Miłość nie istnieje !! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Miłość nie istnieje !!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 60 ]

1 Ostatnio edytowany przez zielonomi1 (2018-05-05 09:54:09)

Temat: Miłość nie istnieje !!

Na wstępie chce zakomunikować , że nie jest to żaden temat skierowany przeciwko mężczyzną , tylko subiektywna ocena faktów!

Czytając wątki na forum, obserwując otaczających mnie ludzi i bazując na własnym doświadczeniu dochodzę do wniosku , że mężczyźni tak naprawdę nie potrafią kochać !
Nie twierdzę, że tego nie chcecie i nie próbujecie. Ale , że wasza 'męska' natura tak naprawdę nigdy nie pozwoli wam prawdziwie , na całe życie pokochać kobiety.
Jesteście stworzeni do przedłużania gatunku.. Czyli w skrócie mówiąc do seksu. Bo przeciez  to tak naprawdę w głównej mierze wami kieruje przez całe życie. Faktem jest ,że Mężczyźni traktują w  przedmiotowy sposób kobiety i głównie zależy im na zaspokojeniu własnych potrzeb (Ok , nie mówie że wszyscy ,ale uogólniając przeważająca część.) Tak poza tym to kobiety nie są im do niczego potrzebne.
Jak to jest , że Nie potrzebujecie bliskości ,a tylko ' przyjemności' . Nie uczuć czy ciepła kobiety ,a tego co ona może wam dać ( po zmroku oczywiście).
Wielokrotnie prowadziłam różne rozmowy z mężczyznami (pochodzących z róznych miast, różniacych się miedzy sobą) z , których wynika że mężczyźni nie zdają sobie sprawy co to znaczy kochać .  Często z ust panów padały  takie teksty :' nie zdradzają tylko ci ktorzy nie mają okazji' , ' ale po co mi związek.. wystarczy mi seks' ' to ,że uprawiam seks z inną kobietą nie oznacza że nie kocham tej , którą zdradzam ' , " facet może zdradzać , bo ma większe potrzeby' , ' to tylko seks' ..
Zawsze zdawałam sobie sprawę z istnienia różnic miedzy kobietą ,a mężczyzną ,ale nigdy nie przypuszczalam ,że rzeczywistość jest aż tak brutalna.
Wydaje mi się ,że wierność w dzisiejszych czasach to już nie wartośc ,a wymarłe słowo bez odzwierciedlenia w dzisiejszym świecie , bo wszyscy sie wkooło zdradzają ( kobiety też ) Więc po co udawać jakieś uczucia i wchodzić w jakiekolwiek związki , które i tak prawdziwie nie znaczą nic ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Miłość nie istnieje !!

Wyidealizowana miłość rodem z historyjek dla panienek z pensji - owszem. Taka tylko w bajkach.

3

Odp: Miłość nie istnieje !!

To w jakim towarzystwie się obracasz to tylko i wyłącznie Twój wybór. Twoje twierdzenia są na zasadzie twierdzeń mężczyzn pt. „Każda kobieta leci tylko na pieniądze.” I tyle samo w tym jest prawdy.

4

Odp: Miłość nie istnieje !!

Ja uważam, że istnieje, ale nigdy nie kończy się happy endem.

5

Odp: Miłość nie istnieje !!

Przeżywacie różnice między płciami i wychowaniem, a nie to czy miłość istnieje czy nie.
To, jak facet jest genetycznie zaprogramowany to jedno. Mój też mi powiedział kiedyś jak rozmawialiśmy, że dla niego żadnym problemem nie byłby seks bez jakichkolwiek uczuć względem drugiej osoby.
Jednocześnie wybiera mnie.
A ja wybieram jego.
I tyle.

Wystarczy trafić na odpowiednią osobę i pracować nad związkiem. Pracować cały czas, całe życie. Można spocząć na laurach i za kilka lat zastanawiać się, czemu on zdradza. A można się starać, być najlepszą wersją siebie, ciągle się rozwijać, interesować drugą osobą.
Ja mam w otoczeniu małżeństwa, które są razem po 30 lat. Więc miłość istnieje. Taka z happy endem.

6 Ostatnio edytowany przez beacia96 (2018-05-05 11:17:12)

Odp: Miłość nie istnieje !!

Pożyjemy, zobaczymy. Czasem taka osoba, za którą dalibyśmy sobie uciąc rękę, potrafi nas kopnąć w tyłek nawet po tych 30 latach. Co do mężczyzn- skoro oni usprawiedliwiają swoje skoki w bok "męską naturą", to kobiety mają prawo tak samo usprawiedliwiać szukanie mężczyzn z grubym portfelem.

7

Odp: Miłość nie istnieje !!

Beaciu, ciągle Cię trzyma rozżalenie. Nie oceniaj wszystkich miarą faceta, którego poznałaś.

Ja właśnie mówię o tym, że jest "natura" i jest "decyzja".
W związek wchodzi się z tym, dla którego jest decyzja.
Znam i małżeństwa będące ze sobą 50 lat. Tutaj te powiesz, że ktoś kogoś kopnie w tyłek? Myślę, że kopnięcie mogłoby się skończyć złamaniem biodra kopiącego.

Można szukać kogo się tylko chce. Tylko fajnie wcześniej ustalić sobie priorytety.

8 Ostatnio edytowany przez zielonomi1 (2018-05-05 11:23:21)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Mirirale napisał/a:

To w jakim towarzystwie się obracasz to tylko i wyłącznie Twój wybór. Twoje twierdzenia są na zasadzie twierdzeń mężczyzn pt. „Każda kobieta leci tylko na pieniądze.” I tyle samo w tym jest prawdy.

I te twierdzenia jak najbardziej są prawidłowe , co tylko potwierdza fakt , że PRAWDZIWEJ miłości nie ma. Jest co najwyżej 'miłość' do fajnego tyłka (mężczyźni) albo grubego portfela ( kobiety)

9

Odp: Miłość nie istnieje !!
Lady Loka napisał/a:

Beaciu, ciągle Cię trzyma rozżalenie. Nie oceniaj wszystkich miarą faceta, którego poznałaś.

Ja właśnie mówię o tym, że jest "natura" i jest "decyzja".
W związek wchodzi się z tym, dla którego jest decyzja.
Znam i małżeństwa będące ze sobą 50 lat. Tutaj te powiesz, że ktoś kogoś kopnie w tyłek? Myślę, że kopnięcie mogłoby się skończyć złamaniem biodra kopiącego.

Można szukać kogo się tylko chce. Tylko fajnie wcześniej ustalić sobie priorytety.

Ok, są ze sobą 50 lat.. Ale czy tam jest nadal jeszcze uczucie ? Miłość? Bo mi się wydaje , że to juz raczej tylko przyzwyczajenie, wspolna przeszłość i wspomnienia. poza tym też wygoda. Bo łatwiej jest być z kimś na starość niż umierać samotnie. A to raczej wynik egoizmu nie miłości big_smile

10 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-05-05 11:33:28)

Odp: Miłość nie istnieje !!
zielonomi1 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Beaciu, ciągle Cię trzyma rozżalenie. Nie oceniaj wszystkich miarą faceta, którego poznałaś.

Ja właśnie mówię o tym, że jest "natura" i jest "decyzja".
W związek wchodzi się z tym, dla którego jest decyzja.
Znam i małżeństwa będące ze sobą 50 lat. Tutaj te powiesz, że ktoś kogoś kopnie w tyłek? Myślę, że kopnięcie mogłoby się skończyć złamaniem biodra kopiącego.

Można szukać kogo się tylko chce. Tylko fajnie wcześniej ustalić sobie priorytety.

Ok, są ze sobą 50 lat.. Ale czy tam jest nadal jeszcze uczucie ? Miłość? Bo mi się wydaje , że to juz raczej tylko przyzwyczajenie, wspolna przeszłość i wspomnienia. poza tym też wygoda. Bo łatwiej jest być z kimś na starość niż umierać samotnie. A to raczej wynik egoizmu nie miłości big_smile

Jeżeli myślisz, że dasz radę żyć ciągle kochając tak samo przez 50 lat, to sama siebie oszukujesz.
To oczywiste, że miłość się rozwija, że staje się przywiązaniem. Ale jak się dba o to, co jest między dwojgiem ludzi, to nie jest to egoizm.

edit. Swoją drogą dla mnie ten temat jest kolejnym upustem Twoich emocji i odczuć na temat tego, że faceci nie potrafię kochać. Ten olał, tamten olał.
Szukaj po prostu dalej.

11

Odp: Miłość nie istnieje !!
zielonomi1 napisał/a:
Mirirale napisał/a:

To w jakim towarzystwie się obracasz to tylko i wyłącznie Twój wybór. Twoje twierdzenia są na zasadzie twierdzeń mężczyzn pt. „Każda kobieta leci tylko na pieniądze.” I tyle samo w tym jest prawdy.

I te twierdzenia jak najbardziej są prawidłowe , co tylko potwierdza fakt , że PRAWDZIWEJ miłości nie ma. Jest co najwyżej 'miłość' do fajnego tyłka (mężczyźni) albo grubego portfela ( kobiety)

jak w takim razie wyjaśnić sytuacje w których kobieta wiąże się z gołodupcem, a facet z nieurodziwą kobietą?
twoja generalizacja jest totalnie bez sensu.

12

Odp: Miłość nie istnieje !!
Lady Loka napisał/a:

Beaciu, ciągle Cię trzyma rozżalenie. Nie oceniaj wszystkich miarą faceta, którego poznałaś.

Ja właśnie mówię o tym, że jest "natura" i jest "decyzja".
W związek wchodzi się z tym, dla którego jest decyzja.
Znam i małżeństwa będące ze sobą 50 lat. Tutaj te powiesz, że ktoś kogoś kopnie w tyłek? Myślę, że kopnięcie mogłoby się skończyć złamaniem biodra kopiącego.

Można szukać kogo się tylko chce. Tylko fajnie wcześniej ustalić sobie priorytety.

Nie chciałam wyjść na taką, co złorzeczy całemu światu, bo jej nie wyszło. Po prostu lepiej być realistą i liczyć się (nawet z nikłym) prawdopodobieństwem przykrej niespodzianki. Przepraszam, że wyszło tak pesymistycznie. smile

13

Odp: Miłość nie istnieje !!

Rozumiem Twoją subiektywną ocenę. Wiem, że jest ona efektem przykrych doświadczeń. Jesteś młodą osobą o niewielkim życiowym doświadczeniu. Zadajesz się z racji wieku i być może własnych upodobań z mężczyznami niedojrzałymi. Proszę Cię, żebyś wzięła te wszystkie czynniki pod uwagę. Podejrzewam, że sama również nie wiesz, czym jest miłość.

Nie sposób rozdzielić różnych aspektów relacji romantycznej między ludźmi. Na związek należy patrzeć holistycznie. Tworzy go siatka wzajemnych relacji pomiędzy dwójką zaangażowanych osób. W tym sensie związek jest językiem, a seks jest jednym ze środków komunikacji w tym języku. Jego częściami składowymi są gesty, mimika, uczucia. Im głębsza jest relacja o charakterze emocjonalnym, intelektualnym, fizycznym itd. tym ten język jest bogatszy w środki wyrazu i znaczenia. Jednocześnie lepsza jakościowo, satysfakcjonująca i bardziej twórcza jest cała relacja w tym również jej erotyczny aspekt.
Byłem w wielu związkach. Zdarzało się, że traktowałem seks i kobiety przedmiotowo, co uważam za błąd i tłumaczę koniecznością dojrzewania. Zrozumienie tego wymagało czasu. Te wszystkie doświadczenia nauczyły mnie jednej prawdy, którą G.K. Chesterton wyraził mniej więcej następująco:
"Cud nie polega na tym, że na świecie istnieje wiele kobiet, lecz na tym, że na świecie istnieje jedna kobieta"

14

Odp: Miłość nie istnieje !!
sosenek napisał/a:
zielonomi1 napisał/a:
Mirirale napisał/a:

To w jakim towarzystwie się obracasz to tylko i wyłącznie Twój wybór. Twoje twierdzenia są na zasadzie twierdzeń mężczyzn pt. „Każda kobieta leci tylko na pieniądze.” I tyle samo w tym jest prawdy.

I te twierdzenia jak najbardziej są prawidłowe , co tylko potwierdza fakt , że PRAWDZIWEJ miłości nie ma. Jest co najwyżej 'miłość' do fajnego tyłka (mężczyźni) albo grubego portfela ( kobiety)

jak w takim razie wyjaśnić sytuacje w których kobieta wiąże się z gołodupcem, a facet z nieurodziwą kobietą?
twoja generalizacja jest totalnie bez sensu.

Proste - Gołodupiec przystojny, a nieurodziwa kobieta bogata (zamiana ról)

15

Odp: Miłość nie istnieje !!
beacia96 napisał/a:

Pożyjemy, zobaczymy. Czasem taka osoba, za którą dalibyśmy sobie uciąc rękę, potrafi nas kopnąć w tyłek nawet po tych 30 latach. Co do mężczyzn- skoro oni usprawiedliwiają swoje skoki w bok "męską naturą", to kobiety mają prawo tak samo usprawiedliwiać szukanie mężczyzn z grubym portfelem.



Trafne spostrzeżenie.
Nie wszystkich to się tyczy ale dużo w tym prawdy.

16 Ostatnio edytowany przez Znerx (2018-05-05 13:01:14)

Odp: Miłość nie istnieje !!

Ok, są ze sobą 50 lat.. Ale czy tam jest nadal jeszcze uczucie ?

Pogooglaj sobie pod coś w stylu: oxytocin love research neurobiology.
I poczytaj jakieś poważne publikacje.

Konkluzja jest taka, że "mozna się dorobić długoterminowej zmiany równowagi neuroprzekaźników" czyli tzw. miłości. tongue

17

Odp: Miłość nie istnieje !!

A to zabawne, bo faceci mają identyczne spostrzeżenia względem kobiet.
Po prostu lejesz ciepłym moczem na dobrych kolesi, którzy by dali się za ciebie pokroić, po prostu się przyznaj i skończ jęczeć, bo jesteś żałosna.

18

Odp: Miłość nie istnieje !!

Olewanie porządnych kolesi to dno i pokazuje tylko, na jakim nędznym poziomie są te laski. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni są winni rozkładu związków i to nie ulega wątpliwości. Zaraz nam się tu rozpęta wojna płci wink

19

Odp: Miłość nie istnieje !!

Milosc jest. Jestem tego dowodem. Po kilkunastu latach razem. Jest tez potrzeba seksu- naturalna chyba. A ze nie ma motyli i aaachow i ochooow jak z pierwszych miesiecy czy lat zwiazku to hello tak sie nie da. Organizm by tego nie wytrzymal. Nie oznacza to jednak ze jest tylko zimna kalkulacja i przyzwyczajenie. Jest milosc tylko nieco inna. Jest szacunek troska i wciaz chec by tej drugiej osobie bylo dobrze, by byla szczesliwa.
Nie pisze tego by sie pochwalic ze ja mam tak cudownie. Znam wiele podobnych par ktore rowniez powiedzialyby to samo. To kwestia doswiadczen ale rowniez oczekiwan i pewnej dojrzalosci. Bo jesli ktos sie naczytal  za duzo harlequinow i widzi milosc jako ciagle romantyczne wyznania i licytowanie sie kto kogo bardziej kocha i zarzucanie morzem roz to faktycznie- czegos takiego nie ma.
Co do wiernosci to zdradzaja i mezczyzni i kobiety. To zalezy od charakteru a nie plci wiec to kolejny mit. No i wszystko jest kwestia decyzji. Nie ma tak ze maz czy zona jest jedyna osoba ktora sie widzi i podziwia jej urode. Ja widze innych atrakcyjnych facetow a moj maz inne ladne kobiety. To nie oznacza jednak ze ma ochote i zamiar je przeleciec.

20

Odp: Miłość nie istnieje !!
zielonomi1 napisał/a:

Czytając wątki na forum, obserwując otaczających mnie ludzi i bazując na własnym doświadczeniu dochodzę do wniosku , że mężczyźni tak naprawdę nie potrafią kochać !
Nie twierdzę, że tego nie chcecie i nie próbujecie. Ale , że wasza 'męska' natura tak naprawdę nigdy nie pozwoli wam prawdziwie , na całe życie pokochać kobiety.

Potrafimy. Mam nadzieję, że nie łączysz kochania kobiety z seksem z innymi kobietami. Bo jeśli tak, to masz błąd logiczny, który Cię tutaj przyprowadził. Mam nadzieję, że miłość o której mówisz nie jest ograniczona do jednej osoby w twojej ideologii.


Jesteście stworzeni do przedłużania gatunku.. Czyli w skrócie mówiąc do seksu. Bo przeciez  to tak naprawdę w głównej mierze wami kieruje przez całe życie.

Stwierdzenie, że seks kieruje mężczyzną jest tak samo zasadne jak "jedzenie kieruje kobietą". Mężczyzna ma popęd i chce go realizować. Kobieta jak głodna to też kieruje się tym pierwotnym uczuciem. Za bardzo upraszczasz. Ponad seksem jesteśmy jeszcze ludźmi, duszami, osobowościami. Jest wyższy poziom człowieczeństwa. Ale trudno zachwycać się sztuką, jak człowieka dręczy głód.



Faktem jest ,że Mężczyźni traktują w  przedmiotowy sposób kobiety

Jesteś w błędzie, ale za dużo by mówić, aby Cię z niego wyprowadzić. Jeśli chcesz jednak przez tę drogę przejść, to podaj pierwszy przykład traktowania przedmiotowo.


i głównie zależy im na zaspokojeniu własnych potrzeb (Ok , nie mówie że wszyscy ,ale uogólniając przeważająca część.)

Kolejne zdanie rzucone stereotypowo... co masz na myśli "własne potrzeby"? Orgazm? A kobieta nie może zaspokoić własnych potrzeb w seksie? Wiele kobiet robi błąd, w którym uznają, że mężczyzna ma im zapewnić orgazm. Najlepszymi kochankami są te, które wiedzą, że one chcą mieć orgazm.


Tak poza tym to kobiety nie są im do niczego potrzebne.

Jak wyżej wspomniałem... ponad seksem jesteśmy ludźmi. Są zauroczenia, są miłości, przyjaźnie, koleżeństwo, partnerstwo, współpraca.


Jak to jest , że Nie potrzebujecie bliskości ,a tylko ' przyjemności' . Nie uczuć czy ciepła kobiety ,a tego co ona może wam dać ( po zmroku oczywiście).

Bliskość leży u dołu w naturze kobiety. Jak mężczyzna potrzebuje seksu, tak kobieta bliskości.


Wielokrotnie prowadziłam różne rozmowy z mężczyznami (pochodzących z róznych miast, różniacych się miedzy sobą) z , których wynika że mężczyźni nie zdają sobie sprawy co to znaczy kochać .

Błąd logiczny. Dla Ciebie kochać to co innego niż dla mężczyzn z którymi rozmawiałaś. Większość ludzi nie wie co znaczy kochać. Mieszasz wysokie uczucie jakim jest miłość, z niskimi uczuciami jakimi jest popęd... Innym wymiarem jest pożądanie, czyli pragnienie konkretnej kobiety.


Często z ust panów padały  takie teksty :' nie zdradzają tylko ci ktorzy nie mają okazji' , ' ale po co mi związek.. wystarczy mi seks' ' to ,że uprawiam seks z inną kobietą nie oznacza że nie kocham tej , którą zdradzam ' , " facet może zdradzać , bo ma większe potrzeby' , ' to tylko seks'

Powiem brutalnie... Miłość jest uczuciem wysokiego poziomu, na poziomie duszy. Ty zaś łączysz to z faktem włożenia penisa do cipki.


Zawsze zdawałam sobie sprawę z istnienia różnic miedzy kobietą ,a mężczyzną ,ale nigdy nie przypuszczalam ,że rzeczywistość jest aż tak brutalna.

Dla Ciebie brutalna na zasadzie:   jeśli moje teorie nie pasują do faktów, to tym gorzej dla faktów.


Wydaje mi się ,że wierność w dzisiejszych czasach to już nie wartośc ,a wymarłe słowo bez odzwierciedlenia w dzisiejszym świecie , bo wszyscy sie wkooło zdradzają ( kobiety też ) Więc po co udawać jakieś uczucia i wchodzić w jakiekolwiek związki , które i tak prawdziwie nie znaczą nic ?

A miłość gdzie w tym akapicie jest? Hę?
Zauważ -- mówisz cały czas o wsadzaniu penisa w cipkę.

21

Odp: Miłość nie istnieje !!
zielonomi1 napisał/a:

Wydaje mi się ,że wierność w dzisiejszych czasach to już nie wartośc ,a wymarłe słowo bez odzwierciedlenia w dzisiejszym świecie , bo wszyscy sie wkooło zdradzają ( kobiety też ) Więc po co udawać jakieś uczucia i wchodzić w jakiekolwiek związki , które i tak prawdziwie nie znaczą nic ?

<kiwający penisek> E tam. Słabe jest deprecjonowanie uczucia miłości do poziomu genitaliów. </kiwający penisek>

22

Odp: Miłość nie istnieje !!
zielonomi1 napisał/a:

Na wstępie chce zakomunikować , że nie jest to żaden temat skierowany przeciwko mężczyzną , tylko subiektywna ocena faktów!

Czytając wątki na forum, obserwując otaczających mnie ludzi i bazując na własnym doświadczeniu dochodzę do wniosku , że mężczyźni tak naprawdę nie potrafią kochać !
Nie twierdzę, że tego nie chcecie i nie próbujecie. Ale , że wasza 'męska' natura tak naprawdę nigdy nie pozwoli wam prawdziwie , na całe życie pokochać kobiety.
Jesteście stworzeni do przedłużania gatunku.. Czyli w skrócie mówiąc do seksu. Bo przeciez  to tak naprawdę w głównej mierze wami kieruje przez całe życie. Faktem jest ,że Mężczyźni traktują w  przedmiotowy sposób kobiety i głównie zależy im na zaspokojeniu własnych potrzeb (Ok , nie mówie że wszyscy ,ale uogólniając przeważająca część.) Tak poza tym to kobiety nie są im do niczego potrzebne.
Jak to jest , że Nie potrzebujecie bliskości ,a tylko ' przyjemności' . Nie uczuć czy ciepła kobiety ,a tego co ona może wam dać ( po zmroku oczywiście).
Wielokrotnie prowadziłam różne rozmowy z mężczyznami (pochodzących z róznych miast, różniacych się miedzy sobą) z , których wynika że mężczyźni nie zdają sobie sprawy co to znaczy kochać .  Często z ust panów padały  takie teksty :' nie zdradzają tylko ci ktorzy nie mają okazji' , ' ale po co mi związek.. wystarczy mi seks' ' to ,że uprawiam seks z inną kobietą nie oznacza że nie kocham tej , którą zdradzam ' , " facet może zdradzać , bo ma większe potrzeby' , ' to tylko seks' ..
Zawsze zdawałam sobie sprawę z istnienia różnic miedzy kobietą ,a mężczyzną ,ale nigdy nie przypuszczalam ,że rzeczywistość jest aż tak brutalna.
Wydaje mi się ,że wierność w dzisiejszych czasach to już nie wartośc ,a wymarłe słowo bez odzwierciedlenia w dzisiejszym świecie , bo wszyscy sie wkooło zdradzają ( kobiety też ) Więc po co udawać jakieś uczucia i wchodzić w jakiekolwiek związki , które i tak prawdziwie nie znaczą nic ?

Mam żonę, która mówi, że nie lubi się całować. Przytulać też się nie przytula. Seks uprawiamy raz w roku (niedługo będziemy mieć "rocznicę" big_smile Chyba ubiorę choinkę z tej okazji). I coraz częściej myślę o rozwodzie. Wiesz dlaczego ? Bo właśnie brakuje mi takiej zwykłej kobiecej czułości, ciepła. Nie chodzi o tą cholerną kopulację.
Wiesz, nie lubię facetów. Znaczna część to faktycznie półgłówki, ale Ty z takim gadaniem jesteś jak facet, który gada, że wszystkie baby to dziwki.

Odp: Miłość nie istnieje !!
zielonomi1 napisał/a:
Mirirale napisał/a:

To w jakim towarzystwie się obracasz to tylko i wyłącznie Twój wybór. Twoje twierdzenia są na zasadzie twierdzeń mężczyzn pt. „Każda kobieta leci tylko na pieniądze.” I tyle samo w tym jest prawdy.

I te twierdzenia jak najbardziej są prawidłowe , co tylko potwierdza fakt , że PRAWDZIWEJ miłości nie ma. Jest co najwyżej 'miłość' do fajnego tyłka (mężczyźni) albo grubego portfela ( kobiety)

A co to jest ta "prawdziwa miłość" ???
Trzeba coś zdefiniować, by stwierdzić czy jest czy nie ma.....

Odp: Miłość nie istnieje !!

Definicja -otoz to ! smile

25 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-06 13:05:39)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Lou71.71 napisał/a:
sosenek napisał/a:
zielonomi1 napisał/a:

I te twierdzenia jak najbardziej są prawidłowe , co tylko potwierdza fakt , że PRAWDZIWEJ miłości nie ma. Jest co najwyżej 'miłość' do fajnego tyłka (mężczyźni) albo grubego portfela ( kobiety)

jak w takim razie wyjaśnić sytuacje w których kobieta wiąże się z gołodupcem, a facet z nieurodziwą kobietą?
twoja generalizacja jest totalnie bez sensu.

Proste - Gołodupiec przystojny, a nieurodziwa kobieta bogata (zamiana ról)

Kurczę no to mamy problem. Ja jestem niezbyt urodziwa i biedna, a mój luby też portfel wypchany ma wszystkim poza pieniędzmi. Wygląda na to, że jesteśmy w impasie. Co tu robić… co tu robić…?

To o czym mówicie, że się wypala to zauroczenie, jest to stan przejściowy, który dość szybko mija. Miłość to zgoła inne uczucie, nie mylmy pojęć. Miłość nie pojawia się od tak, a wymaga pracy w stworzeniu i utrzymaniu samo się nic nie zrobi. Każda miłość jest inna, wszystko zależy od samych zainteresowanych. Niewielu osobom się to udaje, bo ludzie z natury są leniwi. Znam wiele związków, które pomimo długiego stażu wciąż bardzo za sobą są i się kochają i każdy z nich ma na to inny przepis. Jedni mają otwarty związek, inni się wspierają i przechodzą przez wszystko razem, a jeszcze inni co jakiś czas robią sobie, krótkie wakacje, żeby się stęsknić i wyjeżdżają na weekend ze swoimi znajomymi. Znam też parę związków z młodszym stażem, które już są ze sobą z przyzwyczajenia i nie ma między nimi już chemii. Każdy ma to na co sam zapracuje.

26

Odp: Miłość nie istnieje !!

Właśnie dlatego, że jesteś nieurodziwa, to nie możesz sobie przebierać w lepszych facetach, bo Cię zlewają.
I nie wmawiaj tutaj pierdów o miłości, bo tylko jakby jakiś przystojniak z kasą do Ciebie podbił to byś go już dosiadała, a że natura poskąpiła, to musisz się zadowolić czym masz.

Czekam na głos oburzenia.

27

Odp: Miłość nie istnieje !!

Milosc istnieje, tylko trzeba trafic na wlasciwą osobę, i samemu byc wlasciwą osobą.

28

Odp: Miłość nie istnieje !!
azazelpazuzu napisał/a:

Właśnie dlatego, że jesteś nieurodziwa, to nie możesz sobie przebierać w lepszych facetach, bo Cię zlewają.
I nie wmawiaj tutaj pierdów o miłości, bo tylko jakby jakiś przystojniak z kasą do Ciebie podbił to byś go już dosiadała, a że natura poskąpiła, to musisz się zadowolić czym masz.

Czekam na głos oburzenia.

Haha, akurat o zainteresowanie u facetów nigdy nie narzekałam, ba nawet u kobiet nie. wink Do koloru do wyboru, wystarczy mieć IQ wyższe niż zero, ale u faceta też szukam inteligencji. Jeżeli nie masz nic do zaoferowania nie oczekuj, że znajdziesz faceta, który ma coś poza kasą.
Nawet gdyby sam książę Harry do mnie podbijał to bym mu podziękowała i wróciła do siebie. Twoja opinia świadczy tylko o Tobie.

29

Odp: Miłość nie istnieje !!

A świstak siedzi i zawija w sreberka kochana.

Sama napisałaś, że jesteś niezbyt urodziwa, a nagle w geście obronnym wypisujesz, że byłaś mocno adorowana.
Ehe.

Masz rację, ludzie nie dążą w życiu do osiągnięcia jak najwięcej, czy posiadania jak najlepszego partnera.
Po prostu starasz sobie zracjonalizować swoją pozycję big_smile

Tak ogólnie to haha.

No ja wiem, że odmówiłabyś przystojnemu, zamożnemu inteligentnemu facetowi, bo ty taka nie jesteś big_smile

30 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-06 17:25:33)

Odp: Miłość nie istnieje !!
azazelpazuzu napisał/a:

A świstak siedzi i zawija w sreberka kochana.

Sama napisałaś, że jesteś niezbyt urodziwa, a nagle w geście obronnym wypisujesz, że byłaś mocno adorowana.
Ehe.

Masz rację, ludzie nie dążą w życiu do osiągnięcia jak najwięcej, czy posiadania jak najlepszego partnera.
Po prostu starasz sobie zracjonalizować swoją pozycję big_smile

Tak ogólnie to haha.

No ja wiem, że odmówiłabyś przystojnemu, zamożnemu inteligentnemu facetowi, bo ty taka nie jesteś big_smile

Ale uwież mi jesteś ostatnią osobą od której potrzebuje aprobaty do mojego stylu życia. Wierz tam sobie w co chcesz, nawet w świętego Mikołaja.
Nigdzie nie napisałam, że jestem paskudna. Jestem zadbaną kobietą to wystarcza, żeby mieć adoratorów. Wystarczy być ralistą, żeby to wiedzieć, a nie żyć w świecie fantazji, gdzie tylko modelki znajdują facetów. Bo większość kobiet, byłaby samotna po grób. big_smile
Dążą, ale możesz dążyć do osiągnięcia sukcesu na własną rękę, poznawać wartościowych ludzi i być jedną z osób sukcesu. Albo być pijawką, która na siłę próbuje się dossać to osobnika z pierwszej grupy, a większość z nich będzie miało Cię gdzieś bo ludzie z aspiracjami wolą otaczać się innymi ludźmi z aspiracjami. Nie muszę sobie nic racjonalizować, bo po co? Ty próbujesz dorabiać sobie teorie do życia, aby wytłumaczyć sobie swoją niską samoocenę, którą uzależniasz od innych.
Odmówiłabym dlatego, że wolę kochać faceta, a nie pieniądze. Wolę zapewnić sobie wszystko sama, niż żerować na innych i znosić potem ich wypominania czego to dla mnie nie zrobili. No ale skoro wolisz kasę to śmiało, leć do takiego, który z czasem kopnie Cię w tyłek, bo znajdzie się taka, która jego kasę pokocha tak mocno jak Ty. Ale będzie młodsza, inteligentniejsza, albo po prostu będzie między nimi chemia.

31

Odp: Miłość nie istnieje !!
wilczysko napisał/a:

Mam żonę, która mówi, że nie lubi się całować. Przytulać też się nie przytula. Seks uprawiamy raz w roku (niedługo będziemy mieć "rocznicę" big_smile Chyba ubiorę choinkę z tej okazji). I coraz częściej myślę o rozwodzie. Wiesz dlaczego ? Bo właśnie brakuje mi takiej zwykłej kobiecej czułości, ciepła. Nie chodzi o tą cholerną kopulację.

No widzisz, a u mnie odwrotnie. Mi chyba zawsze brakowało męskiej czułości, ciepła. A jemu tylko chodziło o tę cholerną kopulację ... brrrr

32

Odp: Miłość nie istnieje !!
Lou71.71 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Mam żonę, która mówi, że nie lubi się całować. Przytulać też się nie przytula. Seks uprawiamy raz w roku (niedługo będziemy mieć "rocznicę" big_smile Chyba ubiorę choinkę z tej okazji). I coraz częściej myślę o rozwodzie. Wiesz dlaczego ? Bo właśnie brakuje mi takiej zwykłej kobiecej czułości, ciepła. Nie chodzi o tą cholerną kopulację.

No widzisz, a u mnie odwrotnie. Mi chyba zawsze brakowało męskiej czułości, ciepła. A jemu tylko chodziło o tę cholerną kopulację ... brrrr

Żona pewnie chciałaby mieć przy sobie takiego prawdziwego samca, a ja chyba mam w sobie za duży pierwiastek kobiecy. Tak mnie się wydaje.

33

Odp: Miłość nie istnieje !!
wilczysko napisał/a:
Lou71.71 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Mam żonę, która mówi, że nie lubi się całować. Przytulać też się nie przytula. Seks uprawiamy raz w roku (niedługo będziemy mieć "rocznicę" big_smile Chyba ubiorę choinkę z tej okazji). I coraz częściej myślę o rozwodzie. Wiesz dlaczego ? Bo właśnie brakuje mi takiej zwykłej kobiecej czułości, ciepła. Nie chodzi o tą cholerną kopulację.

No widzisz, a u mnie odwrotnie. Mi chyba zawsze brakowało męskiej czułości, ciepła. A jemu tylko chodziło o tę cholerną kopulację ... brrrr

Żona pewnie chciałaby mieć przy sobie takiego prawdziwego samca, a ja chyba mam w sobie za duży pierwiastek kobiecy. Tak mnie się wydaje.

I nigdy nie będziesz takim "prawdziwym samcem" dla swojej żony.
Poszukaj kobiety, która woli takich mężczyzn jak Ty.
Jest naprawdę sporo takich kobiet smile

34

Odp: Miłość nie istnieje !!

Raczej jest sporo kobiet, którym wydaje się, że wolą takich mężczyzn, a jak przyjdzie co do czego, to zaczynają szukać dziury w całym.
I wtedy za miły, za nijaki, bo Bartek z pracy to taki żywiołowy, bo żadna inna go nie pożąda i 1000 innych powodów.

35 Ostatnio edytowany przez Krzysiek123 (2018-05-29 07:22:48)

Odp: Miłość nie istnieje !!

Prawdziwa miłość nie istnieje.
Bóg nie istnieje.
Święty Mikołaj nie istnieje.

To są takie prawdy, do których dojrzewamy na różnych etapach swojego życia. Niektórzy oczywiście nie dojrzewają nigdy. Będą się bić, nawet na tym forum, o swoją wizję rzeczywistości.

Życie w oparciu o jedną z tych bajek to skazanie się na rozczarowanie i bycie nieszczęśliwą. A jest tyle fajnych rzeczy w życiu, które są prawdziwe (ich istnienie można potwierdzić eksperymentalnie wink), które dają szczęście, o które warto się starać. Na przykład dobry związek. Bez bajek.

36 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-29 10:04:28)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Krzysiek123 napisał/a:

A jest tyle fajnych rzeczy w życiu, które są prawdziwe (ich istnienie można potwierdzić eksperymentalnie wink), które dają szczęście, o które warto się starać. Na przykład dobry związek. Bez bajek.

Dlaczego nie nazwać dobrego związku miłością?
Jest przecież coś takiego jak sentyment, przywiązanie, empatia itd. Mają je też mężczyźni. W dobrym związku mogą występować. Dlaczego wówczas nie nazwać go miłością?

Mirirale miała rację.

Mirirale napisał/a:

To w jakim towarzystwie się obracasz to tylko i wyłącznie Twój wybór. Twoje twierdzenia są na zasadzie twierdzeń mężczyzn pt. „Każda kobieta leci tylko na pieniądze.” I tyle samo w tym jest prawdy.

Autorka wątku myśli, że wszyscy zdradzają, więc obraca się w jakimś środowisku patologicznym wręcz. Jakieś wielkie miasto pewnie? Cóż miasta stanowią mniejszość polskiej populacji i ich udział spada nadal już od kilku czy kilkunastu lat na rzecz wsi.
Więc cóż, problem autorki nasze społeczeństwo samo usuwa. Oczywiście nie trwa to szybko. Ludzie charakteryzują się pewnym lenistwem. Niektórym zdradzanie odpowiada itd.
Proponuję autorce wątku zrobić tak jak inni Polacy, czyli przeprowadzić się na wieś. Oczywiście wieś charakteryzuje się dalszą odległością od znajomych jeśli ma się ochotę z nimi widywać. Jednak, co też oczywiste, dalej do zdrady tam.

37

Odp: Miłość nie istnieje !!
hehheh napisał/a:

Dlaczego nie nazwać dobrego związku miłością?

Oczywiście można i nawet bym to zalecał, ale z wypowiedzi autorki wątku wnoszę, że liczy na coś dużo bardziej mitologicznego. wink

38 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-05-29 10:13:23)

Odp: Miłość nie istnieje !!

No tak, szukanie czegoś niesamowitego, co nie istnieje i najlepiej jednocześnie być leniwym i myśleć, że przyjdzie czy wręcz należy się bez własnego zaangażowania.
Jeszcze obracając się w nieodpowiednim towarzystwie i nic z tego sobie nie robić.
Szukanie tego oczywiście jeszcze w dużych miastach. Potem duże miasta przyciągają wielu takich poszukiwaczy. Więc to, co można tam znaleźć, to przede wszystkim inni zagubieni.
Pomijając fakt, że takie nastawienie jest dobre dla usprawiedliwiania się autorki.
Widzę, że usprawiedliwia "miłość" kobiety do grubego portfela a u mężczyzny tylko popęd. Cóż, może właśnie wchodzi w związek z jakimś bogatym łajdakiem, to sobie dorabia ideologię, że robi dobrze.

39

Odp: Miłość nie istnieje !!
azazelpazuzu napisał/a:

Raczej jest sporo kobiet, którym wydaje się, że wolą takich mężczyzn, a jak przyjdzie co do czego, to zaczynają szukać dziury w całym.
I wtedy za miły, za nijaki, bo Bartek z pracy to taki żywiołowy, bo żadna inna go nie pożąda i 1000 innych powodów.

Masz swój mały żałosny swiatek i nie potrafisz się z niego wyrwać. Przez swój ciasny światopogląd nie potrafisz dojrzeć świata razem z jego różnorodnością. Są pary, gdzie samiec alfa wiąże się z kobietą z trzeciej ligi i są latami szczęśliwi ze sobą, są pary gdzie pan z okręgówki wiąże się z panią z ekstraklasy. Oczywiście że większość związków tworzą osoby z podobnej ligi, ale to tylko dlatego że łatwiej im się spotkać.
Miłość istnieje i w swoim otoczeniu potrafiłbym wskazać dziesiątki takich par ze stażem od kilku, do nawet 60 lat. Wystarczy, że spotkają się osoby które kochają naprawdę, czyli zależy im na dobru drugiej strony, a nie tylko na zaspokojeniu swoich prymitywnych instynktow, no ale skoro sam nie dajesz, to nigdy się o tym nie dowiesz.

40

Odp: Miłość nie istnieje !!
Krzysiek123 napisał/a:

Prawdziwa miłość nie istnieje.
Bóg nie istnieje.
Święty Mikołaj nie istnieje.

No wreszcie ktoś kto zna prawdy objawione i ma monopol na ich głoszenie.

Krzysiek123 napisał/a:

To są takie prawdy, do których dojrzewamy na różnych etapach swojego życia. Niektórzy oczywiście nie dojrzewają nigdy. Będą się bić, nawet na tym forum, o swoją wizję rzeczywistości.

Życie w oparciu o jedną z tych bajek to skazanie się na rozczarowanie i bycie nieszczęśliwą. A jest tyle fajnych rzeczy w życiu, które są prawdziwe (ich istnienie można potwierdzić eksperymentalnie wink), które dają szczęście, o które warto się starać. Na przykład dobry związek. Bez bajek.

No to koniec postępu. Jak Krzysiek czegoś nie dotknie, to tego nie ma.
Na szczęście część naukowców ma szerszy światopogląd, bo nadal ludzkość siedziałaby na drzewach w Afryce i wysuwała banany.

Ludzie mają nieco większe potrzeby niż ty. Oczywiście, są osobniki które jak ciebie uszczęśliwia samo zaspokajanie potrzeb fizjologicznych, ale duża część populacji ma większe potrzeby i dla nich Bóg wymyślił uczucia wyższe- miłość, empatię, zachwyt nad sztuką.

41

Odp: Miłość nie istnieje !!

Trollu, Twoja wypowiedź wkłada w moje usta jakiś stek bzdur, po czym prowadzisz z nimi polemikę. Punkty za walkę z wiatrakami, karne za robienie śmietnika na forum.

troll napisał/a:

No to koniec postępu. Jak Krzysiek czegoś nie dotknie, to tego nie ma.

Nigdzie czegoś takiego nawet nie zasugerowałem.

troll napisał/a:

Ludzie mają nieco większe potrzeby niż ty. Oczywiście, są osobniki które jak ciebie uszczęśliwia samo zaspokajanie potrzeb fizjologicznych, ale duża część populacji ma większe potrzeby

Gdzie ja gdziekolwiek powiedziałem coś o potrzebach?
Nie mówimy o potrzebach, żeby jakieś rzeczy istniały, ale o faktycznym istnieniu tych rzeczy. Jesteś całkowicie skonfundowany rzeczywistością.

Na marginesie, człowiek oczywiście ma różne emocjonalne potrzeby, z których się biorą rożne fantazje. Człowiek nie rozumie wszystkiego, co się dzieje na świecie, więc sobie wymyśla metafizyczne wytłumaczenia. Tak się rodzą religie.

Tak samo mamy potrzeby uczuciowe, karmione jeszcze kulturalnymi dziełami, począwszy od romansideł i filmów, aż po wysoką literaturę.

troll napisał/a:

uczucia wyższe- miłość, empatię, zachwyt nad sztuką.

Ależ ja nie kwestionuję istnienia uczuć. Wszyscy ich doświadczamy, w tym również zakochania. I są one nawet poniekąd mierzalne - przez nauki takie jak neuropsychologia.

Ale nie zrozumiałeś trollu ani mojej wypowiedzi ani nawet tematu wątku. Autorka mówiła o "prawdziwej miłości". Jeśli nie widzisz tego ogromnego bagażu, który idzie za tym pojęciem, to chyba dlatego, że sam masz ogromny bagaż mitologii, który wypacza Ci widzenie.

Autorka nie podała swojej definicji, ale dotyka nas podobny przekaz kulturalny, więc mogę ekstrapolować: Prawdziwa miłość nigdy nie gaśnie. Prawdziwa miłość wszystko przetrwa. Może jeszcze: gdzieś na świecie jest ten jeden jedyny dla mnie.

I tu już wychodzimy poza normalne emocje, których istnienie można potwierdzić eksperymentalnie, a wchodzimy w mity i bzdury, które sobie wymyślamy w odpowiedzi na emocjonalne potrzeby czy intelektualną niepewność. Zupełnie jak religia.

42

Odp: Miłość nie istnieje !!

Istnieją naukowe dowody, że możliwe jest trwałe utrzymywanie zaburzenia biochemii mózgu spowodowanego reakcją na drugą osobę(nawet jedną i tę samą przez całe życie). To chyba ludzie zwą miłością.

43

Odp: Miłość nie istnieje !!
Krzysiek123 napisał/a:

Trollu, Twoja wypowiedź wkłada w moje usta jakiś stek bzdur, po czym prowadzisz z nimi polemikę. Punkty za walkę z wiatrakami, karne za robienie śmietnika na forum.

troll napisał/a:

No to koniec postępu. Jak Krzysiek czegoś nie dotknie, to tego nie ma.

Nigdzie czegoś takiego nawet nie zasugerowałem.

troll napisał/a:

Ludzie mają nieco większe potrzeby niż ty. Oczywiście, są osobniki które jak ciebie uszczęśliwia samo zaspokajanie potrzeb fizjologicznych, ale duża część populacji ma większe potrzeby

Gdzie ja gdziekolwiek powiedziałem coś o potrzebach?
Nie mówimy o potrzebach, żeby jakieś rzeczy istniały, ale o faktycznym istnieniu tych rzeczy. Jesteś całkowicie skonfundowany rzeczywistością.

Na marginesie, człowiek oczywiście ma różne emocjonalne potrzeby, z których się biorą rożne fantazje. Człowiek nie rozumie wszystkiego, co się dzieje na świecie, więc sobie wymyśla metafizyczne wytłumaczenia. Tak się rodzą religie.

Tak samo mamy potrzeby uczuciowe, karmione jeszcze kulturalnymi dziełami, począwszy od romansideł i filmów, aż po wysoką literaturę.

troll napisał/a:

uczucia wyższe- miłość, empatię, zachwyt nad sztuką.

Ależ ja nie kwestionuję istnienia uczuć. Wszyscy ich doświadczamy, w tym również zakochania. I są one nawet poniekąd mierzalne - przez nauki takie jak neuropsychologia.

Ale nie zrozumiałeś trollu ani mojej wypowiedzi ani nawet tematu wątku. Autorka mówiła o "prawdziwej miłości". Jeśli nie widzisz tego ogromnego bagażu, który idzie za tym pojęciem, to chyba dlatego, że sam masz ogromny bagaż mitologii, który wypacza Ci widzenie.

Autorka nie podała swojej definicji, ale dotyka nas podobny przekaz kulturalny, więc mogę ekstrapolować: Prawdziwa miłość nigdy nie gaśnie. Prawdziwa miłość wszystko przetrwa. Może jeszcze: gdzieś na świecie jest ten jeden jedyny dla mnie.

I tu już wychodzimy poza normalne emocje, których istnienie można potwierdzić eksperymentalnie, a wchodzimy w mity i bzdury, które sobie wymyślamy w odpowiedzi na emocjonalne potrzeby czy intelektualną niepewność. Zupełnie jak religia.

No i ja się tu z Krzyskiem zgodzę  - jego opinia jest zbieżna z tym, co napisałam w swojej odpowiedzi, tylko bardziej lakonicznie.

Niektórzy ludzie (zwlaszcza niektóre kobiety) maja bardzo wypaczony obraz miłości.  Wyidealizowany, wysrubowany do granic mozliwosci, przybrany w rozowe koronki i platki roz.

Czym jest "prawdziwa milosc"?

Milosc, to miłość. Kto ocenia i jakimi kryteriami się kieruje ktora milosc jest "prawdziwa"?

I cóż to w ogole jest "prawdziwa" miłość?

44

Odp: Miłość nie istnieje !!
Iceni napisał/a:

Czym jest "prawdziwa milosc"?

Milosc, to miłość. Kto ocenia i jakimi kryteriami się kieruje ktora milosc jest "prawdziwa"?

I cóż to w ogole jest "prawdziwa" miłość?

I jak ktoś stworzy jedną uniwersalną definicję "miłości" to oddam wszystkie zbierane przeze mnie wina z barku smile

45

Odp: Miłość nie istnieje !!
smutna123 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Czym jest "prawdziwa milosc"?

Milosc, to miłość. Kto ocenia i jakimi kryteriami się kieruje ktora milosc jest "prawdziwa"?

I cóż to w ogole jest "prawdziwa" miłość?

I jak ktoś stworzy jedną uniwersalną definicję "miłości" to oddam wszystkie zbierane przeze mnie wina z barku smile

ależ jest prosta- kochać to chcieć szczęścia dla kochanej osoby smile

46 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-30 09:28:40)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Ela210 napisał/a:
smutna123 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Czym jest "prawdziwa milosc"?

Milosc, to miłość. Kto ocenia i jakimi kryteriami się kieruje ktora milosc jest "prawdziwa"?

I cóż to w ogole jest "prawdziwa" miłość?

I jak ktoś stworzy jedną uniwersalną definicję "miłości" to oddam wszystkie zbierane przeze mnie wina z barku smile

ależ jest prosta- kochać to chcieć szczęścia dla kochanej osoby smile

I w tym jednym stwierdzeniu jest juz kilka pulapek.  - wystarczy przekroczyc cieniutką linię i zacząć uważać że się wie lepiej czym jest szczescie dla tej drugiej osoby. Albo majac nawet najlepsze intencje tylko uważać, ze sie wie... albo powstrzymywac sie od pewnych rzeczy, bo moze poczuje sie ta osoba nieszczęśliwa..

47

Odp: Miłość nie istnieje !!
Ela210 napisał/a:
smutna123 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Czym jest "prawdziwa milosc"?

Milosc, to miłość. Kto ocenia i jakimi kryteriami się kieruje ktora milosc jest "prawdziwa"?

I cóż to w ogole jest "prawdziwa" miłość?

I jak ktoś stworzy jedną uniwersalną definicję "miłości" to oddam wszystkie zbierane przeze mnie wina z barku smile

ależ jest prosta- kochać to chcieć szczęścia dla kochanej osoby smile

Oczywiście się z tym zgadzam, ale czy taka definicja jest uniwersalna dla wszystkich? Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę frazę "definicja miłości", a pojawiają się obszerne opisy od przykładów literackich, poprzez filmy, a kończąc na forach, gdzie są najróżniejsze odp. Kiedyś z ciekawości czytałam, bo się nad tym bardzo głęboko zastanawiałam i nie dlatego, że nie wiem, co czuje do męża, bo wiem. Ot po prostu. Swoje rozmyślenia zakończyłam na myśli, że dla każdego to trochę coś innego.

Zakochujemy się, tworzymy związki i gdy czujemy się szczęśliwi to wierzymy, że to ta prawdziwa i jedyna. Potem różnie się to kończy. Jednym się układa, innym nie. I nigdy nie ma pewności, co będzie za X lat. Jak się coś kończy to potem myślimy, że to jednak nie było to, że to nie była ta prawdziwa miłość? A może była? Na daną chwilę dla nas? Ale coś innego nie zagrało i koniec. Ja wierzę w miłość, ale uważam, że to nie wszystko, musi być coś więcej: dopasowanie, podobne priorytety, wspólna praca nad relacją, kompromisy, szczere rozmowy itp.

48 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-30 09:48:51)

Odp: Miłość nie istnieje !!

No tak, Iceni, ale myślałam że to oczywiste- szacunek dla cudzych wyborów- jak widać nie.. smile
A z osobą nieasertywną i nie wiedzącą czego chce, to w ogóle ciężko coś zbudować.

49

Odp: Miłość nie istnieje !!
Ela210 napisał/a:

No tak, Iceni, ale myślałam że to oczywiste- szacunek dla cudzych wyborów- jak widać nie.. smile
A z osobą nieasertywną i nie wiedzącą czego chce, to w ogóle ciężko coś zbudować.

Zycie nie jest oczywiste. Nie zawsze wiemy czego chcemy. I nie ma to nic wspolnego z brakiem lub nie szacunku.

To zdanie, które napisałaś to taki truizm. Nie ma uniwersalnej recepty.  Dla jednej osoby przypominanie o wzięciu parasola przed wyjściem z domu bedzie wyrazem troski, dla innej osoby - nadopiekunczosci. A czasem wlasnie wyrazem milosci bedzie wręcz postąpienie wbrew wyborom osoby kochanej.

50 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-30 10:26:44)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No tak, Iceni, ale myślałam że to oczywiste- szacunek dla cudzych wyborów- jak widać nie.. smile
A z osobą nieasertywną i nie wiedzącą czego chce, to w ogóle ciężko coś zbudować.

Zycie nie jest oczywiste. Nie zawsze wiemy czego chcemy. I nie ma to nic wspolnego z brakiem lub nie szacunku.

To zdanie, które napisałaś to taki truizm. Nie ma uniwersalnej recepty.  Dla jednej osoby przypominanie o wzięciu parasola przed wyjściem z domu bedzie wyrazem troski, dla innej osoby - nadopiekunczosci. A czasem wlasnie wyrazem milosci bedzie wręcz postąpienie wbrew wyborom osoby kochanej.

dla mnie to nie jest stwierdzenie w "kosmos" ale prosta zasada. jeżeli dla kogoś przypominanie o wzięciu parasolki jest nadopiekuńczościąa- nie trzeba mi 2 razy powtarzać- bo przyjmuję nie swój punkt widzenia, lecz tamtej osoby. naprawdę nie mam z tym problemu. może dlatego, że sama chcę tego samego dla siebie i nie wyobrażam sobie narzucania wzajemnie woli- bo to dla Ciebie lepsze będzie.. nie wiem, wydaje mi się to proste.. i nie napisałam tego by pisać..

51

Odp: Miłość nie istnieje !!
Ela210 napisał/a:
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No tak, Iceni, ale myślałam że to oczywiste- szacunek dla cudzych wyborów- jak widać nie.. smile
A z osobą nieasertywną i nie wiedzącą czego chce, to w ogóle ciężko coś zbudować.

Zycie nie jest oczywiste. Nie zawsze wiemy czego chcemy. I nie ma to nic wspolnego z brakiem lub nie szacunku.

To zdanie, które napisałaś to taki truizm. Nie ma uniwersalnej recepty.  Dla jednej osoby przypominanie o wzięciu parasola przed wyjściem z domu bedzie wyrazem troski, dla innej osoby - nadopiekunczosci. A czasem wlasnie wyrazem milosci bedzie wręcz postąpienie wbrew wyborom osoby kochanej.

dla mnie to nie jest stwierdzenie w "kosmos" ale prosta zasada. jeżeli dla kogoś przypominanie o wzięciu parasolki jest nadopiekuńczościąa- nie trzeba mi 2 razy powtarzać- bo przyjmuję nie swój punkt widzenia, lecz tamtej osoby. naprawdę nie mam z tym problemu. może dlatego, że sama chcę tego samego dla siebie i nie wyobrażam sobie narzucania wzajemnie woli- bo to dla Ciebie lepsze będzie.. nie wiem, wydaje mi się to proste.. i nie napisałam tego by pisać..

Kochasz swojego męża? A jesli tak, to czy zawsze byl przy tobie szczesliwy? A jesli nie, to czy to znaczy, ze go nie kochalas?

52 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-30 11:34:20)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Zycie nie jest oczywiste. Nie zawsze wiemy czego chcemy. I nie ma to nic wspolnego z brakiem lub nie szacunku.

To zdanie, które napisałaś to taki truizm. Nie ma uniwersalnej recepty.  Dla jednej osoby przypominanie o wzięciu parasola przed wyjściem z domu bedzie wyrazem troski, dla innej osoby - nadopiekunczosci. A czasem wlasnie wyrazem milosci bedzie wręcz postąpienie wbrew wyborom osoby kochanej.

dla mnie to nie jest stwierdzenie w "kosmos" ale prosta zasada. jeżeli dla kogoś przypominanie o wzięciu parasolki jest nadopiekuńczościąa- nie trzeba mi 2 razy powtarzać- bo przyjmuję nie swój punkt widzenia, lecz tamtej osoby. naprawdę nie mam z tym problemu. może dlatego, że sama chcę tego samego dla siebie i nie wyobrażam sobie narzucania wzajemnie woli- bo to dla Ciebie lepsze będzie.. nie wiem, wydaje mi się to proste.. i nie napisałam tego by pisać..

Kochasz swojego męża? A jesli tak, to czy zawsze byl przy tobie szczesliwy? A jesli nie, to czy to znaczy, ze go nie kochalas?

Tak.   Ale nie czuję się odpowiedzialna za jego szczęście. I od niego też tego nie wymagam.. To nie ma nic do rzeczy. nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoje pytanie. Mąż to nie dziecko, nie mam potrzeby się nim opiekować, ani od niego tego też nie oczekuję. To efekt i mojego podejścia i nauki życiowej  którą odebrałam. ale nie wiem czy dobrze zrozumiałam sens Twojego pytania... na przykładzie tej parasolki- nie narzucam się z opiekuńczością..

53 Ostatnio edytowany przez Iceni (2018-05-30 11:53:17)

Odp: Miłość nie istnieje !!

Sens mojej wypowiedzi jest taki, że ta oczywistość nie jest taka oczywista.

W pierwszej wypowiedzi napisałaś, że miłość to chcieć szczescia dla drugiej osoby.

Teraz napisalas, ze nie czujesz się odpowiedzialna za jego szczescie. I niby jedno nie wyklucza drugiego, ale...

Co, jesli dla twojego meza szczesciem byloby mieszkanie w Urugwaju? Rzucilabys wszystko, spakowała sie i przeprowadziła razem z nim?

Co jezeli jego szczescie koliduje z Twoim?

Co, jezeli sie mylimy i tylko wydaje nam się, że cos sprawi nam szczescie?


Po drugie ja bym chciala szczęścia nawet dla osob, ktorych nie kocham. Chcialabym, żeby moj znajomy wygrał w totka, zeby inny się zakochał, zeby moja przyjaciolka zaszla w ciążę. W niektorych sprawach mogę im nawet pomóc.

A z drugiej strony ja czuję się odpowiedzialna za szczescie osob, ktore kocham, bo wiem, ze swoim postępowaniem moge to szczescie zburzyć. Że czym innym jest chcieć (bo to bardzo łatwe) a czym innym postępować wedlug tej zasady (bo jak wspomnialam bardzo czesto jedno szczescie koliduje z drugim)

Dlatego na mnie takie stwierdzenia dzialaja lekko irytująco, bo życie pokazuje, ze to wcale nie jest takie proste i oczywiste.

54 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-05-30 12:19:01)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Iceni napisał/a:

Sens mojej wypowiedzi jest taki, że ta oczywistość nie jest taka oczywista.

W pierwszej wypowiedzi napisałaś, że miłość to chcieć szczescia dla drugiej osoby.

Teraz napisalas, ze nie czujesz się odpowiedzialna za jego szczescie. I niby jedno nie wyklucza drugiego, ale...

Co, jesli dla twojego meza szczesciem byloby mieszkanie w Urugwaju? Rzucilabys wszystko, spakowała sie i przeprowadziła razem z nim?

Co jezeli jego szczescie koliduje z Twoim?

Co, jezeli sie mylimy i tylko wydaje nam się, że cos sprawi nam szczescie?


Po drugie ja bym chciala szczęścia nawet dla osob, ktorych nie kocham. Chcialabym, żeby moj znajomy wygrał w totka, zeby inny się zakochał, zeby moja przyjaciolka zaszla w ciążę. W niektorych sprawach mogę im nawet pomóc.

A z drugiej strony ja czuję się odpowiedzialna za szczescie osob, ktore kocham, bo wiem, ze swoim postępowaniem moge to szczescie zburzyć. Że czym innym jest chcieć (bo to bardzo łatwe) a czym innym postępować wedlug tej zasady (bo jak wspomnialam bardzo czesto jedno szczescie koliduje z drugim)

Dlatego na mnie takie stwierdzenia dzialaja lekko irytująco, bo życie pokazuje, ze to wcale nie jest takie proste i oczywiste.

Rozumiem, Iceni..:)
no właśnie- jeżeli koliduje z moim- to bez sensu, by ktoś się zmuszał.. wiem, niektórych to oburzy, ale włąśnie do tego punktu w życiu doszlam.
można jechać z ukochanym żyć w Tybecie, nawet jak się tego wcześniej nie brało pod uwagę, i jeśli po przemyśleniach tak zadecyduję- BEZ POŚWIĘCENIA i martyrologii- to w pełni szczęścia pojadę.
jeśli nie i mam z tego powodu cierpieć i nie daj Boże wypominać- to bez sensu.
tak, chciałabym  szczęścia dla wszystkich ludzi, ale od ukochanej osoby chcemy czegoś jeszcze- by byla obecna w naszym życiu. i jest jeszcze wiele innych aspektów relacji z kimś, by była pełna.
tak, masz rację- czasem jedno szczęście koliduje z drugim.. trochę czasu to zajmuje, by zrozumieć, że szarpanie się z tym jest czasem niemożliwe a poświęcenie niedoceniane.

EDIT.. A jak się mylimy, to niestety ponosimy konsekwencje. oby w większości spadły na nas..

55

Odp: Miłość nie istnieje !!
Iceni napisał/a:

Sens mojej wypowiedzi jest taki, że ta oczywistość nie jest taka oczywista.

W pierwszej wypowiedzi napisałaś, że miłość to chcieć szczescia dla drugiej osoby.

Teraz napisalas, ze nie czujesz się odpowiedzialna za jego szczescie. I niby jedno nie wyklucza drugiego, ale...

Co, jesli dla twojego meza szczesciem byloby mieszkanie w Urugwaju? Rzucilabys wszystko, spakowała sie i przeprowadziła razem z nim?

Co jezeli jego szczescie koliduje z Twoim?

Co, jezeli sie mylimy i tylko wydaje nam się, że cos sprawi nam szczescie?


Po drugie ja bym chciala szczęścia nawet dla osob, ktorych nie kocham. Chcialabym, żeby moj znajomy wygrał w totka, zeby inny się zakochał, zeby moja przyjaciolka zaszla w ciążę. W niektorych sprawach mogę im nawet pomóc.

A z drugiej strony ja czuję się odpowiedzialna za szczescie osob, ktore kocham, bo wiem, ze swoim postępowaniem moge to szczescie zburzyć. Że czym innym jest chcieć (bo to bardzo łatwe) a czym innym postępować wedlug tej zasady (bo jak wspomnialam bardzo czesto jedno szczescie koliduje z drugim)

Dlatego na mnie takie stwierdzenia dzialaja lekko irytująco, bo życie pokazuje, ze to wcale nie jest takie proste i oczywiste.

Ja też chcę wygrać w totka !! big_smile

56

Odp: Miłość nie istnieje !!
wilczysko napisał/a:
Iceni napisał/a:

Sens mojej wypowiedzi jest taki, że ta oczywistość nie jest taka oczywista.

W pierwszej wypowiedzi napisałaś, że miłość to chcieć szczescia dla drugiej osoby.

Teraz napisalas, ze nie czujesz się odpowiedzialna za jego szczescie. I niby jedno nie wyklucza drugiego, ale...

Co, jesli dla twojego meza szczesciem byloby mieszkanie w Urugwaju? Rzucilabys wszystko, spakowała sie i przeprowadziła razem z nim?

Co jezeli jego szczescie koliduje z Twoim?

Co, jezeli sie mylimy i tylko wydaje nam się, że cos sprawi nam szczescie?


Po drugie ja bym chciala szczęścia nawet dla osob, ktorych nie kocham. Chcialabym, żeby moj znajomy wygrał w totka, zeby inny się zakochał, zeby moja przyjaciolka zaszla w ciążę. W niektorych sprawach mogę im nawet pomóc.

A z drugiej strony ja czuję się odpowiedzialna za szczescie osob, ktore kocham, bo wiem, ze swoim postępowaniem moge to szczescie zburzyć. Że czym innym jest chcieć (bo to bardzo łatwe) a czym innym postępować wedlug tej zasady (bo jak wspomnialam bardzo czesto jedno szczescie koliduje z drugim)

Dlatego na mnie takie stwierdzenia dzialaja lekko irytująco, bo życie pokazuje, ze to wcale nie jest takie proste i oczywiste.

Ja też chcę wygrać w totka !! big_smile

3, 14, 22, 34, 35, 42

57 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-05-30 17:25:58)

Odp: Miłość nie istnieje !!
Iceni napisał/a:
Ela210 napisał/a:
smutna123 napisał/a:

I jak ktoś stworzy jedną uniwersalną definicję "miłości" to oddam wszystkie zbierane przeze mnie wina z barku smile

ależ jest prosta- kochać to chcieć szczęścia dla kochanej osoby smile

I w tym jednym stwierdzeniu jest juz kilka pulapek.  - wystarczy przekroczyc cieniutką linię i zacząć uważać że się wie lepiej czym jest szczescie dla tej drugiej osoby. Albo majac nawet najlepsze intencje tylko uważać, ze sie wie... albo powstrzymywac sie od pewnych rzeczy, bo moze poczuje sie ta osoba nieszczęśliwa..

Te pulapki sie pojawiaja gdy wezmiemy pod uwage potencjalne skutki, a podejrzewam ze uzytkowniczce Ela210 chodzi jedynie o poziom intencji.

---- ---- ---- ----

Tak swoja droga - istnieniu nienawisci malo kto przeczy, a przeciez uczucie takie rowniez czesto wygasa. Nie tak rzadko opiera sie tez na demonizacji obiektu tak samo jak milosc na idealizacji.

58

Odp: Miłość nie istnieje !!

Ale chyba tu chodzi o miłość dożywotnią.
Czy możliwe jest kochać kogoś od momentu poznania do końca życia?

Dożywotnia nienawiść to coś innego. Ludzie nie pielęgnują jej i nie wystawiają się na ciągły kontakt z osobą której nienawidzą i nie szukają nowych sposobów jak można tej nienawiści doświadczyć. Więc analogia jest nietrafiona, bo autorka szuka odpowiedzi nie tylko na pytanie czy zakochać się(krótkotrwale) jest możliwym, tylko czemu mężczyźni z jej otoczenia nie przejawiają zainteresowania podejmowaniem działań, żeby to uczucie przedłużać.
Nie mówimy o krótkotrwałym uczuci, tylko o tym czy jest możliwe utrzymanie tego stanu do końca życia.
Przypuszczalnie utrzymanie nienawiści do końca życia, jest trudniejsze niż utrzymanie miłości(negatywne uczucia nasz organizm przetwarza gorzej, niż pozytywne, te złe sieją większe spustoszenie).

59

Odp: Miłość nie istnieje !!

Myślę że niektóre kobiety same do końca nie wiedzą czym jest dla nich miłość a później jest gadanie jak w przypadku autorki.

60

Odp: Miłość nie istnieje !!

Trollu masz racje, swiat jest maly i zalosny, biorac pod uwage ze trzeba go dzielic z delikwentami twojego pokroju.

Posty [ 60 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Miłość nie istnieje !!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024