Żyłem w cieniu kuzyna - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 45 ]

1 Ostatnio edytowany przez dansu (2018-03-29 11:51:25)

Temat: Żyłem w cieniu kuzyna

Szlachetne damy, cni panowie. Pragnę wyrzucić  siebie toksynę w postaci męczących wspomnień, a jednocześnie pragnę usłyszeć rad.

Rzecz ma się w tym, ze od dzieciństwa żyłem w cieniu rok młodszego kuzyna.

Można powiedzieć ze razem się wychowywaliśmy. Wszak gdy byliśmy dziećmi nasze rodziny (moja mama i brat z jego żoną) często się spotykały.
Moja mama rozstała się z ojcem gdy bylem maly, wiec wychowałem sie jedynie z mama.

Kiedys z kuzynem bylismy zrzyci, do czasu, az poszlismy do szkoly. Wtedy kuzyn zaczal miec sie za lepszego. Wnioskuje to po tym, ze kiedy nasze rodziny sie spotykaly jedną z pierwszych rzeczy ktore rodzina sprawdzala bylo to, ktory z nas jest wiekszy i tak nas stawiali obok siebie by sprawdzic ktory jest wyzszy. Kuzyn mial "lepsze geny" - jego ojciec mierzyl poand 190, byl pewien zwycięstwa totez ochoczo stawal obok oswiadczajac wszystkim - wiadomo ze ja.

Ponadto zaczaly sie z jego strony zaczepki, tu szturchnięcie, tu popchnięcie. Rodzina to widzac mowila jego ojcu by zwrocil uwage, a ten zadowolony ze jego syn jest silniejszy mowil - to tylko zabawa, jak mu sie nie podoba to sam musi z tym cos zrobic. Za ktoryms razem zirytowalem sie i podstawilem kuyzynowi noge, a ten sie wywrocil. Kuzyn poplakal sie i poskarżył tacie, a ten nie sluchal skarg syna lecz byl wsciekly na niego, krzyczac zeby chodzil prosto, a sie nie wyrwaacal.

Kuzyn w dodatku byl pupilkiem calej rodziny. Wszyscy podkreslali jaki to on ladny. Rodzina skupiala sie na nim, zachwycala sie ... sam nie wiem czym.
Byl mrukowaty, a i rozmowny tez za bardzo nie byl, gdzie ja bylem uśmiechnięty, wygadany.

Patrząc na zdjęcia urodą mu nie ustępowałem.

Nawet starszy od nas kuzyn wyraznie go faworyzowal. Kiedy rozdawal zabawki - pozbywal bo bo wyrosl, byla mowa o tym, ze kazdy nas dostanie po 50%, ale tamten kuzyn otrzymal wyraznie wiecej, nawet pegasus trafil w jego rece


Na komunie dostalem zegarek, 300 zl i telewizor, a rok pozniej kuzyn 1000 zl, zegarek, playstation, rower i telewizor.

Na urodziny tez zawsze wiecej

Ktoregos razu przyjechal do mnie na wakacje. Niby bylo fajnie ale mialem pewne zastrzezenia. Mielismy ja 13, on 12 lat i bedac u mnie pozwalalem mu grac na kompie wlasciwie to on gral ja patrzyłem.

Kiedy poszlismy zrobic zdjecie fotograf chcial zeby kuzyn usiadl a ja mialem stanac nad nim i sie pochylic.

Z biegiem lat mysle - co to ma byc, co to on jakis krol ze sobie wygodnie siedzial, a ja mialem stac?????
czemu nie odwrotnie????

Kiedy ja tego samego lata pojechalem do niego na wakacje, a bylo to miesiąc pozniej od czasu jego wizyty u mnie to sie srogo zawiodlem

Kuzyn mial dwie poduszki na ktorych mogl spac a ja nie dostalem zadnej. Na kompie on gral a ja jedynie patrzylem, spodziewalem sie ze skoro on u mnie gral to ja bede mogl u niego.

Kiedy poszlismy nad morze jego mama wreczyla kazdemu z nas po 1 reczniku, na ktorym lezelismy. Jednak po jakims czasie kuzyn poszedl do wody a gdy wrocil kazal mi wstac bo chcial sie wytrzec w moj recznik. Oznajmilem ze ma swoj, a on na to, ze jego mama mowila ze moj recznik posluzy nam obu do wycierania ciala. Trudno mi w to uwierzyć, predzej ciocia zaproponowała, by każdy z nas użył swój ręcznik, albo nic na ten temat nie powiedziała, a on bezczelnie wchodzil do wody, wracal i wycieral sie w moj ręcznik.


Kuzyn wraz ze swymi odzicami odwiedzał mnie regularnie na moje urodziny. Ostatni raz byl kiedy skonczylem 16 lat. Wówczas wyrządził mi przykrość.
Co chwila pytal rodzicow kiedy wracaja do domu. Pisal smsy z jakas dziewczyna i chcial jak naszybciej do domu by moc sie z nia spotkac?


To byly ostatnie urodziny na jakie przyjechał, ja co prawda odiwedzalem go w jego urodizny przez kolejne lata, ale on na moichwicej sie nie pokazał, nawet na 18sltke. Wtedy i ja przestalem do niego jezdzic.


Obecnie kontakt sie z nim urwal. Spotkalem na miejsce jego ojca, ktory poinformowal ze kuzyn nie skonczyl studiow tylko gdzies pracuje, nie dokalda sie do domu, a ze wszystkiego korzysta. Na domair zlego zamieszkala z nim jego dziewczyna, ktora tez za nic nie placi, a korzysta z pradu, pralki, gazu itp.
Jedynie kupują na wlasna reke smaczne artykuly. Problem w tym ze kuzyn ma mlodsze rodzenstwo a ono w obliczu straty pracy przez ich ojca nie mialy przez pewien czas co jesc, a kuzyn nie podzielil sie z rodzenstwem posilkiem, tylko jadl na ich oczach gdy mlodsi bracia glodowali.

Co o tym myślicie? Jakieś wnioski ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Mam nadzieję, że ten post, to żart...

3

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

To nie żart

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Oczywiście, że to żart, mamy tu przecież takiego stałego trolla, który używa tak finezyjnych określeń do opisania z doopy wziętych problemów typu w moim mieście nie ma niskich kobiet albo kolega je za dużo kalorii na śniadanie big_smile

5

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Zgadzam się z Wami że trole na forum są problemem. Chcę tylko dodac, że problemem nie jest to, że moj post to żart, ale problem jest z moja przeszloscia. Co o tym sadzicie?

6

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Byl mrukowaty, a i rozmowny tez za bardzo nie byl

big_smile big_smile
To chyba sobie w stopce umieszczę big_smile

7

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Sądzę, że powinieneś zacząć żyć swoim życiem, a nie obsesyjnie myśleć o kuzynie.

8

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Chodzi o to, że jako dziecko wyniosłem poczucie bycia tym drugim, gorszym. Wszyscy skupiali się na kuzynie, podziwiali go, a ja byłem tym szarym szczurkiem? tongue

9

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

No tak, szczegolnie bolesny jest fakt, kiedy kuzyn dostaje dwie poduszki, a ty tylko jedna...

Trauma na nastepne 10 lat hmm

10

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

To Ty byłeś taki dr Watson ??

11

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Kiedy poszlismy zrobic zdjecie fotograf chcial zeby kuzyn usiadl a ja mialem stanac nad nim i sie pochylic.

To jest chyba boleśniejsze... tego się nie da zapomnieć... sad

12

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Kuzyn miał dwie poduszki, ja żadnej.

13

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Kuzyn miał dwie poduszki, ja żadnej.

Oj... a ziarenko groszku poczul?

14

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Kuzyn miał dwie poduszki, ja żadnej.

To on ma skrzywienie kręgosłupa, a Ty nie.

15

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
wilczysko napisał/a:
dansu napisał/a:

Kuzyn miał dwie poduszki, ja żadnej.

To on ma skrzywienie kręgosłupa, a Ty nie.

i czego jeszcze dolujesz chlopaka?

16 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-03-29 13:34:35)

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
adiaphora napisał/a:
wilczysko napisał/a:
dansu napisał/a:

Kuzyn miał dwie poduszki, ja żadnej.

To on ma skrzywienie kręgosłupa, a Ty nie.

i czego jeszcze dolujesz chlopaka?

Dał mu dowód, że o niego w dzieciństwie dbano bardziej niż o kuzyna... a pochylanie się do fotografii to pewnie też jakieś dodatkowe ćwiczenie na kręgosłup było big_smile

17

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
adiaphora napisał/a:
wilczysko napisał/a:
dansu napisał/a:

Kuzyn miał dwie poduszki, ja żadnej.

To on ma skrzywienie kręgosłupa, a Ty nie.

i czego jeszcze dolujesz chlopaka?

No jak dołuję ? Kuzyn może garbaty będzie, a on nie. Ja uważam, że jak ktoś kuzynowi dał dwie poduszki to go nie lubił. To był spisek smile

18

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

no dołujesz bo piszesz, ze kuzyn cos ma a on nie.  Znowu! big_smile

19

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
adiaphora napisał/a:

no dołujesz bo piszesz, ze kuzyn cos ma a on nie.  Znowu! big_smile

O tym tak nie pomyślałem sad

20

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Po prostu nazwij to inaczej: kuzyn nie ma prostego kręgosłupa, a Autor ma. Chyba, że od pochylania się też mu się skrzywił...

21

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
santapietruszka napisał/a:

Po prostu nazwij to inaczej: kuzyn nie ma prostego kręgosłupa, a Autor ma. Chyba, że od pochylania się też mu się skrzywił...

Pochylony kuzyn wygląda skromniej i pewnie wzbudza zaufanie. A autor jest prosty i przez to postrzegany jako wyniosły. Może o to chodziło fotografowi ?

22

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
santapietruszka napisał/a:

Po prostu nazwij to inaczej: kuzyn nie ma prostego kręgosłupa, a Autor ma. Chyba, że od pochylania się też mu się skrzywił...

o! Wlasnie o to chodzi smile Autor sobie zakonotuje, ze wreszcie on cos ma a nie kuzyn i od razu poczuje się  lepiej wink

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

A ja tu widzę błąd logiczny. Bo skoro autor stał, a kuzyn siedział. To autor rzucał cień na kuzyna, ergo kuzyn żył w jego cieniu... big_smile

24

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
czekoladazfigami napisał/a:

A ja tu widzę błąd logiczny. Bo skoro autor stał, a kuzyn siedział. To autor rzucał cień na kuzyna, ergo kuzyn żył w jego cieniu... big_smile

U fotografa to nie możliwe. To by spieprzyło zdjęcie. Obaj musieli być dobrze oświetleni smile

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
wilczysko napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

A ja tu widzę błąd logiczny. Bo skoro autor stał, a kuzyn siedział. To autor rzucał cień na kuzyna, ergo kuzyn żył w jego cieniu... big_smile

U fotografa to nie możliwe. To by spieprzyło zdjęcie. Obaj musieli być dobrze oświetleni smile

Zależy jak lampy ustawisz...

26

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
czekoladazfigami napisał/a:

A ja tu widzę błąd logiczny. Bo skoro autor stał, a kuzyn siedział. To autor rzucał cień na kuzyna, ergo kuzyn żył w jego cieniu... big_smile

o! Słuszna uwaga. Wszyscy przegapilismy ten istotny szczegół, który przecież jasno pokazuje, gdzie był cień wink
Tak wiec juz dwa powody do zadowolenia ma autor wątku! Jeszcze trochę i wyjdzie stad w poczuciu, ze to jednak kuzyn był ofiarą.

27

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Kuzyn przez najbliższą rodzinę był faworyzowany, i to niesłusznie.
Pamiętam jak uszkodził krzesło. Bujał się na nim, moja mama zwracała mu uwagę, by tego nie robił, a ten nie słuchał i bawił się w najlepsze. Do czasu aż skrzypnęło i krzesło się urwało. Jego ojciec widząc to uśmiechnął się i machnął ręką. Nie obchodziło ich, że popsuli nam krzesło.

I ogólnie był egoistyczny, ale jednak to on lepiej sobie radził z dziewczynami.
W wieku 16 lat już miał stałą dziewczynę. Od tego czasu miał ich sporo.
Gdy ja pochyliłem się nad poradnikiem w relacjach z dziewczynami, a jego mama skomentowała, że też powinien się tym zainteresować, on stwierdził "ja nie potrzebuję", sugerując że sobie świetnie daje radę bez tego. Pytanie skąd u niego ta pewność siebie ?

28

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Kuzyn przez najbliższą rodzinę był faworyzowany, i to niesłusznie.
Pamiętam jak uszkodził krzesło. Bujał się na nim, moja mama zwracała mu uwagę, by tego nie robił, a ten nie słuchał i bawił się w najlepsze. Do czasu aż skrzypnęło i krzesło się urwało. Jego ojciec widząc to uśmiechnął się i machnął ręką. Nie obchodziło ich, że popsuli nam krzesło.

I ogólnie był egoistyczny, ale jednak to on lepiej sobie radził z dziewczynami.
W wieku 16 lat już miał stałą dziewczynę. Od tego czasu miał ich sporo.
Gdy ja pochyliłem się nad poradnikiem w relacjach z dziewczynami, a jego mama skomentowała, że też powinien się tym zainteresować, on stwierdził "ja nie potrzebuję", sugerując że sobie świetnie daje radę bez tego. Pytanie skąd u niego ta pewność siebie ?

Skoro kuzyn nauczył się wcześnie bujać to nic dziwnego, że szybko poderwał sobie dziewczynę. Jego ojciec wiedział, że to bujanie kiedyś zaprocentuje.

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
wilczysko napisał/a:
dansu napisał/a:

Kuzyn przez najbliższą rodzinę był faworyzowany, i to niesłusznie.
Pamiętam jak uszkodził krzesło. Bujał się na nim, moja mama zwracała mu uwagę, by tego nie robił, a ten nie słuchał i bawił się w najlepsze. Do czasu aż skrzypnęło i krzesło się urwało. Jego ojciec widząc to uśmiechnął się i machnął ręką. Nie obchodziło ich, że popsuli nam krzesło.

I ogólnie był egoistyczny, ale jednak to on lepiej sobie radził z dziewczynami.
W wieku 16 lat już miał stałą dziewczynę. Od tego czasu miał ich sporo.
Gdy ja pochyliłem się nad poradnikiem w relacjach z dziewczynami, a jego mama skomentowała, że też powinien się tym zainteresować, on stwierdził "ja nie potrzebuję", sugerując że sobie świetnie daje radę bez tego. Pytanie skąd u niego ta pewność siebie ?

Skoro kuzyn nauczył się wcześnie bujać to nic dziwnego, że szybko poderwał sobie dziewczynę. Jego ojciec wiedział, że to bujanie kiedyś zaprocentuje.

No i wszystko przez to pochylanie się na zdjęciu, nad książką....

30

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
czekoladazfigami napisał/a:
wilczysko napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

A ja tu widzę błąd logiczny. Bo skoro autor stał, a kuzyn siedział. To autor rzucał cień na kuzyna, ergo kuzyn żył w jego cieniu... big_smile

U fotografa to nie możliwe. To by spieprzyło zdjęcie. Obaj musieli być dobrze oświetleni smile

Zależy jak lampy ustawisz...

No wiadomo, ale fotograf by im zdjęcie zepsuł jakby źle ustawił lampy.

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
wilczysko napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:
wilczysko napisał/a:

U fotografa to nie możliwe. To by spieprzyło zdjęcie. Obaj musieli być dobrze oświetleni smile

Zależy jak lampy ustawisz...

No wiadomo, ale fotograf by im zdjęcie zepsuł jakby źle ustawił lampy.

Zależy po której stronie spisku był fotograf... Tyle niewiadomych.

32

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Śmieszy mnie to, że na forum gdzie rzekomo można znaleźć jakąś pomoc, są ludzie którzy wprost naśmiewają się z ludzkiego nieszczęścia.

33

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
wilczysko napisał/a:
dansu napisał/a:

Kuzyn przez najbliższą rodzinę był faworyzowany, i to niesłusznie.
Pamiętam jak uszkodził krzesło. Bujał się na nim, moja mama zwracała mu uwagę, by tego nie robił, a ten nie słuchał i bawił się w najlepsze. Do czasu aż skrzypnęło i krzesło się urwało. Jego ojciec widząc to uśmiechnął się i machnął ręką. Nie obchodziło ich, że popsuli nam krzesło.

I ogólnie był egoistyczny, ale jednak to on lepiej sobie radził z dziewczynami.
W wieku 16 lat już miał stałą dziewczynę. Od tego czasu miał ich sporo.
Gdy ja pochyliłem się nad poradnikiem w relacjach z dziewczynami, a jego mama skomentowała, że też powinien się tym zainteresować, on stwierdził "ja nie potrzebuję", sugerując że sobie świetnie daje radę bez tego. Pytanie skąd u niego ta pewność siebie ?

Skoro kuzyn nauczył się wcześnie bujać to nic dziwnego, że szybko poderwał sobie dziewczynę. Jego ojciec wiedział, że to bujanie kiedyś zaprocentuje.

Wilku, masz u mnie piwo, tylko najpierw musisz monitor mi wytrzeć, bo oplułam ze śmiechu big_smile

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Śmieszy mnie to, że na forum gdzie rzekomo można znaleźć jakąś pomoc, są ludzie którzy wprost naśmiewają się z ludzkiego nieszczęścia.

Trzeba było dalej żyć w cieniu i cichości. Po co się wychlałeś. Przez ten czas mogłeś to krzesło naprawić.

35

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Może zaproponuj kuzynowi, żeby teraz odkupił to krzesło? Po tylu latach z odsetkami to i cała meblościanka z tego wyjdzie...

36

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Śmieszy mnie to, że na forum gdzie rzekomo można znaleźć jakąś pomoc, są ludzie którzy wprost naśmiewają się z ludzkiego nieszczęścia.

Ale Ty sam się wpędzasz w te nieszczęście. Zacznij żyć!

37

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Śmieszy mnie to, że na forum gdzie rzekomo można znaleźć jakąś pomoc, są ludzie którzy wprost naśmiewają się z ludzkiego nieszczęścia.

...z rzekomego nieszczęścia.

38

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
santapietruszka napisał/a:
wilczysko napisał/a:
dansu napisał/a:

Kuzyn przez najbliższą rodzinę był faworyzowany, i to niesłusznie.
Pamiętam jak uszkodził krzesło. Bujał się na nim, moja mama zwracała mu uwagę, by tego nie robił, a ten nie słuchał i bawił się w najlepsze. Do czasu aż skrzypnęło i krzesło się urwało. Jego ojciec widząc to uśmiechnął się i machnął ręką. Nie obchodziło ich, że popsuli nam krzesło.

I ogólnie był egoistyczny, ale jednak to on lepiej sobie radził z dziewczynami.
W wieku 16 lat już miał stałą dziewczynę. Od tego czasu miał ich sporo.
Gdy ja pochyliłem się nad poradnikiem w relacjach z dziewczynami, a jego mama skomentowała, że też powinien się tym zainteresować, on stwierdził "ja nie potrzebuję", sugerując że sobie świetnie daje radę bez tego. Pytanie skąd u niego ta pewność siebie ?

Skoro kuzyn nauczył się wcześnie bujać to nic dziwnego, że szybko poderwał sobie dziewczynę. Jego ojciec wiedział, że to bujanie kiedyś zaprocentuje.

Wilku, masz u mnie piwo, tylko najpierw musisz monitor mi wytrzeć, bo oplułam ze śmiechu big_smile

HA, ja widziałem, że Ty się już tu z kimś innym na piwo, wódeczki umawiasz big_smile

39

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
wilczysko napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Skoro kuzyn nauczył się wcześnie bujać to nic dziwnego, że szybko poderwał sobie dziewczynę. Jego ojciec wiedział, że to bujanie kiedyś zaprocentuje.

Wilku, masz u mnie piwo, tylko najpierw musisz monitor mi wytrzeć, bo oplułam ze śmiechu big_smile

HA, ja widziałem, że Ty się już tu z kimś innym na piwo, wódeczki umawiasz big_smile

Bo Ty żonaty jesteś, to z Tobą jedynie na piwo... a na przelatywanie to z kim innym trzeba, uprawnienia musi mieć... cool

40

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
santapietruszka napisał/a:
wilczysko napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Wilku, masz u mnie piwo, tylko najpierw musisz monitor mi wytrzeć, bo oplułam ze śmiechu big_smile

HA, ja widziałem, że Ty się już tu z kimś innym na piwo, wódeczki umawiasz big_smile

Bo Ty żonaty jesteś, to z Tobą jedynie na piwo... a na przelatywanie to z kim innym trzeba, uprawnienia musi mieć... cool

No trudno z tym polemizować hmm

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
adiaphora napisał/a:
czekoladazfigami napisał/a:

A ja tu widzę błąd logiczny. Bo skoro autor stał, a kuzyn siedział. To autor rzucał cień na kuzyna, ergo kuzyn żył w jego cieniu... big_smile

o! Słuszna uwaga. Wszyscy przegapilismy ten istotny szczegół, który przecież jasno pokazuje, gdzie był cień wink
Tak wiec juz dwa powody do zadowolenia ma autor wątku! Jeszcze trochę i wyjdzie stad w poczuciu, ze to jednak kuzyn był ofiarą.


No i słusznie. Bujał się na krześle i mógł sobie krzywdę zrobi. Wina krzesła oczywiście, jakieś dziadostwo mieli w domu zamiast w Kllera zainwestować.

42

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Kuzyn przez najbliższą rodzinę był faworyzowany, i to niesłusznie.

No tak,bo słusznie byłoby gdybyś to był faworyzowany.:)

=dansu]Pamiętam jak uszkodził krzesło. Bujał się na nim, moja mama zwracała mu uwagę, by tego nie robił, a ten nie słuchał i bawił się w najlepsze. Do czasu aż skrzypnęło i krzesło się urwało. Jego ojciec widząc to uśmiechnął się i machnął ręką. Nie obchodziło ich, że popsuli nam krzesło.

Ale mam nadzieję,że jak tylko pojechał to mama utuliła,wycałowała i powiedziała,że Ty i tak jesteś najpiękniejszy,najlepszy i najmądrzejszy?

dansu napisał/a:

I ogólnie był egoistyczny, ale jednak to on lepiej sobie radził z dziewczynami.
W wieku 16 lat już miał stałą dziewczynę. Od tego czasu miał ich sporo.
Gdy ja pochyliłem się nad poradnikiem w relacjach z dziewczynami, a jego mama skomentowała, że też powinien się tym zainteresować, on stwierdził "ja nie potrzebuję", sugerując że sobie świetnie daje radę bez tego. Pytanie skąd u niego ta pewność siebie ?

No wcale się nie dziwię.Jeśli Ty takimi rozkminami raczysz dziewczyny to uciekają przez dziurkę od klucza
Pytanie:skąd u Ciebie takie problemy po kilkunastu latach z powodu spotkania z kuzynem ze dwa razy w roku?
Ja też jako dziecko miałam różne kuzynostwo,czasem któreś skarżyło na mnie do moich rodziców opowiadając zupełną nieprawdę,któreś zniszczyło mi lalkę,książkę,rower.Niektórzy byli cwanymi dzieciakami,które sobie jaja robiły z mojej naiwności i często wplątywali mnie w nieciekawe sytuacje.Ktoś zerwał mi dwie struny z moich skrzypiec a potem ja dostałam opierdziel od taty,że daję się im bawić drogim instrumentem.

Ale kocham ich wszystkich,spotykamy się często,są fajnymi ludźmi,wspominamy i śmiejemy się.

43 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-03-29 15:15:04)

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Śmieszy mnie to, że na forum gdzie rzekomo można znaleźć jakąś pomoc, są ludzie którzy wprost naśmiewają się z ludzkiego nieszczęścia.

bo to jest śmieszne. Rozpamietujesz jakieś bzdety, juz od komunii, dobrze, ze nie pamietasz nic z okresu niemowlecego, bo pisalbys, ze grzechotki i smoczki kuzyn mial lepsze a  pampersy częściej zmieniane. I na krzesle sie bujal i je polamal a Ty nie.  Okropne nieszczęście Cie dotknęło. No po prostu nic, tylko się pochlastac big_smile
Aaaa no i kuzyn do zdjęcia siedział a Ty stales. Co za trauma! Po prostu nie do wyobrażenia ten dramat...

44

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna
dansu napisał/a:

Obecnie kontakt sie z nim urwal. Spotkalem na miejsce jego ojca, ktory poinformowal ze kuzyn nie skonczyl studiow tylko gdzies pracuje, nie dokalda sie do domu, a ze wszystkiego korzysta. Na domair zlego zamieszkala z nim jego dziewczyna, ktora tez za nic nie placi, a korzysta z pradu, pralki, gazu itp.
Jedynie kupują na wlasna reke smaczne artykuly. Problem w tym ze kuzyn ma mlodsze rodzenstwo a ono w obliczu straty pracy przez ich ojca nie mialy przez pewien czas co jesc, a kuzyn nie podzielil sie z rodzenstwem posilkiem, tylko jadl na ich oczach gdy mlodsi bracia glodowali.

Co o tym myślicie? Jakieś wnioski ?


Obecnie tak jest u kuzyna, a jak obecnie jest u Ciebie?

Obecnie też jesteś gorszy?

Pochwal się, zobaczymy co myśleć i jakie wnioski.

45

Odp: Żyłem w cieniu kuzyna

Na komunie dostalem zegarek, 300 zl i telewizor, a rok pozniej kuzyn 1000 zl, zegarek, playstation, rower i telewizor.

Może to wynik inflacji i spadku ceny rynkowej telewizorów? Albo jego zegarek to podróbka, a Twój to Rollex. Nie widziałeś paragonów to zluzuj bo nie wiesz jak było.

Kiedy poszlismy zrobic zdjecie fotograf chcial zeby kuzyn usiadl a ja mialem stanac nad nim i sie pochylic.

Może chciał w ten sposób pokazać Twoją wyższość i przewagę intelektualną?

a kuzyn nie podzielil sie z rodzenstwem posilkiem, tylko jadl na ich oczach gdy mlodsi bracia glodowali.

silniejszy wygrał. prawo dżungli.

Co o tym myślicie? Jakieś wnioski ?

Coś z tobą autorze nie teges. Sorki ;_;

Posty [ 45 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024