Cześć,
Mamy z dziewczyną po 25 lat. Jesteśmy razem od dwóch lat. Około miesiąc temu przenieśliśmy się do innego miasta i zamieszkaliśmy razem. Pomysł padł od moich kolegów, z którymi trzymam się jeszcze od podstawówki. Przy okazji mogłem zamieszkać z dziewczyną. I tak wyjechaliśmy sobie w 5. Oczywiście ja zamieszkałem z dziewczyną w osobnym mieszkaniu, oni, single wynajęli mieszkanie z dwoma pokojami. Mięliśmy zwyczaj wychodzenia w piątki pograć w piłkę, a później na piwo czy pizze. Łącznie max. 2h. Chcieliśmy go kontynuować w innym mieście, lecz moja dziewczyna zaczęła mówić, że ona nie chce wychodzić z nami, bo nie kręci ją to. Zaczęła na siłę zatrzymywać mnie w domu, a gdy już udało mi się wyjść po powrocie była niezadowolona. Mówi, że zostawiam ją samą i ona nie ma co tutaj robić. Mówi, że nie ma tutaj znajomych. Gdy dostaliśmy już pracę dziewczyna poznała tam pewnego chłopaka. Najpierw o nim mówiła, że jest jej męską wersją. Dość dużo o nim mówiła, jednocześnie dodając, że ma tylko mnie. Jednak od około 5-6 dni piszą ze sobą dość dużo, i gdy pytam z kim pisze, to mówi, że z mamą. Mimo tego, że wiem, że z nim. Teraz umówiła się z nim na wyjście na bulwary, gdzieś, gdzie ze mną nie chciała iść. Jak powinienem na to zareagować? Ja na początku związku miałem trochę podobną sytuację. Też pisałem z koleżanką, jednak dla niej zrezygnowałem. Ona nie chce.