Od pewnego czasu zauważyłam, że jestem postrzegana przez facetów tylko jako obiekt seksualny i słodka idiotka. Nie maluję się ani nie ubieram wyzywająco, chętnie rozmawiam z ludźmi na różne tematy, mam swoje zainteresowania i nie biegam za facetami/ nie szukam nikogo na siłę. Tymczasem wielu facetów patrzy na mnie jak na słodką lalkę do łóżka.
Podam kilka przykładów z ostatniego roku.
1) Czasami jeżdżę w góry z PTT. W marcu byłam na Tarnicy. Tam jak wiadome: trochę chodzenia a trochę imprezowania. Podczas imprezy rozmawiałam chwilę z jednym Panem. Luźna rozmowa bez flirtu czy podtekstów. Pogadaliśmy, pożartowaliśmy, widziałam, że się na mnie gapił ale nic poza tym. Po powrocie wysłał mi zdjęcia na fb chwilkę popisaliśmy i w sumie kontakt się urwał. Jakiś miesiąc temu dostaję od niego wiadomość: Nie pojechałabyś ze mną na cztery dni w Bieszczady. Znalazłem fajny pokój, pochodzimy po górach,fajnie spędzimy czas. Nie bój się ja żadnym podrywaczem nie jestem.Oczywiście w tym pokoju mielibyśmy pewnie prowadzić mądra konwersację całą noc. Naprawdę głupio się poczułam bo raz tylko z człowiekiem gadałam. Odpisałam, że nie skorzystam ale niesmak pozostał.
2) Z koleżanką poznałyśmy na mieście dwóch facetów, którzy byli tam w delegacji. Gadaliśmy chwilę i było całkiem sympatycznie Wymieniłam się z jednym numerem telefonu i ustaliliśmy, że jeśli znajdziemy czas to spotkamy się we czwórkę zanim pojadą. Niestety następnego dnia zaczęłam dostawać smsy jakie to mam ładne oczka i nosek itp.. Mam poczucie humoru więc obróciłam to w żart, ale jak zaczęłam dostawać smsy z podtekstami to napisałam im wprost, że nie jestem zainteresowana, a koleżance mówię tak: jeśli chcesz spotkaj się z nimi bo ja się na pewno nie dogadam. W ogóle to miałam wrażenie, że oni są zaskoczeni, że nie imponują mi takie teksty i propozycje.
3) Byłam u kuzynki w Krakowie i poszłyśmy na dyskotekę. W pewnym momencie dosiadł się do nas jej znajomy z kolegą. W pewnym momencie oni poszli tańczyć. Pogadałam z nim chwilkę, dokończyłam swojego drinka a tu...facet mnie zaczyna całować. Mówię: Co Ty robisz przestań. Przepraszam myślałem, że chcesz. Poszłam do nich na parkiet a w pewnym momencie jakiś obcokrajowiec bierze mnie za rękę i mówi: Kiss mi :). Już miałam powoli dosyć, ale zostałam ze względu na nią.
4) Byłam z koleżanką w klubie i tam grał taki zespół. Jeden z muzyków patrzył się na mnie i za chwilę podszedł. Najpierw normalna rozmowa opowiadał, że poza grą lubi też wspinaczkę. Nagle wyjeżdża z tekstem. Kiedyś moglibyśmy gdzieś razem pójść jesteś powspinać się. Jesteś bardzo zgrabna, więc myślę, że nie miałabyś z tym problemu.I zmierzył mnie wzrokiem z góry na dół Widzę tylko jak koleżanka śmieje. Mówię tylko: Wiesz myślę, ze nie bardzo bo mam trochę lęk wysokości. Za chwilę powiedziałam, że musimy już iść ( w sumie była już prawie 2 w nocy). Aha no to szkoda: A wyślesz mi może jakieś swoje zdjęcia? Na to oczywiście już nic nie odpowiedziałam, bo szkoda mi czasu.
5) Facet z sympatii. W sumie ja go traktowałam jako znajomego ( miałam wrażenie, że on mnie podobnie). Wyszliśmy kilka razy na piwo czy kręgle. Raz piszemy i mówię, że byłam na zakupach i kupiłam bluzkę. Ooo to wyślij mi zdjęcie w, a może być bez. Potraktowałam to jako żart ( wolałam nawet nie przyjmować do wiadomości, że to może być na serio). Kilka dni później napisał, że muszę dbać o linię, żeby ładnie wyglądać- gdybym poszła z nim na basen.Wtedy już miałam dosyć. Poczułam się potraktowana jak typowa lalka, z którą można się gdzieś pokazać.
6) Dwóch Panów, którzy zagadali na portalu społecznościowym ( mieliśmy wspólnych znajomych). Jeden z tekstem, że rozgrzał by go mój całus bo mam ładną buźkę a drugi też coś o całowaniu , ale nawet nie pamiętam. Wcześniej była normalna rozmowa.
7) 60-letni szef, którego kilka razy przyłapałam na tym, że się na mnie gapił. Dobrze, że zmieniłam pracę i teraz mam szefową .
Lata temu zdarzyło mi się, że np. facet ,z którym się spotykałam dobierał się do mnie w bezczelny sposób po którym czułam tylko niechęć. Oczywiście to był koniec znajomości.
Nie wiem o co chodzi skoro w żaden sposób tych facetów nie prowokują. Po prostu lubię poznawać nowych ludzi, porozmawiać ,pożartować. Przykro mi się zrobiło jak znajomy powiedział, że pewnie celowo ich kokietuję, żeby potem zgasić. Mówię: Zastanów się człowieku ,co Ty mówisz. Przez to właśnie dawno nie zdarzyło mi się, żeby jakiś facet mnie pociągał, bo jak ktoś podchodzi do mnie w ten sposób to po prostu nie potrafię .
1 2018-06-12 19:44:19 Ostatnio edytowany przez kasiula_245 (2018-06-12 19:44:50)
Myślę że lekko przesadzasz. Mówienie o ładnych oczach, buzi to nic złego. Wyolbrzymiasz pewne słowa i z góry zakładasz przedmiotowe traktowanie.
Akurat taki komplement mnie nie oburza pod warunkiem, że facet potrafi też normalnie pogadać . Natomiast same komplementy+ słodzenie + erotyczne propozycje czy nawet jakieś podteksty to już słabo.
Od pewnego czasu zauważyłam, że jestem postrzegana przez facetów tylko jako obiekt seksualny i słodka idiotka. Nie maluję się ani nie ubieram wyzywająco, chętnie rozmawiam z ludźmi na różne tematy, mam swoje zainteresowania i nie biegam za facetami/ nie szukam nikogo na siłę. Tymczasem wielu facetów patrzy na mnie jak na słodką lalkę do łóżka.
Podam kilka przykładów z ostatniego roku.
1) Czasami jeżdżę w góry z PTT. W marcu byłam na Tarnicy. Tam jak wiadome: trochę chodzenia a trochę imprezowania. Podczas imprezy rozmawiałam chwilę z jednym Panem. Luźna rozmowa bez flirtu czy podtekstów. Pogadaliśmy, pożartowaliśmy, widziałam, że się na mnie gapił ale nic poza tym. Po powrocie wysłał mi zdjęcia na fb chwilkę popisaliśmy i w sumie kontakt się urwał. Jakiś miesiąc temu dostaję od niego wiadomość: Nie pojechałabyś ze mną na cztery dni w Bieszczady. Znalazłem fajny pokój, pochodzimy po górach,fajnie spędzimy czas. Nie bój się ja żadnym podrywaczem nie jestem.Oczywiście w tym pokoju mielibyśmy pewnie prowadzić mądra konwersację całą noc. Naprawdę głupio się poczułam bo raz tylko z człowiekiem gadałam. Odpisałam, że nie skorzystam ale niesmak pozostał.
2) Z koleżanką poznałyśmy na mieście dwóch facetów, którzy byli tam w delegacji. Gadaliśmy chwilę i było całkiem sympatycznie Wymieniłam się z jednym numerem telefonu i ustaliliśmy, że jeśli znajdziemy czas to spotkamy się we czwórkę zanim pojadą. Niestety następnego dnia zaczęłam dostawać smsy jakie to mam ładne oczka i nosek itp.. Mam poczucie humoru więc obróciłam to w żart, ale jak zaczęłam dostawać smsy z podtekstami to napisałam im wprost, że nie jestem zainteresowana, a koleżance mówię tak: jeśli chcesz spotkaj się z nimi bo ja się na pewno nie dogadam. W ogóle to miałam wrażenie, że oni są zaskoczeni, że nie imponują mi takie teksty i propozycje.
3) Byłam u kuzynki w Krakowie i poszłyśmy na dyskotekę. W pewnym momencie dosiadł się do nas jej znajomy z kolegą. W pewnym momencie oni poszli tańczyć. Pogadałam z nim chwilkę, dokończyłam swojego drinka a tu...facet mnie zaczyna całować. Mówię: Co Ty robisz przestań. Przepraszam myślałem, że chcesz. Poszłam do nich na parkiet a w pewnym momencie jakiś obcokrajowiec bierze mnie za rękę i mówi: Kiss mi:). Już miałam powoli dosyć, ale zostałam ze względu na nią.
4) Byłam z koleżanką w klubie i tam grał taki zespół. Jeden z muzyków patrzył się na mnie i za chwilę podszedł. Najpierw normalna rozmowa opowiadał, że poza grą lubi też wspinaczkę. Nagle wyjeżdża z tekstem. Kiedyś moglibyśmy gdzieś razem pójść jesteś powspinać się. Jesteś bardzo zgrabna, więc myślę, że nie miałabyś z tym problemu.I zmierzył mnie wzrokiem z góry na dół Widzę tylko jak koleżanka śmieje. Mówię tylko: Wiesz myślę, ze nie bardzo bo mam trochę lęk wysokości. Za chwilę powiedziałam, że musimy już iść ( w sumie była już prawie 2 w nocy). Aha no to szkoda: A wyślesz mi może jakieś swoje zdjęcia? Na to oczywiście już nic nie odpowiedziałam, bo szkoda mi czasu.
5) Facet z sympatii. W sumie ja go traktowałam jako znajomego ( miałam wrażenie, że on mnie podobnie). Wyszliśmy kilka razy na piwo czy kręgle. Raz piszemy i mówię, że byłam na zakupach i kupiłam bluzkę. Ooo to wyślij mi zdjęcie w, a może być bez. Potraktowałam to jako żart ( wolałam nawet nie przyjmować do wiadomości, że to może być na serio). Kilka dni później napisał, że muszę dbać o linię, żeby ładnie wyglądać- gdybym poszła z nim na basen.Wtedy już miałam dosyć. Poczułam się potraktowana jak typowa lalka, z którą można się gdzieś pokazać.
6) Dwóch Panów, którzy zagadali na portalu społecznościowym ( mieliśmy wspólnych znajomych). Jeden z tekstem, że rozgrzał by go mój całus bo mam ładną buźkę a drugi też coś o całowaniu , ale nawet nie pamiętam. Wcześniej była normalna rozmowa.
7) 60-letni szef, którego kilka razy przyłapałam na tym, że się na mnie gapił. Dobrze, że zmieniłam pracę i teraz mam szefową .
Lata temu zdarzyło mi się, że np. facet ,z którym się spotykałam dobierał się do mnie w bezczelny sposób po którym czułam tylko niechęć. Oczywiście to był koniec znajomości.
Nie wiem o co chodzi skoro w żaden sposób tych facetów nie prowokują. Po prostu lubię poznawać nowych ludzi, porozmawiać ,pożartować. Przykro mi się zrobiło jak znajomy powiedział, że pewnie celowo ich kokietuję, żeby potem zgasić. Mówię: Zastanów się człowieku ,co Ty mówisz. Przez to właśnie dawno nie zdarzyło mi się, żeby jakiś facet mnie pociągał, bo jak ktoś podchodzi do mnie w ten sposób to po prostu nie potrafię .
Ja siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę, nie wzbudzam zainteresowania mężczyzn, nikt mnie nie zaczepia i nigdy nie słyszałam takich komentarzy. Jedynie w internecie dostawałam od anonimowych kolesi takie teksty, ale wtedy albo cięta riposta albo dosłownie traktowałam ich prośby (typu wysyłanie zdjęć nóżek itp.). Moim zdaniem dobrze, że reagowałaś na sytuacje niekomfortowe dla ciebie. Czy można unikać takich sytuacji? Nie wiem. Możesz jedynie na początku informować, że czegoś nie chcesz i potem egzekwować, jeśli ktoś coś zrobi przeciw tobie. Ogólnie nie masz wpływu na to, co się dzieje w głowach twoich rozmówców, bo nawet jeśli nie napomkną w rozmowie o seksie, to w myślach mogą z tobą wiele rzeczy robić.
5 2018-06-12 21:35:24 Ostatnio edytowany przez Znerx (2018-06-12 21:36:37)
2) Z koleżanką poznałyśmy na mieście dwóch facetów, którzy byli tam w delegacji.
Ponieważ faceci w delegacji (z daleka od rodzinnego miasta/żony/dziewczyny/whatever) to szukają znajomych do pogadania.
3) Byłam u kuzynki w Krakowie i poszłyśmy na dyskotekę./ Byłam z koleżanką w klubie
Hmmm.. do czego służą kluby/dyskoteki w kontekście damsko-męskim?
5) Facet z sympatii.
Bo każdy facet to na sympatii (portalu randkowym) to szuka 125 koleżanki od frjendzona.
Siedzenie na RANDKACH i narzekanie, że ktoś chce związku/spotkania/sexu.
ps.
Cały ten temat wygląda jak: "Patrzcie jakie mam branie!!! Jaka ja jestem nieszczęśliwa, że ci wszyscy faceci na mnie lecą!!! o ja biedna, oj!!!"
6 2018-06-12 21:45:20 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-12 21:50:22)
Cały ten temat wygląda jak: "Patrzcie jakie mam branie!!! Jaka ja jestem nieszczęśliwa, że ci wszyscy faceci na mnie lecą!!! o ja biedna, oj!!!"
Znerx, to samo sobie pomyślałam. Popłakałam się ze śmiechu jak przeczytałam jej posta. Co za problemy dziewczyna ma...w ogóle pomyślałam, że to troll - dlatego nic nie pisałam w tym wątku.
kasiula_245, jak ktoś zbyt namolny, to warto mieć żel pieprzowy przy sobie - pryśniesz mu i sobie pójdziesz.
Ale z tym podrywem na pseudowspinacza - coś, widzę, jest na rzeczy.
Znerx napisał/a:Cały ten temat wygląda jak: "Patrzcie jakie mam branie!!! Jaka ja jestem nieszczęśliwa, że ci wszyscy faceci na mnie lecą!!! o ja biedna, oj!!!"
Znerx, to samo sobie pomyślałam. Popłakałam się ze śmiechu jak przeczytałam jej posta. Co za problemy dziewczyna ma...w ogóle pomyślałam, że to troll - dlatego nic nie pisałam w tym wątku.
No co? Fajowe ma problemy. Pozazdrościć ino.
przeczytałam tylko pkt 1 i to że koleś z PTTK chce jechać z tobą w góry wcale nie świadczy o tym, że na ciebie leci i chce cię tylko zaciągnąć do łozka...
przeczytałam tylko pkt 1 i to że koleś z PTTK chce jechać z tobą w góry wcale nie świadczy o tym, że na ciebie leci i chce cię tylko zaciągnąć do łozka...
Nie no, to dopiero przedwstęp do prawdziwej akcji! ;-)
"Znalazłem fajny pokój, pochodzimy po górach,fajnie spędzimy czas. Nie bój się ja żadnym podrywaczem nie jestem" - czyli tak: obcy w sumie facet proponuje obcej w sumie kobiecie wspólny pokój (dwójkę, jak rozumiem). Wspólny, a nie oddzielny. I to wzmianka o niebyciu podrywaczem - mnie też to wygląda podejrzanie i jej absmak rozumiem.
sosenek napisał/a:przeczytałam tylko pkt 1 i to że koleś z PTTK chce jechać z tobą w góry wcale nie świadczy o tym, że na ciebie leci i chce cię tylko zaciągnąć do łozka...
Nie no, to dopiero przedwstęp do prawdziwej akcji! ;-)
"Znalazłem fajny pokój, pochodzimy po górach,fajnie spędzimy czas. Nie bój się ja żadnym podrywaczem nie jestem" - czyli tak: obcy w sumie facet proponuje obcej w sumie kobiecie wspólny pokój (dwójkę, jak rozumiem). Wspólny, a nie oddzielny. I to wzmianka o niebyciu podrywaczem - mnie też to wygląda podejrzanie i jej absmak rozumiem.
Bo dwójka wychodzi taniej, a skoro ktoś korzysta z PTTK, to pewnie szuka tańszych rozwiązań i osoby o podobnych zainteresowaniach, z którą będzie mógł połazić po górach i fajnie mu się będzie rozmawiać. Dwójka to nie oznacza, że jest małżeńskie łoże, można było dopytać. Ja się zgadzam z Sosenek, że tu wcale mogło nie nie być żadnego podtekstu.
Bo dwójka wychodzi taniej, a skoro ktoś korzysta z PTTK, to pewnie szuka tańszych rozwiązań i osoby o podobnych zainteresowaniach, z którą będzie mógł połazić po górach i fajnie mu się będzie rozmawiać. Dwójka to nie oznacza, że jest małżeńskie łoże, można było dopytać. Ja się zgadzam z Sosenek, że tu wcale mogło nie nie być żadnego podtekstu.
Jasne, że ekonomiczniej. I jasne, że nie musiało być podtekstu, ale tak autorka mogła zinterpretować - jako pokrętną propozycję barabara.
Ale jednak, taka propozycja od obcej osoby, jeszcze obcego chłopa - mnie osobiście jej "wrażenia" o nim nie dziwią. Sama bym takie miała, może na wyrost, ale jednak.
12 2018-06-12 22:50:18 Ostatnio edytowany przez uleshe (2018-06-12 22:51:53)
Zakładając że prawidłowo odebrałaś sygnały tych różnych panów. To hmm co w tym złego że myślą o seksie z Tobą ? Przypuszczalnie jesteś młoda wolna atrakcyjna dziwne by było jak by o tym seksie nie pomyśleli. Czego oczekujesz od świeżo poznanego faceta w klubie w delegacji ? Facet pokazuje Ci że podoba mu się twoje ciało że jesteś dla niego atrakcyjna powinnaś odbierać to pozytywnie ale Ty przez swoje wcześniejsze doświadczenia odbierasz jakby to było coś złego. Oczywiście jak przekracza granice typu że Cie całuje gdy tego nie chcesz to masz prawo nie być z tego zadowolona. Ale kurcze jak z Tobą flirtuje rzuca dwuznaczne propozycje to się tym ciesz nie musisz się przecież na to wszystko godzić tylko skierować rozmowę na bardziej Ciebie interesujące tematy.
Jak byś chciała aby Cie faceci traktowali ? Jak kolejnego kolegę ? Chyba że byś chciała rozmawiać na bardziej ambitne tematy niż kolor oczu no to wtedy zamień dyskotekę na jakiś klub książki czy coś takiego.
Też trochę zrozumienia dla napalonych panów im też jest ciężko. Z doświadczenia wiem że najlepiej to się rozmawia po dobrym seksie bez tego całego napięcia .
ps. tak z pewnością pan z punktu 1 był po prostu sknerą a nie erotomanem pod przykrywką
13 2018-06-12 22:56:01 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-12 22:56:55)
ps. tak z pewnością pan z punktu 1 był po prostu sknerą a nie erotomanem pod przykrywką
Niekoniecznie sknerą. Może po prostu osobą o niższych dochodach, a może po prostu szukał koleżanki na wspólne górskie wypady? Erotomana pod przykrywką doszukiwałabym się raczej właśnie, gdyby zaproponował wyjazd do 5***** hotelu
No, ale dobra, niech Wam będzie, że to miało podtekst, może ja po prostu za dużo do czynienia miałam z takimi pasjonatami wędrówek z PTTK
14 2018-06-12 23:26:33 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-06-12 23:37:04)
uleshe napisał/a:ps. tak z pewnością pan z punktu 1 był po prostu sknerą a nie erotomanem pod przykrywką
Niekoniecznie sknerą. Może po prostu osobą o niższych dochodach, a może po prostu szukał koleżanki na wspólne górskie wypady? Erotomana pod przykrywką doszukiwałabym się raczej właśnie, gdyby zaproponował wyjazd do 5***** hotelu
No, ale dobra, niech Wam będzie, że to miało podtekst, może ja po prostu za dużo do czynienia miałam z takimi pasjonatami wędrówek z PTTK
Nie wiadomo, czy miało podtekst - w każdym razie można tę propozycję jako majacą podtekst zinterpretować.
Nie wiem co cechuje PTTK-wiczów, ale nawet, jeśli nie ma tam orgii namiętnych i nader przesyconych erotyzmem gorrących rozmów zuchwałych - to jednak, wolałabym kojarzyć pana kolegę z wyjazdów PTTK jako - po prostu pana kolegę - a nie, jako np. pierdzące dziadzisko (bo nie wiesz, mając dwójkę z panem kolegą, co się może panu koledze w atmosferze większej prywatności wstydliwego przydarzyć).
15 2018-06-12 23:56:23 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-12 23:59:32)
A propos PTTK: no i co z tego że wspólny pokój? Własnej woli nie masz ? Jak facet nawet coś zasugeruje to od razu paraliżu dostajesz i automatycznie uprawiasz seks?:-)
W reszcie zgsdzam się z Pietrucha :-)
Takie współdzielenie jest normalne :-)
Inna sprawa jest Twoje zachowanie którego nie opisalas .Może w tym jest klucz?
Panowue w delegacji , sympatii itd. no litości :-)
Wejdź na portal erotyczny,załóż profil i bądź oburzona ilością propozycji innych niż wyjście do teatru :-)
Sam zrobiłem taki eksperyment.Zalozylem profil i zacząłem korespondencje z kobietą.Bez podtekstów,ot jak z koleżanką.Trzy razy się upewniała że jej nie podrywam...
Polecam ;-)
Autorko,jakie ty masz doświadczenie z mężczyznami?
16 2018-06-12 23:56:27 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-12 23:59:28)
Nie rozumiem w czym rzecz? Powiedziałaś każdemu NIE i sprawa się skończyła. To chyba dobrze? Wiesz na tym polegają interakcje społeczne, ktoś czegoś chce, zaczyna to sygnalizować, możesz się zgodzić, możesz odmówić.
Chyba że masz problem że inni chłopcy(z tych porządniejszych) się za tobą nie oglądają? Chcesz wzbudzać zainteresowanie innych osób czy w ogóle nie wzbudzać już bo masz dość i już? Jak masz dość obetnij włosy na jeża, 0 makeupu, może przytyj troszkę? Problem z głowy, będziesz mogła skupić się na pracy. A że się gapią, to nie czuj się wyróżniona: oni gapią się na wszystkie. I to nic nie znaczy. Serio, serio. Gapią się bo im się nudzi, bo im przypominasz lubą, bo jesteś zupełnie inna od lubej, bo masz szminkę rozmazaną na zębach, bo są gejami i podoba im się twój top. Skąd od razu zakładasz czego ten szef i nieszczęsny turysta chcieli? Umiesz czytać w myślach?
A propos PTTK: no i co z tego że wspólny pokój? Własnej woli nie masz ? Jak facet nawet coś zasugeruje to od razu paraliżu dostajesz i automatycznie uprawiasz seks?:-)
Nie zna faceta - a może to gwałciciel lub zabójca.
I już widzę, jak się szamota, próbując się wyrwać z jego objęć i uciekać, bardziej chyba właśnie siłą woli, niż mięśni... Heh, dybre.
18 2018-06-13 04:23:16 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 04:26:17)
Ah, a może pochodzi z planety Melmac i szuka ziemianki do rozpłodu.
Autorka nie ma 15 lat, decyduje sama czy czuje bezpiecznie czy nie. To jest właśnie marakujko - pisanie scenariuszy ;-)
Rozumiem Cię autorko. Mi też się zdarzyło parę razy coś podobnego. Uważam zachowania tych panów za żałosne. Nienawidzę, gdy ktoś komentuje mój wygląd- nawet jak ktoś mi powie komplement to czuję się niezręcznie i mam ochotę uciec. Ja nie komentuję niczyjej fizyczności i nie życzę sobie, by ktoś tak robił w stosunku do mnie. Też nie jestem pięknością (ot zwykły szaraczek), ale niestety zawsze jakiś prostak się trafi (rzadko, ale niestety się zdarza). W takiej sytuacji najlepiej udawać wredną zołzę i dopiec temu kolesiowi tak, by milion razy się zastanowił, zanim podejdzie do jakiejś dziewczyny i coś powie.
Próba nie strzelba tak wiec probują kobieta ma o tyle latwiej, jak chce sexu to go szybko bez proszenia znajdzie, facet ma gorzej. A ze piszesz ze spotykasz same takie przypadki to moze masz w swoim zachowaniu cos co sprawia ze faceci nie boją sie skladac Ci takich propozycji?
21 2018-06-13 08:45:40 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-13 08:48:30)
kasiula_245, jak ktoś zbyt namolny, to warto mieć żel pieprzowy przy sobie - pryśniesz mu i sobie pójdziesz.
Ale z tym podrywem na pseudowspinacza - coś, widzę, jest na rzeczy.Elya napisał/a:Znerx napisał/a:Cały ten temat wygląda jak: "Patrzcie jakie mam branie!!! Jaka ja jestem nieszczęśliwa, że ci wszyscy faceci na mnie lecą!!! o ja biedna, oj!!!"
Znerx, to samo sobie pomyślałam. Popłakałam się ze śmiechu jak przeczytałam jej posta. Co za problemy dziewczyna ma...w ogóle pomyślałam, że to troll - dlatego nic nie pisałam w tym wątku.
No co? Fajowe ma problemy. Pozazdrościć ino.
Ta dziewczyna nie wie, co to jest PODRYW ani nachalność. Kilku facetów cos tam do niej pogadało, jak odeszła to samo gadało do nastepnej a ona się jara i tak to przeżywa, ze az na forum musiała się zarejestrować.
Gdyby doświadczyła chamskiego podrywu, to by tu nie pisała a juz na pewno nie w taki sposób.
Była kiedyś zaczepiona przez Araba w Berlinie? Szli za nią kiedyś dwaj faceci aby ja porwać lub zgwałcić? Czekał kiedyś jakis "adorator" pod jej drzwiami przez mc? Taki, który ją przerażał...
Koleżanko, weź się ogarnij!
Albo idz do matki Iwony Wieczorek i z nia porozmawiaj.
Odsyłam do wątku "Porwana i prawie sprzedana".
Widzę to tak:
Przewrażliwienie i od razu 'proces myślowy'.
W efekcie zamiast na luzie - podchodzi uprzedzona (z jednej strony) oraz jednocześnie 'dowartościowana' (z drugiej strony).Obłędne trochę ;-)
Skoro z nimi rozmawia,czy się przysiada itp -> to nic dziwnego że kontynuują znajomość.
Nic nie pisze o tym jak rozmawia i co robi.
Widzę to tak:
Przewrażliwienie i od razu 'proces myślowy'.
W efekcie zamiast na luzie - podchodzi uprzedzona (z jednej strony) oraz jednocześnie 'dowartościowana' (z drugiej strony).Obłędne trochę ;-)
Skoro z nimi rozmawia,czy się przysiada itp -> to nic dziwnego że kontynuują znajomość.
Nic nie pisze o tym jak rozmawia i co robi.
serio przewrazliwienie?
to wyobraz sobie ze podchodzi do Ciebie obcy facet i Cie caluje. Jest wiekszy od Ciebie, wiec jak dasz mu w morde to Ci odda dwa razy mocniej, a moze i zmasakruje, bo nie znasz go, moze ma angry issues i nie zapanuje nad sobą
co robisz?
24 2018-06-13 09:11:17 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 09:11:52)
V coś ty się uczepiła?
Przeczytaj cały wątek i wypowiedź ok?
Bo mam wrażenie że dopisujesz teraz coś pod własne wyobrażenie. Co byłoby o tyle dziwne że sama miałaś psychofaga na głowie i jeśli by wyciągnąć Twoje wypowiedzi to miałaś okresy agresji wtedy i po.
Ochłoń trochę dziewczyno.
Odnieś się do jej konkretnego przykładu a nie wyciągaj fragmentu wypowiedzi i nie twórz sztucznej sytuacji ;-)
Pirx, Autorka sama chodzi na terapię i terapeutka kazała jej iść na podryw, bo pacjentka 'nie czuje pożądania", to poszła i ze zwykłego zainteresowania robi larum. Przypominają mi się takie dziwne dziewczyny, które wszystkim się chwalą, że ktoś je złapał za tyłek.
I gdybym była facetem, to bym sie czuła obrażona, bo z każdego ona robi zboczeńca.
Obrażona - to może za duże słowo.
Ale na pewno wszelkie późniejsze kontakty z dystansem i rezerwą.Cholera wie ,co sobie wyobrazi.
Kto ma ochotę być (jako to okresliłaś) 'zboczeńcem' w imię czyjejś wyobraźni - nikt.
V coś ty się uczepiła?
Przeczytaj cały wątek i wypowiedź ok?
Bo mam wrażenie że dopisujesz teraz coś pod własne wyobrażenie. Co byłoby o tyle dziwne że sama miałaś psychofaga na głowie i jeśli by wyciągnąć Twoje wypowiedzi to miałaś okresy agresji wtedy i po.
Ochłoń trochę dziewczyno.Odnieś się do jej konkretnego przykładu a nie wyciągaj fragmentu wypowiedzi i nie twórz sztucznej sytuacji ;-)
Pirx, gdzie widzisz uczepianie sie?
odnioslam sie do pierwszego posta autorki.
Nawet jak idzie na podryw to i tak nikt nie ma prawa jej calowac czy lapac bez jej zgody.
qrde, ja tez chodze na podryw a nawet na seks ale unikam typow ktorzy sie kleja do mnie bez mojej zgody
czy to ze ide na podryw albo ze jestem swingerka daje innym prawo do obmacywania mnie?
i to nie jest kwestia psychola tylko tego ze wiekszosc kobiet diswiadcza takich zachowan mniej wiecej od momentu kiedy pojawiaja im sie piersi. ja tez tego doswiadczylam. wujek obmacujacy, facet w tramwaju wkladajacy reke miedzy nogi w tlumie itd itp
28 2018-06-13 09:37:48 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-13 09:47:02)
W dodatku takie fanaberie - opowiastki osłabiają przekaz kobiet, które rzeczywiście były molestowane i juz im sie nie wierzy, bo patrzy się na nie przez pryzmat takich dziwadełek.
_V_ Nie widze, aby Autorka napisała na forum z pytaniem jak reagowac na molestowanie, bo to wszyscy wiedza.
29 2018-06-13 09:43:46 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 09:48:49)
V , ja to doskonale rozumiem. To jeden z elementów fundamentalnych podstaw. We wszystkim.
Ba, nawet jestem w tym mocno ostrożny.Kosztem pozornego 'braku inicjatywy' - ale wolę w ten sposób niż np. po tekscie "Zawsze możesz wpaść i mnie 'zgwałcić' ;-) " odpowiedzieć z przyjemnością a potem dostać wiadro pomyj na głowę że niby tylko do seksu jestem chętny.No F*in way.
Mówię z własnej perspektywy ale nie zapomnij że nie wiemy NIC o zachowaniach autorki
Na moje oko , z jednej strony szuka kontaktu z mężczyznami z drugiej ma 'lukę' w zachowaniach.
Efekt = problemy w interpretacji i odbieraniu zachowań.
Widziałem osobę która wręcz robiła się 'mokra' i kleiła do kogoś nie mówiąc o innych czynnościach a potem opowiadała że on się do niej dobierał i ona nie chciała seksu.
Skrajny przykład - ale stąd moje pytanie do autorki.
Może w jej WYRAŹNYM zachowaniu, lub rozmowie jest coś co otwarcie daje przyzwolenie na 'eskalację' (tfu nie lubię tego słownictwa) dotyku itp.Hm?
Elya,owsze osłabia ale nie u każdego.Miałem do czynienia z osobami po przemocy, molestowaniach itp.
Wystarczy słuchać i pytać.I zrozumieć reakcje oraz stopniowo 'prostować' optykę.
Może w jej WYRAŹNYM zachowaniu, lub rozmowie jest coś co otwarcie daje przyzwolenie na 'eskalację' (tfu nie lubię tego słownictwa) dotyku itp.Hm?
nie idz w te stronę...
31 2018-06-13 09:52:57 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 09:55:54)
Pirx napisał/a:Może w jej WYRAŹNYM zachowaniu, lub rozmowie jest coś co otwarcie daje przyzwolenie na 'eskalację' (tfu nie lubię tego słownictwa) dotyku itp.Hm?
nie idz w te stronę...
Ona może tego nie widzieć.
I jest tak:
"normalny' zacznie sugerować.
"napalony" posunie się dalej.
:-)
Osoba nie 'dotknieta' kiedyś molestowaniem/przemocą zareaguje 'asertywnie'
Osoba 'dotknieta' - zareaguje przewrażliwieniem chyba że przepracowała to.
Osoba z 'neidoskonałościami' na linii damsko-męskiej będzie zagubiona .
Rozumiem Cię autorko. Mi też się zdarzyło parę razy coś podobnego. Uważam zachowania tych panów za żałosne. Nienawidzę, gdy ktoś komentuje mój wygląd- nawet jak ktoś mi powie komplement to czuję się niezręcznie i mam ochotę uciec. Ja nie komentuję niczyjej fizyczności i nie życzę sobie, by ktoś tak robił w stosunku do mnie. Też nie jestem pięknością (ot zwykły szaraczek), ale niestety zawsze jakiś prostak się trafi (rzadko, ale niestety się zdarza). W takiej sytuacji najlepiej udawać wredną zołzę i dopiec temu kolesiowi tak, by milion razy się zastanowił, zanim podejdzie do jakiejś dziewczyny i coś powie.
Byłaś już u terapeuty?
Jak facet Ci mówi, że masz ładne oczy to Twoją jedyną reakcją będzie złośliwość?
kolejny wątek który zejdzie tematyką na molestowanie? ja was pro...
Cześć. Piszę z innego konta bo na tamto nie mogłam się zalogować.
Od razu powiem na wstępie, że założyłam ten wątek nie dlatego, że czuję się molestowana przez wszystkich i na każdym kroku i uważam facetów za obleśnych zboczeńców:). Po prostu od dłuższego czasu doświadczam tylko takiego prymitywnego podrywu ( masz ładne oczka, zgrabniutka jesteś), albo jakichś niemoralnych propozycji. Kont na portalach już nie mam bo po prostu nie dało się tam z nikim normalnie porozmawiać ( teksty jak wyżej, jakieś pretensje od obcych ludzi, którzy mnie nawet nie znają itp.) Fajnie jak ktoś okazuje zainteresowanie, ale nie w taki sposób. Chciałabym, żeby faceci oprócz fizyczności zobaczyli we mnie też charakter i chcieli po prostu poznać ( niekoniecznie od razu w celach romantyczno/erotycznych). 2 razy w życiu usłyszałam od faceta, że jestem bardzo inteligentną i pozytywną osobą i uwierzcie to był dla mnie 100 razy lepszy komplement niż: masz ładną buźkę.
Jeśli chodzi o Pana z PTT to on nie proponował mi wyjazdu w grupie tylko sam na sam w Bieszczady na cztery dni. Rozmawiałam z nim raz przez niecałą godzinę, gdy przy stole siedziało też 10 innych osób. Zero flirtu a głównym tematem były podróże i góry. Później pisałam z nim tylko raz jak przesłał mi zdjęcia z wyjazdu. Dlatego też słysząc taką propozycję moje zdziwienie było dość spore.
Z kolei Pan, który komplementował moje oczy i nos napisał potem, żebyśmy się po prostu ze sobą przespali. Gdy napisałam, że nie interesują mnie takie propozycje stwierdził, że jestem osobą niezrównoważoną emocjonalnie . Na szczęście mam blokadę numerów w telefonie.
Pojechałam sama na kilka dni w góry i poznałam grupę turystów. Jeden facet myślał, że przyjechałam tam po to, żeby szukać przygód. Był zaskoczony, że przyjechałam po prostu W GÓRY.
To nie są przyjemne sytuacje. Nie myślę wtedy: Ach jaka jestem piękna wszyscy się gapią, podrywają. Myślę: Ludzie mam Was dosyć .
35 2018-06-13 10:06:42 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-13 10:08:13)
Umysł 10 latki.
Tak z ciekawości, ile Autorko masz lat? Byłaś kiedyś w poważnym związku?
Jeśli chodzi o Pana z PTT to on nie proponował mi wyjazdu w grupie tylko sam na sam w Bieszczady na cztery dni. Rozmawiałam z nim raz przez niecałą godzinę, gdy przy stole siedziało też 10 innych osób. Zero flirtu a głównym tematem były podróże i góry. Później pisałam z nim tylko raz jak przesłał mi zdjęcia z wyjazdu. Dlatego też słysząc taką propozycję moje zdziwienie było dość spore.
Tym bardziej uważam, że gość szukał po prostu towarzyszki na górskie wędrówki, a Ty zrobiłaś wielkie halo. Jakbyś faktycznie była tak strasznie zainteresowana górami i wędrówkami, to byś wiedziała, że wspólne noclegi są jak najbardziej normalne w tym środowisku.
38 2018-06-13 10:18:18 Ostatnio edytowany przez katarina_89 (2018-06-13 10:25:55)
Mam 27 lat. Byłam w poważnym związku chociaż dawno. Czy to takie dziwne, że kobieta chce normalnego traktowania przez facetów? Słysząc ciągle taki sam podryw + brak chęci do normalnej rozmowy po prostu rezygnuję z dalszej znajomości i tyle.
Sandra Pietruszka gdybym go dłużej znała to może bym się zgodziła. Nie wiem na 100 % czego on chciał, ale wiem, że źle bym się czuła w jednym pokoju z obcym facetem.
Jeśli chodzi o terapię to do tej terapeutki już nie chodzę od pół roku. Odechciało mi się odkąd usłyszałam:
Faceci podchodzą do Pani jakby czuli przyzwolenie- jakby im się coś należało a do INNYCH pewnie podchodzą subtelniej. To dla mnie zabrzmiało mniej więcej tak:
Słuchaj masz w sobie coś takiego że poznajesz dziwaków i faceci chcą Cię tylko zaliczyć. Niezależnie od tego co mówisz/gdzie bywasz/jak się zachowujesz.
Dlatego gdy słyszę ciągle taki denny podryw to mam wrażenie, że to się po prostu potwierdza.
39 2018-06-13 10:22:15 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 10:23:41)
Umysł 10 latki.
Nie, troll.
W realu osoby z takim mysleniem nie miały po prostu 'normalnych' kontaktów damsko-męskich.
I te które 'widziałem' w akcji -> dosłownie zachowywały się jak nimfomanki w celi śmierci.
Jakie jest jej zachowanie i słownictwo w rozmowie - wiedzą tylko autorka i świadkowie.
Sandra Pietruszka gdybym go dłużej znała to może bym się zgodziła. Jednak w takiej sytuacji czułabym się jednak nieswojo. Na wyjazdy jeździłam nie raz. Zawsze pokoje były: oddzielnie damskie- oddzielnie męskie, albo towarzystwo mieszane.
Ale w czym problem powiedzieć gościowi, że czułabyś się nieswojo i wolałabyś go najpierw poznać bliżej, i umówić się na wspólny jednodniowy wypad w jakieś bliższe góry - zamiast dorabiać legendę do tego, czego gość wcale nie powiedział?
Pokoje bywają różne i różniste na takich wypadach, nie ma tu reguły akurat.
Ma 27 lat a w poważnym zwiazku była dawno .
To jaki to mógł być związek, bajki, bajki.
Podobno kobiety częściej niż mężczyzn są komplementowane za wyglad niż za osiagnięcia.
katarina_89 napisał/a:Sandra Pietruszka gdybym go dłużej znała to może bym się zgodziła. Jednak w takiej sytuacji czułabym się jednak nieswojo. Na wyjazdy jeździłam nie raz. Zawsze pokoje były: oddzielnie damskie- oddzielnie męskie, albo towarzystwo mieszane.
Ale w czym problem powiedzieć gościowi, że czułabyś się nieswojo i wolałabyś go najpierw poznać bliżej, i umówić się na wspólny jednodniowy wypad w jakieś bliższe góry - zamiast dorabiać legendę do tego, czego gość wcale nie powiedział?
Pokoje bywają różne i różniste na takich wypadach, nie ma tu reguły akurat.
Tu była jeszcze jedna kwestia. Facet był mniej więcej w wieku mojej mamy ( hm 15-17 lat różnicy) i nie miałam ochoty na żadne spędzanie z nim czasu sam na sam przez dłuższy czas.
44 2018-06-13 10:42:42 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-13 10:50:13)
santapietruszka napisał/a:katarina_89 napisał/a:Sandra Pietruszka gdybym go dłużej znała to może bym się zgodziła. Jednak w takiej sytuacji czułabym się jednak nieswojo. Na wyjazdy jeździłam nie raz. Zawsze pokoje były: oddzielnie damskie- oddzielnie męskie, albo towarzystwo mieszane.
Ale w czym problem powiedzieć gościowi, że czułabyś się nieswojo i wolałabyś go najpierw poznać bliżej, i umówić się na wspólny jednodniowy wypad w jakieś bliższe góry - zamiast dorabiać legendę do tego, czego gość wcale nie powiedział?
Pokoje bywają różne i różniste na takich wypadach, nie ma tu reguły akurat.Tu była jeszcze jedna kwestia. Facet był mniej więcej w wieku mojej mamy ( hm 15-17 lat różnicy) i nie miałam ochoty na żadne spędzanie z nim czasu sam na sam przez dłuższy czas.
Ochoty mieć nie musiałaś. Ale nie dopisuj mu intencji tylko dla potwierdzenia swojej hipotezy.
Co do pozostałych Twoich przykładów, to kompletnie nie rozumiem zdziwienia, że niektórzy faceci w klubie, na dyskotece, na sympatii szukają kogoś do seksu. Ot, taka specyfika tych miejsc, nie tylko Ciebie tak zagadywali, zagadują i pewnie będą zagadywać nadal. Gość w delegacji, z daleka od żony? No, raczej, że stałego związku nie szuka... Szef się patrzył? No, po to ma oczy, żeby na coś patrzeć, zwłaszcza na pracowników...
Nie rozumiem tylko, co chcesz osiągnąć, zakładając ten temat - zrobić z siebie megaatrakcyjną seksualnie gwiazdę czy z mężczyzn jakichś zwyrodnialców?
katarina_89 napisał/a:Jeśli chodzi o Pana z PTT to on nie proponował mi wyjazdu w grupie tylko sam na sam w Bieszczady na cztery dni. Rozmawiałam z nim raz przez niecałą godzinę, gdy przy stole siedziało też 10 innych osób. Zero flirtu a głównym tematem były podróże i góry. Później pisałam z nim tylko raz jak przesłał mi zdjęcia z wyjazdu. Dlatego też słysząc taką propozycję moje zdziwienie było dość spore.
Tym bardziej uważam, że gość szukał po prostu towarzyszki na górskie wędrówki, a Ty zrobiłaś wielkie halo. Jakbyś faktycznie była tak strasznie zainteresowana górami i wędrówkami, to byś wiedziała, że wspólne noclegi są jak najbardziej normalne w tym środowisku.
otóż to
sama regularnie chodzę z w góry z nieznajomymi i jeszcze nie spotkałam się z nadużyciem seksualnym. jasne, czasem jakiś podrywa ale wyjaśniam wtedy asertywnie, że nie szukam związku tylko towarzystwa na wycieczki i wszystko gra
Generalnie uważam, że autorka dorabia historię do czegoś czego nie ma i jak to Pietruszka ujęła "przypisuje intencje tylko dla potwierdzenia swojej hipotezy."
Od jednego Pana z PTT dostałam propozycję spędzenia wspólnej nocy i może też stąd moja nieufność. Zresztą jak byłam z nimi hmm 3 razy to za każdym razem pokoje były z podziałem na płeć ( nie licząc par i małżeństw oczywiście) a raz był mieszany: ja ze znajomą + jeden Pan . Nigdy nie słyszałam, żeby wspólne noclegi damsko- męskie były normalne ale to pewnie dlatego, że mało jeździłam.
Od jednego Pana z PTT dostałam propozycję spędzenia wspólnej nocy i może też stąd moja nieufność. Zresztą jak byłam z nimi hmm 3 razy to za każdym razem pokoje były z podziałem na płeć ( nie licząc par i małżeństw oczywiście) a raz był mieszany: ja ze znajomą + jeden Pan
. Nigdy nie słyszałam, żeby wspólne noclegi damsko- męskie były normalne ale to pewnie dlatego, że mało jeździłam.
Powiedz to naturystom, użytkownikom saun, ludziom z hosteli, młodzieży na wyjazdach, itp itp....
No to może czas poznać realny świat? ;-)
49 2018-06-13 11:07:05 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-13 11:09:56)
Od jednego Pana z PTT dostałam propozycję spędzenia wspólnej nocy i może też stąd moja nieufność. Zresztą jak byłam z nimi hmm 3 razy to za każdym razem pokoje były z podziałem na płeć ( nie licząc par i małżeństw oczywiście) a raz był mieszany: ja ze znajomą + jeden Pan
. Nigdy nie słyszałam, żeby wspólne noclegi damsko- męskie były normalne ale to pewnie dlatego, że mało jeździłam.
Oczywiście, że na wycieczkach z PTTK nikt nie zakwateruje Cię w pokoju z mężczyzną (chociaż też bywa różnie, w zależności od miejsc, ale zawsze pyta się osoby zainteresowane o zgodę). Ale ja mówiłam o wyjazdach prywatnych - dokładnie takich, jak zaproponował Ci ten pan, prawdopodobnie pasjonat wycieczek, szukający kogoś, kto ma wolne w tym samym terminie i lubiącego chodzić po górach. Rozmawialiście wcześniej o górach, pokazywał Ci zdjęcia - a więc przyszło mu do głowy po prostu Ciebie o to zapytać. Ostatecznie pewnie pojechał sam albo z kimś innym.
Jak turysta spotkany na szlaku w górach mówi ci "cześć" czy "dzień dobry", to nie znaczy, że Cię podrywa, zaraz zaciągnie w krzaki i zgwałci. To po prostu stary zwyczaj.
katarina_89 napisał/a:Od jednego Pana z PTT dostałam propozycję spędzenia wspólnej nocy i może też stąd moja nieufność. Zresztą jak byłam z nimi hmm 3 razy to za każdym razem pokoje były z podziałem na płeć ( nie licząc par i małżeństw oczywiście) a raz był mieszany: ja ze znajomą + jeden Pan
. Nigdy nie słyszałam, żeby wspólne noclegi damsko- męskie były normalne ale to pewnie dlatego, że mało jeździłam.
Powiedz to naturystom, użytkownikom saun, ludziom z hosteli, młodzieży na wyjazdach, itp itp....
No to może czas poznać realny świat? ;-)
Nocowałam w hostelu w pokoju wieloosobowym 5 kobiet i 4 facetów, więc wiem jak to wygląda. Jednak to co innego niż sam na sam .
Od jednego Pana z PTT dostałam propozycję spędzenia wspólnej nocy i może też stąd moja nieufność. Zresztą jak byłam z nimi hmm 3 razy to za każdym razem pokoje były z podziałem na płeć ( nie licząc par i małżeństw oczywiście) a raz był mieszany: ja ze znajomą + jeden Pan
. Nigdy nie słyszałam, żeby wspólne noclegi damsko- męskie były normalne ale to pewnie dlatego, że mało jeździłam.
A tak szczerze, to ja nie mogę ogarnąć jak można tak dzielić pokoje na płeć. Jeśli facet jest gejem, to może dobierać się do faceta hetero i tak samo kobieta lesbijka może się dobierać do kobiety hetero, kiedy mieszkają w tym samym pokoju. Moim zdaniem jedynym ryzykiem niebycia potencjalnym obiektem pewnych czynności jest indywidualny pokój.
Jakiś czas temu pojawił się na forum post traktujący o uwiądzie męskości. O tym, ze współcześni faceci nie potrafią kobiety zagadać, są zakompleksieni itp. Tu mamy przykład na to, że wcale nie jest tak źle, jak się niektórym wydawało. Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.
Nocowałam w hostelu w pokoju wieloosobowym 5 kobiet i 4 facetów, więc wiem jak to wygląda. Jednak to co innego niż sam na sam
.
Ok, boisz się być z obcym facetem sam na sam. Teoretycznie nie ma w tym nic złego, wiele jest takich kobiet.
Jednak musisz wiedzieć, że nie każdy facet ma złe intencje. Nie każdy chce cię skrzywdzić, wykorzystać. Nie możesz podchodzić do życia tak asekuracyjnie, pełna strachu. Z twoich postów wynika właśnie, że zwyczajnie atakujesz facetów bo się ich boisz. Węszysz postęp we wszystkim co robią. Tymczasem faceci niczym nie różnią się od kobiet- są różni, dobrzy, źli. Założe się, że z kobietą byś się nie bała spać w jednym pokoju co? nie bałabyś się, że cię okradnie, albo zacznie dotykać w nocy? Tymczasem owszem, mogłaby. Po prostu opierasz się na stereotypach.
katarina_89 napisał/a:Nocowałam w hostelu w pokoju wieloosobowym 5 kobiet i 4 facetów, więc wiem jak to wygląda. Jednak to co innego niż sam na sam
.
Ok, boisz się być z obcym facetem sam na sam. Teoretycznie nie ma w tym nic złego, wiele jest takich kobiet.
Jednak musisz wiedzieć, że nie każdy facet ma złe intencje. Nie każdy chce cię skrzywdzić, wykorzystać. Nie możesz podchodzić do życia tak asekuracyjnie, pełna strachu. Z twoich postów wynika właśnie, że zwyczajnie atakujesz facetów bo się ich boisz. Węszysz postęp we wszystkim co robią. Tymczasem faceci niczym nie różnią się od kobiet- są różni, dobrzy, źli. Założe się, że z kobietą byś się nie bała spać w jednym pokoju co? nie bałabyś się, że cię okradnie, albo zacznie dotykać w nocy? Tymczasem owszem, mogłaby. Po prostu opierasz się na stereotypach.
a gdyby ja zgwalcil to by bylo larum ze przeciez mogla nie jechac z obcym facetem w gory i nie spac w jednym pokoju, bo przeciez to OCZYWISTE co to znaczy
katarina_89 napisał/a:Nocowałam w hostelu w pokoju wieloosobowym 5 kobiet i 4 facetów, więc wiem jak to wygląda. Jednak to co innego niż sam na sam
.
Ok, boisz się być z obcym facetem sam na sam. Teoretycznie nie ma w tym nic złego, wiele jest takich kobiet.
Jednak musisz wiedzieć, że nie każdy facet ma złe intencje. Nie każdy chce cię skrzywdzić, wykorzystać. Nie możesz podchodzić do życia tak asekuracyjnie, pełna strachu. Z twoich postów wynika właśnie, że zwyczajnie atakujesz facetów bo się ich boisz. Węszysz postęp we wszystkim co robią. Tymczasem faceci niczym nie różnią się od kobiet- są różni, dobrzy, źli. Założe się, że z kobietą byś się nie bała spać w jednym pokoju co? nie bałabyś się, że cię okradnie, albo zacznie dotykać w nocy? Tymczasem owszem, mogłaby. Po prostu opierasz się na stereotypach.
Masz trochę racji. Przez to, że zdarzały mi się nieprzyjemne sytuacje ( propozycje seksu wprost od obcych, próby obmacywania, seria erotycznych wiadomości,prymitywne podrywy ) to jestem na pewno bardziej nieufna. Myślę gdybym dla równowagi poznała kilku facetów, którzy chcą ze mną po prostu pogadać ( nawet jak po głowie im chodzi co innego:)) to troszkę inaczej bym na to patrzyła.
56 2018-06-13 11:25:18 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-06-13 11:26:30)
sosenek napisał/a:katarina_89 napisał/a:Nocowałam w hostelu w pokoju wieloosobowym 5 kobiet i 4 facetów, więc wiem jak to wygląda. Jednak to co innego niż sam na sam
.
Ok, boisz się być z obcym facetem sam na sam. Teoretycznie nie ma w tym nic złego, wiele jest takich kobiet.
Jednak musisz wiedzieć, że nie każdy facet ma złe intencje. Nie każdy chce cię skrzywdzić, wykorzystać. Nie możesz podchodzić do życia tak asekuracyjnie, pełna strachu. Z twoich postów wynika właśnie, że zwyczajnie atakujesz facetów bo się ich boisz. Węszysz postęp we wszystkim co robią. Tymczasem faceci niczym nie różnią się od kobiet- są różni, dobrzy, źli. Założe się, że z kobietą byś się nie bała spać w jednym pokoju co? nie bałabyś się, że cię okradnie, albo zacznie dotykać w nocy? Tymczasem owszem, mogłaby. Po prostu opierasz się na stereotypach.a gdyby ja zgwalcil to by bylo larum ze przeciez mogla nie jechac z obcym facetem w gory i nie spac w jednym pokoju, bo przeciez to OCZYWISTE co to znaczy
Nie chodzi o to, że miała z nim jechać, bo nikt do tego nie namawia. Chodzi o stwierdzenie z góry, że facet miał złe intencje. Ja jak najbardziej rozumiem obawy przed wspólną nocą w jednym pokoju z praktycznie obcym facetem, ale nie można kategorycznie twierdzić, że on jakieś złe zamiary miał... nic o tym nie świadczy.
57 2018-06-13 11:28:04 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-06-13 11:30:36)
Ustalmy jedno. Nie jedzie się z typem, którego się poznało przelotnie, rozmawiało chwilę, na wycieczkę w góry na kilka dni, jeszcze mieszkając w jednym pokoju. Serio próbujecie jej wmówić, że to w porządku? Kto tu jest odrealniony i powinien wyjść do realnego świata? Jeszcze to pierdolamento o tym, czy miał "złe intencje"!!! Jak facet chce się przespać z dziewczyną, która mu się podoba to znaczy, że ma złe intencje?
Ustalmy jedno. Nie jedzie się z typem, którego się poznało przelotnie, rozmawiało chwilę, na wycieczkę w góry na kilka dni, jeszcze mieszkając w jednym pokoju. Serio próbujecie jej wmówić, że to w porządku? Kto tu jest odrealniony i powinien wyjść do realnego świata?
Nikt nie mówi, że miała z nim pojechać, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
"a gdyby ja zgwalcil to by bylo larum ze przeciez mogla nie jechac z obcym facetem w gory i nie spac w jednym pokoju, bo przeciez to OCZYWISTE co to znaczy"
V, nie wiem czy to ironia teraz czy nie?
Przecież on jej nie zapraszał do swojej piwnicy, byliby w miejscu publicznym.
Nie, dla mnie to nie jest oczywiste, że jak się z kimś jedzie na wycieczke to oznacza to zgode na seks.
A jakbym miała jakiekolwiek wątpliwosci co do intencji gościa to takie kwestie też przegadała przed, pewnie rzuciła coś w stylu "jasne, śpimy w jednym pokoju, ale na nic nie licz, nie szukam faceta".
Dlaczego ludzie się tak boją innych ludzi...
puchaty34 napisał/a:Ustalmy jedno. Nie jedzie się z typem, którego się poznało przelotnie, rozmawiało chwilę, na wycieczkę w góry na kilka dni, jeszcze mieszkając w jednym pokoju. Serio próbujecie jej wmówić, że to w porządku? Kto tu jest odrealniony i powinien wyjść do realnego świata?
Nikt nie mówi, że miała z nim pojechać, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Tobie proponuję lekturę postu. Ewidentnie próbują niektórzy jej wmówić, że to ok mieszkać z typem sam na sam, którego się nie zna. Oczywiście jeśli nie ma złych intencji...
Puchaty, ustalaj sobie co chcesz, ja jeżdże z typami z internetu których często na oczy nie widziałam wcześniej. gdybym miała zakładać, że ktoś mi coś zrobi to siedziałabym na dupie w domu i pisała w internecie o tym jaki świat jest zły i niebezpieczny.
santapietruszka napisał/a:puchaty34 napisał/a:Ustalmy jedno. Nie jedzie się z typem, którego się poznało przelotnie, rozmawiało chwilę, na wycieczkę w góry na kilka dni, jeszcze mieszkając w jednym pokoju. Serio próbujecie jej wmówić, że to w porządku? Kto tu jest odrealniony i powinien wyjść do realnego świata?
Nikt nie mówi, że miała z nim pojechać, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Tobie proponuję lekturę postu. Ewidentnie próbują niektórzy jej wmówić, że to ok mieszkać z typem sam na sam, którego się nie zna. Oczywiście jeśli nie ma złych intencji...
Nie, mówimy o tym, że facet niekoniecznie chciał ją przelecieć, proponując wycieczkę w góry. To nie jest równoznaczne z namawianiem jej do wyjazdu na tą wycieczkę.
puchaty34 napisał/a:santapietruszka napisał/a:Nikt nie mówi, że miała z nim pojechać, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Tobie proponuję lekturę postu. Ewidentnie próbują niektórzy jej wmówić, że to ok mieszkać z typem sam na sam, którego się nie zna. Oczywiście jeśli nie ma złych intencji...
Nie, mówimy o tym, że facet niekoniecznie chciał ją przelecieć, proponując wycieczkę w góry. To nie jest równoznaczne z namawianiem jej do wyjazdu na tą wycieczkę.
To nie ma znaczenia, jakie były jego intencje. Nie jedzie się z obcymi ludźmi na wycieczki sam na sam.
64 2018-06-13 11:38:53 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 11:40:23)
santapietruszka napisał/a:puchaty34 napisał/a:Ustalmy jedno. Nie jedzie się z typem, którego się poznało przelotnie, rozmawiało chwilę, na wycieczkę w góry na kilka dni, jeszcze mieszkając w jednym pokoju. Serio próbujecie jej wmówić, że to w porządku? Kto tu jest odrealniony i powinien wyjść do realnego świata?
Nikt nie mówi, że miała z nim pojechać, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Tobie proponuję lekturę postu. Ewidentnie próbują niektórzy jej wmówić, że to ok mieszkać z typem sam na sam, którego się nie zna. Oczywiście jeśli nie ma złych intencji...
Ewidentnie czytaj ze zrozumieniem .
Nikt jej nie namawia ,tylko podważa dopisywanie intencji...
To Ty sobie określasz z kim co i jak na jakiś zasadach.
Tylko nie racjonalizuj tych 'warunków' potencjalnymi intencjami,ok?
Boi się czegoś? OK, ale niech nie zrzuca na innych powodów swoich obaw.
Ze znajomymi, to jest normalne.
Dla wielu ludzi też jest normalne.Chcesz żyć w stereotypach - to żyj.
"To nie ma znaczenia, jakie były jego intencje. Nie jedzie się z obcymi ludźmi na wycieczki sam na sam." -> To nie kupuj wycieczek last minute jako singiel/singielka.
"Średniowiecze..." (Twardowsky, legendy allegro (tm) )
To nie ma znaczenia, jakie były jego intencje. Nie jedzie się z obcymi ludźmi na wycieczki sam na sam.
Akurat w tym temacie rozmawiamy o intencjach, a nie o zagrożeniach wynikających z wyjazdów na wycieczki z obcymi ludźmi.