Witam. Zacznę od tego że postanowiłam tutaj napisać, gdyż chciałabym kogoś się poradzić, albo chociaż wyrzucić to z siebie.
Ja z moim przyjacielem znamy się od dziecka. Zawsze kiedy przyjeżdżałam do mojej babci na wakacje, ferie czy święta widywaliśmy się i spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. (On mieszka niedaleko niej) Obydwoje patrzyliśmy jak dorastamy, jak się zmieniamy. Potrafiliśmy gadać ze sobą od rana do nocy i zawsze czułam że nam mało. Kiedy zaczęłam dorastać do babci zaczęłam jeździć coraz rzedziej, wiadomo.. nowa szkola, koleżanki, spotkania, chłopcy.. no właśnie. Kiedy poznałam mojego pierwszego chłopaka przestałam się odzywać do mojego przyjaciela tak czesto..dlaczego? Sama nie wiem, źle mi z tym. Mój chłopak był zazdrosny, i uznałam że jak już będę pisać to tak żeby on nie wiedział. Przez całe 2,5 roku związku z moim chłopakiem nie przyjechałam do babci na wakacje ani na święta.. z przyjacielem pisałam może z 4 razy? I wtedy niespodziewanego wieczoru on do mnie napisał, napisał mi że kocha mnie od dziecinstwa, że nie potrafi o mnie zapomnieć , i że nie potrafi być z żadną dziewczyna, bo myśli o mnie, że nawet mogłby się przeprowadzić gdzieś niedaleko żebym była blisko.. kiedy to usłyszałam byłam w szoku, poczułam się dziwnie jakby przeze mnie był cały czas nieszczęśliwy..
Po rozstaniu z chłopakiem kilka miesięcy później bylam smutna z drugiej strony szczeliwa, skończyłam coś co właściwie nigdy nie miało sensu. I cały czas myślałam o moim przyjacielu, o tym jak on się czuje, i czy to dalej prawda.. Ale prawda jest taka że nasze rodziny zawsze się niecierpialy, moj brat go nie lubił, tak samo reszta rodziny, dlatego zawsze wybijałam go sobie z głowy.
Po jakimś czasie związałam się z moim obecnym chłopakiem jak to wygląda teraz? Z przyjacielem nie mam żadnego kontaktu, usunął FB, a numeru telefonu nie mam.. chodz jestem szczęśliwa bo mój obecny chłopak jest kochany to jednak myślę o przyjacielu, nie zrozumcie mnie źle ale ja dziwnie się z tym czuje brakuje mi kontaktu z nim, i czuje się rozdarta. Chodzę przez to przybita, co widzi mój obecny chłopak, ale nigdy mu nie powiedziałam jaka jest przyczyna.. nie wiem co mam robić, w sumie chociaż tu mogłam się wygadać.