Niezależność/swój świat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Niezależność/swój świat

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Niezależność/swój świat

Od dłuższego czasu jestem singielką. Chodzę na randki, ale z różnych względów to nie wychodzi. Niedawno bliska mi osoba powiedziała mi coś, co zauważyła we mnie. A mianowicie, że widzi z własnych obserwacji, że ja bym chciała i mieć kogoś i również mieć przy tym swój świat. A tak się nie da. Nie da się żyć od czasu do czasu samemu, by później wrócić do tej drugiej osoby. Myślę, że może być to związane z tym, że długo jestem sama i weszłam w tą NIEZALEŻNOŚĆ bardzo mocno. Ona ma rację, ale nie wiem jak z tego wyjść... Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat. Jak sobie z tym poradzić?
Spotykam się aktualnie z kimś, na na kim bardzo mi zależy, a nie chciałabym tego popsuć.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Niezależność/swój świat

To nie jest prawda. Da się stworzyć związek w którym jest duża doza niezależności i miejsce dla siebie samego. Oczywiście jest to trudne i niezbędne jest w nim to, że obie strony muszą mieć do tego takie same podejście. Czyli w Twoim przypadku musiałabyś znaleźć kogoś takiego jak Ty. To jest możliwe. Są przecież związki osób, które są mocno pochłonięte swoimi pasjami np. są podróżnikami, a druga strona nie uczestniczy w tej pasji. A mimo to są razem.

3

Odp: Niezależność/swój świat
wilczysko napisał/a:

To nie jest prawda. Da się stworzyć związek w którym jest duża doza niezależności i miejsce dla siebie samego. Oczywiście jest to trudne i niezbędne jest w nim to, że obie strony muszą mieć do tego takie same podejście. Czyli w Twoim przypadku musiałabyś znaleźć kogoś takiego jak Ty. To jest możliwe. Są przecież związki osób, które są mocno pochłonięte swoimi pasjami np. są podróżnikami, a druga strona nie uczestniczy w tej pasji. A mimo to są razem.


Po prostu czasami ja lubię mieć czas dla siebie. Wyłączyć się totalnie. To złe?

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

To nie jest prawda. Da się stworzyć związek w którym jest duża doza niezależności i miejsce dla siebie samego. Oczywiście jest to trudne i niezbędne jest w nim to, że obie strony muszą mieć do tego takie same podejście. Czyli w Twoim przypadku musiałabyś znaleźć kogoś takiego jak Ty. To jest możliwe. Są przecież związki osób, które są mocno pochłonięte swoimi pasjami np. są podróżnikami, a druga strona nie uczestniczy w tej pasji. A mimo to są razem.


Po prostu czasami ja lubię mieć czas dla siebie. Wyłączyć się totalnie. To złe?

Nie, to całkiem normalne.

5

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

To nie jest prawda. Da się stworzyć związek w którym jest duża doza niezależności i miejsce dla siebie samego. Oczywiście jest to trudne i niezbędne jest w nim to, że obie strony muszą mieć do tego takie same podejście. Czyli w Twoim przypadku musiałabyś znaleźć kogoś takiego jak Ty. To jest możliwe. Są przecież związki osób, które są mocno pochłonięte swoimi pasjami np. są podróżnikami, a druga strona nie uczestniczy w tej pasji. A mimo to są razem.


Po prostu czasami ja lubię mieć czas dla siebie. Wyłączyć się totalnie. To złe?

Nie ma w tym nic złego. Wiele osób tak ma. Ja sam też tak mam.

6

Odp: Niezależność/swój świat
wilczysko napisał/a:
jagodas.1989 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

To nie jest prawda. Da się stworzyć związek w którym jest duża doza niezależności i miejsce dla siebie samego. Oczywiście jest to trudne i niezbędne jest w nim to, że obie strony muszą mieć do tego takie same podejście. Czyli w Twoim przypadku musiałabyś znaleźć kogoś takiego jak Ty. To jest możliwe. Są przecież związki osób, które są mocno pochłonięte swoimi pasjami np. są podróżnikami, a druga strona nie uczestniczy w tej pasji. A mimo to są razem.


Po prostu czasami ja lubię mieć czas dla siebie. Wyłączyć się totalnie. To złe?

Nie ma w tym nic złego. Wiele osób tak ma. Ja sam też tak mam.

A możesz napisać jak u Ciebie się to przejawia?

7

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
jagodas.1989 napisał/a:

Po prostu czasami ja lubię mieć czas dla siebie. Wyłączyć się totalnie. To złe?

Nie ma w tym nic złego. Wiele osób tak ma. Ja sam też tak mam.

A możesz napisać jak u Ciebie się to przejawia?

U mnie przejawia się np. w ten sposób, że zakładam słuchawki na uszy, zamykam oczy i włączam muzykę. Odcinam się wtedy od świata zewnętrznego. Lubię też chodzić czasami na samotne spacery, też z muzyką na uszach.

Odp: Niezależność/swój świat

Związek to nie jest niewolnictwo. Każdy potrzebuje swojej przestrzeni, o którą trzeba dbać. W związku, w którym jedna czy dwie strony, poświęcają siebie samych, swoje pasje, a nawet znajomych dla drugiego, jest zniewoleniem. Mieć potrzebę pobycia samemu jest zdrowe. Nie mówię tu o tworzeniu związku bez zobowiązań, tylko o normalnej relacji dwóch osób, które chcą budować wspólną przyszłość.

9

Odp: Niezależność/swój świat
wilczysko napisał/a:
jagodas.1989 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Nie ma w tym nic złego. Wiele osób tak ma. Ja sam też tak mam.

A możesz napisać jak u Ciebie się to przejawia?

U mnie przejawia się np. w ten sposób, że zakładam słuchawki na uszy, zamykam oczy i włączam muzykę. Odcinam się wtedy od świata zewnętrznego. Lubię też chodzić czasami na samotne spacery, też z muzyką na uszach.


I Twojemu towarzyszowi życia pasuje To? Mieszkacie razem?

10

Odp: Niezależność/swój świat

Co za bzdura. Bycie w związku to nie wrośnięcie w drugą osobę jak bliźniak syjamski. Każdy musi mieć trochę swojej własnej, prywatnej przestrzeni. Nie ma w tym żadnej trudności jeżeli druga osoba też ma swoje zainteresowania i jest obopólne zaufanie. Jako osoba która jest pracoholiczką i ma bardzo zajmujące hobby, nie wyobrażam sobie żeby druga połówka wisiała mi na głowie non stop.

11 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-17 08:13:29)

Odp: Niezależność/swój świat

Autorko, czy Ty uważasz, że jak człowiek jest w związku, to musi być już na stałe przyklejony do drugiego człowieka i nie może sobie nawet sam muzyki posłuchać???

Uświadomię Cię - niektórzy nawet na wakacje jeżdżą osobno, a są w szczęśliwych związkach.

12

Odp: Niezależność/swój świat
Domnieto napisał/a:

Co za bzdura. Bycie w związku to nie wrośnięcie w drugą osobę jak bliźniak syjamski. Każdy musi mieć trochę swojej własnej, prywatnej przestrzeni. Nie ma w tym żadnej trudności jeżeli druga osoba też ma swoje zainteresowania i jest obopólne zaufanie. Jako osoba która jest pracoholiczką i ma bardzo zajmujące hobby, nie wyobrażam sobie żeby druga połówka wisiała mi na głowie non stop.


Ta bliska osoba oceniła mnie, że sprawiam wrażenie takiej zamkniętej i mało "ciepłej" osoby jeśli chodzi o świat zewnętrzny.

13

Odp: Niezależność/swój świat
santapietruszka napisał/a:

Autorko, czy Ty uważasz, że jak człowiek jest w związku, to musi być już na stałe przyklejony do drugiego człowieka i nie może sobie nawet sam muzyki posłuchać???

Uświadomię Cię - niektórzy nawet na wakacje jeżdżą osobno, a są w szczęśliwych związkach.


Ta bliska osoba oceniła mnie, że sprawiam wrażenie takiej zamkniętej i mało "ciepłej" osoby jeśli chodzi o świat zewnętrzny.

14

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:

Ta bliska osoba oceniła mnie, że sprawiam wrażenie takiej zamkniętej i mało "ciepłej" osoby jeśli chodzi o świat zewnętrzny.

A to jest zupełnie inna sprawa niż mieć swoją przestrzeń w związku...

15

Odp: Niezależność/swój świat

Ja tak mialam po nieudanym, toksycznym związku, z którego udało mi się wyjść. Przez kilka lat budowałam wokół siebie ochronny mur, tłumacząc sobie, że to moja potrzeba bycia niezależną. Nawet wmawiałam sobie, że lubię swoją samotność smile Właściwie nawet lubiłam ją naprawdę, bo była wybawieniem, po tym co przeszłam.

Piszesz, że chodzisz na randki, ale nic z tego nie wychodzi.

Nic na siłę szanowna koleżanko smile smile smile

Chodź na te randki, uśmiechaj się do ludzi, znajduj wciąż nowych znajomych, a w końcu trafisz na kogoś, kto będzie cię rozumiał, będzie podobny do ciebie, a jednocześnie inny i to będzie ten KTOŚ.

Czasami naprawdę warto poczekać smile

16

Odp: Niezależność/swój świat

mam całkiem podobnie, jak widać nie jesteśmy w tym odosobnione wink
koleżanka się myli - można stworzyć szczęsliwy związek zachowując niezależność.

17

Odp: Niezależność/swój świat
Salomonka napisał/a:

Ja tak mialam po nieudanym, toksycznym związku, z którego udało mi się wyjść. Przez kilka lat budowałam wokół siebie ochronny mur, tłumacząc sobie, że to moja potrzeba bycia niezależną. Nawet wmawiałam sobie, że lubię swoją samotność smile Właściwie nawet lubiłam ją naprawdę, bo była wybawieniem, po tym co przeszłam.

Piszesz, że chodzisz na randki, ale nic z tego nie wychodzi.

Nic na siłę szanowna koleżanko smile smile smile

Chodź na te randki, uśmiechaj się do ludzi, znajduj wciąż nowych znajomych, a w końcu trafisz na kogoś, kto będzie cię rozumiał, będzie podobny do ciebie, a jednocześnie inny i to będzie ten KTOŚ.

Czasami naprawdę warto poczekać smile


Bliska mi osoba, twierdzi, że jak tego nie zmienie to będe całe życie sama.

18 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-07-17 09:06:31)

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ja tak mialam po nieudanym, toksycznym związku, z którego udało mi się wyjść. Przez kilka lat budowałam wokół siebie ochronny mur, tłumacząc sobie, że to moja potrzeba bycia niezależną. Nawet wmawiałam sobie, że lubię swoją samotność smile Właściwie nawet lubiłam ją naprawdę, bo była wybawieniem, po tym co przeszłam.

Piszesz, że chodzisz na randki, ale nic z tego nie wychodzi.

Nic na siłę szanowna koleżanko smile smile smile

Chodź na te randki, uśmiechaj się do ludzi, znajduj wciąż nowych znajomych, a w końcu trafisz na kogoś, kto będzie cię rozumiał, będzie podobny do ciebie, a jednocześnie inny i to będzie ten KTOŚ.

Czasami naprawdę warto poczekać smile


Bliska mi osoba, twierdzi, że jak tego nie zmienie to będe całe życie sama.


Bliska osoba jest wróżką na etacie jasnowidza, czy jak?

Żyjesz wśród ludzi, nie na bezludnej wyspie i w końcu znajdziesz kogoś, kto będzie ci odpowiadał pod każdym względem. Nawet uszanuje twoją potrzebę pobycia sam na sam ze sobą, bo mu będzie na tobie naprawdę zależało. Przynajmniej ze mną tak było smile A potrzeba przebywania w swoim własnym towarzystwie choć zostala, to jakoś dziwnie się zmniejsza z czasem smile
Bycie singielką też mnie wiele nauczyło, to wcale nie jest taki zły stan jak się niektórym wydaje smile

19

Odp: Niezależność/swój świat

jagodas musisz zrozumieć, że chęć posiadania własnej przestrzeni, a budowanie muru między sobą, a światem zewnętrznym będąc chłodną w stosunkach międzyludzkich to dwie różne sprawy.
Pierwsza jest ok, druga rzeczywiście sprawia, że wejście w głębsze relacje staje się niemożliwe. I tak, zostaniesz sama całe życie jeżeli nie zaczniesz wpuszczać ludzi za swoje muru smile Nawet jeżeli uda ci się stworzyć jakąś relacje to i tak będziesz sama tak naprawdę.

20

Odp: Niezależność/swój świat
Salomonka napisał/a:
jagodas.1989 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ja tak mialam po nieudanym, toksycznym związku, z którego udało mi się wyjść. Przez kilka lat budowałam wokół siebie ochronny mur, tłumacząc sobie, że to moja potrzeba bycia niezależną. Nawet wmawiałam sobie, że lubię swoją samotność smile Właściwie nawet lubiłam ją naprawdę, bo była wybawieniem, po tym co przeszłam.

Piszesz, że chodzisz na randki, ale nic z tego nie wychodzi.

Nic na siłę szanowna koleżanko smile smile smile

Chodź na te randki, uśmiechaj się do ludzi, znajduj wciąż nowych znajomych, a w końcu trafisz na kogoś, kto będzie cię rozumiał, będzie podobny do ciebie, a jednocześnie inny i to będzie ten KTOŚ.

Czasami naprawdę warto poczekać smile


Bliska mi osoba, twierdzi, że jak tego nie zmienie to będe całe życie sama.


Bliska osoba jest wróżką na etacie jasnowidza, czy jak?

Żyjesz wśród ludzi, nie na bezludnej wyspie i w końcu znajdziesz kogoś, kto będzie ci odpowiadał pod każdym względem. Nawet uszanuje twoją potrzebę pobycia sam na sam ze sobą, bo mu będzie na tobie naprawdę zależało. Przynajmniej ze mną tak było smile A potrzeba przebywania w swoim własnym towarzystwie choć zostala, to jakoś dziwnie się zmniejsza z czasem smile
Bycie singielką też mnie wiele nauczyło, to wcale nie jest taki zły stan jak się niektórym wydaje smile


Mogłabym do Ciebie napisać prywatnie? Mam kilka pytań smile

21

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
jagodas.1989 napisał/a:

A możesz napisać jak u Ciebie się to przejawia?

U mnie przejawia się np. w ten sposób, że zakładam słuchawki na uszy, zamykam oczy i włączam muzykę. Odcinam się wtedy od świata zewnętrznego. Lubię też chodzić czasami na samotne spacery, też z muzyką na uszach.


I Twojemu towarzyszowi życia pasuje To? Mieszkacie razem?

Żona wie, że mam taką potrzebę, ale widać, że ją to czasami wkurza z tego względu, że ona by chciała, żeby wszyscy byli cały czas w gotowości na to co ona chce powiedzieć. Kiedy musi coś powtarzać, bo ktoś miał na uszach słuchawki to zaczyna się irytować.

22

Odp: Niezależność/swój świat
Domnieto napisał/a:

jagodas musisz zrozumieć, że chęć posiadania własnej przestrzeni, a budowanie muru między sobą, a światem zewnętrznym będąc chłodną w stosunkach międzyludzkich to dwie różne sprawy.
Pierwsza jest ok, druga rzeczywiście sprawia, że wejście w głębsze relacje staje się niemożliwe. I tak, zostaniesz sama całe życie jeżeli nie zaczniesz wpuszczać ludzi za swoje muru smile Nawet jeżeli uda ci się stworzyć jakąś relacje to i tak będziesz sama tak naprawdę.

To w jaki sposób zmniejszać ten mur, który w mojej ocenie jest, ale nie taki wielki jak słyszę, że z zewnątrz wygląda.

23

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
Domnieto napisał/a:

jagodas musisz zrozumieć, że chęć posiadania własnej przestrzeni, a budowanie muru między sobą, a światem zewnętrznym będąc chłodną w stosunkach międzyludzkich to dwie różne sprawy.
Pierwsza jest ok, druga rzeczywiście sprawia, że wejście w głębsze relacje staje się niemożliwe. I tak, zostaniesz sama całe życie jeżeli nie zaczniesz wpuszczać ludzi za swoje muru smile Nawet jeżeli uda ci się stworzyć jakąś relacje to i tak będziesz sama tak naprawdę.

To w jaki sposób zmniejszać ten mur, który w mojej ocenie jest, ale nie taki wielki jak słyszę, że z zewnątrz wygląda.

Chyba zwyczajnie o nim nie mysleć, tylko uśmiechać się do ludzi, być wśród nich czasami i słuchać tego, o czym mówią. Jeśli lubisz swoją samotność, to nie musisz z niej rezygnować, aby się komuś przypodobać. Miej swój świat, ale z niego wychodź czasami i to ty decyduj kiedy i na ile się z niego wysuniesz. Nie ma nic gorszego, niż udawanie kogoś, kim sie nie jest.

No i optymizm! smile

24

Odp: Niezależność/swój świat

Mam tak samo.

W ciągu tygodnia pracuję z domu i nie chcę żadnych gości. Mój narzeczony jest w swojej pracy, 25km ode mnie. Rozmawiamy jak się widzimy wieczorem, ale około 10 to chce być sama i poczytać (albo bara- bara i poczytać wink ). W weekendy jeździmy razem na rowerach, chodzimy do knajpek czy kina.

Czego nie jestem w stanie znieść, to gadanie rano. Lubię ciszę i kubek dobrej kawy. Na szczęście Misiek to wie.

25

Odp: Niezależność/swój świat
Beyondblackie napisał/a:

Mam tak samo.

W ciągu tygodnia pracuję z domu i nie chcę żadnych gości. Mój narzeczony jest w swojej pracy, 25km ode mnie. Rozmawiamy jak się widzimy wieczorem, ale około 10 to chce być sama i poczytać (albo bara- bara i poczytać ;) ). W weekendy jeździmy razem na rowerach, chodzimy do knajpek czy kina.

Czego nie jestem w stanie znieść, to gadanie rano. Lubię ciszę i kubek dobrej kawy. Na szczęście Misiek to wie.

Czyli to kwestia znalezienia tej osoby, dogadania się.

Np. obecny mężczyzna, z którym się spotykam ma tak, że nie lubi włączać muzyki jak wejdzie do auta po pracy (jest wykładowcą). Za dużo hałasu na uczelni i musi się wyciszyć.

26

Odp: Niezależność/swój świat

z tą niezależnością to bardzo skomplikowana sprawa smile

Tak jak napisała ci Salomonka, Wilczysko  - może być próbą odcięcia się od świata, by bronić własny, wewn. świat., by pobyć samemu ze sobą

ale może być też tak, że pokazujesz światu, że jesteś niezależna=samowystarczalna, i niby jest to OK, ale ta druga osoba może czuć się po prostu niepotrzebna. Poza tym ta druga osoba może mieć potrzeby - najbardziej banalna sytuacja: ty chcesz się bawić, zrobić coś szalonego, a on - chce ciszy i spokoju. Możecie, każde samotnie, robić to, na co macie ochotę, albo możesz dopasować się do partnera w danej sytuacji, bo bardziej zależy ci na jego obecności. Oczywiście nie namawiam cię na ciągłe ustępstwa, ale czasem ważniejsze jest by pokazać drugiej osobie, że jego potrzeby są ważne i rozumiesz to.

27

Odp: Niezależność/swój świat
Averyl napisał/a:

z tą niezależnością to bardzo skomplikowana sprawa smile

Tak jak napisała ci Salomonka, Wilczysko  - może być próbą odcięcia się od świata, by bronić własny, wewn. świat., by pobyć samemu ze sobą

ale może być też tak, że pokazujesz światu, że jesteś niezależna=samowystarczalna, i niby jest to OK, ale ta druga osoba może czuć się po prostu niepotrzebna. Poza tym ta druga osoba może mieć potrzeby - najbardziej banalna sytuacja: ty chcesz się bawić, zrobić coś szalonego, a on - chce ciszy i spokoju. Możecie, każde samotnie, robić to, na co macie ochotę, albo możesz dopasować się do partnera w danej sytuacji, bo bardziej zależy ci na jego obecności. Oczywiście nie namawiam cię na ciągłe ustępstwa, ale czasem ważniejsze jest by pokazać drugiej osobie, że jego potrzeby są ważne i rozumiesz to.


Jasne, rozumiem.
Dziękuję za wypowiedź.

28

Odp: Niezależność/swój świat

Jak się później dowiedziałam  - swojego partnera przyciągnęłam właśnie swoim "zamknięciem". Na spotkaniach byłam raczej małomówna, więcej słuchałam, zawsze miałam jakieś zajęcie - choć potrafiłam z czegoś zrezygnować żeby się spotkać, podobno podobało mu się nawet to, że "chowałam się w swoich włosach" big_smile On zresztą też ujął mnie tym, że miał "swój świat", czasem nie odpisywał mi i cały dzień co doprowadzało mnie nie raz do szału, a z czasem uznałam to za przyjemny luz wink  I tak sobie jesteśmy razem już 3 lata.

29

Odp: Niezależność/swój świat

Jeśli zauważył to ktoś z zewnątrz, to może tak sobie poukładałaś singielskie życie, że dla faceta/związku nie ma już w nim miejsca.

30

Odp: Niezależność/swój świat
EeeTam napisał/a:

Jeśli zauważył to ktoś z zewnątrz, to może tak sobie poukładałaś singielskie życie, że dla faceta/związku nie ma już w nim miejsca.

To co zrobić żeby było?

31

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:
EeeTam napisał/a:

Jeśli zauważył to ktoś z zewnątrz, to może tak sobie poukładałaś singielskie życie, że dla faceta/związku nie ma już w nim miejsca.

To co zrobić żeby było?

Oj tam, oj tam... Zawsze miejsce się znajdzie, tylko trzeba odpowiedniego faceta smile

32

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:

Od dłuższego czasu jestem singielką. Chodzę na randki, ale z różnych względów to nie wychodzi. Niedawno bliska mi osoba powiedziała mi coś, co zauważyła we mnie. A mianowicie, że widzi z własnych obserwacji, że ja bym chciała i mieć kogoś i również mieć przy tym swój świat. A tak się nie da. Nie da się żyć od czasu do czasu samemu, by później wrócić do tej drugiej osoby. Myślę, że może być to związane z tym, że długo jestem sama i weszłam w tą NIEZALEŻNOŚĆ bardzo mocno. Ona ma rację, ale nie wiem jak z tego wyjść... Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat. Jak sobie z tym poradzić?
Spotykam się aktualnie z kimś, na na kim bardzo mi zależy, a nie chciałabym tego popsuć.


Nie wiadomo co poradzić, bo nie podajesz dosłownie żadnej informacji. Coś konkretniej?

33

Odp: Niezależność/swój świat
Salomonka napisał/a:
jagodas.1989 napisał/a:
EeeTam napisał/a:

Jeśli zauważył to ktoś z zewnątrz, to może tak sobie poukładałaś singielskie życie, że dla faceta/związku nie ma już w nim miejsca.

To co zrobić żeby było?

Oj tam, oj tam... Zawsze miejsce się znajdzie, tylko trzeba odpowiedniego faceta smile

o to, to

34

Odp: Niezależność/swój świat
jagodas.1989 napisał/a:

To co zrobić żeby było?

A spytałaś swojego rozmówcę, dlaczego tak sądzi? Bo ja nie mam pojęcia skąd ten wniosek. Ale poznałem parę singielek, które tak sobie wypełniły życie, że na faceta już w nim miejsca nie ma, choćby czasowo.

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Niezależność/swój świat

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024