Co powinnam zrobic? Pomocy! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co powinnam zrobic? Pomocy!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Co powinnam zrobic? Pomocy!

Witam wszystkich,
Na poczatku chcialam zaznaczyc ze pierwszy post na forum napisalam dwa lata temu...kiedy trwałym w zwiazku z facetem ktory moim zdaniem byl emocjonalnym wampirem...minelo dwa lata i nie jestem juz z nim...rozstałam sie pierwszy raz rok temu potem stanął na glowie przepraszał po czym postanowiłam dac mu szanse...wróciliśmy do siebie, pod pewnymi warunkami...minely dwa  miesiace wróciło wszystko do normy...z trudem drugi raz powiedzialam koniec...bylo to 8 miesiecy temu...w międzyczasie poznalam chlopaka ktory mnie zauroczył byl zupełnie inny niz mój byly...nieba by mi uchylił...kwiaty prezenty robil wszystko na co mialam ochote..zgadzał sie na wszystko...oświadczył mi sie..przyjęłam oświadczyny i to byl mój kolejny blad...chcialam klin klinem...po czasie okazywało sie ze nie byl taki jak przedstawiał na początku.. teraz odnoszę wrazenie ze pisal i mowil to co chcialam usłyszeć pomino ze wiedzial jaki byl mój poprzedni zwiazek. Tydzien temu zerwalam te zaręczyny...strasznie to przezywa mowi ze popełniam blad i ze bedziemy tego żałowali...nie czuje do niego tego co powinnam czuc czuje sie oszukana nie czuje pożądania do niego popełnił kilka błędów zreszta ja tez...wszystko bylo za szybko a ja chcialam normalnego zwiazku...najgorsze jest to ze nadal kocham mojego poprzedniego partnera...nie umiem sobie z tym poradzic...placze po nocach...napisał do mnie list ktory poruszył mnie do głębi...wiem ze chcialby wrocic..nie zna calej sytuacji, tego co wydarzyło sie w moim  zyciu jak sie z nim rozstałam...mysle ze nie wybaczylby mi tego...jakis czas temu sie spotkaliśmy bylo fajnie tak jak kiedys...pogubiłam sie w swoim zyciu... nie wiem co robic skomplikowało mi sie to moje zycie...moze Wy mi doradzicie? Bede wdzieczna.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!

Witaj,
Szczerze powiem,  nie zazdroszczę Ci sytuacji,  sama kiedyś byłam w podobnej.  Otóż gdy miałam 18 lat poznałam wspaniałego mężczyznę ale on...  miał żonę,  dwójkę dzieci...  15 lat starszy.  Spotykaliśmy się 4 lata później postanowiłam odejść bo nie umiałam być ta druga,  po kolejnych 4 latach wróciliśmy do siebie, teraz jest moim mężem,  mamy wspaniałego synka,  wszystko się ułożyło. Różnica polega na tym że on nie był toksyczny,  raczej jego sytuacja...  Wiem jak to jest bić się z myślami gdy bardzo chcesz,  kochasz ale strach Cie paraliżuje.  Wiem też że ludzie mówią żeby dwa razy nie wchodzić do tej samej rzeki ale czasem się to opłaca.  Może zrozumiał co stracił...  Przede wszystkim czas,  spokój i opanowanie.  Nic na szybko.  Daj sobie czas.  To Ty decydujesz co się teraz stanie,  jesteś Góra.  jesteś Panią swojego losu.Nie zapominaj o tym.

3

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!

To cudownie ze ulozylo sie Wam i jestes szczesliwa...mam nadzieje ze moja historia tez skonczy sie happy endem...To straszne...najpierw skrzydzilam pierwszego teraz drugiego i ja tez cierpię...Mój ostatni partner nie byl zly byl cudownym facetem ale nie dla mnie...nie czulam tego co powinnam i moze mialabym z nim dobre zycie ale za jaka cene? Nie chcialam tak...chvialam czuc ta milosc tak jak przy pierwszym zwiazku...nie wiem czy możliwy bedzie powrót do pierwszego partnera...raz pisze tak jakby chcial wrocic raz pisze tak i rozmawia jakby sie pogodził z tym ze juz nie bedziemy razem...nie wiem co przyszlosc przyniesie ale nie moglam tkwić w zwiazku w ktorym nie czulam pożądania chemii czegos wiecej niz tylko przyjazni.

4

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!
Zdruzgotana123 napisał/a:

To cudownie ze ulozylo sie Wam i jestes szczesliwa...mam nadzieje ze moja historia tez skonczy sie happy endem...To straszne...najpierw skrzydzilam pierwszego teraz drugiego i ja tez cierpię...Mój ostatni partner nie byl zly byl cudownym facetem ale nie dla mnie...nie czulam tego co powinnam i moze mialabym z nim dobre zycie ale za jaka cene? Nie chcialam tak...chvialam czuc ta milosc tak jak przy pierwszym zwiazku...nie wiem czy możliwy bedzie powrót do pierwszego partnera...raz pisze tak jakby chcial wrocic raz pisze tak i rozmawia jakby sie pogodził z tym ze juz nie bedziemy razem...nie wiem co przyszlosc przyniesie ale nie moglam tkwić w zwiazku w ktorym nie czulam pożądania chemii czegos wiecej niz tylko przyjazni.

Czy Ty sie czytasz ? Bo chyba nie. Piszesz ze pierwszy partner byl emocjonalnym wampirem ze nie dalo rady z nim byc, dwa razy zrywalas a teraz piejesz na jego temat, lamentujesz ze go skrzywdzilas ( rozumiem ze tym ze nie dalas sie dluzej wykorzystywac bidulowi) i drżysz czy da rade do niego wrocic. Jak Cie kreci takie traktowanie to lec, klekaj i pros o wybaczenie. Tylko wiedz ze ta "chemia" ktorej Ci brak, a ktorej doswiadczalas przy bylym to nic innego jak toksyczna hustawka emocjonalna jaka Ci fundowal i od ktorej sie uzaleznilas. Przetrzezwiej troche nim zrobisz kolejna glupote. Z obecnym facetem nikt Ci nie kaze byc skoro go nie kochasz ale jest jeszcze cos takiego jak pobycie samemu ze soba zeby sie wyciszyc odnalezc i na trzezwo przemyslec kolejne ruchy.

5

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!

Myślę że czas i spokój zrobią swoje.  A tak do końca ani Ty ani on nie wiecie co macie zrobić. Czas i później szczera rozmowa.  Ale przede wszystkim bądź w zgodzie sama ze sobą.  Musisz wiedzieć czego chcesz, na chłodno przeanalizować wasz związek i podjąć decyzję czy ma to jakaś przyszłość

6

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!

Witam ponownie

Ja wiem ze to co pisze moze w glowie sie nie miesci. I tez tak uwazalam podczas rozstawania sie ze to co czuje to nie milosc prawdziwa szczera a uzależnienie od mojego poprzedniego partnera, ktory mna  manipulował ubliżał awanturował a ja wmawiała sobie ze to milosc ale minelo tyle czasu i nie potrafie zapomniec o nim i czuje ze go kocham...jak uważacie? Czy czlowiek moze sie zmienic? Tzn czy moze zrozumiec swoje błędy i zmienic swoje zachowanie? Z tego co pamietam mial trudnie dzieciństwo i generalnie mysle ze przez to nie mogl poradzic sobie z agresja, zdenerwowaniem wybuchowoscia..proponowałam pomoc psychologa, ale niestety możecie sie domyślić co powiedzial...myślicie ze po czasie to sie samo rozwiąże? Wiem spokoj i czas...boje sie jednak ze jak ten czas sobie dam to nie bedzie czego budowac na nowo a moze jednak faktycznie go potrzebuje? a z drugiej strony boje sie ze nie zmienił nic a to tylko gra pozorow...pozdrawiam wszystkich.

7

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!
Zdruzgotana123 napisał/a:

Witam ponownie

Ja wiem ze to co pisze moze w glowie sie nie miesci. I tez tak uwazalam podczas rozstawania sie ze to co czuje to nie milosc prawdziwa szczera a uzależnienie od mojego poprzedniego partnera, ktory mna  manipulował ubliżał awanturował a ja wmawiała sobie ze to milosc ale minelo tyle czasu i nie potrafie zapomniec o nim i czuje ze go kocham...jak uważacie? Czy czlowiek moze sie zmienic? Tzn czy moze zrozumiec swoje błędy i zmienic swoje zachowanie? Z tego co pamietam mial trudnie dzieciństwo i generalnie mysle ze przez to nie mogl poradzic sobie z agresja, zdenerwowaniem wybuchowoscia..proponowałam pomoc psychologa, ale niestety możecie sie domyślić co powiedzial...myślicie ze po czasie to sie samo rozwiąże? Wiem spokoj i czas...boje sie jednak ze jak ten czas sobie dam to nie bedzie czego budowac na nowo a moze jednak faktycznie go potrzebuje? a z drugiej strony boje sie ze nie zmienił nic a to tylko gra pozorow...pozdrawiam wszystkich.

Skoro jak sama piszesz ex nic nie zrobil ze swoimi zachowaniami i nie poszedl na zadna terapie to uwazasz ze mu "samo minelo"? W bajki tez wierzysz? Oczywiscie ze to gra pozorow. Posypuje glowe popiolem i robi z siebie lagodnego baranka by Cie zmiekczyc. Wkoncu raz juz uleglas i wrocilas. Wroc kolejny raz a dasz mu tym juz jasne potwierdzenie ze nic nie musi w sobie zmieniac bo mozna Ci ublizac wyzywac, manipulowac Toba i traktowac jak sciere a potem wystarczy na pare mscy zejsc do podziemia, poudawac skruszonego i wszystko zostanie wybaczone. Jemu by sie przydala terapia ale Tobie tez bo poczucie wartosci masz na poziomie zerowym skoro ciagnie Cie do takiego typa.

8

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!

Feniks35- dziekuje za konstruktywna krytykę. Czyli Twoim zdaniem powinnam zapomniec o nim skupic sie na sobie odbudowac swoje poczucie wartosci i pobyć i pożyć sama ze soba. A co z tym co czuje? Nie czuje po tym czasie zeby to byla kwestia uzależnienia jego osoba czy tym jak mnie traktował a kwestia faktycznie prawadziwej milosci...? Pisze tylko to co ja czuje..co z tym powinnam zrobic? Nie boje sie samotności, boje sie zycia z druga osoba do ktorej nie poczuje prawdziwej milosci bo bede kochała caly czas tamtego....

9

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!
Zdruzgotana123 napisał/a:

Feniks35- dziekuje za konstruktywna krytykę. Czyli Twoim zdaniem powinnam zapomniec o nim skupic sie na sobie odbudowac swoje poczucie wartosci i pobyć i pożyć sama ze soba. A co z tym co czuje? Nie czuje po tym czasie zeby to byla kwestia uzależnienia jego osoba czy tym jak mnie traktował a kwestia faktycznie prawadziwej milosci...? Pisze tylko to co ja czuje..co z tym powinnam zrobic? Nie boje sie samotności, boje sie zycia z druga osoba do ktorej nie poczuje prawdziwej milosci bo bede kochała caly czas tamtego....

Ja bym poprosila o pomoc terapeute. Moze on bedzie umial znalezc zrodlo Twojej "milosci" do tego faceta. Bo to nie jest normalne ze tesknisz i kochasz faceta ktory Cie nie szanowal i ublizal. Chyba ze chodzi o plytkie sprawy typu wyglad i kasa ktore Cie do niego przyciagaja ale zakladam ze nie. 
Osobiscie obstawiam ze sama sobie chcesz poprostu udowodnic ze ten facet ktory kiedys Cie poniewieral i mial za nic teraz Cie wkoncu doceni. Nie milosc tylko taka forma satysfakcji ze odszczeka wszystko zle co kiedykolwiek powiedzial na Twoj temat i zrehabilituje sie w Twoich oczach przywracajac Ci tym samym to zdeptane poczucie wlasnej wartosci. Tyle ze nie tedy droga.

10

Odp: Co powinnam zrobic? Pomocy!

Tez myslalam o wizycie u psychologa. Nie wiem czy moze dlatego ze jak bylam z nim 4 lata robilam wszystko i pomagałam mu jak moglam. Sama nie wiem co myslec o tym...czy chodzi o jego wyglad albo kase? Nie...co prawda nie mozna powiedziec ze jest brzydki ale wyglad przemija a kasa, kasy to raczej nie ma..w ciagu naszego 4 letniego zwiazku 3 lata byl bez pracy tylko jakies dorywcze tłumacząc ze on za najnizasza krajowa pracowac nie bedzie. Choc ma fach w ręku i tylko checi i ciezka praca i zarabiałby wiecej niz średnia krajowa. Moja mama wielokrotnie mu tłumaczyła i mowila ze mozemy mu pomoc w tym temacie on nic...teraz wiem ze gdzies pracuje, ale jak dlugo i na jakich zasadach to nie wiem...caly czas mam moze glupia nadzieje ze faktycznie to co dzialo sie zlego w naszym zwiazku jest spowodowane jego złym dzieciństwem i moze gdyby przerobił to na terapiach to by sie moze zminilo. Nie wiem co robic...bedac z nim mialam wrazenie czasami ze marnuje sobie zycie a teraz mam wrazenie ze nigdy sie z niego nie „wyleczę”... pozdrawiam

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Co powinnam zrobic? Pomocy!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024