Od 11 lat jestem mężatką ja mam 36 mąż 38. Maz bardzo spokojny, lojalny, zaradny dobry czlowiek, ale... Brakowalo tego czegoś, w sexie kiepko w sumie zawsze bylo kiepsko, dzieci nie mamy. Rok temu poznalam jego sex super, mile spedzony czas czulam ze go pokochalam, chcialam odejsc od męża zwiazac sie z nim, ale... On ogolnie wulgarny, choleryk, glupie odzywki, nie ogarniety zyciowo mieszka z rodzicami ma 41 lat. Jak mu zapioponowalam wspolny wyjazd za granice aby zarobic to powiedzial ze on nie jedzie. Doszlam do wniosku, ze nie ma z nim przyszlosci. Wiem, ze zle zrobilam ale zakochalam sie w nim. Tydz temu doszlam do wniosku ze zrywam z kochankiem i zawalcze o małżeństwo. Kochanek nie daje mi spokoju wciaz pisze ze kocha itp. Tesknie za nim, walcze ze soba ale to nic dobrego nie bedzie z tego. Staram sie zblizyc do meza, sexu nie ma ponieważ nie ma chemii, traktuje go jak przyjaciela to dobry wrazliwy czlowiek ktory milosc okazuje mi na kazdym kroku. Boje sie ze kochanem moze mi do domu przyjechac, usunelam fb bo jego rodzina do mnie pisala ze go krzywdze itp
A problem to: .....*
* Wypełnić wykropkowane miejsca
Od 11 lat jestem mężatką ja mam 36 mąż 38. Maz bardzo spokojny, lojalny, zaradny dobry czlowiek, ale... Brakowalo tego czegoś, w sexie kiepko w sumie zawsze bylo kiepsko, dzieci nie mamy. Rok temu poznalam jego sex super, mile spedzony czas czulam ze go pokochalam, chcialam odejsc od męża zwiazac sie z nim, ale... On ogolnie wulgarny, choleryk, glupie odzywki, nie ogarniety zyciowo mieszka z rodzicami ma 41 lat. Jak mu zapioponowalam wspolny wyjazd za granice aby zarobic to powiedzial ze on nie jedzie. Doszlam do wniosku, ze nie ma z nim przyszlosci. Wiem, ze zle zrobilam ale zakochalam sie w nim. Tydz temu doszlam do wniosku ze zrywam z kochankiem i zawalcze o małżeństwo. Kochanek nie daje mi spokoju wciaz pisze ze kocha itp. Tesknie za nim, walcze ze soba ale to nic dobrego nie bedzie z tego. Staram sie zblizyc do meza, sexu nie ma ponieważ nie ma chemii, traktuje go jak przyjaciela to dobry wrazliwy czlowiek ktory milosc okazuje mi na kazdym kroku. Boje sie ze kochanem moze mi do domu przyjechac, usunelam fb bo jego rodzina do mnie pisala ze go krzywdze itp
Ale masz jakiś problem i oczekujesz porady ? Czemu ma służyć Twój temat ?
Czy po prostu chciałaś tylko napisać o swojej sytuacji i przygodach, bez większych refleksji ?
Nie wiem, czy ktoś tu nas "trolluje". Ale OK - zignoruję to gdybanie. Masz przecież trzydzieści sześć lat, to jeszcze nie dorosłaś do związku małżeńskiego? Po co wyszłaś za mąż, skoro i tak nie ma iskierek między Wami? Po to jest terapia, a nie ucieczka do byle jakiego kochanka po to, żeby poczuć się lepiej, a w rzeczywistości pogarszasz sytuację, Pani Autorko. No, cóż mogę powiedzieć? Brudne ślady masz w życiu, zdrada, nieszczerość i łamanie przysięgi małżeńskiej.
Daj znać, jeżeli cokolwiek zmieniło się w tej sytuacji.
Chcialam sie wygadac, wpakowalam sie w romans i nie mogę sie wyplatac, obiecywalam kochankowi, ze sie rozwiode mam wyrzuty sumienia wzgl jednego i drugiego. Byc moze kochanek naprawde sie zakochał albo tez patrzy aby sie wyprowadzic od rodzicow na swoje mieszkanie go nie stac. Ja po rozwodzie bym miala swoje, bo mamy z mezem dwa w tym. Jedno wynajmujemy. Ale nie mam zaufania do kochanka czuje ze w ważnych sprawach nie moglabym na niego liczyc tak jak na męża
mam wyrzuty sumienia wzgl jednego i drugiego
jeden wyrzut - hop, drugi wyrzut - hop, hop...
nie moglabym na niego liczyc tak jak na męża
a tu trzeci : hej hop la la la ... co ja narobiłaaaaaa...
Pewnie czujesz strach....i nazywasz to wyrzutami sumienia.Ty się po prostu boisz,że sprawa się rypnie
To może się sklonuj?
Skoro nie możesz wybrać to innej rady nie ma. Sorki ;(
Od 11 lat jestem mężatką ja mam 36 mąż 38. Maz bardzo spokojny, lojalny, zaradny dobry czlowiek, ale... Brakowalo tego czegoś, w sexie kiepko w sumie zawsze bylo kiepsko, dzieci nie mamy. Rok temu poznalam jego sex super, mile spedzony czas czulam ze go pokochalam, chcialam odejsc od męża zwiazac sie z nim, ale... On ogolnie wulgarny, choleryk, glupie odzywki, nie ogarniety zyciowo mieszka z rodzicami ma 41 lat. Jak mu zapioponowalam wspolny wyjazd za granice aby zarobic to powiedzial ze on nie jedzie. Doszlam do wniosku, ze nie ma z nim przyszlosci. Wiem, ze zle zrobilam ale zakochalam sie w nim. Tydz temu doszlam do wniosku ze zrywam z kochankiem i zawalcze o małżeństwo. Kochanek nie daje mi spokoju wciaz pisze ze kocha itp. Tesknie za nim, walcze ze soba ale to nic dobrego nie bedzie z tego. Staram sie zblizyc do meza, sexu nie ma ponieważ nie ma chemii, traktuje go jak przyjaciela to dobry wrazliwy czlowiek ktory milosc okazuje mi na kazdym kroku. Boje sie ze kochanem moze mi do domu przyjechac, usunelam fb bo jego rodzina do mnie pisala ze go krzywdze itp
Dziwne to Twoje podejście do instytucji małżeństwa,piszesz: Maz bardzo spokojny, lojalny, zaradny dobry człowiek kochanek: On ogólnie wulgarny, choleryk,głupie odzywki, nie ogarnięty życiowo mieszka z rodzicami ma 41 lat i ktoś taki Tobie imponuje??? zobaczysz,że ta "znajomość" skończy się dla Ciebie nie ciekawie,Ty nie krzywdzisz kochanka Ty krzywdzisz swojego dobrego męża i samą siebie.Opamiętaj się,oby tylko nie było za póżno. Bo sama piszesz,że kochanek już nie daje Ci spokoju,a może być jeszcze gorzej,ale.... sama sobie jesteś winna.
Powiedziałabym, że wpadłaś z deszczu pod rynnę.
Nie kontynuuj znajomości z kochankiem, to nie jest dobry kandydat na partnera, a seks to nie wszystko.
Męża nie kochasz, dzieci nie macie - dlaczego nie odejdziesz?
Męczysz się sama na własne życzenie. Po co?