Nadinterpretacje - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nadinterpretacje

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 79 ]

1

Temat: Nadinterpretacje

Heh, ostatnio wpadłem na ciekawy wpis.
Trochę na pograniczu psychologii a trochę 'relacji damsko-męskich' :-)
Ciekaw jestem Waszego komentarza do tego wpisu.


Jest takie stare chińskie powiedzenie „Niedopita herbata zostawia na filiżance ślad”. I mówi ono o tym, że niedopita herbata zostawia na filiżance ślad … big_smile

Jeśli często nadinterpretujesz, szukasz we wszystkim (również w tej chińskiej filiżance) drugiego dna, polecam Ci lekturę tego tekstu:

Powiedzmy, że facetowi imieniem Roger podoba się kobieta… Nazwijmy ja Elaine. Zaprasza ja do kina; ona się zgadza; spędzaja razem miły wieczór. Kilka dni pózniej proponuje jej obiad w restauracji i znów oboje sa zadowoleni.
Zaczynaja się spotykać regularnie i żadne z nich nie widuje się z nikim innym.
Aż któregos wieczoru w samochodzie, Elaine zauważa:
„A wiesz, że dzis mija dokładnie szesć miesięcy odkad się spotykamy?”
W samochodzie zapada cisza. Dla Elaine wydaje się ona strasznie głosna.
Dziewczyna mysli:
„Kurczę, może nie powinnam była tego mówić. Może on nie czuje się dobrze w naszym zwiazku. Może sadzi, że próbuję na nim wymusić jakieś zobowiazania, których on nie chce, albo na które nie jest jeszcze gotowy.”
A Roger mysli: „O rany. Szesć miesięcy”.
Elaine mysli: „Ale zaraz, ja sama nie jestem pewna, czy chcę takiego zwiazku. Czasami chciałabym mieć więcej przestrzeni, więcej czasu, żebym
mogła przemysleć, co chcę dalej zrobić z tym zwiazkiem. Czy ja naprawdę chcę, żebysmy posuwali się dalej…? W zasadzie… do czego my dażymy?
Czy tylko będziemy się nadal spotykać na tym poziomie intymnosci? Czy może zmierzamy ku małżeństwu? Ku dzieciom? Ku spędzeniu ze soba całego życia? Czy ja jestem już na to gotowa? Czy ja go własciwie w ogóle znam?”
A Roger mysli: „… czyli… to był… zobaczmy… czerwiec, kiedy zaczęlismy się umawiać, zaraz po tym, jak odebrałem ten samochód, a to znaczy… spójrzmy
na licznik… Cholera, już dawno powinienem zmienić olej!”
A Elaine mysli: „Jest zmartwiony. Widzę to po jego minie. Może to jest zupełnie inaczej? Może on oczekuje czegos więcej – większej intymnosci, większego
zaangażowania… Może on wyczuł – jeszcze zanim sama to sobie uswiadomiłam – moja rezerwę. Tak, to musi być to. To dlatego on tak niechętnie mówi o
swoich uczuciach. Boi się odrzucenia.”
A Roger mysli: „I musza jeszcze raz sprawdzić pasek klinowy. Cokolwiek te bałwany z warsztatu mówia, on nadal nie działa dobrze. I niech nie
próbuja tego zwalać na mrozy. Jakie mrozy? Jest 8 stopni, a ten silnik brzmi jak stara smieciarka! I jeszcze zapłaciłem tym niekompetentnym złodziejom 600$.”
A Elaine myśli: „Jest zły. Nie winię go. Też bym była na jego miejscu. Czuję się taka winna, każac mu przez to przechodzić, ale nic nie poradzę na to, co
czuję. Po prostu nie jestem pewna…”
A Roger mysli: „Pewnie powiedza, że gwarancja jest tylko na 90 dni. To własnie powiedza, szczury.”
A Elaine mysli: „Może jestem po prostu idealistka, czekajaca na rycerza na białym koniu, kiedy siedzę obok wspaniałego mężczyzny, mężczyzny, z
którym lubię być, na którym naprawdę mi zależy, któremu chyba także zależy na mnie. Mężczyzny, który cierpi z powodu mojej egoistycznej, dziecinnej,
romantycznej fantazji.”
A Roger mysli: „Gwarancja! Ja im dam gwarancję! Powiem, żeby ja sobie wsadzili w…”
– Roger – odzywa się Elaine.
– Co? – pyta Roger, wyrwany niespodziewanie z zamyslenia.
– Proszę, nie dręcz się tak – kontynuuje Elaine, a jej oczy zaczynaja napełniać się łzami – Może nigdy nie powinnam… Czuję się tak… (załamuje się i zaczyna szlochać)
– Co? – dopytuje się Roger.
– Jestem taka głupia… Wiem, że nie ma rycerza. Naprawdę wiem. To głupie. Nie ma rycerza i nie ma konia.
– Nie ma konia?
– Myslisz, że jestem głupia, prawda? – pyta Elaine.
– Nie! – odpowiada Roger, szczęsliwy, że wreszcie zna prawidłowa odpowiedz.
– Ja tylko… Ja tylko po prostu… Potrzebuję trochę czasu… (następuje 15-sekundowa cisza, podczas której Roger, myslac najszybciej jak
potrafi, próbuje znalezć bezpieczna odpowiedz. W końcu trafia na jedna, która wydaje mu się niezła)
– Tak – mówi.
Elaine, głęboko wzruszona, dotyka jego dłoni.
– Och, Roger, naprawdę tak czujesz? – pyta.
– Jak? – odpowiada pytaniem Roger.
– No, o tym czasie… – wyjasnia Elaine.
– Och… Tak.
(Elaine odwraca się ku niemu i patrzy mu głęboko w oczy, sprawiajac, że Roger zaczyna się czuć bardzo nieswojo i obawiać, co też ona może teraz
powiedzieć, zwłaszcza, jesli to dotyczy konia. W końcu Elaine przemawia)
– Dziękuję ci, Roger.
– To ja dziękuję – odpowiada mężczyzna.

Potem odwozi ja do domu, gdzie rozdarta, umęczona dusza chlipie w poduszkę aż do switu, podczas gdy Roger wraca do siebie, otwiera paczkę chipsów, włacza
telewizor i natychmiast pochłania go powtórka meczu tenisowego między dwoma Czechami, o których nigdy wczesniej nie słyszał. Cichy głosik w jego
głowie podpowiada mu, że w samochodzie wydarzyło się dzis cos ważnego, ale Roger jest pewny, że nigdy nie zrozumie, co, więc stwierdza, że lepiej wcale o tym
nie mysleć (tę sama taktykę stosuje w stosunku do głodu na swiecie).

Następnego dnia Elaine zadzwoni do swej najbliższej przyjaciółki, może do dwóch i przez szesć godzin będa omawiać tę sytuację. Drobiazgowo zanalizuja
wszystko, co ona powiedziała i wszystko, co on powiedział, po raz pierwszy, drugi i n-ty, interpretujac każde słowo, każda minę i każdy gest, szukajac niuansów znaczeń, rozważajac każda możliwosć… Będa o tym dyskutować, przez tygodnie, może przez miesiace, nie osiagajac żadnej konkluzji, ale także wcale się tym nie nudzac.

W tym samym czasie, Roger, grajac w golfa ze wspólnym przyjacielem jego i Elaine, zatrzyma się na chwilę przed uderzeniem, zastanowi i zapyta:
– Norman, nie wiesz, czy Elaine kiedys miała konia?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nadinterpretacje

big_smile
Pirx, skąd wytrzasnąłeś ten stereotypowy obrazek? Wygląda to jak scena z amerykańskiego musicalu z lat 70-tych typu „Grease” big_smile

3

Odp: Nadinterpretacje

Hehe, z jednego bloga big_smile

Dlatego to wrzuciłem. Z jednej strony stereotyp, z drugiej bywa na żywo a z trzeciej tak wesoło i bez 'spięcia' napisane big_smile
Temat realny ale i lekko przedstawiony do ewentualnej dyskusji.

4

Odp: Nadinterpretacje

No bez jaj big_smile To brzmi jak kawał o blondynkach. Co tu analizować ? Tekst jest niemiłosiernie tendencyjny i po prostu głupi. Może i są faceci, którzy będąc na randce z kobietą, kiedy ta zaczyna do nich mówić zaczynają myśleć o przeglądzie samochodu, ale to są naprawdę przypadki kliniczne. Pirx nie rób z nas totalnych idiotów big_smile

5

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:

Hehe, z jednego bloga big_smile

Dlatego to wrzuciłem. Z jednej strony stereotyp, z drugiej bywa na żywo a z trzeciej tak wesoło i bez 'spięcia' napisane big_smile
Temat realny ale i lekko przedstawiony do ewentualnej dyskusji.

To moja pierwsz wrzuta: nie zauważyłeś , że nawet na tym KOBIECYM przecież forum jest ostatnio mnóstwo facetów rozkminiających zachowania kobiet, próbujących je zrozumieć, ale także nadinterpretujących, dopowiadających sobie różne treści? Zatem razi mnie stereotyp wrażliwej kobietki i zimnego faceta, bo mi to zgrzyta z rzeczywistością (nie tylko forumową).
Inna sprawa, że para w tej historyjce jest na bakier z komunikacją a wobec tego nie dziwią nadinterpretacje, wynikające z niedomówień.

6

Odp: Nadinterpretacje

Pirx chyba stac Cie na mniej seksistowskie tematy, co?

7

Odp: Nadinterpretacje
summerka88 napisał/a:
Pirx napisał/a:

Hehe, z jednego bloga big_smile

Dlatego to wrzuciłem. Z jednej strony stereotyp, z drugiej bywa na żywo a z trzeciej tak wesoło i bez 'spięcia' napisane big_smile
Temat realny ale i lekko przedstawiony do ewentualnej dyskusji.

To moja pierwsz wrzuta: nie zauważyłeś , że nawet na tym KOBIECYM przecież forum jest ostatnio mnóstwo facetów rozkminiających zachowania kobiet, próbujących je zrozumieć, ale także nadinterpretujących, dopowiadających sobie różne treści? Zatem razi mnie stereotyp wrażliwej kobietki i zimnego faceta, bo mi to zgrzyta z rzeczywistością (nie tylko forumową).
Inna sprawa, że para w tej historyjce jest na bakier z komunikacją a wobec tego nie dziwią nadinterpretacje, wynikające z niedomówień.

Facet z historyjki nie jest zimny, tylko po prostu głupi. Mózg mu się zawiesza jak windows 95 big_smile Jakby miał 8 MB RAMu big_smile

8 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 13:29:52)

Odp: Nadinterpretacje
_v_ napisał/a:

Pirx chyba stac Cie na mniej seksistowskie tematy, co?

V w tym leży clue :-)
To jest pastisz  stereotypów i wskazanego przez Ciebie teraz seksizmu ;-) Z dużym przymrużeniem oka.
A summerka trafiła w punkt.
1.Stereotyp wrażliwa vs zimny
2. Komunikacja do bani -> źródło nadinterpretacji

Właśnie dlatego ten tekst tak mi się spodobał :-)

edit:
3. Każde żyjące w świecie własnych myśli big_smile

9 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-06-06 13:31:19)

Odp: Nadinterpretacje

Oj Prix, Pirx... z której strony byś nie zaczął, to i tak dostajesz po dupie ;D ;P


To takie ...rozczulające wink

10

Odp: Nadinterpretacje
Iceni napisał/a:

Ok Prix, Pirx... z której strony byś nie zaczął, to i tak dostajesz po dupie ;D ;P


To takie ...rozczulające wink

Może lubi po dupie ? tongue

11

Odp: Nadinterpretacje
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Pirx napisał/a:

Hehe, z jednego bloga big_smile

Dlatego to wrzuciłem. Z jednej strony stereotyp, z drugiej bywa na żywo a z trzeciej tak wesoło i bez 'spięcia' napisane big_smile
Temat realny ale i lekko przedstawiony do ewentualnej dyskusji.

To moja pierwsz wrzuta: nie zauważyłeś , że nawet na tym KOBIECYM przecież forum jest ostatnio mnóstwo facetów rozkminiających zachowania kobiet, próbujących je zrozumieć, ale także nadinterpretujących, dopowiadających sobie różne treści? Zatem razi mnie stereotyp wrażliwej kobietki i zimnego faceta, bo mi to zgrzyta z rzeczywistością (nie tylko forumową).
Inna sprawa, że para w tej historyjce jest na bakier z komunikacją a wobec tego nie dziwią nadinterpretacje, wynikające z niedomówień.

Facet z historyjki nie jest zimny, tylko po prostu głupi. Mózg mu się zawiesza jak windows 95 big_smile Jakby miał 8 MB RAMu big_smile

Fakt big_smile Bystrością nie grzeszy, intelektem nie błyska i jeszcze opis tego, gdzie i jak podążają jego myśli pokazuje, jak bardzo wąziutkie są jego zainteresowania big_smile

12

Odp: Nadinterpretacje
summerka88 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:

To moja pierwsz wrzuta: nie zauważyłeś , że nawet na tym KOBIECYM przecież forum jest ostatnio mnóstwo facetów rozkminiających zachowania kobiet, próbujących je zrozumieć, ale także nadinterpretujących, dopowiadających sobie różne treści? Zatem razi mnie stereotyp wrażliwej kobietki i zimnego faceta, bo mi to zgrzyta z rzeczywistością (nie tylko forumową).
Inna sprawa, że para w tej historyjce jest na bakier z komunikacją a wobec tego nie dziwią nadinterpretacje, wynikające z niedomówień.

Facet z historyjki nie jest zimny, tylko po prostu głupi. Mózg mu się zawiesza jak windows 95 big_smile Jakby miał 8 MB RAMu big_smile

Fakt big_smile Bystrością nie grzeszy, intelektem nie błyska i jeszcze opis tego, gdzie i jak podążają jego myśli pokazuje, jak bardzo wąziutkie są jego zainteresowania big_smile

Żeby się chociaż gapił na jej cycki, zaczął snuć jakieś fantazje, a ten się w licznik wpatrzył big_smile

13

Odp: Nadinterpretacje
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Facet z historyjki nie jest zimny, tylko po prostu głupi. Mózg mu się zawiesza jak windows 95 big_smile Jakby miał 8 MB RAMu big_smile

Fakt big_smile Bystrością nie grzeszy, intelektem nie błyska i jeszcze opis tego, gdzie i jak podążają jego myśli pokazuje, jak bardzo wąziutkie są jego zainteresowania big_smile

Żeby się chociaż gapił na jej cycki, zaczął snuć jakieś fantazje, a ten się w licznik wpatrzył big_smile

Hej! Teraz to Ty jedziesz stereotypem big_smile

14

Odp: Nadinterpretacje

Nie no, nie przesadzajmy... o silniku stereotypowo, o cyckach stereotypowo... to o czym myślą podczas jazdy niestereotypowi mezczyzni?

15 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-06 14:01:30)

Odp: Nadinterpretacje
Iceni napisał/a:

Nie no, nie przesadzajmy... o silniku stereotypowo, o cyckach stereotypowo... to o czym myślą podczas jazdy niestereotypowi mezczyzni?

W tym przypadku to może o tym, co mówi do niego partnerka. Można zadać jakieś pytanie, poznać ja bliżej, o sobie coś powiedzieć.
A tak ogólnie to może o sytuacji geopolitycznej na świecie, o zmianach klimatu i takie tam wink tongue

16 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 14:18:18)

Odp: Nadinterpretacje

A najlepsze jest to że obydwoje nie pytają .

I ze śladów herbaty w filiżance robi się całe pole odpadów.
Nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Obydwoje utknęli w swojej wyobraźni posiłkując się szczątkami informacji. :-)

17

Odp: Nadinterpretacje

Pirx, to ja jednak rezygnuję z tej przejażdżki z Tobą samochodem... pinkolę, żeby facet w moim towarzystwie o stanie licznika myślał i o pasku klinowym zamiast o pasie do pończoch big_smile big_smile big_smile

18 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-06-06 14:44:28)

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:

A najlepsze jest to że obydwoje nie pytają .

I ze śladów herbaty w filiżance robi się całe pole odpadów.
Nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Obydwoje utknęli w swojej wyobraźni posiłkując się szczątkami informacji. :-)

W tym masz rację, że tak się dzieje i już. Ludzie z sobą nie rozmawiają, bo WIEDZĄ. Przecież wszystko mają w swoich głowach poukładane, jak jest, jak być powinno, itd.
Możemy zajrzeć do działu rozstania i pewnie pojawił się jakiś wątek kolejnej zdradzonej, w której związku wszystko było doskonale, bo przecież 1.) ona dbała o siebie, 2.) dawała mu przestrzeń w związku, 3.)...
wszystko zmierza do tego, że ona (czy on) doskonale WIE, jak powinno być, żeby temu drugiemu odpowiadało. Po co pytać? Po co poznawać drugiego człowieka?
Niepotrzebnie się nakręcam big_smile

19

Odp: Nadinterpretacje
summerka88 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie no, nie przesadzajmy... o silniku stereotypowo, o cyckach stereotypowo... to o czym myślą podczas jazdy niestereotypowi mezczyzni?

W tym przypadku to może o tym, co mówi do niego partnerka. Można zadać jakieś pytanie, poznać ja bliżej, o sobie coś powiedzieć.
A tak ogólnie to może o sytuacji geopolitycznej na świecie, o zmianach klimatu i takie tam wink tongue

Ale jedno z drugim się nie wyklucza tak całkiem. Czyli mógł myśleć o tym co mówi do niego partnerka i patrzeć na jej cycki. Bo już fantazjować o niej i myśleć co do niego mówi, to jednak zdecydowanie nie bardzo.

20

Odp: Nadinterpretacje
santapietruszka napisał/a:

Pirx, to ja jednak rezygnuję z tej przejażdżki z Tobą samochodem... pinkolę, żeby facet w moim towarzystwie o stanie licznika myślał i o pasku klinowym zamiast o pasie do pończoch big_smile big_smile big_smile

Pod warunkiem, że zobaczyłby ten pas, albo że wiedziałby na pewno, że on tam jest, albo przynajmniej podejrzewałby z dużą dozą prawdopodobieństwa.
Czasami tak działały też stringi. Panna się pochylała, bluzka się podnosiła, spodnie troszkę zjeżdżały i ups... Od razu zapalał się dodatkowy płat mózgowy big_smile

21

Odp: Nadinterpretacje
wilczysko napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Nie no, nie przesadzajmy... o silniku stereotypowo, o cyckach stereotypowo... to o czym myślą podczas jazdy niestereotypowi mezczyzni?

W tym przypadku to może o tym, co mówi do niego partnerka. Można zadać jakieś pytanie, poznać ja bliżej, o sobie coś powiedzieć.
A tak ogólnie to może o sytuacji geopolitycznej na świecie, o zmianach klimatu i takie tam wink tongue

Ale jedno z drugim się nie wyklucza tak całkiem. Czyli mógł myśleć o tym co mówi do niego partnerka i patrzeć na jej cycki. Bo już fantazjować o niej i myśleć co do niego mówi, to jednak zdecydowanie nie bardzo.

Racja
Wyobraź sobie, że ona widząc twoje zamyślenie pyta, o czym myślisz? Zdecydowanie lepiej w takiej chwili usłyszeć: „fantazjuję o tobie i twoich cyckach” big_smile niż „o przeglądzie w aucie” sad

22

Odp: Nadinterpretacje

To nie jest nadinterpretacja, lecz kompletny brak wzajemnej komunikacji.

23 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 14:56:43)

Odp: Nadinterpretacje
summerka88 napisał/a:
Pirx napisał/a:

A najlepsze jest to że obydwoje nie pytają .

I ze śladów herbaty w filiżance robi się całe pole odpadów.
Nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Obydwoje utknęli w swojej wyobraźni posiłkując się szczątkami informacji. :-)

W tym masz rację, że tak się dzieje i już. Ludzie z sobą nie rozmawiają, bo WIEDZĄ. Przecież wszystko mają w swoich głowach poukładane, jak jest, jak być powinno, itd.
Możemy zajrzeć do działu rozstania i pewnie pojawił się jakiś wątek kolejnej zdradzonej, w której związku wszystko było doskonale, bo przecież 1.) ona dbała o siebie, 2.) dawała mu przestrzeń w związku, 3.)...
wszystko zmierza do tego, że ona (czy on) doskonale WIE, jak powinno być, żeby temu drugiemu odpowiadało. Po co pytać? Po co poznawać drugiego człowieka?
Niepotrzebnie się nakręcam big_smile

Do tego dążę.

Ona WIE że on się czuje źle w związku (bez podstaw)
On WIE że chodzi o konia (bez podstaw)
Wilczysko WIE że chodzi o cycki ;-) (bez podstaw)
Fałka WIE że ta opowiastka to czysty seksizm. (bez podstaw)

A jak spojrzeć na to spoza pryzmatu własnego Matrixa, z boku ,realnie - okazuje się że po prostu nikt nie pyta, tylko iiiidzie swoim 'procesem myślowym'. :-) I się nakręca.
A ta słynna filiżanka ma tylko ślady po herbacie i JEDNO dno.

24

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:
summerka88 napisał/a:
Pirx napisał/a:

A najlepsze jest to że obydwoje nie pytają .

I ze śladów herbaty w filiżance robi się całe pole odpadów.
Nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.
Obydwoje utknęli w swojej wyobraźni posiłkując się szczątkami informacji. :-)

W tym masz rację, że tak się dzieje i już. Ludzie z sobą nie rozmawiają, bo WIEDZĄ. Przecież wszystko mają w swoich głowach poukładane, jak jest, jak być powinno, itd.
Możemy zajrzeć do działu rozstania i pewnie pojawił się jakiś wątek kolejnej zdradzonej, w której związku wszystko było doskonale, bo przecież 1.) ona dbała o siebie, 2.) dawała mu przestrzeń w związku, 3.)...
wszystko zmierza do tego, że ona (czy on) doskonale WIE, jak powinno być, żeby temu drugiemu odpowiadało. Po co pytać? Po co poznawać drugiego człowieka?
Niepotrzebnie się nakręcam big_smile

Do tego dążę.

Ona WIE że on się czuje źle w związku (bez podstaw)
On WIE że chodzi o konia (bez podstaw)
Wilczysko WIE że chodzi o cycki ;-) (bez podstaw)
Fałka WIE że ta opowiastka to czysty seksizm. (bez podstaw)

A jak spojrzeć na to spoza pryzmatu własnego Matrixa, z boku ,realnie - okazuje się że po prostu nikt nie pyta, tylko iiiidzie swoim 'procesem myślowym'. :-) I się nakręca.
A ta słynna filiżanka ma tylko ślady po herbacie i JEDNO dno.

Czyli przeszliśmy od NADINTERPRETACJI przez BRAK KOMUNIKACJI do ... No właśnie.
Jak myślisz, Pirx, do CZEGO?
Czy to są po prostu PROJEKCJE danego człowieka na drugą osobę, czy brak ZAINTERESOWANIA tą osobą?

25 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 15:42:26)

Odp: Nadinterpretacje

To jest summerko dobre pytanie :-)

Z mojego punktu widzenia : Jedno (projekcje) i drugie(nadinterpretacje) są źródłem - a ten 'brak komunikacji' jest narzędziem.
Generalnie - tkwienie we własnym JA. Własnych obaw ,lęków itp.

I właśnie pytanie "O czym myślisz?" i przyjęcie odpowiedzi 1:1 byłoby słusznym wyjściem. :-)
Drugim równoważnym : powiedzieć samemu co się 'myśli' :-)

Taka pietruszka np. powiedziała wyraźnie na co się pisze a na co nie pisze :-)

26

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:

I właśnie pytanie "O czym myślisz?" i przyjęcie odpowiedzi 1:1 byłoby słusznym wyjściem. :-)
Drugim równoważnym : powiedzieć samemu co się 'myśli' :-)

Taka pietruszka np. powiedziała wyraźnie na co się pisze a na co nie pisze :-)

Ale gdyby Pietruszkę ktoś zapytał ni z gruszki, ni z pietruszki "o czym myślisz?", Pietruszka odpowiedziałaby jak typowy legendarny facet "o niczym". Sprawdzone na byłym mężu, który tego typu "kobiece" pytania lubił stosować i oczekiwał konkretnych odpowiedzi. A komunikacja międzyludzka to jednak nie jest urzędowe pytanie-odpowiedź, pytanie-odpowiedź...

27

Odp: Nadinterpretacje

bez podstaw?
hmmmm

28 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 17:38:24)

Odp: Nadinterpretacje

Jeśli jest seksistowski to w obie strony .;-)
A jak spojrzysz na sucho : uwypukla jakis problem wink

Ewentualnie może po prostu napisz skąd wziął Ci się "seksizm" w tym temacie .

29

Odp: Nadinterpretacje

Polecam badania Friedemanna Schulz von Thun, który na postawie własnych doświadczeń i badań stworzył model komunikacji, który składa się z czworga uszu. Założenie tej techniki jest takie, że wypowiedź jest generowana przez człowieka na czterech płaszczyznach:

1. Rzeczowym
2. Apelu
3. Ujawniania siebie
4. Relacji

Ten sam komunikat może byc odebrany na 4 sposoby wink

Żona wchodząc do domu mówi: "Jestem dzisiaj okropnie zmęczona".
Mąż może usłyszeć 4 różne komunikaty i adekwatnie zareagować:

Rzeczowo - Dzisiaj pracowałaś wyjątkowo długo.

Apelu - OK. To ja dzisiaj zrobię kolację i położę dzieci spać!

Ujawniania siebie - Biedactwo! Musiałaś mieć dziś strasznie ciężki dzień!

Relacji -  najcięższe smile - A myślisz, że ja to nie jestem zmęczony jak wracam z pracy??

30 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2018-06-06 19:53:54)

Odp: Nadinterpretacje

Uwielbiam takie opowiastki. Można się złościć, że tak źle mówią "mnie" (ja jestem kobietą i wcale tak nie wyolbrzymiam, ja jestem facetem i wcale nie mam jednotorowego umysłu). A dla mnie to jest tak rzeczywista historia, jakby się wydarzyła wczoraj między moimi rodzicami. Ciągle jestem świadkiem takich historii. Ba, sama nawet czasem łapię się na tym, że chce komuś nieba przychylić i wyjść naprzeciw oczekiwaniom nie spytawszy wcześniej, czy oczekiwana drugiej osoby są takie, jak sobie wyobrażam. I się nakręcam, zamiast po prostu... zapytać.

A że jedno nie zapyta, to pół biedy. Gorzej, jak w związku żadna z osób nie pyta i żyją w swoich głowach i swoich zmyślonych oczekiwaniach, czego chce druga osoba, nigdy tak naprawdę nie trafiając w sedno - no bo i jak? Każdy jest jakiś, nigdy ludzie nie są tacy sami.

31

Odp: Nadinterpretacje

Pirx, o czym to było? Nie dałam rady tego przeczytać.

32

Odp: Nadinterpretacje

To się skup i przyłóż, dasz radę ;-)
Inni dali, Tobie także się uda .

33 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 20:58:18)

Odp: Nadinterpretacje

Nie.
OK. skumałam, że też nie wiesz o co chodzi.

34

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:

Heh, ostatnio wpadłem na ciekawy wpis.
Trochę na pograniczu psychologii a trochę 'relacji damsko-męskich' :-)
Ciekaw jestem Waszego komentarza do tego wpisu.

Widziałem to w kilku wersjach. Trochę tendencyjne ale sam na pewno nie raz coś takiego zaliczałem. Ona coś do mnie mówi, ja gdzieś nie wiadomo gdzie ale jeden obwód awaryjny odpowiadający za słowa "tak", "nie", "być może", "noooo…(wątpiąco), "NOOO! (podziw i akceptacja)" cały czas aktywny. Da się tak nawet całkiem długo. W sumie ćwiczyłem to już w szkole, bo nauczyciele mieli dziwną tendencję do prób złapania mnie na nieuwadze na lekcji. Pewnie prowokował ich mój nieobecny wzrok ale obwód awaryjny zawsze czujny i w każdej chwili mogłem odpowiedzieć o czym to pani/pan nauczyciel mówił. Z drugiej strony jak niedawno ustaliłem ze znajomym pierwszą przydatną umiejętnością jaką nabywa mężczyzna w związku z kobietą jest umiejętność odcięcia mózgu od tego co ona mówi. Oczywiście z uwzględnieniem obwodu awaryjnego, który odpowiada za zabezpieczenie mężczyzny przed zarzutami w gatunku "ty mnie w ogóle nie słuchasz!".

35

Odp: Nadinterpretacje

Elyo,dziękuję za ten cenny głos w dyskusji ;-)
T.Sznuk (tm)

Snake,ta umiejętność o której napisałaś kosztowała mnie kiedyś spore zakupy, ponieważ ówczesna żona połapała się a za którymś razem na słowa "Zgadzasz sie?" Odruchowo przytaknąlem.
Drugi raz na tą minę nie nadepnę :-D

36 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 21:54:37)

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:

Elyo,dziękuję za ten cenny głos w dyskusji ;-)

Serio uważam, że to propaganda, jak Wilczysko tu wcześniej napisał, tendencyjność. Ale co kto lubi.

Pirx napisał/a:

T.Sznuk (tm)

Kto to, Twój przodek?

37

Odp: Nadinterpretacje

Bosz... edytuj ten post zanim połowa forum zobaczy, że nie wiesz kto to jest T.Sznuk


lol

38 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 22:10:25)

Odp: Nadinterpretacje

Iceni, nie przejmuj się:)  To ten facet z 1 z 10? TV Polskiej nie ogladam.

39

Odp: Nadinterpretacje

Wiesz, ja nie jestem buddystką, ale wiem kto to jest Dalaj Lama.

tongue

40

Odp: Nadinterpretacje

ale on napisał T. Sznuk, a nie Tadeusz Sznuk smile wtedy to bym moze i skojarzyła, ale po co mi jakiegoś starego kojarzyć, tak jak Tobie po co Ci ten Dalajlama big_smile Heh, lepiej wróćmy do tematu bo wiesz offtopik sie robi i jakis fjurerek zaraz przyleci... smile

41

Odp: Nadinterpretacje
Elya napisał/a:

ale on napisał T. Sznuk, a nie Tadeusz Sznuk smile wtedy to bym moze i skojarzyła, ale po co mi jakiegoś starego kojarzyć, tak jak Tobie po co Ci ten Dalajlama big_smile Heh, lepiej wróćmy do tematu bo wiesz offtopik sie robi i jakis fjurerek zaraz przyleci... smile

A.Hitler. Kojarzysz gościa? Nie z publicznej choć ci już blisko Josepha.

Pirx, wadliwy układ awaryjny. Powinien reagować na zagrożenia. smile

42

Odp: Nadinterpretacje
Pirx napisał/a:

To jest summerko dobre pytanie :-)

Z mojego punktu widzenia : Jedno (projekcje) i drugie(nadinterpretacje) są źródłem - a ten 'brak komunikacji' jest narzędziem.
Generalnie - tkwienie we własnym JA. Własnych obaw ,lęków itp.

I właśnie pytanie "O czym myślisz?" i przyjęcie odpowiedzi 1:1 byłoby słusznym wyjściem. :-)
Drugim równoważnym : powiedzieć samemu co się 'myśli' :-)

Taka pietruszka np. powiedziała wyraźnie na co się pisze a na co nie pisze :-)

Ale gdzieś Ci umykają jednak te cycki big_smile

43 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:02:10)

Odp: Nadinterpretacje

Pięknie (nietrafione) porównanie - Tadeusz Sznuk a Dalajlama big_smile

A tak w ogóle, to ileż można wałkować problematykę braku umiejętności rozmowy pomiędzy kobietą a mężczyzną, tak aby każde z nich przez drugie zostało zrozumiane? wink


Snake napisał/a:
Elya napisał/a:

ale on napisał T. Sznuk, a nie Tadeusz Sznuk smile wtedy to bym moze i skojarzyła, ale po co mi jakiegoś starego kojarzyć, tak jak Tobie po co Ci ten Dalajlama big_smile Heh, lepiej wróćmy do tematu bo wiesz offtopik sie robi i jakis fjurerek zaraz przyleci... smile

A.Hitler. Kojarzysz gościa? Nie z publicznej choć ci już blisko Josepha.

[...]

Wiwat propaganda big_smile

44 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 23:06:41)

Odp: Nadinterpretacje

Sony, co nie? wink
Tak, jakby kobiecie nie wolno było odpłynąć.

45

Odp: Nadinterpretacje

Dlatego niczym Daljlama,zapraszam do udziału w dyskusji naszą uroczą oportunistkę Elye :-D

No patrz ,a jednak bierze udział i wyglasza opinię związaną z tematem przewodnim.
Jest doskonałym przykładem różnic w komunikacji między Nami a Wami :-D
Czy będziesz asystować Elyo jako żywy przykład?;-)

Snake, pamiętaj "Test" ;-)

46 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 23:14:22)

Odp: Nadinterpretacje

Co Ty kombinujesz?
(chodzisz ubrany na pomarańczowo?) ;>
Ja jestem otwarta na dyskusję, tylko czy na pewno te róznice w komunikacji istnieją? Bo ja sie upieram, że nie. Po prostu coś sobie Pirx tłumaczysz, przed samym sobą może? smile

47 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-06-06 23:24:59)

Odp: Nadinterpretacje

stary, ale piękny tekst smile
Od razu mam siostrę przed oczami. Jak do mnie dzwoni i opwiada o spotkaniu ze swoim kochasiem to potrafi godzinę rozkminiać jego minę i dwa słowa. Masakra smile Ale generalnie kobiety mają tę zdolność, podczas gdy facet to urzadzenie proste jak budowa cepa i jakby taki jeden z drugim posluchal czasem tych rozkmin to by pomyślal WTF?! wink Stereotypy nie biorą się z powietrza.

Nie twierdzę, że ja się drastycznie wyłamuję z tego, bo też potrafię mieć 100 przemyśleń na minutę odnośnie jakiejś mało waznej kwestii, ktorej nadaję rangę ważności bo tak mi się wydaje, ale nie potrafię pieprzyć 2 godziny rozkminiając co on mial na myśli i co moglo oznaczać, że on się podrapał po glowie...A moja siora wlasnie potrafi, w ten deseń co Elaine big_smile A może on byl znudzony, a może zaklopotany, a może ja coś powiedzialam nie tak.... A rzeczywistość zazwyczaj jest banalna. Może po prostu go zaswędziala glowa wink

48

Odp: Nadinterpretacje

To już? Po "teście"? wink

49 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-06-06 23:20:03)

Odp: Nadinterpretacje
SonyXperia napisał/a:

Pięknie (nietrafione) porównanie - Tadeusz Sznuk a Dalajlama big_smile

To nie bylo porównanie, tylko przyklad.

Piekny (nietrafiony) komentarz big_smile

50 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 23:24:36)

Odp: Nadinterpretacje
Elya napisał/a:

Co Ty kombinujesz?
(chodzisz ubrany na pomarańczowo?) ;>
Ja jestem otwarta na dyskusję, tylko czy na pewno te róznice w komunikacji istnieją? Bo ja sie upieram, że nie. Po prostu coś sobie Pirx tłumaczysz, przed samym sobą może? smile

Jaaaa??? Nieee...
Zgodnie z seksistowstowską wersją jestem prostym facetem.Co ja mogę kombinować?;-)

Komunikacja jest narzędziem.Ale komunikat i jego odbiór robi różnicę.
Coś jak w programowaniu . "Zdefiniuj co masz na myśli ".
O to moim zdaniem chodzi :-)
Nie tylko o określenie "komunikacja" ale zrozumienie co druga osoba ma na myśli.
Kasia Nosowska - nie to nie...itd ;-)
Jeśli tego nie ma - to każdy rozumie po swojemu...
A tak : uczymy się siebie nawzajem ;-)
I tu w świecie wg Pirxa pojawia się "kontekst" ;-)

51 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:29:28)

Odp: Nadinterpretacje
Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Pięknie (nietrafione) porównanie - Tadeusz Sznuk a Dalajlama big_smile

To nie bylo porównanie, tylko przyklad.

Piekny (nietrafiony) komentarz big_smile

Tak? To w takim razie skąd przykład Dalajlamy w odniesnieniu do Sznuka? big_smile
Gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie przylądek Dobrej Nadziei? big_smile
Przykład jak w pysk strzelił - nieznajomość Sznuka jak nieznajomość Dalajlamy big_smile
Po kilku głębszych tu się już nie da czytać big_smile
PS. Nie oglądam TV w ogóle więc czuję się rozgrzeszona, że nie wiem kto zacz ten Sznuk tongue

52 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 23:30:16)

Odp: Nadinterpretacje

ale o co chodziło z tym testem? bo nadal nie widzę jego sensu ani wniosków, hm? lol
Przeciez to nie zalezy od płci.
Sony, wniosek, aby zrozumiec męzczyzn (niektórych) trzeba się napić.

53

Odp: Nadinterpretacje
SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Pięknie (nietrafione) porównanie - Tadeusz Sznuk a Dalajlama big_smile

To nie bylo porównanie, tylko przyklad.

Piekny (nietrafiony) komentarz big_smile

Tak? To w takim razie skąd przykład Dalajlamy w odniesnieniu do Sznuta? big_smile
Gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie przylądek Dobrej Nadziei? big_smile
Przykład jak w pysk strzelił nieznajomość sznuta jak nieznajomość Dalajlamy big_smile
Po kilku głębszych tu się już nie da czytać big_smile


Jak nie rozumiesz, to Twoja sprawa.

54 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:33:54)

Odp: Nadinterpretacje
Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Iceni napisał/a:

To nie bylo porównanie, tylko przyklad.

Piekny (nietrafiony) komentarz big_smile

Tak? To w takim razie skąd przykład Dalajlamy w odniesnieniu do Sznuta? big_smile
Gdzie Rzym, gdzie Krym, a gdzie przylądek Dobrej Nadziei? big_smile
Przykład jak w pysk strzelił nieznajomość sznuta jak nieznajomość Dalajlamy big_smile
Po kilku głębszych tu się już nie da czytać big_smile


Jak nie rozumiesz, to Twoja sprawa.

Wiem za to, że Pan Sznuk to taki Pan co poprawne odpowiedzi czyta z karteczek big_smile Stawiajac go w przykładzie z Dalajlamą, to jakby temu drugiemu dać w pysk big_smile

55

Odp: Nadinterpretacje

przypomnial mi się dowcip. Dialog on i ona:

- Skarbie pójdziesz ze mną na siłownię?
- Mówisz, że jestem gruba?
- No dobra, jak nie chcesz…
- I do tego leniwa?
- Uspokój się Kochanie.
- Uważasz, że jestem histeryczką?
- Wiesz, że nie o to chodzi.
- Teraz, że przeinaczam prawdę?
- Nie, nie musisz ze mną nigdzie iść!
- Tak??? A dlaczego Ci tak zależy, żeby iść samemu?!

wink

56

Odp: Nadinterpretacje

Faktycznie nie kumasz.

57 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:36:09)

Odp: Nadinterpretacje
Iceni napisał/a:

Faktycznie nie kumasz.

Oświeć mnie jak tę krówkę na miedzy.
Nie oglądam TV. Pisałam już.

58

Odp: Nadinterpretacje

A ja nie jestem buddystką.  Też pisalam już.

59 Ostatnio edytowany przez Pirx (2018-06-06 23:42:03)

Odp: Nadinterpretacje
adiaphora napisał/a:

przypomnial mi się dowcip. Dialog on i ona:

- Skarbie pójdziesz ze mną na siłownię?
- Mówisz, że jestem gruba?
- No dobra, jak nie chcesz…
- I do tego leniwa?
- Uspokój się Kochanie.
- Uważasz, że jestem histeryczką?
- Wiesz, że nie o to chodzi.
- Teraz, że przeinaczam prawdę?
- Nie, nie musisz ze mną nigdzie iść!
- Tak??? A dlaczego Ci tak zależy, żeby iść samemu?!

wink

O to to to...coś w ten deseń ;-)

Elya, chodzi o pierwsze opowiadanie z opowieści o pilocie Pirxie.Snake się na nie powołał kiedyś ;-) On wie do czego piję ;-)

60 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:43:45)

Odp: Nadinterpretacje

A jednak Sznuk to nie Dalajlama, co by tu nie powiedzieć big_smile



Pirx napisał/a:

[..]

Elya, chodzi o pierwsze opowiadanie z opowieści o pilocie Pirxie.Snake się na nie powołał kiedyś ;-) On wie do czego piję ;-)

Ale ja na przykład nie tongue
To może sobie na prive gadajcie jak tacy wtajemniczeni jesteście tongue

61 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 23:48:03)

Odp: Nadinterpretacje

Pirx, ten dowcip jest dyskryminujacy kobiety, jak głupie kawały, (sorry adiaphora smile )ale ja np. tak sie nie zachowuję, moje przyjaciółki, znajome, kuzynki tak nie mówiły ani nie mówią.

Pirx, a co pijesz?:P

62

Odp: Nadinterpretacje
SonyXperia napisał/a:

A jednak Sznuk to nie Dalajlama, co by tu nie powiedzieć big_smile



Pirx napisał/a:

[..]

Elya, chodzi o pierwsze opowiadanie z opowieści o pilocie Pirxie.Snake się na nie powołał kiedyś ;-) On wie do czego piję ;-)

Ale ja na przykład nie tongue
To może sobie na prive gadajcie jak tacy wtajemniczeni jesteście
tongue


O! I teraz sobie czytaj to zdanie póki nie zrozumiesz sensu mojej wypowiedzi z Dalaj Lamą.

A jak Ci sie nie uda, to może jutro Ci wytłumaczę.

63 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:52:55)

Odp: Nadinterpretacje

A mnie się ten kawał podoba. To taka kwintesencja "kobiecości" z przymrużeniem oka wink


Iceni napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

A jednak Sznuk to nie Dalajlama, co by tu nie powiedzieć big_smile



Pirx napisał/a:

[..]

Elya, chodzi o pierwsze opowiadanie z opowieści o pilocie Pirxie.Snake się na nie powołał kiedyś ;-) On wie do czego piję ;-)

Ale ja na przykład nie tongue
To może sobie na prive gadajcie jak tacy wtajemniczeni jesteście
tongue


O! I teraz sobie czytaj to zdanie póki nie zrozumiesz sensu mojej wypowiedzi z Dalaj Lamą.

A jak Ci sie nie uda, to może jutro Ci wytłumaczę.

Nie potrafisz w prostych słowach wytłumaczyć o co chodzi? big_smile Naprawdę musisz robić takie uniki? big_smile
No nic. Może spróbuję. A jak spróbuje a mi się nie uda - to strzelę sobie w łeb tongue
Zaraz,zaraz, czyżby Pirx miał jakieś przemyślenia pilota o Dalajlamie?

64 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-06-06 23:52:55)

Odp: Nadinterpretacje

Sony, nie mówie o tym, że nie można sie z niego śmiać, ale branie go za wzorcowy przykład nieporozumień miedzy płciami to  własnie nieporozumienie :>
Sony, hahaha a wszystkiemu winny będzie tadzio.

65 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-06-06 23:58:15)

Odp: Nadinterpretacje

Moze nie wzorcowy,ale na pewno nie odbiegający daleko od wzorcowego wink Poza tym, ja widzę pewien 'urok' takich nieporozumień wynikajacych z róznicy płci. Przynajmniej nie jest nudno. wink

Posty [ 1 do 65 z 79 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nadinterpretacje

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024