Hej!
Spotykam się z pewnym facetem już od miesiąca i bardzo mi się podoba, ja chyba też nie jestem mu obojętna. Mamy za sobą już 5 randek, ale nie doszło jeszcze do niczego w wiadomym temacie. Póki co tylko pocałunki itp. Wczoraj graliśmy nad rzeką w szachy i założyliśmy się.
Ja przegrałam, a jego życzeniem było to, abym ugotowała mu obiad.
Zastanawiam się jak to rozegrać Wiadomo, że jeśli spotkamy się u mnie albo u niego, to skończy się zapewne mało grzecznie.
Czy może jeszcze trochę pobawić się w jakże emocjonujące gonienie króliczka i po prostu przynieść mu ten obiad w pudełku ?
Może Wam się to wydać infantylne, ale chciałabym poznać Wasz punkt widzenia.
Jak Wy byście to rozegrały?