Witam wszystkie Panie, chciałbym się was poradzić i dowiedzieć się co sądzicie na temat całej sytuacji, która mnie spotkała. Zacznę od tego, że dzisiaj miałem spotkać się z dziewczyną, którą poznałem na jednym z portali. Jeśli chodzi o pisanie online to nie trwało długo coś koło tygodnia, a następnie sama dziewczyna wyszła z inicjatywą spotkania się. Umówiłem się z nią po 18, a następnie wybraliśmy się na lody. Osobiście jestem mocno nieśmiałym chłopakiem i powiem szczerze, że większość spotkań z kobietami kończyła się po pierwszym spotkaniu, ponieważ zawsze gdy idę się spotkać z dziewczyną to mocno się stresuje, aż mnie w brzuchu ściska i często nie wiem co powiedzieć i zapada niezręczna cisza, a spotkanie prowadzone jest na zasadzie porównam to do przesłuchania. Wiem, że to jest zle, ale inaczej nie umiem pewnie dlatego, że się stresuje i nie czuję się swobodnie rozmawiając z kobietą i nie wiem czemu tak się dzieje. Ponadto przykre jest to, że większość kobiet ocenia kogoś po pierwszym spotkaniu niestety, ale mniejsza o to. Z racji tego, że jestem przystojny i słyszałem to zarówno od koleżanek jak i obcych dziewczyn to już trochę tych randek przerobiłem, ale wiadomo z jakim skutkiem. Tak naprawdę nigdy nie byłem jeszcze w związku i mocno mnie załamuje kolejne nie powodzenie ze strony kobiety. Nie poddaje się i nadal staram się spotykać z dziewczynami, chociaż dzisiejsze spotkanie było pierwsze od ponad pół roku, gdyż byłem totalnie podłamany poprzednimi. Wziąłem głęboki oddech i poszedłem, ku swojemu zdziwieniu spotkanie przebiegło bardzo miło i dobrze nam się rozmawiało na rożne tematy, a ja pierwszy raz poczułem pewność siebie i z minuty na minutę czułem jakbym znał ją dłuższy czas i mogę z ręką na sercu przyznać, że pierwszy raz byłem zadowolony ze spotkania. Zjedliśmy lody, zaproponowałem jej abyśmy się przeszli ona powiedziała jednak, że umówiła się z właścicielem mieszkania bo miała uregulować jakieś płatności, oczywiście odebrałbym to jako zbycie mnie, z tym, że wcześniej jak pisałem z nią przez komunikator wspominała mi o tym i chciała się wcześnie spotkać ze mną. Rozmowa naprawdę przebiegła moim zdaniem dobrze, gdyż śmiała się z moich żartów, zadawała mi sama pytania odnośnie gdzie pracuje, czy byłem w poważniejszym związku itp. Ona była w związku poważnym ponad 4 lata z tego co mi powiedziała. Wszystko trwało około 45 minut, bo jak wychodziłem to spojrzałem na zegarek. Na koniec pocałowałem ją w policzek, a ona powiedziała do zobaczenia. Nie wiem co o tym myśleć, ona się do mnie nie odezwała do tej pory, a ja też nie chcę wyjść na jakiegoś desperata i odrazu pisać. Co o tym sądzicie dziewczyny, czy to wszystko wskazuje na to, że nie jest mną zainteresowana ?
Witam wszystkie Panie, chciałbym się was poradzić i dowiedzieć się co sądzicie na temat całej sytuacji, która mnie spotkała. Zacznę od tego, że dzisiaj miałem spotkać się z dziewczyną, którą poznałem na jednym z portali. Jeśli chodzi o pisanie online to nie trwało długo coś koło tygodnia, a następnie sama dziewczyna wyszła z inicjatywą spotkania się. Umówiłem się z nią po 18, a następnie wybraliśmy się na lody. Osobiście jestem mocno nieśmiałym chłopakiem i powiem szczerze, że większość spotkań z kobietami kończyła się po pierwszym spotkaniu, ponieważ zawsze gdy idę się spotkać z dziewczyną to mocno się stresuje, aż mnie w brzuchu ściska i często nie wiem co powiedzieć i zapada niezręczna cisza, a spotkanie prowadzone jest na zasadzie porównam to do przesłuchania. Wiem, że to jest zle, ale inaczej nie umiem pewnie dlatego, że się stresuje i nie czuję się swobodnie rozmawiając z kobietą i nie wiem czemu tak się dzieje. Ponadto przykre jest to, że większość kobiet ocenia kogoś po pierwszym spotkaniu niestety, ale mniejsza o to. Z racji tego, że jestem przystojny i słyszałem to zarówno od koleżanek jak i obcych dziewczyn to już trochę tych randek przerobiłem, ale wiadomo z jakim skutkiem. Tak naprawdę nigdy nie byłem jeszcze w związku i mocno mnie załamuje kolejne nie powodzenie ze strony kobiety. Nie poddaje się i nadal staram się spotykać z dziewczynami, chociaż dzisiejsze spotkanie było pierwsze od ponad pół roku, gdyż byłem totalnie podłamany poprzednimi. Wziąłem głęboki oddech i poszedłem, ku swojemu zdziwieniu spotkanie przebiegło bardzo miło i dobrze nam się rozmawiało na rożne tematy, a ja pierwszy raz poczułem pewność siebie i z minuty na minutę czułem jakbym znał ją dłuższy czas i mogę z ręką na sercu przyznać, że pierwszy raz byłem zadowolony ze spotkania. Zjedliśmy lody, zaproponowałem jej abyśmy się przeszli ona powiedziała jednak, że umówiła się z właścicielem mieszkania bo miała uregulować jakieś płatności, oczywiście odebrałbym to jako zbycie mnie, z tym, że wcześniej jak pisałem z nią przez komunikator wspominała mi o tym i chciała się wcześnie spotkać ze mną. Rozmowa naprawdę przebiegła moim zdaniem dobrze, gdyż śmiała się z moich żartów, zadawała mi sama pytania odnośnie gdzie pracuje, czy byłem w poważniejszym związku itp. Ona była w związku poważnym ponad 4 lata z tego co mi powiedziała. Wszystko trwało około 45 minut, bo jak wychodziłem to spojrzałem na zegarek. Na koniec pocałowałem ją w policzek, a ona powiedziała do zobaczenia. Nie wiem co o tym myśleć, ona się do mnie nie odezwała do tej pory, a ja też nie chcę wyjść na jakiegoś desperata i odrazu pisać. Co o tym sądzicie dziewczyny, czy to wszystko wskazuje na to, że nie jest mną zainteresowana ?
A czemu pytasz nas, zamiast zapytać jej, czy ma ochotę spotkać się po raz kolejny?
Nawiąż dialog! Podziękuj za fajne spotkanie i doprowadź rozmową do kolejnego! Możesz być nieśmiały, to też jest czasem fajne i urocze, ale pokaż też jej, że Ci zależy na podtrzymaniu tej relacji! Powodzenia