Planuje powrot do Polski juz od jakiegos czasu, ale panicznie sie boje nie wiem jak i od czego zaczac,
tym bardziej ze prawie polowe zycia spedzilam za granica...
Troche przezylam bedac za granica, daleko od kraju rodziny, i boje sie ze sie nie odnajde sie w nowej Polsce.
Wyjechalam sama jeszcze jako dziecko bo majac niecale 18lat, obecnie to juz kobieta po trzydziestce.
Po co więc wracasz ?
Właśnie. Czemu wracasz i co będziesz tu robić? Nie, że Cię nie chcemy, zapraszamy z otwartymi ramionami. Poza tym, jeśli teraz masz 30+, a wyjechałaś jako 18-latka, to już zdecydowanie była wtedy III RP. Pewnie nawet już po 2000 roku. Więc aż tak dużo się tu nie zmieniło, a jeśli już to na lepsze. Jest trochę czyściej, mamy trochę więcej dróg i ostatnio nawet gospodarka ma się nieźle mimo czasem dzikich pomysłów partii rządzącej. (W Polsce B wiadomo, trochę gorzej, tam zarobki dalej przeważnie są marne). Czego się konkretnie boisz?
Właśnie... mnie tez zastanawia czego się boisz konkretnie?
Rozumiem Twoją sytuację. Sama jestem w bardzo podobnej sytuacji, tyle tylko, że ja wyjechałam jak miałam 13 lat, można powiedzieć, ze za granicą dorastałam i w planach mam powrót do Polski, przynajmniej na jakiś czas z powodów „rodzinnych”. Nie jestem do tego do końca przekonana, bo wiem, że tutaj żyje się po prostu wygodniej, bez stresu, żeby w Polsce żyć na podobnym poziomie trzeba załapać naprawdę dobrą pracę, co często bywa problematyczne. Jeżeli nie jesteś do tego zmuszona po co, po takim czasie wracać? Skoro odczuwasz lęk, być może powrót nie jest najlepszą opcją dla Ciebie.
6 2018-04-26 20:10:49 Ostatnio edytowany przez Ajeska (2018-04-26 20:16:48)
Dlaczego, chce, planuje powrot do Polski?
A wiec... Chyba juz troche przejadl mi sie ten zachod, odezwal sie troche powrot do korzeni?
Poza tym za granica jestem sama, i tylko na siebie zdana od wielu lat, cala rodzine mam w Polsce
i nieraz bylo ciezko bez wsparcia, tutaj mam tylko znajomych, bylam w paru zwiazkach,
chyba juz troche wyszalalam sie .Nie mam wlasnej rodziny, dlugo prowadzilam tryb singielki bo tak mi pasowalo.
Czego sie boje?
Boje sie ze nie poradze sobie w Polsce, nie znajde dosyc dobrej pracy, w Polsce wszelkie kontakty
z kolezankami sie pourywaly, poniewaz w Polsce bylam moze raz do roku, poza tym moje kolezanki znajome maja juz swoje rodziny, mniej badz w ogole czasu na babskie spotkania.
Też jestem ciekawa, po co wracasz. Po tylu latach...
Ja jestem w UK od 8 lat i nie wiem, czy potrafiłabym się w Pl odnaleźć - mimo, że czasem tęsknię.
Jestem w stanie zrozumieć tęsknotę za krajem. Wyjeżdżałaś będąc nastolatką. Piękne lata, świat stoi przed człowiekiem otworem.
Ale wrócisz jako obcy człowiek. Wiem, rodzina. Ale oni mają swoje życie, swoje sprawy. Nie zostawia cię na lodzie, ale też nie będzie stąd skowronków których mogłabyś się spodziewać. Teraz Polska to zachód. Ludzie nie mają dla siebie czasu, latają jak pies za własnym ogonem. Sama mówisz że twoje dawne przyjaźnie i znajomości już nie istnieją.
Z drugiej strony też nie ma czego się bać. Masz jakiś zawód, znasz doskonale język obcy, co jest nadal dużym atutem. W dużym mieście można pracować za całkiem niezła pensję. Może nie będą to tysiące funtów czy euro, ale spokojnie można żyć jak człowiek. Zmiany wywołują w nas stres, ale przeżyłem ich już w swoim życiu kilka (poza żoną, zmieniałem w życiu wszystko, za co żona momentami mnie szczerze nienawidziła) i nigdy tak nie było żeby jakoś tam nie było. Kraj stałego pobytu zmieniłem jak dotąd pięć razy. Pracę może ze dwadzieścia razy. Idzie przywyknąć.
Chyba zawsze możesz się rozmyślić i wrócić skąd przyjechałaś? Nie odbiorą Ci wizy, ani nic takiego? Jeśli tak, to czemu nie spróbować, czasem zmiana miejsca jest fajna. Najwyżej stwierdzisz: to nie to, spakujesz manatki i wrócisz do tego drugiego kraju.