38 lat kobieta i wyuzdana wyobraźnia...
Mam ochotę częściej niż mąż. On klasyka zawsze tak samo przy zgaszonym świetle. Orgazm.... tia... tylko sama ze sobą jak On pójdzie się umyć po seksie.
Poznałam kogoś... wpierw tylko rozmowy później pierwsze spotkanie. Szaleństwo namiętności Ale bez seksu. Przez niego, przez jego dotyk i pocałunki cały czas chodzę nabuzowana i z wielką ochota na Niego... Nie na męża...
Dziewczyny.... pomocy
Rozstań się z mężem przed wejściem całkiem w romans.
3 2018-03-24 19:35:22 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-24 19:36:23)
Zdrada jakiego jej tam przymiotnika nie dopisać, już nastąpiła. Ten wątek to tylko strzępienie języka i rozgadywanie. Jak się powiedziało A
Poznałam kogoś... wpierw tylko rozmowy później pierwsze spotkanie. Szaleństwo namiętności Ale bez seksu. Przez niego, przez jego dotyk i pocałunki cały czas chodzę nabuzowana i z wielką ochota na Niego... Nie na męża...
to będzię i B
No będzie. Tylko między A i B można rozstać się z mężem.
No będzie. Tylko między A i B można rozstać się z mężem.
Lady Loka, wybacz pytanie? długo masz męża?
6 2018-03-24 20:18:03 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-24 20:19:28)
Nie mam męża.
Zanim posypią się argumenty o tym, że nie mam prawa się wypowiadać nie znając tematu z autopsji - naprawdę, skoro mąż mi nie odpowiada i mam ochotę na kogoś innego, to wyjścia są dwa. Albo rozstaję się z mężem i idę do kogoś innego, albo mówię mężowi, że mi nie odpowiada to jak jest i rozważamy otwarcie związku.
Nie ma co się męczyć, ale też nie powinno się kogoś krzywdzić.
edit.
A problem Autorki z mężem trwa już 4 lata. 4 lata temu był temat o tym, że on nie chce seksu.
Wieczny dylemat niedo....nych kobiet, które nie potrafią, nie mają odwagi włączyć swojego sposobu masturbacji do seksu z partnerem. I wtedy ten drugi, ten inny wydaje się być Świętym Graalem, co to je zaspokoi, da orgazm. Najczęściej okazuje się, że to taka sama kicha. Tęsknota zostaje. Związek się rozpada. Seksu się odechciewa. Czasem dożywotnio.
A wystarczy posłuchać najwspanialszej seksuolog świata - Betty Dodson. Ale kto w Polsce ją zna? Kto stosuje jej rady? Jednostki.
PS Szanowna redakcjo, czy dostanę bana za wskazanie skutecznej konkurencji do waszych wypocin? Pozdrawiam cieplutko.
Nie mam męża.
Zanim posypią się argumenty o tym, że nie mam prawa się wypowiadać nie znając tematu z autopsji - naprawdę, skoro mąż mi nie odpowiada i mam ochotę na kogoś innego, to wyjścia są dwa. Albo rozstaję się z mężem i idę do kogoś innego, albo mówię mężowi, że mi nie odpowiada to jak jest i rozważamy otwarcie związku.
Nie ma co się męczyć, ale też nie powinno się kogoś krzywdzić.edit.
A problem Autorki z mężem trwa już 4 lata. 4 lata temu był temat o tym, że on nie chce seksu.
Masz prawo odpowiadać.:) Chodziło mi o tę radę, żeby między jednym a drugim spotkaniem z kochankiem zostawić męża.
Ale nie wiedziałam, że temat ciągnie się 4 lata- to zmienia postać rzeczy...
Temat chyba trollowy, bo nie sądzę, by ktoś trafiał z takim pytaniem na forum i niby jakiej oczekiwał rady?
Lady Loka napisał/a:Nie mam męża.
Zanim posypią się argumenty o tym, że nie mam prawa się wypowiadać nie znając tematu z autopsji - naprawdę, skoro mąż mi nie odpowiada i mam ochotę na kogoś innego, to wyjścia są dwa. Albo rozstaję się z mężem i idę do kogoś innego, albo mówię mężowi, że mi nie odpowiada to jak jest i rozważamy otwarcie związku.
Nie ma co się męczyć, ale też nie powinno się kogoś krzywdzić.edit.
A problem Autorki z mężem trwa już 4 lata. 4 lata temu był temat o tym, że on nie chce seksu.Masz prawo odpowiadać.:) Chodziło mi o tę radę, żeby między jednym a drugim spotkaniem z kochankiem zostawić męża.
Ale nie wiedziałam, że temat ciągnie się 4 lata- to zmienia postać rzeczy...
Temat chyba trollowy, bo nie sądzę, by ktoś trafiał z takim pytaniem na forum i niby jakiej oczekiwał rady?
Dlaczego trollowy? Gdzies jest watek "zony aseksualnych mezow" czy jakos tak i jak zauwazylam wiekszosc postow tam jest w podobnym tonie co post autorki.
Ela210 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie mam męża.
Zanim posypią się argumenty o tym, że nie mam prawa się wypowiadać nie znając tematu z autopsji - naprawdę, skoro mąż mi nie odpowiada i mam ochotę na kogoś innego, to wyjścia są dwa. Albo rozstaję się z mężem i idę do kogoś innego, albo mówię mężowi, że mi nie odpowiada to jak jest i rozważamy otwarcie związku.
Nie ma co się męczyć, ale też nie powinno się kogoś krzywdzić.edit.
A problem Autorki z mężem trwa już 4 lata. 4 lata temu był temat o tym, że on nie chce seksu.Masz prawo odpowiadać.:) Chodziło mi o tę radę, żeby między jednym a drugim spotkaniem z kochankiem zostawić męża.
Ale nie wiedziałam, że temat ciągnie się 4 lata- to zmienia postać rzeczy...
Temat chyba trollowy, bo nie sądzę, by ktoś trafiał z takim pytaniem na forum i niby jakiej oczekiwał rady?Dlaczego trollowy? Gdzies jest watek "zony aseksualnych mezow" czy jakos tak i jak zauwazylam wiekszosc postow tam jest w podobnym tonie co post autorki.
Te żony narzekają na swój los, Iceni, a tu czego niby autorka oczekuje?
Zrozumienia? Natchnienia? Bodźca? Rozgrzeszenia?
Zrozumienia? Natchnienia? Bodźca? Rozgrzeszenia?
Ja po prostu nie wierzę, że po 4 letnim wyposzczeniu i gorącym spotkaniu ktoś szuka zrozumienia na forum zamiast powiedzieć B..
Iceni napisał/a:Zrozumienia? Natchnienia? Bodźca? Rozgrzeszenia?
Ja po prostu nie wierzę, że po 4 letnim wyposzczeniu i gorącym spotkaniu ktoś szuka zrozumienia na forum zamiast powiedzieć B..
Tak... szukam zrozumienia i akceptacji ze strony forumowiczek. Nie jest łatwo powiedzieć mężowi bye... tylko dlatego że jest cieniasem w łóżku...
nie ma zrozumienia dla zdrady. Gdyby Cię trafiło nagle to jeszcze można coś kombinować.
Ale Ty sama siebie w taką sytuację wpędzasz znając swoje libido i spędzając życie z facetem, który działa zupełnie inaczej niż Ty.
nie ma zrozumienia dla zdrady. Gdyby Cię trafiło nagle to jeszcze można coś kombinować.
Ale Ty sama siebie w taką sytuację wpędzasz znając swoje libido i spędzając życie z facetem, który działa zupełnie inaczej niż Ty.
Nie wiem, czy tu nowy facet zmieniłby cokolwiek, bo i też nie jestem pewna czy problemem jest libido autorki czy jej wyobraźnia, o której pisze w pierwszym poście. Trochę ją nawet rozumiem, bo od niemal 2 m-cy jestem słomianą wdową i różne myśli i fantazje chodzą mi głowie Tylko u mnie to jest chyba rozbudzenie seksualne bardziej niż libido, bo kiedyś mogłam bez seksu żyć i nie odczuwałam jego braku, a od kiedy jestem w związku z moim mężem, to jak nie było jakiś przeciwskazań to ten seks był właściwie codziennie, więc teraz mocno odczuwam jego brak. Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że za miesiąc jadę do męża, więc nakupywalam seksi ciuszków, mam zamiar go uwieść i zamęczyć w sypialni
Każdy ma inna sytuację życiową. Z tego co czytam w innych wątkach Autorki, to chodzi o dzidziusia, bo zegar biologiczny bije. Mąż przez to stracił ochotę na sex, bo boi się złapania. No to na horyzoncie pojawił się odpowiedni kandydat na ojca, a Autorka chętnie, by przyjęła plemniki od tego pana. Oczywiście nie tracąc strefy komfortu związanej z mężem. I taki tu chyba ambaras.
Każdy ma inna sytuację życiową. Z tego co czytam w innych wątkach Autorki, to chodzi o dzidziusia, bo zegar biologiczny bije. Mąż przez to stracił ochotę na sex, bo boi się złapania. No to na horyzoncie pojawił się odpowiedni kandydat na ojca, a Autorka chętnie, by przyjęła plemniki od tego pana. Oczywiście nie tracąc strefy komfortu związanej z mężem.
I taki tu chyba ambaras.
Nie czytałam innych wątków autorki, ale pewnie masz sporo racji, bo np. po sobie widzę, że najbardziej brakuje mi bliskości w płodne dni. Biologia
Każdy ma inna sytuację życiową. Z tego co czytam w innych wątkach Autorki, to chodzi o dzidziusia, bo zegar biologiczny bije. Mąż przez to stracił ochotę na sex, bo boi się złapania. No to na horyzoncie pojawił się odpowiedni kandydat na ojca, a Autorka chętnie, by przyjęła plemniki od tego pana. Oczywiście nie tracąc strefy komfortu związanej z mężem.
I taki tu chyba ambaras.
Ale wymysliłeś? Mąż boi się złapania? To co z niego za mąż?? Jesli jakiś facet bierze sobie żonę z nadzieją, że nie będzie chciała mieć dzieci, to chyba z nim coś nie tak. A jak boi się złapania czyli zwiazania bliżej, rodziny, to autorka ma problem większy, niż tylko łóżkowy i bez sensu jest taki zwiazek dla niej.
Ale wymysliłeś? Mąż boi się złapania? To co z niego za mąż?? Jesli jakiś facet bierze sobie żonę z nadzieją, że nie będzie chciała mieć dzieci, to chyba z nim coś nie tak. A jak boi się złapania czyli zwiazania bliżej, rodziny, to autorka ma problem większy, niż tylko łóżkowy i bez sensu jest taki zwiazek dla niej.
Oj Ela. Ty z tych co wierzą, że jak nie było więzi, to załatwi to dziecko.
Ela210 napisał/a:Ale wymysliłeś? Mąż boi się złapania? To co z niego za mąż?? Jesli jakiś facet bierze sobie żonę z nadzieją, że nie będzie chciała mieć dzieci, to chyba z nim coś nie tak. A jak boi się złapania czyli zwiazania bliżej, rodziny, to autorka ma problem większy, niż tylko łóżkowy i bez sensu jest taki zwiazek dla niej.
Oj Ela. Ty z tych co wierzą, że jak nie było więzi, to załatwi to dziecko.
wcale tak nie myślę. I mam dzieci poczęte świadomie
Dziecko oczywiście niczego nie naprawia, ale jak ktoś nie chce mieć dzieci z partnerem to o czymś świadczy. No chyba że takie były wcześniej ustalenia.
ale to off top.
Ja po prostu nie bardzo wierzę w związki, gdzie wszystko inne jest super, a tylko seks nie taki.. Już szybciej odwrotnie.