Cześć, przyznam, że się troszkę uzależniłam od forum i porad osób, które mają większe doświadczenie i mogą spojrzeć na sytuacje z boku. Cały dzień myślę, o jednej rzeczy. otóż spotkałam w sklepie żonę mojego byłego faceta. Ma gabinet kosmetyczny na parterze bloku, w ktorym mieszkam. Czasem ją widuję. Dziś ledwo ją poznałam. Tak mocno schudła, na oko waży 30 kg. Sama waże 48kg i aż tak chuda nie jestem, więc nie przesadzam. Żeby nie okulary, oczy, usta i fryzura, nigdy bym nie powiedziala, ze to ona. Widziałam ją jakis ponad miesiac temu i raczej wyglądała normalnie. Zmartwilam się. Poczułam, że chciałabym odezwać sie do byłego, i zapytac czy u nich wszystko dobrze. Czy mogę jakos pomoc, wesprzeć. Mimo, że nie mamy ze sobą od rozstania kontaktu, a minęło 5 lat. Gdyż on mnie zostawił dla niej i powiedzial mi, że nigdy nie myslał o mnie w kategorii żona. Bylismy ze sobą ponad 2 lata. Ale jednak nie mogę o nim złego słowa powiedzieć i jest mi przykro z powodu "choroby" żony.
Chociaż jednak myśle, że lepiej sie nie odzywać. To nie moja sprawa. Nie mamy kontaktu ze sobą więc wydaloby się to bardzo dziwne. A jego żona być moze poczułaby się niepewnie i źle gdybym sie odezwala do jej męża. Co wy myślicie na ten temat? Czy choć jedna z was by się do niego odezwala?
Jeżeli mówisz, że nie macie ze sobą kontaktu to radzę Ci byś go nie nawiązywała (zwłaszcza, że celem byłoby tylko zdobycie informacji nt jego żony i ich potencjalnych problemów).
Masz rację w jednym - to nie Twoja sprawa.
jeszcze jedno mi chodzi po glowie, ze jezeli jest chora, to jest jakis procent, ze być może to tez moja wina... Ta rzecz i to, ze on mi kiedys tez bardzo pomogl w zyciu wzbudziło we mnie tą dziwną chęc odezwania się i zaoferowania pomocy. Ale musze o tym zapomnieć. Dzieki za radę. Moja inteligencja spoleczna nie jest moją mocną stroną i coś co wydaje mi się normalne, dla innych takie nie jest.
jeszcze jedno mi chodzi po glowie, ze jezeli jest chora, to jest jakis procent, ze być może to tez moja wina...
A jak mogłaś wpłynąć na jej (potencjalną) chorobę nie mając z ludźmi kontaktu od 5 lat? Bo do głowy przychodzi mi tylko jakaś weneryczna choroba (z góry przepraszam jeśli nie)
Poniekąd tak. Bedąc z nim w związku okazalo sie, ze mam zle wyniki cytologii. Winny byl wirus HPV, o ktorym nie mialam pojecia. Juz nie chce pisać o tym, co wtedy czulam. Ale faktycznie lepiej nie wiedziec, nawet jesli okazaloby sie, ze to przeze mnie.
To nie moja sprawa
Masz odpowiedz na swoje pytanie.
Od 5 lat NIC was nie łączy. Po co Ci to? Czy uważasz, że jemu potrzebne są słowa otuchy od kobiety z przeszlosci,ktorej jak sam kiedys stwierdzil nie brał pod uwagę jako żonę.
Ma gabinet kosmetyczny na parterze bloku, w ktorym mieszkam. Czasem ją widuję.
Jeżeli jest to osoba, którą codziennie widujesz, to zawsze możesz z nią zagadać, czy wszystko w porządku, tak po ludzku zapytać się. Jeśli w tak krótkim czasie, tak bardzo schudła, to pewnie jest jakąś przyczyna. Jeśli będzie osobista, to ci nie powie, ale może zrobi jej się miło, że ktoś zauważył, zatroszczył, że w razie czego jest do kogo zwrócić się o pomoc.
Natomiast nie odświeżałabym zamkniętego rozdziału z ex, zwłaszcza pod pozorem troski o zdrowie żony.
Poniekąd tak. Bedąc z nim w związku okazalo sie, ze mam zle wyniki cytologii. Winny byl wirus HPV, o ktorym nie mialam pojecia. Juz nie chce pisać o tym, co wtedy czulam. Ale faktycznie lepiej nie wiedziec, nawet jesli okazaloby sie, ze to przeze mnie.
Jeśli wtedy byłaś z nim to powinnaś mu to powiedzieć wtedy, jeżeli on miał te wiedzę to jako dorosły facet powinien wiedzieć co z tym zrobić. Jeśli dowiedziałaś się więcej szczegółowe po waszym rozstaniu to wtedy również, na bieżąco był czas na takie informacje. Z drugiej strony jego żona też zapewne dba o swoje zdrowie intymne.
Nie dorabiaj historii bo tylko się nakręcasz i zaraz znajdziesz całą masę argumentów 'za'. Zostaw to.
marta2101 napisał/a:Ma gabinet kosmetyczny na parterze bloku, w ktorym mieszkam. Czasem ją widuję.
Jeżeli jest to osoba, którą codziennie widujesz, to zawsze możesz z nią zagadać, czy wszystko w porządku, tak po ludzku zapytać się. Jeśli w tak krótkim czasie, tak bardzo schudła, to pewnie jest jakąś przyczyna. Jeśli będzie osobista, to ci nie powie, ale może zrobi jej się miło, że ktoś zauważył, zatroszczył, że w razie czego jest do kogo zwrócić się o pomoc.
Natomiast nie odświeżałabym zamkniętego rozdziału z ex, zwłaszcza pod pozorem troski o zdrowie żony.
tak, gdy jestem w domu, to praktycznie widuję ją codziennie, zwlaszcza, że pali papierosy przy wyjsciu/wejsciu z klatki. Wczoraj w polowie drogi ze sklepu usiadla na murku, moglam zapytać czy się dobrze czuje. Nastepnym razem to zrobię. Nie chce odswiezac znajomosci z ex. Macie racje, to już nie moje/nasze zycie.
Mieszkałam z nim w jego rodzinnym domu na poddaszu, gdzie codziennie mialam stycznosc z jego rodzicami, ciocią i dziadkami. Bardzo ich lubilam i się martwilam o ich zdrowie, prace itp. Stąd wczoraj taka chęc mnie naszla by zapytać go czy u niego wszystko dobrze z takiej czystej sympatii do niego i jej rodziny.
Ex dowiedzial sie ode mnie w tym samym dniu, w ktorym ja sie dowiedzialam co sie dzieje z moim zdrowiem. Dlatego macie racje nie powinnam miec wyrzutow sumienia. Dzięki
Marta, skoro ex wie, to nie musisz nic im mówić.
Ona zresztą pewnie jakieś tam swoje badania też robi/zrobi/zrobiła.