Hej mam problem i nie potrafię sobie z nim poradzić. Poznałam chłopaka i jak, to bywa zaczynam coś do niego czuć i wydaje mi się, że jemu też na mnie zaczyna zależeć. Cały problem polega na tym, że nie pochodzę z bogatej rodziny po prostu wstydzę się swojego stanu materialnego i tego jak mieszkam muszę zaznaczyć, że sama jeszcze nie pracuję ponieważ chodzę do szkoły średniej. Ten chłopak jest bogaty i bardzo dobrze zarabia. Obawiam się tego, że kiedy on mnie odwiedzi w domu i zobaczy jak mieszkam po prostu mnie zostawi i oleje. Ponieważ będę dla niego za biedna, nie będę pasowała do niego i do jego rodziny, a wiem że on może znaleźć sobie kogoś na swoim poziomie i o wiele lepszego niż taki ktoś jak ja. Nic nie poradzę na to z jakiej rodziny pochodzę, to nie jest moja wina i tego już nie zmienię. Jak myślicie czy różnica majątkowa może rzutować na relacje i na uczucia? Sama nie wiem co mam zrobić boję się w to zaangażować.
Myślę, że to super tes,t czy on myśli o Tobie poważnie. Jeśli zniechęci go Twój stan materialny, to zrobi Ci tylko przysługę. Uwierz mi, nie chcesz takiego faceta.
Skoro w domu sie nie przelewa to pewnie nie masz markowych ubrań, nowych telefonów itp. więc myślę, że z grubsza jest w stanie oszacować Twój stan materialny. I zgadzam się z Krzyśkiem, że jeśli to będzie dla niego problemem to znaczy, że po prostu nie warto.
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Koniczynko, większość ludzi ma centralnie gdzieś markowe ubrania i najnowszy sprzęt.
Mając kasę można je mieć, ale jest to dodatek, a nie najważniejsza w życiu rzecz. Jak chłopak jest mądry, to będzie to wiedział.
- shqiptare
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Kochana koniczynka19 
Na podstawie moich doświadczeń to stan materialny nie ma absolutnie wpływu na Wasz przyszły związek. Mam wielu znajomych, którzy nie chwalą się swoim kiepskim stanem materialnym i są bardzo fajni, nie są tacy, jak inni głupi ludzie. Da się żyć, będąc szczęśliwą i dumną dziewczyną, musisz znać swoją wartość i mieć wysokie poczucie.
Także jeżeli on zauważy, w jakim stanie jesteś, i nie będzie zwracał uwagi, to faktycznie mądry chłopczyk. A jak wyjdzie odwrotnie - to będziesz wiedziała, co zrobić
Bogaty facet i biedna dziewczyna to zupełnie normalny układ. W odwrotną stronę byłoby dziwnie.
- Tom94
- Net-Facet
- Nieaktywny
Będąc kobietą nie musisz się bać tego że będziesz za biedna dla faceta gorzej by było gdyby taką biedę zaznał facet ponieważ to od facetów zawsze wymaga się i wymagało zdecydowanie więcej także nie musisz się martwić swoim stanem materialnym.
- natolinka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Hej mam problem i nie potrafię sobie z nim poradzić. Poznałam chłopaka i jak, to bywa zaczynam coś do niego czuć i wydaje mi się, że jemu też na mnie zaczyna zależeć. Cały problem polega na tym, że nie pochodzę z bogatej rodziny po prostu wstydzę się swojego stanu materialnego i tego jak mieszkam muszę zaznaczyć, że sama jeszcze nie pracuję ponieważ chodzę do szkoły średniej. Ten chłopak jest bogaty i bardzo dobrze zarabia. Obawiam się tego, że kiedy on mnie odwiedzi w domu i zobaczy jak mieszkam po prostu mnie zostawi i oleje. Ponieważ będę dla niego za biedna, nie będę pasowała do niego i do jego rodziny, a wiem że on może znaleźć sobie kogoś na swoim poziomie i o wiele lepszego niż taki ktoś jak ja. Nic nie poradzę na to z jakiej rodziny pochodzę, to nie jest moja wina i tego już nie zmienię. Jak myślicie czy różnica majątkowa może rzutować na relacje i na uczucia? Sama nie wiem co mam zrobić boję się w to zaangażować.
Biedny nie oznacza gorszy,a Ty powinnaś od razu opowiedzieć mu o sobie. Rodziny - jak słusznie sama zauważyłaś - nie wybiera się,a przede wszystkim nie należy sią wstydzić swojego pochodzenia,ponieważ nie każdy należy do bogaczy,a po drugie ważna jest zawartość głowy,a nie to co ma się na niej i z jakiego domu się pochodzi. Porozmawiaj szczerze z chłopakiem,jeśli to mądry chłopak zrozumie Twoje obawy i to,że jesteś tą "biedniejszą" nie będzie mu przeszkadzało.
Też tak kiedyś miałam. Właściwie nadal jeszcze co jakiś czas to się we mnie odzywa. Tak jak pisali moi poprzednicy - jeśli okaże się, że nie będzie w stanie tego zaakceptować, to nie ma co za takim tęsknić 
- Olinka
- Redaktor Naczelna Forum
- Nieaktywny
Przede wszystkim nie możesz wstydzić się tego, na co nie masz żadnego wpływu.
Pytasz czy różnica majątkowa może rzutować na Waszą relację i uczucia - tak, może, ale na szczęście nie musi. Jeśli chłopak jest mądry, rozsądny i ma właściwie poustawiane priorytety, to nie będzie mieć to dla niego żadnego znaczenia. Inteligentni ludzie naprawdę nie wchodzą ze sobą w związki dla pieniędzy, a z powodu tego, aby im wspólnie było w życiu łatwiej, mogli na sobie polegać, wspierać się, miło spędzać czas. Pieniądze to rzecz nabyta, dziś są, jutro ich nie ma, poza tym jeśli miałyby Was dzielić, to jaki byłby sens, by w ogóle być razem?
Będąc kobietą nie musisz się bać tego że będziesz za biedna dla faceta gorzej by było gdyby taką biedę zaznał facet ponieważ to od facetów zawsze wymaga się i wymagało zdecydowanie więcej także nie musisz się martwić swoim stanem materialnym.
Bardzo generalizujesz, a to nie tylko bywa krzywdzące, ale też zgubne. Moim zdaniem nawet jeśli często tak jest, to na pewno nie zawsze.
Może mi ktoś wytłumaczyć obraz biednego faceta ?
12 2018-06-04 12:11:03 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-04 12:31:01)
Różnica majątkowa może rzutować na relacje i uczucia.
Na pewno utrudnia spędzanie czasu razem. Chcecie wyskoczyć na koncert/wakacje/weekend pod miastem; później też wynająć razem mieszkanie itp. jeśli jest duża dysproporcja to osoba lepiej sytuowana musi płacić za tą biedniejszą, albo odmawiać sobie spędzania czasu na poziomie na którym byłoby ją stać żeby się dostosować do tej biedniejszej. Nie każdemu to odpowiada. Do tego dochodzą pewne różnice mentalne(inaczej byliście wychowywani, inaczej spędzaliście czas w dzieciństwie, na inne rzeczy mogliście sobie pozwolić, macie różne podejście do pieniędzy: jedno traktuje to jako coś normalnego tutaj on, drugie nie umie się z nimi obchodzić, czuje się nimi onieśmielona tutaj to ty).
Nie uważam, że to jakie mamy podejście do pieniędzy, jest wynikiem dojrzałości/rozsądku/mądrości życiowej/jakości związku. Jest to zwykła preferencja, tak samo jak to czy wolimy osoby wysokie/niskie, ładne/brzydkie, blondynki/brunetki.
W skrajnych przypadkach może to zmienić nawet charakter relacji, bo osoba lepiej sytuowana zaczyna traktować pieniądze jako substytut uczuć, empatii, intymności i wkładu w związek. Podejście na zasadzie: płacę za wszystko, kupuję ci prezenty, spełniam zachcianki, więc jestem super partnerem/partnerką. Nie każdemu to dopowiada, bo znowu jest to preferencja i każdy może mieć własną.
A do autorki: masz mentalność rodem ze średniowiecza, pt. "ale ja nawet nie mam posagu. ojejku. jak nasze rodziny się połączą.". Jeśli uważasz się za fajną, wartościową dziewczynę, masz prawo wymagać od swojego partnera, bez względu na to czy jest od ciebie bogatszy/biedniejszy. On z kolei jeśli jest fajnym, wartościowym chłopakiem ma prawo wybierać sobie osoby względem swoich preferencji. Twój kompleks niższości względem niego jest nie na miejscu. Trochę odniosłam wrażenie, że traktujesz go "jak wygrany los na loterii", na zasadzie on taki wspaniały, nie to co ja, gdzie ja znajdę drugiego takiego. To trochę dziwne, nieadekwatne, niezdrowe podejście.
Ot, zwykła różnica i tyle, albo uda się wam ją przeskoczyć, albo nie; jak w każdym innym związku, przy każdej innej różnicy do pokonania.
Niby ok... ale wyjdzie z czasem. Jeśli traktuje Ciebie poważnie, to ok. Ale jeśli to jeden z tych nadzianych jełpów, którzy celowo wybierają sobie biedne, by je zaliczyć... to już dramat.
Ale myślę, że pochodzenie z biednego domu nie przekreśla życia. Moc masz w sobie, poczucie wartości, godność. Wykształcisz się, kasy się dorobisz. Wierz mi, lepsi ludzie z biedy, niż "bogacze".
- Entropia
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Nie jesteś biedna, to twoi rodzice są biedni. Czy Ty będziesz, to się okaże, jak dorośniesz i zaczniesz pracować.
