Jako że dziś Dzień Ojca, temat co prawda okazjonalny, ale tak naprawdę zawsze na czasie. Od razu też zaznaczę, że jako że to święto, to będzie także z lekkim przymrużeniem oka.
Ale do rzeczy. Nie od dziś wiadomo, że czas spędzany z mamą jest fajny, ale prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy do akcji wkracza tata. Mało tego, kiedy mama ma wychodne, a dziecko zostaje wyłącznie z tatą, to zaczynają dziać się rzeczy niezwykłe. No cóż, spójrzmy prawdzie w oczy - tata nie trzęsie się kiedy tak naprawdę wcale nie ma ku temu powodu (czytaj: jak nadopiekuńcza mama), pozwala się ubrudzić, wpada na szalone, niekonwencjonalne pomysły i rozwiązania. Czasem bywa śmiesznie, czasem strasznie, ale na pewno nie nudno .
Podzielcie się co najdziwniejszego, najbardziej zabawnego zrobili Wasi mężowie/partnerzy, kiedy zostając z Waszymi pociechami sami mieli pełne pole do popisu? Co Wy, drodzy Tatusiowie, zupełnie nieszablonowego zrobiliście swoim dzieciom lub ze swoimi dziećmi? A może jest coś, co pamiętacie z własnego dzieciństwa w wykonaniu Waszych ojców?
I konia z rzędem temu, kto się choć raz nie uśmiechnie oglądając poniższe fotografie :
(źródło zdjęć: serwis demotywatory.pl - autor nie jest mi znany)