Pewien facet przez długi czas bawił się mną robiąc mi nadzieję na związek. Wiedział że chcę czegoś więcej niż znajomość, zapewniał że on też chce a tylko zaspokajał swoje potrzeby fizyczne i traktował wyłącznie jako źródło rozrywki. Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że on nie zamierza być ze mną. Pisał do nich o tym i mówił im to w twarz. Mało tego, wyszło na jaw że zdradzał dziewczyny z którymi był zanim się poznaliśmy.
Powiedziałam mu że wiem co jest grane. Najpierw zaprzeczał, a później przestał się odzywać. Ostatnio dowiedziałam się, że zaczął spotykać się z moją znajomą. Ona chce się związać, a on jak zwykle, jej robi nadzieję, a naszym znajomym już przyznał się że nic z tego nie będzie i nawet podał dlaczego. Ta dziewczyna jest dla mnie jedynie znajomą, ale szkoda mi jej. Wiem że ktoś już ją kiedyś skrzywdził. Jak sądzicie, powinnam ją ostrzec, czy lepiej nie wtrącać się?
Jak zakochana nie uwierzy Ci. Jesli bardzo Ci zalezy i chce Ci sie bawic to wyslij jej screeny rozmow i niech robi z tym, co uwaza za sluszne. A koles i tak znajdzie sobie, kolejna ofiare. Ja osobiscie, bym sie w to nie bawila. Zakochana kobieta i tak nie ma rozumu.
3 2018-06-13 08:09:09 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-13 08:19:35)
Weź pod uwagę jeszcze coś takiego że jeśli tak postąpisz, masz 90% szans że obróci się to przeciw Tobie. (autopsja + obserwacji takich sytuacji).
On pięknie zrobi z siebie ofiarę, z Ciebie pomawiaczkę.
Złapałaś go za rękę on się wyparł.Ten typ osób tak ma.
Przygotuj się raczej na ratowanie znajomej, potem stopniowe wytłumaczenie jej że to nie jej wina.Nie jest z nią szczery, z Tobą też nie był itd.
Czym innym są chwilowe 'kryzysy' kiedy z powodu kłótni ma się chwilowo dość i ma się ochotę poddać - a czym innym celowe bycie z kimś i czekanie 'ile jeszcze wytrzyma' i rozglądanie jednocześnie za innymi.
A ta znajoma wie, że kiedyś coś między Wami było?
Zawsze może stwierdzić, że jesteś po prostu zazdrosna, więc Twoje "ratowanie" nic nie da.
Ja bym po prostu powiedziała jej, by uważała na niego, nie wnikając we wszystkie szczegóły Waszej relacji.
Jak będzie mądra, to sama Cię o nie zapyta.
Szkoda się w to wtrącać, bo to Ty wyjdziesz na tą zła, a facet na biednego misia, prześladowanego przez byłą. Dziewczyna będzie musiała się przekonać na samej skórze, z kim ma do czynienia.
Gdyby to była bliska koleżanka, przyjaciółka - ostrzegłabym ją.
Jednak w przypadku zwykłej, dalszej znajomej nie widzę takiego sensu.
Poza tym powinnaś wziąć pod uwagę, że to, że facet nie związał się z Tobą, wcale nie oznacza, że nie będzie chciał związać się z inną kobietą.
7 2018-06-13 09:13:56 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-06-13 09:18:41)
a jesteś pewna, ze ta Twoja znajoma ma poważne plany w związku z nim? Może tak Ci się tylko wydaje a jej wystarczy na razie, to, co jest, czyli milo i przyjemnie.
Tak naprawde nikt nie da nam gwarancji, ze ten to juz zostanie z nami na wieki. Takie ostrzeganie, zwłaszcza przez byłą, ze on nie traktowal jej powaznie, wiec ciebie tez bedzie...itd. raczej spotyka się z myślą "pewnie tak gada, bo jest zazdrosna albo chce się zemścić..." wiec prawdopodobnie znajoma wpuści te Twoje ostrzeżenia jednym uchem a drugim wypuści. No bo co to za zarzuty? No i czesto jest tak, ze każdej się wydaje, ze ona jest lepsza od byłej wiec jej się uda Nie powiem, czasem tak bywa, ze jakis lovelas skaczący z kwiatka na kwiatek trafia na taką, przy której zmieniają mu się priorytety
Reasumując - chcesz, to ostrzegaj, ale nie liczylabym, ze znajoma weźmie sobie do serca Twoją troskę. Jak Twój ex się dowie, to juz się postara zrobić z Ciebie w jej oczach wredną, zazdrosną jedzę, która chce zniszczyć jego nowy, wspaniały związek
8 2018-06-13 09:28:52 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-06-13 09:30:39)
Kaśka_
zawsze mnie zastanawia o co chodzi w takich historyjkach:
ty, ona chcecie złapać faceta na własność, wszystko jedno kto, jaki, byle był facetem, dawałaś się wykorzystywać(?), bo chciałaś mieć faceta.
on - chce mieć fun, kręci? oszukuje? ale przecież gdyby przyszedł do ciebie i powiedział, że chce tylko seksu, to nie miałby tego,
sprzeczne interesy?
no ale przecież tak długo jak łudziłaś się, że on będzie twój, ty miałaś swoje złudzenia, a on miał seks, to nie było konfliktu interesów.
Problem pojawił się, gdy zorientowałaś się, że on owszem realizuje swoje potrzeby, a ty nie.
A teraz ta nieszczęsna koleżanka, też zaślepiona, z jedyną życiową misją złapać faceta na własność! Skoro ci jej tak żal, to może zasugeruj jej, by udała się na jakiś kurs, terapię wzmacniania samooceny, poczucia własnej wartości, budowania relacji z płcią przeciwną. Czy chronisz ją również przed złymi decyzjami finansowymi, przed przeziębieniem... ? skąd ta potrzeba chronienia jej przed złym ex-facetem?
9 2018-06-13 09:57:25 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-13 10:04:32)
Tak ostrzeż ją, ale zrób to subtelnie(żadnych screenów -wyjdziesz na wariatkę), napomknij jakie masz o nim zdanie, co cię spotkało, wtrąć to jako anegdotę do waszej rozmowy. Jak zaczniesz jej zabraniać, pomyśli, że jesteś o niego zazdrosna, nie tędy droga. Wiesz są dziewczyny, które nawet opinie rodziców i bliskich przyjaciół nt. swojego chłopaka ignorują bo i tak wiedzą swoje; więc jak sama widzisz dobre rady mają to do siebie, że można ich nie przyjąć.
Jeśli ma jakieś wcześniejsze doświadczenie to od razu załapie o co ci chodzi i go spławi.
Jeśli jest naiwna, niedoświadczona to nawet jakbyś jej wysłała cała historię waszych rozmów i tak pomyśli, że on się przy niej zmieni, że tak cię traktował bo byłaś niedobra, że to się nie liczy bo przecież z nią to zuuuuupełnie co innego.
Nie sądzę, że kogoś łatwowiernego jest łatwo ostrzec, a jak do tego jest zakochany to taka krytyka tylko zamknie ci drogę do dalszej przyjaźni z nią.
Uważam że A. ma sporo racji, często dziewczyny na siłę prą na chłopaka, bo chcą kogoś mieć i się nie zastanawiają czy to jest ktoś wartościowy, czy są przy nim szczęśliwe, przymykają oko na jego wady, wierzą i zgadzają się na wszystko z desperacji. Naprawdę, czasem jest tak, że żeby nie dać się wykorzystać, wystarczy przestać akceptować bycie wykorzystywanym.
Averyl w punkt
11 2018-06-13 11:41:55 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-13 11:42:32)
Lepiej nie wtrącać się. Nawet jeśli to wszystko prawda, co piszesz o Twojej relacji z tym facetem i nie jest to Twoje rozgoryczenie sytuacją, że Wam nie wyszło to, co miało wyjść, to nie masz żadnej pewności, że ta sama historia powtórzy się z Twoja koleżanką, nie masz pewności, jak ta dziewczyna traktuje znajomość z tym facetem, i czy w tym przypadku z jego strony to też 'zabawa'. Tak czy siak, zostaniesz uznana za tą której żal i która próbuje zemścić się na facecie. Będziesz tą, która się wtrąca w nie swoje sprawy.
Ach ta zazdrość. Ciebie nie chciał, ale być może ona bardziej mu się podoba.
Ach ta zazdrość. Ciebie nie chciał, ale być może ona bardziej mu się podoba.
No proszę, Pani Cytuję:
Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że on nie zamierza być ze mną. Pisał do nich o tym i mówił im to w twarz. Mało tego, wyszło na jaw że zdradzał dziewczyny z którymi był zanim się poznaliśmy.
Powiedziałam mu że wiem co jest grane. Najpierw zaprzeczał, a później przestał się odzywać. Ostatnio dowiedziałam się, że zaczął spotykać się z moją znajomą.
A potem on zauważy jeszcze piękniejszą następną dziewczynę. I tak po kolei. Niech się ustatkuje ten koleś.
14 2018-06-13 13:12:38 Ostatnio edytowany przez Nana666 (2018-06-13 14:27:28)
Ach ta zazdrość. Ciebie nie chciał, ale być może ona bardziej mu się podoba.
a naszym znajomym już przyznał się że nic z tego nie będzie i nawet podał dlaczego.
Taa, musiała sobie coś ubzdurać z zazdrości o takiego wspaniałego królewicza...
No cóż, z Twojego punktu bym niczego nie robiła - ani nie wydasz się wiarygodna, ani tak naprawdę nie masz takiej informacji, bo nigdy nie masz pewności, czy znajomi mówią prawdę. To miło, że z takimi danymi, jakimi dysponujesz, myślisz o pomocy, jednak najpewniej nic to nie da. Inaczej by to wyglądało z perspektywy osoby bliższej tej dziewczynie, której księciunio rzeczywiście wprost powiedział, że kobiecina chce go usidlać, a on się jedynie bawi i jakoś zapomina jej o tym powiedzieć.
pannapanna napisał/a:Ach ta zazdrość. Ciebie nie chciał, ale być może ona bardziej mu się podoba.
No proszę, Pani
Cytuję:
Kaśka_ napisał/a:Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że on nie zamierza być ze mną. Pisał do nich o tym i mówił im to w twarz. Mało tego, wyszło na jaw że zdradzał dziewczyny z którymi był zanim się poznaliśmy.
Powiedziałam mu że wiem co jest grane. Najpierw zaprzeczał, a później przestał się odzywać. Ostatnio dowiedziałam się, że zaczął spotykać się z moją znajomą.Niech się ustatkuje ten koleś.
Ale dlaczego ma się ustatkować? Może nie chce, nie potrzebuje?
współczuję, że trafiłaś na takiego typka.. a co do ostrzegania to nie wiem co doradzić, osobiście nie wtrącałabym się..
Pewien facet przez długi czas bawił się mną robiąc mi nadzieję na związek. Wiedział że chcę czegoś więcej niż znajomość, zapewniał że on też chce a tylko zaspokajał swoje potrzeby fizyczne i traktował wyłącznie jako źródło rozrywki. Od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że on nie zamierza być ze mną. Pisał do nich o tym i mówił im to w twarz. Mało tego, wyszło na jaw że zdradzał dziewczyny z którymi był zanim się poznaliśmy.
Powiedziałam mu że wiem co jest grane. Najpierw zaprzeczał, a później przestał się odzywać. Ostatnio dowiedziałam się, że zaczął spotykać się z moją znajomą. Ona chce się związać, a on jak zwykle, jej robi nadzieję, a naszym znajomym już przyznał się że nic z tego nie będzie i nawet podał dlaczego. Ta dziewczyna jest dla mnie jedynie znajomą, ale szkoda mi jej. Wiem że ktoś już ją kiedyś skrzywdził. Jak sądzicie, powinnam ją ostrzec, czy lepiej nie wtrącać się?
Skoro ten facet spotyka się z inną, zapewniam Ciebie, że ta Twoja znajoma nigdy w życiu nie uwierzy w to co jej powiesz,będzie uważała,że przemawia przez Ciebie zazdrość, chyba sama musi się przekonać co do uczciwości faceta.Jedyne co bym Ci zasugerowała,to tylko to,abyś powiedziała jej delikatnie, żeby uważała nie tego gościa,bo już niejedną wykorzystał i rzucił, uważam jednak,że ona i tak nie da wiary Twoim słowom, ale przynajmniej Ty będziesz miała czyste sumienie.