Jak sobie radzić z samotnością - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jak sobie radzić z samotnością

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 224 ]

Temat: Jak sobie radzić z samotnością

Mam 34 lata, mieszkam w małym mieście. Moje koleżanki z czasów szkolnych czy studenckich mają własne życie. Trudno mi kogoś poznać. Każdy już kogoś ma albo nie chce się wiązać. Teraz mam taki okres, że mam dużo czasu i nie mogę go zapełnić, mimo że czytam, jeżdżę na rowerze, etc. Bardzo brakuje mi ludzi. Jak radzicie sobie z samotnością? Co mogę zrobić, żeby się lepiej poczuć?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Hej na pewno dobrze zaczynasz i dobrze trafiłeś tutaj są ludzie do pogadania (na początek to wystarczy)

3

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Hej;)jestem w tym samym wieku co ty i takiej samej syt. Wszyscy kogos maja, a jak kogos poznaje to okazuje sie, ze jestem tylko odskocznia, albo poznaje mlodszych (mlodo wygladam)i na wiesc o moim wieku sie ewakuuja;)) No wiec jestem na etapie szukania jakiegos hobby...jakies spotkania ze znajomymi owszem sa, ale coraz mniej ciesza (spotkania w parach, a ja wracam do pustego domu).

4

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Wiem, że powinnam częściej wychodzić, ale miasto jest małe.  I tak wychodzę- na spacer, do kina, jeżdżę rowerem, umawiam się ze znajomymi, jeśli mają czas. Ja też młodo wyglądam i nie do końca mnie to cieszy.  Też przyciągam młodych i niby mam powodzenie, często słyszę, że jestem atrakcyjna, ale co mi  z tego, jak nie mogę nikogo znaleźć. Na ulicach pełno pijaków pod sklepami. Beznadzieja. Ostatnio czytałam nawet o depresji z powodu długotrwałej samotności.

5

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Załóż  grupę znajomych.

6

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Moja siostra ma ten sam problem co ty...ma 33 lata, do tej pory nie udało jej się wyjść za maż i zauważyłem jakiś czas temu, że zaczyna popadać chyba w depresję...strasznie się zmieniła, posmutniała, wyciszyła i wyalienowała. Przyznała mi się, że własnie czuje się samotna. Wspólnie wymyśliliśmy ze założymy jej konto na portalu randkowym ot tak zeby kogoś poznać, zapisała się na te takie tańce na rurce bo zawsze jej sie to podobało, a i wspólnie z rodzicami staram się absorbować się maxymalnie żeby nie miała czasu na głupie myśli i chyba pomogło smile Może pogadaj o swoim problemie z kimś bliskim, zapisz się na jakieś zajęcia dodatkowe tak żeby wypełnić czas i jednocześnie rozwijać się, realizować, to da Ci radość smile

7

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Jeśli zmiana podejścia do samotność nie będzie wewnętrzna, taka naprawdę nasza, to nic nie pomoże.  Można tańczyć przy rurze, skakać na bungee poznać 7 języków a w środku wciąż być pustym i nieszczęśliwym.  a jeżeli dogada się człowiek i zaprzyjaźni sam ze sobą, nie musi już ani tańczyć, ani skakać bo i tak wszystko jest OK.  Z własnego doświadczenia wiem, co mówię.

8 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-07-21 13:48:27)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:

Jeśli zmiana podejścia do samotność nie będzie wewnętrzna, taka naprawdę nasza, to nic nie pomoże.  Można tańczyć przy rurze, skakać na bungee poznać 7 języków a w środku wciąż być pustym i nieszczęśliwym.  a jeżeli dogada się człowiek i zaprzyjaźni sam ze sobą, nie musi już ani tańczyć, ani skakać bo i tak wszystko jest OK.  Z własnego doświadczenia wiem, co mówię.


Chyba coś takiego udaje się, gdy samotność staje się wyborem, a nie próbą zapełnienia pustki, wynikającej z postrzegania samotności jako niechcianego przymusu.

Mam sąsiada, tak na oko +/- 40 lat, który samotnie wychowuje ok. 6-letnią córkę. Nigdy nie widziałam go z żadną kobietą, chociaż jest bardzo przystojny, sympatyczny, ma dobry zawód, co świadczy o jego źyciowym ogarnięciu i nie sądzę, że mógłby mieć jakieś problemy w budowaniu relacji z kobietami. Ale widać, że to jest jego wybór, bo on jest bardzo oddany córce, łatwo zauważyć, że jest między nimi mocna więź - zawsze jak ich spotykam, to oboje są uśmiechnięci i zadowoleni. On stał się dla mnie nawet pewnym natchnieniem.

9 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-21 13:52:46)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Jeśli ktoś dokonał świadomego wyboru to OK ale ja szczerze mówiąc nie widzę potrzeby tak skrajnego stawianie sprawy. Dopuszczam w życiu różne ewentualności Uważam tež, że nie wszystko da się postanowić i zaplanować.
Jestem sama. raz więcej, raz mniej cieszę się życiem - ale w sumie się cieszę, a jednak nie powiem nie, jeśli los mi ześle kogoś miłego.  Szukać jednak jakoś specjalnie i rozglądać się za facetem nie zamierzam, chociaż konto na Badoo mam :-)
A ten Twój znajomy, Summerko, podoba mi się, bo chciałabym być przez kogoś wybrana dla mnie samej, a nie dla zapchania dziury samotności.
Aczkolwiek  zdaję sobie sprawę, że oprócz świadomego wyboru mamy też swoje ograniczenia w drodze do drugiego człowieka.

10

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Błędy poprawią w wolnej chwili wybaczcie uroki dyktafonu

11 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-21 13:53:49)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Nie ukrywałam na forum że mam nieprzepracowane problemy ale wciąż pracuję nad swoim spokojem równowaga i to przynosi efekty mimo że jescze potykam się po drodze.  Pewnie się jeszcze nieraz potknę, bo życie tak już ma smile

12

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:

Jeśli ktoś dokonał świadomego wyboru to OK ale ja szczerze mówiąc nie widzę potrzeby tak skrajnego stawianie sprawy. Dopuszczam w życiu różne ewentualności Uważam tež, że nie wszystko da się postanowić i zaplanować.
Jestem sama. raz więcej, raz mniej cieszę się życiem - ale w sumie się cieszę, a jednak nie powiem nie, jeśli los mi ześle kogoś miłego.  Szukać jednak jakoś specjalnie i rozglądać się za facetem nie zamierzam, chociaż konto na Badoo mam :-)
A ten Twój znajomy, Summerko, podoba mi się, bo chciałabym być przez kogoś wybrana dla mnie samej, a nie dla zapchania dziury samotności.
Aczkolwiek  zdaję sobie sprawę, że oprócz świadomego wyboru mamy też swoje ograniczenia w drodze do drugiego człowieka.

Wszystko może się zmienić, a żaden dzisiejszy wybór nie musi być na wieczność.
Wybór ma tę przewagę, że nie trzeba tworzyć szeregu racjonalizacji udowadniających, że jest dobrze, gdy tak naprawdę dobrze nie jest.

13 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-21 14:23:27)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Hmmm...  Domyślam się, Summerko, że Twoje stwierdzenie jest ogólną refleksją ale zastanowiło mnie. Czy tworzę racjonalizacje?  Czasami gdy mi trudno, z pewnością pomagam sobie w ten sposób.  Kiepsko w życiu sprawdza się jechanie na samych emocjach choć są ważne i potrzebne.
Refleksja nie musi jednak oznaczać oszukiwania samej siebie.

14 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-07-21 14:35:02)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:

Hmmm...  Domyślam się, Summerko, że Twoje stwierdzenie jest ogólną refleksją ale zastanowiło mnie. Czy tworzę racjonalizacje?  Czasami gdy mi trudno, z pewnością pomagam sobie w ten sposób.  Kiepsko w życiu sprawdza się jechanie na samych emocjach choć są ważne i potrzebne.
Refleksja nie musi jednak oznaczać oszukiwania samej siebie.

Można do tego tematu podejść trochę inaczej. Dla mnie to wybór podobny do poniższych opcji:
(1) „Chciałabym być wysoką brunetką, ale skoro jestem drobną blondynką, to sprawdzam, co świat i życie oferuje drobnym blondynkom”
(2) „Chciałabym być wysoką brunetką, ale niestety jestem drobną blondynką. Przekichane”.
(3) „Dzięki temu, że nie jestem wysoką brunetką, ale drobną blondynką, to mam tyle możliwości”

15

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Opcjr 1 i 3 mają ze sobą wiele wspólnego.
Uzupełniłabym te punkty stwierdzeniem, że nie wszystko świat oferuje drobnym blondynkom, ale  wysokie brunetki też nie wszystko mają. W granicach ograniczeń, że tak się wyrażę, możliwości jednak jest wiele.  "Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba" smile

16

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:

Opcjr 1 i 3 mają ze sobą wiele wspólnego.

Tylko pozornie smile.
W opcji (1) szuka się trochę „na siłę” zapychaczy pustki i niezadowolenia z tego, że nie jest się wysoką brunetką. Jest w tym trochę żalu i smutku.
W opcji (3) jest radość z szans, które daje to, że się jest tym, kim jest.

Piegowata'76 napisał/a:

Uzupełniłabym te punkty stwierdzeniem, że nie wszystko świat oferuje drobnym blondynkom, ale  wysokie brunetki też nie wszystko mają. W granicach ograniczeń, że tak się wyrażę, możliwości jednak jest wiele.  "Dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba" smile

Wysoka brunetka to tylko „figura metaforyczna” wink

P.s. Moja mama jest mojego wzrostu a w starym dowodzie miała napisane „wzrost: wysoki” big_smile

17

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Summerko, myślę jednak, że niesłusznie deprecjonuje się punkt pierwszy.
Faktem jest że wszyscy mamy swoje niespełnienia i niekiedy smutki z tego powodu. Ja to zupełnie akceptuję i widzę tu zasadność maksymy Marka Aureliusza czyli potrzebę mądrości, by odróżnić jedno od drugiego - to co mogę zmienić i to na co wpływu nie mam.
Nie będę na przykład nigdy śpiewaczka operowa, bo nie mam odpowiednich predyspozycji  ale mogę robić mnóstwo innych fajnych rzeczy.  to taki dość przerysowany hipotetyczny przykład.

18

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:

Summerko, myślę jednak, że niesłusznie deprecjonuje się punkt pierwszy.
Faktem jest że wszyscy mamy swoje niespełnienia i niekiedy smutki z tego powodu. Ja to zupełnie akceptuję i widzę tu zasadność maksymy Marka Aureliusza czyli potrzebę mądrości, by odróżnić jedno od drugiego - to co mogę zmienić i to na co wpływu nie mam.
Nie będę na przykład nigdy śpiewaczka operowa, bo nie mam odpowiednich predyspozycji  ale mogę robić mnóstwo innych fajnych rzeczy.  to taki dość przerysowany hipotetyczny przykład.

Chodzi o to, Piegowata, że wszystko można robić na wiele sposobów. Żal i smutek nie muszą być gorsze, ja przynajmniej tak tego nie odbieram, więc deprecjonowanie to już Twoja interpretacja. Co nie zmienia faktu, że żal i smutek to inna emocja niż radość, dlatego (przynajmniej pod względem wydźwięku emocjonalnego) opcje (1) i (3) różnią się od siebie.
Można robić kanapkę z myślą „znowu taka i owaka, już nigdy więcej to i tamto”, albo „po raz pierwszy kładę najpierw to” itd. itp.

19 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-21 16:06:01)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

No, wydźwięki bywają różne. pytanie co z nimi zrobimy  i do czego nas doprowadzą.
jak najbardziej warto widzieć możliwości i szanse.

20

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Nie ukrywam, że nie chcę być sama. Najgorsze są oczywiście weekendy, dni wolne. Czu uważacie, że jeśli się bardzo chce i próbuje szukać kogoś, to już desperacja? Słyszę często, że nie mam nikogo, bo chcę za bardzo kogoś mieć. Nie umiem nie chcieć i to się nie zmieni. Czy chcieć to coś złego?

21

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Chcieć, to nic złego. Ale chcieć pomimo wszystko, cokolwiek i z całej siły, gdy to przesłania racjonalne myślenie.. to moim zdaniem już problem.

Może warto rozważyć terapię.

22 Ostatnio edytowany przez kogucik2009 (2018-07-21 17:51:19)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Cyngli, nie,  nie to mam na myśli. smile Chcieć racjonalnie.

23

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Cyngli, nie,  nie to mam na myśli. smile Chcieć racjonalnie.

To chcesz normalnie, czy za bardzo? ;-)

24

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Mnie się wydaje, że normalnie. Znajomi uważają, że za bardzo, ale łatwo im mówić, bo oni nie są samotni. Wiem, że nie zrobię niczego na siłę, bo to się wszystko odwraca  się przeciw człowiekowi, nie mam parcia, nie biorę tego, co się nawinie ;-), więc chyba chcę normalnie,  ale już mam dość samotnego życia. Zauważyłam, że inne dziewczyny, kiedy się z kimś rozstają, szybko znajdują nowego chłopaka. U mnie to trwa latami.

25 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-22 16:20:42)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Zauważyłam, że inne dziewczyny, kiedy się z kimś rozstają, szybko znajdują nowego chłopaka. U mnie to trwa latami.

Koguciku, pamiętam ukłucie żalu i zazdrości, gdy koleżanka, którą zapoznałam z moim znajomym, bardzo szybko weszła z nim w intymną relację. Nie, nie chciałam tego faceta, ale pozazdrościłam takiej łatwości wchodzenia w związek. Takie się we mnie odezwało: "Kurde, a co ona ma, czego nie mam ja?".
Też długo już jestem sama. Godzę się z tym, ale to nie znaczy, że nie chciałabym zaznać czyjegoś ciepła i miłości.
Ale wiesz, jak sobie nad tym rozmyślam i "rozkminiam" (cała ja wink ), dochodzę do wniosku, że nie imponuje mi szybkie przeskakiwanie z jednej znajomości do drugiej i duża liczba przeżytych związków. Jakieś to spłycone, tak jakby poprzedni związek niewiele znaczył, skoro bez większego trudu wymieniam na nowszy model. Pomijam oczywiście zaskakujące i niestereotypowe sytuacje.
To po pierwsze, a po drugie wyżej już napisałam, że marzy mi się uczucie, a nie ucieczka przed samotnością. A tak w życiu bywa bardzo, bardzo często, wręcz podejrzewam, że częściej niż zdarzają się związki z miłości. Więc albo będę z kimś, z kim się wreszcie naprawdę dogadamy i zrozumiemy, albo będę sama.
Za każdym razem, gdy dopadną mnie "rozkminy", dochodzę do tego samego wniosku.

26

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Mnie też to nie imponuje. Zastanawiam się, ilu ludzi tak naprawdę jest ze sobą z miłości. Ale czasami w chwilach smutku właśnie mnie takie myśli nachodzą. Kiedy się podzieliłam swoimi spostrzeżeniami z koleżanką, ta zapytała mnie: " A wzięłabyś pierwszego lepszego z ulicy?" Odpowiedziałam, że nie. I wszystko stało się jasne.

27

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

  I wszystko stało się jasne.

Nie wiem, jak Tobie, ale mnie świadomość własnego wyboru i wpływu przynosi ulgę. Są też oczywiście sytuacje, na które wpływu się nie ma, ale tu już niewiele zostaje miejsca na rozkminy.

28

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Właśnie sobie uświadomiłam, że nie godzę się na samotność, ale na byle jaki związek też nie smile

29

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Ja już doszłam do tego, że godzę się z samotnością, a raczej z singielstwem, bo samotna nie jestem.

30

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A u mnie jest tak, że jedyną osobą, którą widuję jest moja mama. Są wakacje, jestem nauczycielką, więc nawet nie widuję uczniów ani współpracowników. I właśnie to, że nie widuję nikogo poza matką mnie przytłacza. Potrzebuję ludzi, zwłaszcza w moim wieku.

31 Ostatnio edytowany przez Aga30 (2018-07-22 19:38:03)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

A u mnie jest tak, że jedyną osobą, którą widuję jest moja mama. Są wakacje, jestem nauczycielką, więc nawet nie widuję uczniów ani współpracowników. I właśnie to, że nie widuję nikogo poza matką mnie przytłacza. Potrzebuję ludzi, zwłaszcza w moim wieku.

Właśnie pisałam na sąsiednim wątku,  że też mnie to dobija. Nawet bardziej brakuje mi kogoś bliskiego na codzień, niż faceta. Kogoś z kim jest oczywiste, że gadamy po pracy, spotykamy się w weekendy. Kogoś kto prawdziwie interesuje się co u mnie słychać, a moje sprawy nie wylatują my z głowy zaraz po usłyszeniu.

32

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Ja sobie powtarzam że ludzie odchodzą i przychodzą i przez pewne etapy po prostu trzeba przejść.
Dzisiaj straszliwie gnuśnieję w domu,  Ale w gruncie rzeczy potrzebowałam tego spokoju, drzemki i nicnierobienia.

33

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Nicnierobienie jest potrzebne, ok, też lubię takie dni, ale ileż można?

34 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-22 19:57:13)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Ano  pewnie że co za dużo to niezdrowo.
Radzę sobie z byciem samą, ale cieszę się jak głupia że chyba wróci moja sąsiadka która jakiś czas temu wyprowadziła się z naszego miasta.

35 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-22 20:03:36)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Aga, nie wiem, czy mnie nie wyśmiejesz, ale opowiadała mi koleżanka z pracy, jak jej nowi sąsiedzi obchodzili w klatce schodowej wszystkich lokatorów z jakimś małym zapoznawczym poczęstunkiem.  Może zagadaj do sąsiadów?
a po jakimś czasie można zagadnąć  do sympatycznej sąsiadki: Wie pani co? Nie mam do kogo gęby otworzyć może wpadłaby pani na herbatkę?

36

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:

Aga, nie wiem, czy mnie nie wyśmiejesz, ale opowiadała mi koleżanka z pracy, jak jej nowi sąsiedzi obchodzili w klatce schodowej wszystkich lokatorów z jakimś małym zapoznawczym poczęstunkiem.  Może zagadaj do sąsiadów?
a po jakimś czasie można zagadnąć  do sympatycznej sąsiadki: Wie pani co? Nie mam do kogo gęby otworzyć może wpadłaby pani na herbatkę?

Nie, to totalnie nie ja.

37

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Znowu piszę z dyktafonem Wybaczcie jeśli nie zdążę poprawić błędów.

38

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Aga30 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Aga, nie wiem, czy mnie nie wyśmiejesz, ale opowiadała mi koleżanka z pracy, jak jej nowi sąsiedzi obchodzili w klatce schodowej wszystkich lokatorów z jakimś małym zapoznawczym poczęstunkiem.  Może zagadaj do sąsiadów?
a po jakimś czasie można zagadnąć  do sympatycznej sąsiadki: Wie pani co? Nie mam do kogo gęby otworzyć może wpadłaby pani na herbatkę?

Nie, to totalnie nie ja.

Ale dlaczego właściwie? Nie wyglądasz mi na nieśmiałą.

39

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
Piegowata'76 napisał/a:
Aga30 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Aga, nie wiem, czy mnie nie wyśmiejesz, ale opowiadała mi koleżanka z pracy, jak jej nowi sąsiedzi obchodzili w klatce schodowej wszystkich lokatorów z jakimś małym zapoznawczym poczęstunkiem.  Może zagadaj do sąsiadów?
a po jakimś czasie można zagadnąć  do sympatycznej sąsiadki: Wie pani co? Nie mam do kogo gęby otworzyć może wpadłaby pani na herbatkę?

Nie, to totalnie nie ja.

Ale dlaczego właściwie? Nie wyglądasz mi na nieśmiałą.

Po prostu nie. Nie jest to w moim stylu. I wg mnie nie jest to dobrze odbierane w dzisiejszym świecie. Ale to nie ma znaczenia. Ja nie inicjuję znajomości,  na pewno nie w ten sposób.

40

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A ja po raz pierwszy w życiu przejmuję inicjatywę, jeśli chodzi o faceta. Nie wiem, dokąd mnie to zaprowadzi.

41 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-22 21:15:32)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Aga to oczywiście Twój wybór i Twoja sprawa, ale przecież nikogo nie krzywdzisz.  Myślę że niejednej osobie byłoby miło gdybyś  zainicjowała kontakt.  Niekoniecznie ganiając po klatce schodowej z ciastkami.

42 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-22 20:50:43)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Jak tak czasem czytam Ciebie, Aga i Ram, to dochodzę do wniosku, że żyję w innym świecie, dosyć w porównaniu do Waszego niedzisiejszym.  Nie chcę wartościować ale zauważam tę odmienność  i z pewnością nie jest moją wartością dostosowywanie się do wymagań współczesnego świata.  Tęsknię do mojego dzieciństwa kiedy wpadało się do sąsiadów bez zapowiedzenia,  wyciągało się koleżankę na dwór, a wcześniej, żeby mama pozwoliła jej wyjść, pomagało się jej obierać ziemniaki smile
Narzekamy, że dziś oddalamy się od siebie, na samotność,a przecież mamy na to wpływ.

43 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-22 20:46:21)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

A ja po raz pierwszy w życiu przejmuję inicjatywę, jeśli chodzi o faceta. Nie wiem, dokąd mnie to zaprowadzi.

No, Koguciku jestem ciekawa.
Mojego byłego męża to ja pierwsza zaczepiłam przez internet, ale niestety ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia.  Kto jednak powiedział że każda historia musi wyglądać tak samo?

44

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Przejmowanie przeze mnie inicjatywy zawsze źle się kończyło. Okazywało się, że facet nie jest zainteresowany. Ale cóż, próbować nie zaszkodzi. smile

45

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Kogucik, pewnie, że nie zaszkodzi. A jeśli się okaże, że niezainteresowany, to przynajmniej będziesz o tym wiedzieć, zamiast truć się domysłami.

46

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Przejmowanie przeze mnie inicjatywy zawsze źle się kończyło. Okazywało się, że facet nie jest zainteresowany. Ale cóż, próbować nie zaszkodzi. smile

A podobno robisz to po raz pierwszy...

47

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Pierwszy raz z takim uporem. smile

48

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Pierwszy raz z takim uporem. smile

Z uporem? A co dokładnie masz na myśli?

49

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Nic. Po prostu inicjuję kontakt. Mam dość staroświeckie podejście, dawniej bym się nie odważyła.

50 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-23 15:15:50)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Nic. Po prostu inicjuję kontakt. Mam dość staroświeckie podejście, dawniej bym się nie odważyła.

Aha, rozumiem. A pomyślalam, że może upór oznacza coś innego smile
Ja nie należę do zbyt odważnych kobiet, ale uważam, że wyważona inicjatywa nikomu ujmy nie przynosi.
Oglądam ostatnio przedwojenne filmy (jest taka kulturalna akcja w moim mieście) i widzę, że te staroświeckie damy wcale nie były takie bierne i wyczekujące, miały swoje sprytne sztuczki smile

51

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Mnie też by się przydało obejrzeć. smile

52

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Mnie też by się przydało obejrzeć. smile

Są na Youtube smile

53

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Aga30 ciągle myślę o Tobie.  Może znajdzie się sposób na nawiązanie znajomości z sąsiadami. Jakiś pretekst. Pamiętam czasy, kiedy mieszkałam w kamienicy i tam wszyscy gromadzili się na podwórku i rozmawiali. W blokach to już nie przejdzie, a szkoda. Relacje były jakieś żywsze, szczersze.

54 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-23 21:10:36)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A ja myślę że gdyby ktoś miał odwagę zacząć,  to kto wie czy by nie przeszło. Wielu ludzi marzy o nawiązaniu więzi z innymi,  choć pewnie nie wszyscy.  Zgoda, nie każdy ma odwagę inicjować kontakty, ale jeśli każdy z nas okopię się w swojej twierdzy, to na pewno się nie uda.  Nie ma co zwalać na czasy.  Zaznaczam, że ja bym też chyba nie odważyła się biegać z poczęstunkiem, ale zagadanie do mijanej codziennie sąsiadki o pogodzie moich możliwości nie przekracza.  I stopniowo można badać grunt czy sąsiadka fajna.

55

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A dzisiaj leje jak z cebra, wróciłam z miasta przemoczona do suchej nitki -a propos pogody.

56

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A gdzie to tak pada? U mnie susza.

57

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A'propos zaczynania. Właśnie. Każdy ma opory, każdy się boi. I tym sposobem przechodzi szansa na przyjaźń, miłość...

58

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

A'propos zaczynania. Właśnie. Każdy ma opory, każdy się boi. I tym sposobem przechodzi szansa na przyjaźń, miłość...

I każdy w gruncie rzeczy myśli tylko o sobie choć nie jest tego świadomy.
Jakie zatem wnioski? "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"...

Koguciku trzymam za Ciebie kciuki.

59

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Pada w Polsce południowo-wschodniej :-)

60

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

A ja na zachodzie.

61

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

A ja na zachodzie.

Północnym, południowym czy centralnym?

62

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Międzyrzecz (woj. lubuskie), 48 km od Gorzowa.

63

Odp: Jak sobie radzić z samotnością
kogucik2009 napisał/a:

Międzyrzecz (woj. lubuskie), 48 km od Gorzowa.

"Wygooglam" sobie i obejrzę w wolnej chwili, ale zdaje się, że to ładne okolice. U mnie też jest pięknie.

64

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Piegowata, podasz tytuły tych przedwojennych filmów?

65 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2018-07-24 15:37:30)

Odp: Jak sobie radzić z samotnością

Proszę bardzo. Np. "Jadzia", "Dwie Joasie", Przez łzy do szczęścia", "Doktor Murek" (jest też wersja powojenna, pewnie znasz), "Trędowata" (starsza wersja, ta sprzed wojny), "Ada, to nie wypada"
To nie są żadne wyszukane tytuly, większość, jeśli nie wszystkie, dostępna jest na Youtube.
A pamiętasz taki coniedzielny cykl w telewizji: "W starym kinie"? Bardzo lubię te filmy, bo przywołują świat, ktorego już nie ma, taki egzotyczny trochę, a także moje własne dzieciństwo, gdy się oglądało te filmy z rodzicami.
Trochę młodsza jesteś, to może już nie oglądałaś.

http://bi.gazeta.pl/im/f1/66/15/z22441457Q,Klatka-z-czolowki-programu--W-starym-kinie-.jpg

Najlepiej wpisz w wyszukiwarce: "W starym kinie".

P.S. Mogą być też "Włóczęgi" (Szczepko i Tońko), "Córka generała Pankratowa", "Wrzos" (wg. Rodziewiczówny).

Posty [ 1 do 65 z 224 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jak sobie radzić z samotnością

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024