chłopak narkoman i skutki związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » chłopak narkoman i skutki związku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: chłopak narkoman i skutki związku

Cześć wszystkim. Moja historia jest bardzo skomplikowana, ale postaram się ją bardzo uprościć. Głownie chciałam napisać jakie są skutki bycia w związku z zakłamanym narkomanem i w tym temacie będę Was prosić o pomoc. Byłam przez 5 lat w związku z chłopakiem, pierwsze 3 lata były niesamowite, jak z bajki. Kochał mnie. Czułam to na każdym kroku. To były najlepsze lata mojego życia. Byłam zadbaną księżniczką, która nigdy nie pomyślałaby że ta historia może mieć tak tragiczny finał. Po tych trzech latach, pewnego dnia wylądował w szpitalu. Dopalacze. Prawie umarł. Byłam przy nim codziennie. To miała być jednorazowa akcja. Wybaczyłam mu, bo przecież tak mnie kochał i było o co walczyć. Potem był spokój przez jakiś czas. Ostatni rok naszego związku zaczęłam się sypać. Nerwica, stany lękowe, wymioty. Wszystko przez to, że zaczęłam zauważać bardzo dziwne rzeczy u niego. Jakieś białe prochy u niego na biurku. Blistry po lekach gdzieś pod domem. W nocy nie spałam bo tych sytuacji było milion i je analizowałam, panicznie się bałam. Takich nocy było milion. Moje zdrowie zaczęło podupadać. On zawsze mnie uspokajał. Zawsze na chwile, bo potem dochodziło do mnie, że przecież to są kłamstwa, niemożliwe żeby to co mówi było prawdą. Manipulował mną świetnie. Ale zawsze byliśmy razem, nadal o mnie dbał, rozpieszczał, kochał. Mimo tych sytuacji byłam pozornie szczęśliwa, widywaliśmy się codziennie. Pewnego dnia znowu coś znalazłam u niego w pokoju. To było rok temu. Buprenorfinę. Substytut narkotyków dla narkomanó którzy się leczą. Płakaliśmy obydwoje. Powiedział że ma problem. Byłam już mocno zniszczona, cierpiałam, ale nie chciałam go zostawić. Przez kilka miesięcy planowaliśmy jego leczenie, odwyk. Razem z nim jeździłam po buprenorfine, nielegalnie, po całej Wawie, byle tylko zmiejszał dawki i w końcu odstawił. I naprawdę w to wierzyłam. Do dnia kiedy w jego plecaku znalazłam strzykawke, łyżkę, pasek i heroine. To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Poszłam do domu w milczeniu, pisał do mnie smsy całą noc, że obiecuje że się zmieni  i zadba o moje zaufanie, a kolejnego dnia przyszedł z siniakami na rękach. Jednak nie chcialam go zostawić, nie teraz. Było mi go żal. Nie myślałam o sobie. Z dnia na dzień zgodził sie na odwyk. Te dwa tygodnie były dla mnie straszne. Moja rodzina wyjechałą na wakacje, byłam sama w domu. Miałam egzaminy na studia. Byłam sama, sypałam się, nie mogłam uwierzyć, że mój chłopak, ten sam, ten wrażliwy Grześ, którego kochałam, kochała moja rodzina, ten wspaniały człowiek który zawsze myślał o innych, w swoją żyłe ładował heroine. Po odwyku pojechaliśmy na wakacje. Było w miarę fajnie. Nie minęły trzy miesiące kiedy wrócił do ćpania. Zostawiłam go. To była najcięższa decyzja w moim życiu. Myślalam, że wrócimy do siebie za jakiś czas gdy się ogarnie, w końcu tak się kochaliśmy. Po dwóch miesiącach bycia osobno, w moje urodziny przyszedł pod mój dom o pólnocy z  prezentem. Płakał, mówił że mnie kocha. Roztopiło mi się serce. Gdy odchodził płakałam i chciałam znowu z nim być. Napisał, że zależy mu na mnie i że tym prezentem chciał mi pokazać że jestem dla niego ważna i pamięta o mnie i że jeśli wyjdzie z ćpania to będzie o mnie walczył. Dwa dni później dowiedziałam się że ma inną laskę. Tego dnia chciałam ze sobą skończyć. Wbił mi nóż w serce. Od tego dnia nie umiem żyć. Minęły 4 miesiące. Podjerzewam, że mam depresję. Byłam u psychologów, cała rodzina się o mnie martwi, przyjaciele. Nie umiem być już szczęśliwa. W ludziach widzę już tylko fałsz. Jestem bardzo wrażliwą osobą. Całe zło świata przeraża mnie tak, że nie potrafię się już nie stresować. Poznaję kolesi co lecą tylko na mój wygląd, mam wrażenie że nie istnieją juz wrażliwi faceci, którzy szanują kobiety. Z nikim się nie spotykam, w sensie randkowym, bo nie chcę marnować czasu na tego typu osoby. Nie zakładam jakiś tinderów i sympatii bo to nie dla mnie. Bardzo bym chciała poznać kogoś kto mnie uratuje, uwolni z tego wiezienia jakim są wspomnienia i trauma po byłym chłopaku. Kogoś kto pokaże mi że na świecie jest jeszcze dobro. Nie potrafię być sama, musze codziennie z kim się spotykać, z przyjaciółkami, ponieważ jak jestem sama płaczę, myślę o samobójstwie, nie potrafię nie myśleć o tym co mi zrobił, o tym że trzyma kogoś innego za rękę, po prostu nie potrafię choć się staram. Proszę, powiedzcie mi jak nauczyć się żyć, gdzie można poznać kogoś wartościowego, jak zapomnieć? Jak nauczyć się zaufać komuś? Prosze pomózcie

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: chłopak narkoman i skutki związku

Miałaś przez wiele lat ciężkie życie , sama mówisz że myślisz jeszcze o nim czyli pewnie go nadal kochasz. Musisz najpierw wyleczyć się z tej miłości nauczyć się żyć samemu i dopiero zacznij kogoś szukać . Też jestem samotna od dwóch miesięcy wiem jaki to ból myśleć że twój ukochany ma już inna. Myślę że narazie powinnas odpocząć od związków przemyśleć sobie wszystko zaakceptować to co się stało . Wychodzić do ludzi i przede wszystkim zaufać innym.

3

Odp: chłopak narkoman i skutki związku

Przeczytałem całą twoją historię  chica_espanola. Mogę Ci tylko współczuć i doradzić wizytę u psychoterapeuty. Ludzie uzależnieni są niczym jak czarna dziura, która wsysa wszystko dookoła. Doradziłbym też wizytę u psychiatry. Psychiatra powinen przypisać tobie jakieś dobre leki na nerwice czy depresję a psychoterapeuta powinien zacząć z tobą pracować. Wychodzenie z tej traumy trochę potrwa.

Pozdrawiam.

4

Odp: chłopak narkoman i skutki związku

zabrzmi to brutalnie, ale to, że ten chłopak Cię zostawił to najlepsze co mogło Cię w tej historii spotkać.
Skoro nie potrafił rzucić narkotyków mimo Twojej pomocy, to znaczy że albo tak naprawdę nie chciał ich rzucić albo jest z nim już tak źle, że bez zamkniętego ośrodka dla narkomanów nie ma szans na wyjście z nałogu.
Całe szczęście, że nie wciągnął Ciebie w narkotyki i że nie skończyło się to tak, jak wiele historii: przedawkowanie albo wspólne zarabianie na narkotyki kradzieżami czy prostytucją.

Chłopak sięgając po herę, wszedł w najgorsze bagno, z którego będzie naprawdę ciężko się wydostać.

Skoro wybrał inną, a nie kobietę, która poświęcała się dla niego, to teraz niech ta inna męczy się z jego uzależnieniem lub niech próbuje mu pomóc przy objawach uzależnienia fizycznego przy próbie detoksu.

A Ty na pewno sobie poradzisz, ale spróbuj skorzystać z pomocy psychiatry i psychoterapeuty. Twoje obawy, zwątpienie i załamanie są w pełni zrozumiałe, ale boję się, że możesz zniszczyć sobie życie przez tego człowieka.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » chłopak narkoman i skutki związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024