Cześć. Mam 20 lat. Może to nie zbyt dużo dla wielu z was, ale zdążyłem przeżyć swoje.
Nawet nie wiem od czego zacząć. Nie wiem już co robić, czego tak naprawdę chcę od życia.
Wszystko rozpoczęło się 3 miesiące temu, kiedy zerwałem ze swoją długoletnią dziewczyna. Prawie 5 lat związku, bardzo głębokiego jak na nasz wiek poszło się..... Było to dla mnie coś bardzo ciężkiego. Jednak czułem, że muszę to zrobić, żeby w końcu poznać samego siebie. Niestety zachowałem się jak prawdziwy dzieciak i bardzo zranilem swoją dziewczynę przez co ona do teraz nie chce utrzymywać ze mną kontaktu. Nie dziwię się jej jeśli o to chodzi. Ale o tym jeszcze później. Tydzień po zerwaniu poznałem bliżej znajomą. Zaczęliśmy ze sobą pisać, byliśmy na tych samych imprezach, w skrócie wpadliśmy sobie w oko. Pisaliśmy dniami i nocami, uczucie rosło w ekstremalnym tempie. Szybko zapomniałem o byłej dziewczynie i wpadłem w nowy związek tydzień po rozstaniu. Czyli zacząłem leczyć się nową dziewczyną. Wszystko było fajnie przez ponad miesiąc. Wtedy zacząłem przypominać sobie o mojej pierwszej miłości i zrozumiałem, że kocham ją a nie osobę, z którą spotykam się obecnie. Po krótkim czasie postanowiliśmy zakończyć ten związek, gdyż nie miał sensu jeśli kocham kogoś innego. Na całe szczęście tym razem nikogo nie zranilem. Tylko jednego nie potrafię zrozumieć. Dlaczego tak tęsknię? Znając powody rozstania. Wiedząc jakie rzeczy mi przeszkadzały i jak mocno przeszkadzały. Mimo tego tak bardzo tęsknię, że śnie w nocy o tym, że z nią rozmawiam. Jak zapomnieć o kimś takim żeby ruszyć do przodu? A nie myśleć ciągle, że może zrobiłem źle i żałować tego co się stało? Co robić? Co robić żeby przestać myśleć, że nic lepszego w życiu mnie nie spotka? Co robić żeby przestać bać się przyszłości?
2 2018-06-18 08:53:06 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-18 08:54:17)
Cześć. Mam 20 lat. Może to nie zbyt dużo dla wielu z was, ale zdążyłem przeżyć swoje.
Nawet nie wiem od czego zacząć. Nie wiem już co robić, czego tak naprawdę chcę od życia.
Wszystko rozpoczęło się 3 miesiące temu, kiedy zerwałem ze swoją długoletnią dziewczyna. Prawie 5 lat związku, bardzo głębokiego jak na nasz wiek poszło się..... Było to dla mnie coś bardzo ciężkiego. Jednak czułem, że muszę to zrobić, żeby w końcu poznać samego siebie. Niestety zachowałem się jak prawdziwy dzieciak i bardzo zranilem swoją dziewczynę przez co ona do teraz nie chce utrzymywać ze mną kontaktu. Nie dziwię się jej jeśli o to chodzi. Ale o tym jeszcze później. Tydzień po zerwaniu poznałem bliżej znajomą. Zaczęliśmy ze sobą pisać, byliśmy na tych samych imprezach, w skrócie wpadliśmy sobie w oko. Pisaliśmy dniami i nocami, uczucie rosło w ekstremalnym tempie. Szybko zapomniałem o byłej dziewczynie i wpadłem w nowy związek tydzień po rozstaniu. Czyli zacząłem leczyć się nową dziewczyną. Wszystko było fajnie przez ponad miesiąc. Wtedy zacząłem przypominać sobie o mojej pierwszej miłości i zrozumiałem, że kocham ją a nie osobę, z którą spotykam się obecnie. Po krótkim czasie postanowiliśmy zakończyć ten związek, gdyż nie miał sensu jeśli kocham kogoś innego. Na całe szczęście tym razem nikogo nie zranilem. Tylko jednego nie potrafię zrozumieć. Dlaczego tak tęsknię? Znając powody rozstania. Wiedząc jakie rzeczy mi przeszkadzały i jak mocno przeszkadzały. Mimo tego tak bardzo tęsknię, że śnie w nocy o tym, że z nią rozmawiam. Jak zapomnieć o kimś takim żeby ruszyć do przodu? A nie myśleć ciągle, że może zrobiłem źle i żałować tego co się stało? Co robić? Co robić żeby przestać myśleć, że nic lepszego w życiu mnie nie spotka? Co robić żeby przestać bać się przyszłości?
Zżeby nie bać się przyszłości, radzę ci rozumieć, że twojej wartości nie określają inni ludzie, ani związki, ani to, czy jesteś aktualnie przez kogoś kochany. Oczywiście, wszystko to warto w życiu „mieć”, znaczy kochających ludzi wokół siebie i satysfakcjonujące relacje, w których jest prawdziwa więź, ale nie za wszelką cenę i tylko po to, żeby sobie udowadniać, że coś jestem wart, bo z kimś jestem w związku. Warto, żeby tym KIMŚ była osoba, która jest dla ciebie ważna i będziesz pragnął jej szczęścia, a nie tylko pragnął zaspakajania jej obecnością własne potrzeby.
- shqiptare
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Pogubiłeś się w życiu chwilowo. Potrzebujesz czasu, żeby wyleczyć się z ran psychicznych.
A jak pozbyć się ciągłego uczucia popełnionego błędu? Dlaczego wciąż wracam myślami do tego pierwszego związku, mimo tego, że na dłuższą metę ta relacja nie miała jakiejkolwiek przyszłości.
Powodem zerwania był brak szacunku wobec mojej osoby z jej strony, kłótnie o najmniejsze rzeczy i ogólna kontrola. Znam te powody, wiem jak bardzo mi przeszkadzały i jak źle się czułem pod koniec związku.
Po zerwaniu znajomi mówili mi, że wyglądam jakbym zmartwychwstał, sam też czułem się lepiej. Byłem dumny, że dałem radę to zrobić, że byłem na tyle silny żeby skończyć ten związek.
A jednak, za 2 dni będą 3 miesiące dokładnie kiedy to się wydarzyło. A ja nadal nie potrafię przestać o niej myśleć. Coraz częściej myślę o tym, że to była "ta" dziewczyna, że to był jeden wielki błąd.
Wiem, że ona żyje dalej, ja w sumie też przez jakiś czas żyłem, przecież nawet spotykałem się z kimś. Ale teraz to jest jak młot, który uderza we mnie wtedy kiedy się nie spodziewam. Chciałbym zapomnieć. Był ktoś w podobnej sytuacji? Jak sprawić żeby to była tylko moja była dziewczyna, a nie ktoś do kogo żywię uczucia?
- Kjara
- Dobry Duszek Forum
- Nieaktywny
A jak pozbyć się ciągłego uczucia popełnionego błędu? Dlaczego wciąż wracam myślami do tego pierwszego związku, mimo tego, że na dłuższą metę ta relacja nie miała jakiejkolwiek przyszłości.
Powodem zerwania był brak szacunku wobec mojej osoby z jej strony, kłótnie o najmniejsze rzeczy i ogólna kontrola. Znam te powody, wiem jak bardzo mi przeszkadzały i jak źle się czułem pod koniec związku.
Po zerwaniu znajomi mówili mi, że wyglądam jakbym zmartwychwstał, sam też czułem się lepiej. Byłem dumny, że dałem radę to zrobić, że byłem na tyle silny żeby skończyć ten związek.
A jednak, za 2 dni będą 3 miesiące dokładnie kiedy to się wydarzyło. A ja nadal nie potrafię przestać o niej myśleć. Coraz częściej myślę o tym, że to była "ta" dziewczyna, że to był jeden wielki błąd.
Wiem, że ona żyje dalej, ja w sumie też przez jakiś czas żyłem, przecież nawet spotykałem się z kimś. Ale teraz to jest jak młot, który uderza we mnie wtedy kiedy się nie spodziewam. Chciałbym zapomnieć. Był ktoś w podobnej sytuacji? Jak sprawić żeby to była tylko moja była dziewczyna, a nie ktoś do kogo żywię uczucia?
Tak, ja byłam w podobnych sytuacjach. Po każdym związku. Nawet po tym toksycznym. Nawet, gdy weszłam w kolejną, satysfakcjonującą mnie relacje z innym mężczyzną.
Życie to nie jest serial, że włącza się kolejny odcinek, dzieją się nowe rzeczy i tyle. Tak samo jak po przebiegnięciu maratonu - po przekroczeniu mety jest euforia, satysfakcja, łapie się oddech - jednak, ciało potrzebuje regeneracji, mięśnie są zmęczone, nadwyrężone, człowiek ma zakwasy - i to trwa, kilka dni, tygodni. Człowiek dochodzi do siebie. Tak samo jest z psychiką. Pewne rzeczy w Twojej głowie, w sferze emocjonalnej się porządkują. To musi potrwać. Po prostu przeżywasz kryzys, dasz radę go przejść.
