Cześć,
jestem w związku z chłopakiem od ponad 3 lat. 4 miesiące temu moja sielanka w związku się skończyła. Mój chłopak wyszedł wieczorem z domu zostawiając swój telefon, wrócił wczesnym rankiem. Odchodziłam od zmysłów, chciałam dzwonić na policję, płakałam, myślałam że coś mu się stało. Zaczęłam szperać w jego telefonie, pisać do jego znajomych czy go nie widzieli. Weszłam na jego pocztę i doznałam szoku. Kilka kont na portalach randkowych. Mailował z kobietami w celu umówienia się na seks, wysyłali sobie nagie fotki. Trwało to przez cały nasz związek i nawet przed nim. Pękło mi serce. Gdy wrócił, wszystko mi powiedział. Że jest od tego uzależniony, że siebie za to nienawidzi ale nie może przestać oglądać/pisać z kobietami. Że nie umie z nikim rozmawiać o problemach, nawet ze mną. A tej nocy był u dziewczyny, którą poznał na tinderze. Płakał i zarzekał że do niczego nie doszło, choć umówili się typowo na seks. Mój ukochany umówił się z inną kobietą na seks... Kilka dni później przyznał się że się całowali. Szczerze mówiąc nie pamiętam tych 2 tygodni z mojego życia, czułam się jak bym nie żyła. Po jakimś czasie powiedziałam mu, że albo idzie się leczyć do psychologa albo kończymy ten związek. Poszedł. Na początku było bardzo ciężko, miałam wrażenie że jest jeszcze gorzej. Od niedawna zauważyłam jednak że jego stan się poprawił, jest radosny, nie zamyka się w sobie, wizyty u psychologa mu się podobają. Było tak aż do wczoraj, wrócił z pracy z dziwnym nastrojem, nie patrzył mi w oczy, był speszony. Prawił mi bardzo dużo komplementów, jakby się podlizywał. Zapaliła mi się czerwona lampka i sprawdziłam jego historię przeglądania... tego dnia szukał ogłoszeń towarzyskich w naszym mieście. wyszukiwał też imienia i nazwiska kobiety, której nie znam, obawiam się i wkręcam sobie że to ta dziewczyna u której był i się z nią całował. Wyobraźnia zaczęła mi już pracować. A co jeśli znowu ma konta na portalach? Ukryte maile? Znowu poczułam się jakbym dostała w twarz. Rano udawałam że śpię żeby na niego nie patrzeć, ale chyba coś wyczuł i zapytał czemu jestem zła. Nic mu nie odpowiedziałam. Nie wiem co mam robić, czy powiedzieć mu szczerze że przejrzałam mu telefon i wiem co robił? Czekać aż sam się przyzna ( w co wątpię)? Udawać że nic nie wiem? Nie wiem co robić, doradźcie mi. Z jednej strony nie mogę znieść tego, że znowu to robił, ale z drugiej nie chcę psuć tego co udało nam się naprawić. Zdaję sobie sprawę też z tego, że po 4 miesiącach terapii nie wyszedł jeszcze z tego gówna. Liczę na Wasze rady.