pomijając trochę zadań to samo pytanie co na męskim forum ale nie spodziewam się zbyt pochwalnych odpowiedzi nie mam zbytnio czasu na pisownię i szczegóły ale mam problem nazywa się Mateusz wydaje mi się że ciągle tkwie w fz nie wiem co z tym zrobić pracuje z moim najlepszym przyjacielem którego znam 7 lat a chciałabym mieć z nim zdrową relację a nie że ja wciąż mam w głowie tekst mojej koleżanki z wygląda jak byśmy mieli coś sobie do powiedzenia, wspomne że teraz mam chłopaka a wcześniej starałam się o niego po mimo że niemal było jakieś zbliżenie nie raz to nigdy mnie nie pocałował więcej niż w policzek.Czasem prawie się pocałowaliśmy ale on wtedy nie robił żadnego kroku a sądziłam że to facet powinien a że nie chciałam się narzucać to tego nie zrobiłam. Moja zmora interesuje się psychologia więc tym bardziej trudno mi sie było do niego dostać kiedy on wszystko analizował każdy ruch a teraz ja nie wiem jak z tego wyjść wciąż czuję takie wielkie napięcie między nami co mam robić chce mieć z nim normalna relacje a jednak w głowie wciąż go pragnę co jest źle czuje że jestem w czarnej dupie pomocy co robić co myśleć
ta idiotka