Jest pewien facet, podoba mi się, spotykaliśmy się, ale on stwierdził żebyśmy zostali znajomymi. Zgodziłam się, tylko on pisze do mnie codziennie lub prawie codziennie, zaproponowałam spotkanie w czerwcu, nie spodobało mu się, pisał coś, że na luzie do tego podchodzę, kilkakrotnie do tego wracał. Nie bardzo wiem jak to rozumieć i co robić
olać. Albo powiedzieć mu, że przecież mieliście być znajomymi.
olać. Albo powiedzieć mu, że przecież mieliście być znajomymi.
Ale czy to coś znaczy, że on chce zostawić sobie otwartą furtkę czy może się mną bawi, żebym za nim latała?
A może jesteś umilaczem czasu?
Nie ma większego znaczenia, co myśli, ale co robi. A- prócz pisania- nie robi wiele.
Dla własnego zdrowia i nerwów- zrób, jak pisze Lady Loka.
Jak ja kocham to pytanie:
Czy to coś znaczy?
Czy to coś znaczy?
CZY TO COŚ ZNACZY?
Lady Loka napisał/a:olać. Albo powiedzieć mu, że przecież mieliście być znajomymi.
Ale czy to coś znaczy, że on chce zostawić sobie otwartą furtkę czy może się mną bawi, żebym za nim latała?
W świecie dorosłych znaczy to, że nie chce związku, chce się bawić i korzystać z życia. Jeśli to akceptujesz, może się zabawić z Tobą, bez gwarancji na coś więcej.
lostgirl1234 napisał/a:Lady Loka napisał/a:olać. Albo powiedzieć mu, że przecież mieliście być znajomymi.
Ale czy to coś znaczy, że on chce zostawić sobie otwartą furtkę czy może się mną bawi, żebym za nim latała?
W świecie dorosłych znaczy to, że nie chce związku, chce się bawić i korzystać z życia. Jeśli to akceptujesz, może się zabawić z Tobą, bez gwarancji na coś więcej.
Ja nawet zaproponowałam, żeby się tak niezobowiązująco zabawić, to odpowiedział, że ze mną tak nie chce, bo nie chce mnie zranić, a mimo to się odzywa.
Powiem szczerze, że wolałabym gdyby się ze mną przespał i olał lub w ogóle się nie odzywał. Tak to cały czas mam nadzieję
8 2018-05-04 19:08:51 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-05-04 19:10:04)
on stwierdził żebyśmy zostali znajomymi.
Tak to cały czas mam nadzieję
Na co nadzieję, skoro on konkretnie się określił? Odzywa się, bo do znajomych się odzywa, normalne... jak się nudzi, to się odzywa, albo wyszedł z założenia, że co mu szkodzi, skoro panna chętna do gadki, to i może na coś więcej będzie chętna, jak go przypili...
9 2018-05-04 19:20:24 Ostatnio edytowany przez lostgirl1234 (2018-05-04 19:23:50)
lostgirl1234 napisał/a:on stwierdził żebyśmy zostali znajomymi.
lostgirl1234 napisał/a:Tak to cały czas mam nadzieję
Na co nadzieję, skoro on konkretnie się określił? Odzywa się, bo do znajomych się odzywa, normalne... jak się nudzi, to się odzywa, albo wyszedł z założenia, że co mu szkodzi, skoro panna chętna do gadki, to i może na coś więcej będzie chętna, jak go przypili...
Pytałam różnych ludzi i oni nie odzywają się do znajomych codziennie lub co kilka dni. Mamy wspólnego znajomego, którego zna kilka lat i nie odzywa się do niego praktycznie wcale. My praktycznie nie znaliśmy się gdy zaczęliśmy się spotykać, spotkaliśmy się 3 razy, więc trudno tu mówić o jakiejś wielkiej zażyłości. Ale ja mu napisałam, że skoro oboje jesteśmy wolni to moglibyśmy spróbować niezobowiązująco się zabawić, to stwierdził, że jestem inna od pozostałych dziewczyn i ze mną tak nie chce. Napisałam mu też kiedyś, że skoro nie chce niczego miedzy nami to żebyśmy nie pisali, wtedy zapomnę, zgodził się, a później i tak pisał
Pytałam różnych ludzi i oni nie odzywają się do znajomych codziennie lub co kilka dni. My praktycznie nie znaliśmy się gdy zaczęliśmy się spotykać, spotkaliśmy się 3 razy, więc trudno tu mówić o jakiejś wielkiej zażyłości. Ale ja mu napisałam, że skoro oboje jesteśmy wolni to moglibyśmy spróbować niezobowiązująco się zabawić, to stwierdził, że jestem inna od pozostałych dziewczyn i ze mną tak nie chce
No widzisz, nawet do niezobowiązującej zabawy Cię nie chce. Chce być tylko Twoim znajomym i jasno to określił. A Ty sobie robisz nadzieję i jednocześnie krzywdę... Nie dopisuj sobie nic ponadto, co zostało wyraźnie powiedziane...
Do znajomych można się różnie odzywać, np. ja akurat od 3 dni gadam z koleżanką, z którą nie gadałam jakieś 3 lata chyba, poszłyśmy na piwo nawet - i pewnie za chwilę się to skończy, bo inni znajomi z majówki wrócą... taka prawda, takie życie...
lostgirl1234 napisał/a:Pytałam różnych ludzi i oni nie odzywają się do znajomych codziennie lub co kilka dni. My praktycznie nie znaliśmy się gdy zaczęliśmy się spotykać, spotkaliśmy się 3 razy, więc trudno tu mówić o jakiejś wielkiej zażyłości. Ale ja mu napisałam, że skoro oboje jesteśmy wolni to moglibyśmy spróbować niezobowiązująco się zabawić, to stwierdził, że jestem inna od pozostałych dziewczyn i ze mną tak nie chce
No widzisz, nawet do niezobowiązującej zabawy Cię nie chce. Chce być tylko Twoim znajomym i jasno to określił. A Ty sobie robisz nadzieję i jednocześnie krzywdę... Nie dopisuj sobie nic ponadto, co zostało wyraźnie powiedziane...
Do znajomych można się różnie odzywać, np. ja akurat od 3 dni gadam z koleżanką, z którą nie gadałam jakieś 3 lata chyba, poszłyśmy na piwo nawet - i pewnie za chwilę się to skończy, bo inni znajomi z majówki wrócą... taka prawda, takie życie...
To co najlepiej zrobić? samej się do niego nie odzywać, a gdy napisze z jakimś cześć co wtedy? On ma rożnego rodzaju wątpliwości, które ja za każdym razem odrzucam, wie, że mi się podoba, wolałabym całkowicie skończyć tę znajomość. Bo jak mówie wczesniej się nie znaliśmy, my po prostu spotkalismy się na kilku randkach. Napisałąm żebyśmy nie pisali
To co najlepiej zrobić? samej się do niego nie odzywać, a gdy napisze z jakimś cześć co wtedy? On ma rożnego rodzaju wątpliwości, które ja za każdym razem odrzucam, wie, że mi się podoba, wolałabym całkowicie skończyć tę znajomość. Bo jak mówie wczesniej się nie znaliśmy, my po prostu spotkalismy się na kilku randkach. Napisałąm żebyśmy nie pisali
Jeżeli czujesz, że dla Ciebie najlepiej skończyć tą znajomość, to po prostu ją skończ. Nie zaczynaj rozmowy, nie odpisuj, jak trzeba, to zablokuj... Jeśli czujesz się na siłach niezobowiązująco z nim rozmawiać, to sobie rozmawiaj - ale sądzę, że nie czujesz się na siłach... Ale poważnie, nie rób sobie nadziei na coś, co się nie zdarzy, bo sama sobie zrobisz krzywdę - on wyraźnie określił, w jakiej roli Cię widzi.
13 2018-05-04 20:03:50 Ostatnio edytowany przez lostgirl1234 (2018-05-04 20:09:08)
lostgirl1234 napisał/a:To co najlepiej zrobić? samej się do niego nie odzywać, a gdy napisze z jakimś cześć co wtedy? On ma rożnego rodzaju wątpliwości, które ja za każdym razem odrzucam, wie, że mi się podoba, wolałabym całkowicie skończyć tę znajomość. Bo jak mówie wczesniej się nie znaliśmy, my po prostu spotkalismy się na kilku randkach. Napisałąm żebyśmy nie pisali
Jeżeli czujesz, że dla Ciebie najlepiej skończyć tą znajomość, to po prostu ją skończ. Nie zaczynaj rozmowy, nie odpisuj, jak trzeba, to zablokuj... Jeśli czujesz się na siłach niezobowiązująco z nim rozmawiać, to sobie rozmawiaj - ale sądzę, że nie czujesz się na siłach... Ale poważnie, nie rób sobie nadziei na coś, co się nie zdarzy, bo sama sobie zrobisz krzywdę - on wyraźnie określił, w jakiej roli Cię widzi.
On wysyła sprzeczne sygnały, albo mam wrażenie, że chciałby, ale się boi czy coś.
Jakiś czas temu zaproponował spotkanie, napisał w sobotę, żeby spotkać się w niedziele, napisałam, że nie mogę, bo jestem w innym mieście na urodzinach koleżanki i zeby spotkać się w innym terminie. To się obraził, napisał, że się wygłupił i teraz już wszystko rozumie, to nie jest zachowanie typowe dla znajomego, chyba to normalne, że ktoś może już mieć plany na następny dzień, albo ostatnio w majówkę pojechałam na zakupy do większego miasta, to wieczorem napisał czy bezpiecznie wróciłam do domu, piszecie tak do wszystkich znajomych jeśli wiecie, że jadą na zakupy? A jak pisałam, do naszego wspólnego znajomego nie odzywa się w ogóle, w ciągu roku napisał do niego żeby zapytać o mój numer i złożyć życzenia
Niektórzy faceci (i dziewczyny) piszą tak do znajomych i nie ma w tym niczego romantycznego, tudzież erotycznego. Ot, luźna gadka ze znajomą. Łapiesz się brzytwy, byleby tylko się przekonać, że on coś do Ciebie ma. Gdyby miał, spotkałby się i nie chciałby być tylko Twoim znajomym. Facet już jaśniej nie mógł się określić.
Co do sprzecznych sygnałów- tak, masz wrażenie. Tylko wrażenie.
Jest pewien facet, podoba mi się, spotykaliśmy się, ale on stwierdził żebyśmy zostali znajomymi. Zgodziłam się, tylko on pisze do mnie codziennie lub prawie codziennie, zaproponowałam spotkanie w czerwcu, nie spodobało mu się, pisał coś, że na luzie do tego podchodzę, kilkakrotnie do tego wracał. Nie bardzo wiem jak to rozumieć i co robić
napisz mu, żeby się wypchał.
santapietruszka napisał/a:lostgirl1234 napisał/a:To co najlepiej zrobić? samej się do niego nie odzywać, a gdy napisze z jakimś cześć co wtedy? On ma rożnego rodzaju wątpliwości, które ja za każdym razem odrzucam, wie, że mi się podoba, wolałabym całkowicie skończyć tę znajomość. Bo jak mówie wczesniej się nie znaliśmy, my po prostu spotkalismy się na kilku randkach. Napisałąm żebyśmy nie pisali
Jeżeli czujesz, że dla Ciebie najlepiej skończyć tą znajomość, to po prostu ją skończ. Nie zaczynaj rozmowy, nie odpisuj, jak trzeba, to zablokuj... Jeśli czujesz się na siłach niezobowiązująco z nim rozmawiać, to sobie rozmawiaj - ale sądzę, że nie czujesz się na siłach... Ale poważnie, nie rób sobie nadziei na coś, co się nie zdarzy, bo sama sobie zrobisz krzywdę - on wyraźnie określił, w jakiej roli Cię widzi.
On wysyła sprzeczne sygnały, albo mam wrażenie, że chciałby, ale się boi czy coś.
Jakiś czas temu zaproponował spotkanie, napisał w sobotę, żeby spotkać się w niedziele, napisałam, że nie mogę, bo jestem w innym mieście na urodzinach koleżanki i zeby spotkać się w innym terminie. To się obraził, napisał, że się wygłupił i teraz już wszystko rozumie, to nie jest zachowanie typowe dla znajomego, chyba to normalne, że ktoś może już mieć plany na następny dzień, albo ostatnio w majówkę pojechałam na zakupy do większego miasta, to wieczorem napisał czy bezpiecznie wróciłam do domu, piszecie tak do wszystkich znajomych jeśli wiecie, że jadą na zakupy? A jak pisałam, do naszego wspólnego znajomego nie odzywa się w ogóle, w ciągu roku napisał do niego żeby zapytać o mój numer i złożyć życzenia
Ech, wysiadam. Tylko nie przyjdź tu za jakiś czas z tematem, że facet Cię zwodził czy coś.
Niektórzy faceci (i dziewczyny) piszą tak do znajomych i nie ma w tym niczego romantycznego, tudzież erotycznego. Ot, luźna gadka ze znajomą. Łapiesz się brzytwy, byleby tylko się przekonać, że on coś do Ciebie ma. Gdyby miał, spotkałby się i nie chciałby być tylko Twoim znajomym. Facet już jaśniej nie mógł się określić.
Co do sprzecznych sygnałów- tak, masz wrażenie. Tylko wrażenie.
Racja. Żałuję, że się do mnie odzywa, o wiele łatwiej byłoby mi zapomniec
możliwe, że on jeszcze nie czuje tego co ty - spotykajcie się dalej, jako znajomi i tyle. może się w tobie jeszcze zakocha. nie wszystkich trafia strzała amora po 3 randkach. jest też opcja druga- spotyka się jeszcze z kimś, jest w kimś innym zakochany, a ty jesteś tylko jego orbiterką, służysz do oderwania myśli i połechtania ego swoją atencją.
Zablokuj, w razie potrzeby zmień numer- cokolwiek, byleby mieć gwarancję, że nie odczytasz jego wiadomości.
możliwe, że on jeszcze nie czuje tego co ty - spotykajcie się dalej, jako znajomi i tyle. może się w tobie jeszcze zakocha. nie wszystkich trafia strzała amora po 3 randkach. jest też opcja druga- spotyka się jeszcze z kimś, jest w kimś innym zakochany, a ty jesteś tylko jego orbiterką, służysz do oderwania myśli i połechtania ego swoją atencją.
to on raczej narzucił taki rodzaj znajomości jakbysmy mieli byc razem, po jakimś miesiącu intensywnego pisania stwierdził, że traktuje mnie jak swoją dziewczynę, na spotkaniu było świetnie, mieliśmy o czym gadać, te rzeczy, które mu przeszkadzały czy uważał za problem znikały i na żywo mu nie przeszkadzały, po spotkaniu stwierdził, że chce żebyśmy byli znajomymi i znowu wracał do tego dlaczego jest na nie
W sumie to jak czytam to co piszę, to dochodzi do mnie, że z tego to i tak nic nie będzie, bezsensu robię sobie nadzieje
a dlaczego jest na nie?
22 2018-05-04 21:49:51 Ostatnio edytowany przez lostgirl1234 (2018-05-04 21:56:16)
a dlaczego jest na nie?
Uważa, że jest dla mnie za stary. Powiedzial, ze za 10 lat ja jeszcze bede mloda, a on stary, ze lepiej mi bedzie z kims w moim wieku. On ma 42, ja 30 lat. Oboje jestesmy rozwiedzeni, nie mamy dzieci. Czy to faktycznie moze byc dla kogos bariera?
Zresztą bezsensu to rozwazac, najwidoczniej jest malo zainteresowany, tak bede myslec, bo ciezko mi powstrzymac sie zeby nie pisac, a ta mysl pomaga zabic we mnie nadzieje, ze cos z tego bedzie tylko on sie boi
dojrzały chłop, niestety argument jest na tyle z dupy ze chyba rzeczywiście to tylko wymówka, przykro mi
dojrzały chłop, niestety argument jest na tyle z dupy ze chyba rzeczywiście to tylko wymówka, przykro mi
Wolalabym uslyszec, ze sie jemu nie podobam niż taki wlasnie z dupy tekst.
Przy tym argumencie jeszcze bardziej dziwi mnie chec bycia znajomymi. Na to juz nie jest za stary i na pisanie do mnie?
to bez znaczenia, nie ma na to pytanie odpowiedzi ponieważ cały ten argument jest oczywiście nielogiczny, gdyż jest jedynie przykrywką. dlatego właśnie chłop jest niekonsekwentny i pisze dalej, wymyślił bzdurę żebyś nie myślała, że to zmierza do związku, a jednocześnie chce mieć z tej znajomości profity (twoją uwagę, atencję). nie daj się tak zwodzić.
to bez znaczenia, nie ma na to pytanie odpowiedzi ponieważ cały ten argument jest oczywiście nielogiczny, gdyż jest jedynie przykrywką. dlatego właśnie chłop jest niekonsekwentny i pisze dalej, wymyślił bzdurę żebyś nie myślała, że to zmierza do związku, a jednocześnie chce mieć z tej znajomości profity (twoją uwagę, atencję). nie daj się tak zwodzić.
jak dla mnie to gość ma jakieś problemy sam ze sobą, znajomi tak się nie zachowują, jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby ktoś był zły, że znajomy ma plany i w ten dzień nie może się spotkać. Czy różnica może być problemem? tego nie wiem, może się boi, że zostawisz go dla młodszego,