Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 28 ]

Temat: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Jesteśmy małżeństwem od 2012 roku. Mamy za sobą dużo dobrych chwil do których często powracam myślami i poważny kryzys (mąż przystawiał się do koleżanki w pracy) ale w porę zareagowałam i udało się nas uratować a owocem tego jest nasza 3 tygodniowa córka. Mamy jeszcze starsza 4 letnia.
Może zacznę od tego że zaczęło się psuć między nami w 2016 roku. Przyczyną kryzysu była jego matka i siostra, które skutecznie utrudnialy mi życie. Buntowały męża przeciwko mnie. W 2017 roku było już bardzo źle. Mąż zaczął przystawiac się do jednej dziewczyny z pracy( pracujemy w tym samym miejscu oboje więc ja znam, rozwódka 37 lat z dwójka dorosłych już dzieci więc wolna i dyspozycyjna) starszej ode mnie o 2 lata. Były smsy, telefony i w pracy często ustawiali grafik tak żeby być razem na jednej zmianie. Mąż w tym czasie kiedy był że tak powiem na nią ukierunkowany bardzo źle mnie traktował. Wyzywał mnie od tłustej świni, krowy itd... Nie jestem gruba mam 165 cm i w tamtym czasie ważyłam 60 kg a przez te jego komplementy chudłam w oczach. Zawsze staram się o siebie dbać. Ładnie ubierać, dbam o swój wygląd, nie jem smieciowego jedzenia. Wolny czas zawsze starałam spędzać z mężem i córką. Organizowałam nam różne wycieczki, spacery, wieczorki filmowe, wyjścia do kina. Nawet namowiłam męża na sylwestra i andrzejki. Starałam się jak mogłam mimo że tak mnie zawsze dolował i ubliżał. Pozbawił mnie całej pewności siebie a zawsze się starałam. Jeżeli chodzi o łóżku również moim zdaniem nie miał na co narzekać. Kupowałam różne ciuchy, worowadzałam jakieś nowości chociaż czasem trudno było nawet się rozebrać skoro ciągle słyszałam jaka to jestem świnia. Doszło nawet so tego że moje 3 letnie wówczas dziecko zaczęło mówić do mnie "Ty świnio". Było mi bardzo źle. W nocy płakałam w poduszkę. Nie mogłam sobie z tą sytuacją poradzić. Do tego jeszcze w pracy dużo osób coraz częściej mówiło o tym że mój mąż przystawia się do tej dziewczyny, że są nierozłączni. Wieczorami po pracy odwozil ja do domu. Kiedyś przez przypadek nagrała się na mój telefon ich rozmowa - byłam w sklepie a telefon zostawiłam w domu a moja córka często brała mój telefon i robiła zdjęcia zabawkom a tym razem nagrała przypadkiem filmik na którym był kawałek rozmowy jak do niej dzwonił. Było mi coraz trudniej znosić to wszystko. W 2017 roku w maju ona wyjechała na 6 tygodniowe szkolenie z pracy a potem była na urlopie. W tym samym czasie my ze względu na córkę pojechaliśmy nad morze na 2 tygodnie. Nigdy tego czasu nie zapomnę bo było jak dawniej między nami. Odzyskałam męża, przestał do niej dzwonić i pisać. Po powrocie do pracy nadal było między nami ok. Temat tamtej dziewczyny umarł. Mam wgląd do jego telefonu poza jego wiedzą więc to pewne informacje. Ich zmiany w pracy były inne- mijali się. Od innych osób wiem że miała kolejny obiekt westchnień. Między nami było na tyle dobrze ze zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Dziś córka ma 3 tygodnie a między nami znów zaczyna być źle. Mąż ostatnio stwierdził że jestem jak kłoda. Naśmiewa się ze mnie a jak się popłacze to pyta co się stało i mnie przytula. Po ciąży zostało mi trochę kg do zrzucenia. Czekam aż skończy się podłóg czyli 6 tyg po porodzie i zacznę ćwiczyć, przejdę na dietę. Zamówiłam rower stacjonarny to mąż zaczął się nabijać że to mi nic nie da. Chciałam sobie poprawić nastrój i kupiłam kilka nowych rzeczy to chodzi i ciągle mi dogaduje że ciuchy mi nie pomogą bo nigdy nie będę wyglądać jak te dziewczyny co reklamują te ubrania. Byłam szczęśliwa, cieszyłam się, że urodziłam zdrowa córeczkę i szybko wracam do formy po porodzie ale przez niego jestem cały czas w stresie. Przestaje akceptować siebie a nigdy nie miałam z tym problemu. Nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania mną przez innych mężczyzn. Nie miałam nigdy kompleksów bo wyglądałam normalnie a teraz po porodzie po 3 tyg trudno żebym była jak modelka. Na powrót do formy potrzeba czasu i nie miałam z tym problemu a teraz jestem klebkiem nerwów. Nie potrafię przy nim nawet zmienić koszulki bo boję się krytyki. Nie rozumiem też tego zachowania że dokuczy, ubliży a potem jak widzi ze płacze to przychodzi i pyta co się stało i przytula. Czuję się jak bym miała dwóch mężów jeden podły i chamski bez uczyć a drugi troskliwy i kochający. Czy ktoś potrafi mi to jakoś wytłumaczyć? Nie daje rady już. Mam stany depresyjne. Przez niego nie wychodzę wcale z domu nie mam ochoty na żadne kontakty towarzyskie, zakupy i spacery. Każdego dnia odbiera mi pewność siebie i radość z życia.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Mąż dowala się do innej, Ciebie traktuje źle przez dłuższy czas, a Ty zamiast kopnąć go w 4 litery rodzisz mu kolejne dziecko. Piękny przykład traktowania kobiety przez mężczyznę będą miały Twoje córki.

3

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Sporo przechodzisz, myslałaś o terapii dla siebie? Ktoś powinien ci pomoc, ktoś kompetentny. Może nawet powinnas zacząć się leczyć, mam na mysli twoje stany depresyjne. To bardzo niebezpieczne, zwłaszcza gdy buzują w tobie hormony po porodzie.

Nie myśl teraz o mężu, myśl o sobie i dzieciach i szukaj profesjonalnej pomocy. Kiedy się sama  nieco ogarniesz, to przyjdzie czas na rozwiązywanie problemów  z mężem.

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Jedną z najgorszych form ratowania małżeństwa jest płodzenie dzieci.
Ile jeszcze jesteś w stanie zrobić dla męża, który Cię nie docenia, nie szanuje i nie kocha? ile jeszcze przeskoczysz mórz i oceanów, ile wylejesz łez, dla kogoś kto nie jest w stanie przeskoczyć dla Ciebie kałuży?
Zapewniam Cię, że na jego horyzoncie pojawi się kolejna kobieta.
Myślę, że już czas pozbyć się niewiernego męża i zacząć budować swoje życie na nowo.
Zacznij od psychologa, zbieraj siły i odejdź od tego faceta. Masz przed sobą całe życie, szkoda go tracić dla takich jak Twój mąż.

5

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Gdyby moj maz powiedzial do mnie SWINIO, to juz by mnie tam nie bylo....
Zagadka jest dla mnie, jak mozna isc potem z mezem do lozka i poldzic dzieci.

Rodzenie dzieci dla uratowania zwiazku jest dla mnie zagadka.


Kobiety, szanujcie sie.

6

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Przede wszystkim dziwie się, że nie pogoniłaś dziada kiedy otwarcie Cię zdradzał. Już nie mówiąc o jego stosunku do Ciebie, który od początku był pozbawiony szacunku i po prostu ohydny. Jakby ktoś mnie tak traktował, to kijem bym go nie dotknęła hmm A staranie się naprawiać męża przez rodzenie dziecka, to juz szczyt głupoty. On się nie zmienił i się nie zmieni. Franca go rzuciła, to trochę przystopował, ale pewnie już teraz rozgląda się za kolejnymi majtkami.

Ja bym tam przestała się cackac i złożyła papiery rozwodowe.

7

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Nic nowego nie napiszę, ale po co Ci, u diabła, taki mąż? Lepiej go nie mieć, zająć się sobą i dziećmi.
Nie rozumiem też, po co tak usilnie o niego walczyłaś, niemal ,,biłaś" się o niego z inną kobietą. Chciał, to mógł do niej lecieć, a kiedy kopnęła go w dupę, powinien odbić się od Twoich drzwi. Tego kwiatu pól światu.
Masz 35 lat, dbasz io siebie, a młodsza córka bierze przykład z tatusia j nazywa Cię świnią. Chcesz nasłuchać się gorszych rzeczy, kiedy mała dorośnie?

8

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

ja też nic nowego nie napiszę... lepiej być samej niż męczyć się z dupkiem.
sznaujmy się kobiety jak już ktoś tu napisał... kopnij go w dupe a nie ty jeszcze w nagrodę za "swinię" rodzisz mu kolejne dziecko.

9 Ostatnio edytowany przez madoja (2018-07-31 15:57:05)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Zamiast ryczeć, odgryź się. Ale nie że jest brzydki, bo na facetów to nie działa. Powiedz mu że ma małego penisa albo że jest kiepski w łóżku.

A tak bardziej serio - o ile jeszcze jako tako rozumiem że można ratować małżeństwo po zdradzie, to nie rozumiem dlaczego wciąż jesteś z kimś, kto nieustannie Cie poniża, dręczy, dokucza. Szok.

10

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
takaja87 napisał/a:

ja też nic nowego nie napiszę... lepiej być samej niż męczyć się z dupkiem.
sznaujmy się kobiety jak już ktoś tu napisał... kopnij go w dupe a nie ty jeszcze w nagrodę za "swinię" rodzisz mu kolejne dziecko.


Człowiek jest tak skonstruowany, że pragnie szczęścia. Jest w imię tego szczęścia dużo wybaczyć.
Mleko się rozlało i dzidzia jest. Zgadzam się, że zrobienie dziecka nie jest sposobem na ratowanie związku. Jednak może Autorka po prostu pragnęła jeszcze jednego dziecka, rodzeństwa dla swojej jedynaczki? Wieszacie na niej psy, jakbym nie wiem co zrobiła.


Nie można dać się obrażać i poniżać. Jeżeli nie pomagają rozmowy z mężem i on bidulek, dalej nie wie o co Ci chodzi i dlaczego płaczesz, to zostaje tylko terapia.

11 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-31 16:07:26)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Lady Siggy napisał/a:

Nie można dać się obrażać i poniżać. Jeżeli nie pomagają rozmowy z mężem i on bidulek, dalej nie wie o co Ci chodzi i dlaczego płaczesz, to zostaje tylko terapia.

Czyja terapia i po co?

Moim zdaniem, najpierw rozwód, a potem ewentualnie terapia dla Autorki - o ile jeszcze będzie potrzebna.

12

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Totylkoja83 napisał/a:

Jesteśmy małżeństwem od 2012 roku,... zaczęło się psuć między nami w 2016 roku.
Każdego dnia odbiera mi pewność siebie i radość z życia.

Nigdy i nikomu , nie pozwol soba manipulowac.
Moja Droga, - maz- to rzecz nabyta .
A PODLY maz , to rzecz zbedna. 
Przestan o niego zabiegac, otworz oczy i obserwuj, co on robi dla Ciebie.
A pozatym, od natychmiast smile przestan uzalezniac  swoja  radosc zycia od toksyka i jego toksycznych zachowan.

13 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-07-31 16:16:32)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
santapietruszka napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Nie można dać się obrażać i poniżać. Jeżeli nie pomagają rozmowy z mężem i on bidulek, dalej nie wie o co Ci chodzi i dlaczego płaczesz, to zostaje tylko terapia.

Czyja terapia i po co?

Moim zdaniem, najpierw rozwód, a potem ewentualnie terapia dla Autorki - o ile jeszcze będzie potrzebna.


Pietruszka, autorka jest tuż po porodzie, w zupełnej rozsypce emocjonalnej.. Nie znajdzie w sobie siły na rozwod, nie wierze w to. Musi się wzmocnić, nawet podleczyć jesli chodzi o te stany depresyjne. Dopiero gdy trochę stanie na nogi, uwierzy w siebie, może pomyśleć o ewakuacji z tego zwiazku. Takiej poważnej, przemyślanej i konkretnej. Ja tak to widzę.

14 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-31 16:20:42)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Salomonka napisał/a:

Pietruszaka, autorka jest tuż po porodzie, w zupełnej rozsypce emocjonalnej.. Nie znajdzie w sobie siły na rozwod, nie wierze w to. Musi się wzmocnić, nawet podleczyć jesli chodzi o te stany depresyjne. Dopiero gdy trochę stanie na nogi, uwierzy w siebie, może pomyśleć o ewakuacji z tego zwiazku. Takiej poważnej, przemyślanej i konkretnej. Ja tak to widzę.

Sama terapia nie da żadnego efektu, jeśli nie usunie się przyczyny... więc właśnie o to stanięcie na nogi najpierw mi chodzi - a potem dopiero reszta... choćby po to, żeby w ogóle zdecydować się na terapię, bo Autorka jeszcze takiej chęci nie przejawia, ona nadal szuka sposobu, jak "obłaskawić" męża, a to nie tędy droga. Jeśli pójdzie na terapię z takim nastawieniem, to sorry, ale efektów nie będzie. Musi być konkretnie zdecydowana, co poprzez terapię chce osiągnąć, jeśli chciałaby od tego zacząć.
Ja wcale nie mówię, że ma już zaraz pędzić z pozwem do sądu przecież smile

15

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
santapietruszka napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Nie można dać się obrażać i poniżać. Jeżeli nie pomagają rozmowy z mężem i on bidulek, dalej nie wie o co Ci chodzi i dlaczego płaczesz, to zostaje tylko terapia.

Czyja terapia i po co?

Moim zdaniem, najpierw rozwód, a potem ewentualnie terapia dla Autorki - o ile jeszcze będzie potrzebna.


Rozwód jest doradzić najłatwiej i najszybciej. Pamiętaj tylko, że Autorka jest w połogu i w strasznym stanie psychicznym.

16 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-31 16:26:41)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Lady Siggy napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Lady Siggy napisał/a:

Nie można dać się obrażać i poniżać. Jeżeli nie pomagają rozmowy z mężem i on bidulek, dalej nie wie o co Ci chodzi i dlaczego płaczesz, to zostaje tylko terapia.

Czyja terapia i po co?

Moim zdaniem, najpierw rozwód, a potem ewentualnie terapia dla Autorki - o ile jeszcze będzie potrzebna.


Rozwód jest doradzić najłatwiej i najszybciej. Pamiętaj tylko, że Autorka jest w połogu i w strasznym stanie psychicznym.

Pamiętam. Myślisz, że będzie w lepszym stanie, jak za dwa tygodnie czy miesiące mąż zacznie się prowadzać z nową koleżanką z pracy?
Jaki sens w ogóle ma to małżeństwo? Żona sprawdza telefon (mimo że ponoć jest/było "dobrze"), mąż wyzywa żonę od świń, żona się wstydzi przy nim rozebrać, mąż ma żonę i jej uczucia w doopie... rozwód wcale nie jest najprostszym rozwiązaniem, ale czasem niestety najlepszym.

17

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
santapietruszka napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Pietruszaka, autorka jest tuż po porodzie, w zupełnej rozsypce emocjonalnej.. Nie znajdzie w sobie siły na rozwod, nie wierze w to. Musi się wzmocnić, nawet podleczyć jesli chodzi o te stany depresyjne. Dopiero gdy trochę stanie na nogi, uwierzy w siebie, może pomyśleć o ewakuacji z tego zwiazku. Takiej poważnej, przemyślanej i konkretnej. Ja tak to widzę.

Sama terapia nie da żadnego efektu, jeśli nie usunie się przyczyny... więc właśnie o to stanięcie na nogi najpierw mi chodzi - a potem dopiero reszta... choćby po to, żeby w ogóle zdecydować się na terapię, bo Autorka jeszcze takiej chęci nie przejawia, ona nadal szuka sposobu, jak "obłaskawić" męża, a to nie tędy droga. Jeśli pójdzie na terapię z takim nastawieniem, to sorry, ale efektów nie będzie. Musi być konkretnie zdecydowana, co poprzez terapię chce osiągnąć, jeśli chciałaby od tego zacząć.
Ja wcale nie mówię, że ma już zaraz pędzić z pozwem do sądu przecież smile


Masz zupełną rację. Dlatego doradzałabym kobiecie po pierwsze wizytę u psychiatry.  Musi walczyć z depresją, bo to ją wtłoczy jeszcze bardziej w poczucie bycia gorsżą, "świnią" i takie tam... Lekarz będzie wiedzial, co z tym zrobić. Po pierwsze walka z własnymi demonami, a potem z mężem. Wiem, że demony powstały z winy męża i najlepiej byłoby, gdyby autorka zastosowała terapię "wykopu", czyli wykopala męża ze swojego życia już teraz.. Tylko ona jest za słaba.

18

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Ja bym Autorce polecała zastosować to, co sama innym w innym temacie doradza.

Totylkoja83 napisał/a:
eliza11 napisał/a:

Przepraszam, jeśli uraziłam oczy słownictwem, ale pani, która prezentuje swoje wdzięki bez osłonek w pełnym szpagacie, wypięciu itp. to raczej nie kurtyzana, ale ok.  Pisze tutaj, ponieważ na razie nie jestem w stanie z nim rozmawiać, dlatego bardzo proszę o spojrzenie z boku, nawet to najokrutniejsze.


Może się pogniewasz na mnie ale raczej bym sobie darowała taki związek ponieważ to stanowi już nie tylko dla Ciebie źródło stresu i nie sprawia tylko przykrości ale może doprowadzić do utraty zdrowia.

19

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Totylkoja,
Twój mąż to osobowość borderline sad

20

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Lou71.71 napisał/a:

Totylkoja,
Twój mąż to osobowość borderline sad

Niekoniecznie. Wystarczy dobry manipulator...

21

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Co to za Nick? tylko ty, ktoś nieważny? Chciałabyś by córki miały takich mężów?
Twój mąż- to zaden mąż, tylko gnojek który dołuje żonę- przemocowiec. Wadliwy sobie wybrałaś egzemplarz na przywódcę stada.
Pracujesz? jesteś samodzielna? masz wsparcie w rodzinie?

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Lady Siggy napisał/a:

Człowiek jest tak skonstruowany, że pragnie szczęścia. Jest w imię tego szczęścia dużo wybaczyć.

Człowiek jest tak skonstruowany, że potrafi myśleć. Wg Ciebie aby być szczęśliwym, trzeba coś innego poświęcić, np. siebie. W imię szczęścia nie powinno się niczego wybaczać, zapominać, a już na pewno nie zdrady.


Lady Siggy napisał/a:

Mleko się rozlało i dzidzia jest. Zgadzam się, że zrobienie dziecka nie jest sposobem na ratowanie związku. Jednak może Autorka po prostu pragnęła jeszcze jednego dziecka, rodzeństwa dla swojej jedynaczki? Wieszacie na niej psy, jakbym nie wiem co zrobiła.

Nikt psów na niej nie wiesza, tylko mówimy, że to był zły pomysł. Podjęcie takiej decyzji spowodowało, że cofnęła się o kilka lat. Nie można poświęcać siebie, swojego dobra i szczęścia dla innych. Słyszałaś o takim powiedzeniu "Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko"?
To co wybrała Autorka, to pójście na łatwiznę. Zrobimy sobie dziecko i wszystko się zmieni, będziemy jedną wielką rodziną, a ja będę udawać, że mąż nie ma kolejnej laski na boku.
Wiesz, kiedy byłam w małżeństwie, mój "genialny" ex, też sobie wymyślił, że zrobimy sobie drugie dziecko, że to nam pomoże w ratowaniu małżeństwa. Oczywiście się nie zgodziłam, bo to oznaczało zamknięcie mnie w domu i oddalenie mojej wizji wolności od psychopaty przez kolejne kilka lat.

Lady Siggy napisał/a:

Nie można dać się obrażać i poniżać. Jeżeli nie pomagają rozmowy z mężem i on bidulek, dalej nie wie o co Ci chodzi i dlaczego płaczesz, to zostaje tylko terapia.

Zgadzam się z Pietruszką, jej terapia by zacząć się wzmacniać. Nie oszukujmy się, on się raczej nie zmieni, a ona jak chce być szczęśliwa, to musi od niego odejść.

23

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Napiszę bez owijania w bawełnę: jak jesteś głupia i się nie szanujesz, to masz. Chłop traktuje Cię jak popychadło, przystawia się do innych, a Ty się starsza i przed nim płaszczysz, żeby tylko nie odszedł (i nawet drugie dziecko mu rodzisz) zamiast kopnąć dziada w dupę, co by zrobiła każda normalna kobieta. Dałaś sobą pomiatać, to Tobą pomiata. Co ma sobie chłop żałować czy się powstrzymywać, jak wie, że Ty i tak nic z tym nie zrobisz.

24 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-12-19 20:01:50)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Nie bądź dla niej taka twarda. Wiele z nas było w toksycznych związkach. Czego się nie robi z miłości. Albo przynajmniej z miłości do iluzji. Ja kiedyś myślałam podobnie i byłam uzależniona od swojego faceta, mimo że nie zasługiwał na mnie. Uświadomiła mi to dopiero terapia, bo w końcu załamana wybrałam się na prośbę siostry do terapeuty. Na stronie poradni do której chodzę na spotkania jest fajny artykuł -nieregulaminowy link
Przeczytaj sobie i zastanów się, czy nie jesteś w podobnej sytuacji.

25 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-12-19 21:13:02)

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Lou71.71 napisał/a:

Totylkoja,
Twój mąż to osobowość borderline sad

Zwykły cham i prostak - prawdopodobnie nikt mu nigdy nie postawił granicy, więc sobie robi co chce, bo i tak żadnych konsekwencji nie poniesie...

Facet Cię zdradza, ma w nosie, traktuje naprawdę strasznie, a Ty się najbardziej przejmujesz tym, że musisz jak najszybciej schudnąć po porodzie...

Masz wielki problem, powinnaś jak najszybciej iść do psychiatry. Co zrobić z małżeństwem, powinnaś tego typu decyzje zostawić na później, na razie nie jesteś w stanie podejmować żadnych, które niosą poważne konsekwencje.

26

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję
Totylkoja83 napisał/a:

Nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania mną przez innych mężczyzn.

tak jak ktoś wyżej napisał, mąż rzecz nabyta, poszukaj sobie kogoś, kto jak twój ślubny kochance, będzie Ci nawijał, jak jesteś piękna, cudowna, niezwykła, żadna terapia nie podniesie ci tak samooceny i poziomu hormonów szczęścia.

27

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Odpuść sobie taki związek i kopnij takiego faceta w cztery litery! Nie jest Ciebie wart. Tak jak już zostało wspomniane, konieczna wizyta u psychiatry.

28

Odp: Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Autorko, strasznie mi się to czytało, naprawdę strasznie. W imię czego mogłaś znosić tyle cierpień i upokorzeń? Co Ciebie trzyma przy takim kompletnym zerze? Jesteś od niego uzależniona finansowo?

On nie jest Ciebie wart ani chwili dłużej. Krzywdzi Ciebie i dzieci, to jakiś świr, bo tylko świr wyzwie swoją kobietę tak podle, co gorsza przy dzieciach.
Tu się nie ma o kogo starać, bo jeśli raz i drugi tak łatwo mu przechodziły podłości w stosunku do Ciebie, to następnym razem też się nie powstrzyma.
Zadbaj kochana o siebie, ale nie dla niego, tylko dla siebie samej. Idź do dobrego psychiatry, niech Cię skieruje na terapię. Dużo dobrych chwil przed Tobą, ale nie u boku tego psychola. Trzymaj się!!

Posty [ 28 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mąż który naśmiewa się z żony i wpędza w depresję

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024