Mam ta prację do niedawna,a na innej zmienic nie moge bo nie mam doswiadczenia i nawet w moim malym miescie pracy nie ma.Potrzebuje pieniedzy na studia i mieszkanie wiec jej nie rzuce.Mam dosc zespolu w jakim pracuje,same dziewczyny w dodatku one sie znają a ja jestem nowa,Na początku bylo okej,ale juz na drugi dzien przyszly inne dziewczyny i atmosfera sie zmienila.Dwie zachowuja sie jakby wszystkie wiedzialy,jak cos sie pomiesza to od razu wielki problem.One moga wszystko ale nowemu nie wolno robic tego co one.Spodziewalam sie tego ale teraz jest to dla mnie strasznie dolujące,wystarczy ze czegos nie wiem albo zrobie maly błąd a one zamiast mi pomoc to krzywo sie patrzą jakbym nie wiadomo co zrobila i takie komentarze dziwne np,ale zamieszanie czy cos w tym stylu.jedna z nich ktora byla mila i mi pomagala na drugi dzien nie odezwala sie ani slowem nawet sie nie przywitala,a przeciez dzien wczesniej jak wychodzilam bylo ok.Teraz nawet nie chce sie ich o nic pytac bo wiem ze beda od razu chamskie odpowiedzi i spojzenia.Rozumiem ze ja tam przyszlam zarabiac alee zawsze milej sie pracuje jak zespol jest okej wobec nas,nie mowie ze wszyscy muszą tacy byc ale po co te spojazenia?one tez kiedys byly nowe powinny to rozumiec.Ja bym sie tak nie umiala zachowac wobec kogos,nawet cieszylabym sie ze ktos moze sie ode mnie uczyc.Mam nadzieje ze za tydzien dolaczy do mnie moja kolerzanka a potem siostra bo ja tam dlugo nie wytrzymam z nimi.Co dziwne jest druga nowa dziewczyna i ja traktują normalnie.Na prawde nie zrobilam nic zlego,Jak pomysle ze jutro mam tam znow isc to mi sie plakac chce.Nawet nie wiem czy sie z nimi witac i zegnac bo albo nie odpowiadaja albo mowiac jakbym byla jakims smieciem...
A moze wyjsciem z tej sytuacji jest rozmowa? Przysiądz sie na przerwie i to co napisalaś tutaj powiedz im w oczy. Moze dotrze
Mam ta prację do niedawna,a na innej zmienic nie moge bo nie mam doswiadczenia i nawet w moim malym miescie pracy nie ma.Potrzebuje pieniedzy na studia i mieszkanie wiec jej nie rzuce.Mam dosc zespolu w jakim pracuje,same dziewczyny w dodatku one sie znają a ja jestem nowa,Na początku bylo okej,ale juz na drugi dzien przyszly inne dziewczyny i atmosfera sie zmienila.Dwie zachowuja sie jakby wszystkie wiedzialy,jak cos sie pomiesza to od razu wielki problem.One moga wszystko ale nowemu nie wolno robic tego co one.Spodziewalam sie tego ale teraz jest to dla mnie strasznie dolujące,wystarczy ze czegos nie wiem albo zrobie maly błąd a one zamiast mi pomoc to krzywo sie patrzą jakbym nie wiadomo co zrobila i takie komentarze dziwne np,ale zamieszanie czy cos w tym stylu.jedna z nich ktora byla mila i mi pomagala na drugi dzien nie odezwala sie ani slowem nawet sie nie przywitala,a przeciez dzien wczesniej jak wychodzilam bylo ok.Teraz nawet nie chce sie ich o nic pytac bo wiem ze beda od razu chamskie odpowiedzi i spojzenia.Rozumiem ze ja tam przyszlam zarabiac alee zawsze milej sie pracuje jak zespol jest okej wobec nas,nie mowie ze wszyscy muszą tacy byc ale po co te spojazenia?one tez kiedys byly nowe powinny to rozumiec.Ja bym sie tak nie umiala zachowac wobec kogos,nawet cieszylabym sie ze ktos moze sie ode mnie uczyc.Mam nadzieje ze za tydzien dolaczy do mnie moja kolerzanka a potem siostra bo ja tam dlugo nie wytrzymam z nimi.Co dziwne jest druga nowa dziewczyna i ja traktują normalnie.Na prawde nie zrobilam nic zlego,Jak pomysle ze jutro mam tam znow isc to mi sie plakac chce.Nawet nie wiem czy sie z nimi witac i zegnac bo albo nie odpowiadaja albo mowiac jakbym byla jakims smieciem...
E tam. W d* miej ich zeza. Jeśli nie wlazłaś do tej pracy z poziomu hiper specjalisty, to jasne, że musisz się douczać. Więc pytaj ich śmiało, bez krępacji, w końcu potem są ocenianie rezultaty twojej pracy, czy robisz postępy. Stanie w miejscu, bo koleżanka się tak jakoś spojrzała, nie będzie dobrze wróżyć. Poza tym jest taki mechanizm psychologiczny, ktory polega na tym, ze im więcej czasu z kimś przebywasz, tym macie większe szanse na wzajemne polubienie. Więc zluzuj, nie przejmuj się i uśmiechnij się. :-)
To o czym piszesz zdarza się bardzo często. Potrzeba czasu abyś zaadaptowała się w nowej pracy ale też abyś została zaakceptowana. Jak czegoś nie wiesz to zawsze lepiej zapytać niż zrobić źle (chociaż są osoby które wkurzają się jak ktoś często pyta). Sama też tak kiedyś miałam jak zaczynałam pracę a po kilku miesiącach było już naprawdę fajnie, dziewczyny które się dziwnie na mnie patrzyły stały się prawdziwymi koleżankami.