Depresja, agresja a porzucenie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Depresja, agresja a porzucenie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez a(Melka)0 (2018-03-24 18:10:37)

Temat: Depresja, agresja a porzucenie

Cześć. Nie jest łatwo mi o tym pisać, ale potrzebuję rady i wsparcia. Nie mam za bardzo nikogo z kim mogłabym porozmawiać, dlatego robię to tutaj.
Byłam z chłopakiem 2 lata, to on mnie zostawił, chwilę przed tym jak razem mieliśmy przeprowadzić się w nowe miejsce (wcześniej już mieszkaliśmy ze sobą ponad rok). Na początku było normalnie, jak w każdym związku . Później (Ok. Pol roku po tym jak zaczęliśmy być razem) on powiedział mi o swoich długach, problemie z hazardem, a potem też, że ma sprawy w sądzie (nie będę tu opowiadać z jakiej przyczyny). Zastanawiałam się czy mimo to z nim być, ale stwierdziłam, że przecież go kocham i to nie jest powód, żeby go zostawić. Miał problemy finansowe, pomagałam mu jak tylko mogłam, robiłam zakupy, zabierałam na wyjazdy itp. Oboje mamy bardzo trudne charaktery. Po jakim czasie zaczelam mieć napady furii i agresji, z różnych powodów, czasem poważnych, czasem też błahych.. zdarzało się to Ok raz na miesiąc/półtora. Wiem, że nic mnie nie tłumaczy... on potrafił mi oddać, obrzucalismy się tez przekleństwami. Ja kilka razy próbowałam rozmawiać, żebyśmy może to skończyli, ze miłość nie zawsze wystarczy, żebyśmy wspólnie podjęli ta decyzje. Ale on wtedy mówił, ze razem przezwyciezymy wszystko, ze przecież on mnie kocha i nigdy nie zostawi. Miesiąc przed tym jak mnie zostawił, byliśmy razem na weselu, na którym się upił (stwierdził, ze to moja wina, bo wyszłam na 2 godziny, choć było to zaledwie 15 min), ale kontaktował i prosił żebym go nigdy nie zostawiała, żebym zawsze z nim była. Powiedzialam, ze będę, bo go kocham. I on tez mi to powiedzial. A jednak odszedł..(półtora miesiąca temu) wiem, ze ja jestem temu winna, choć on także. Wiem, ze może powinnam wcześniej isc do psychiatry, zacząć terapie, ale teraz to robie. Prosiłam tez jego, ze może powinnismy od na terapie dla par, ze przecież się kochamy, ze jeszcze jest szansa to naprawić jeśli oboje będziemy się starać. On powiedział, ze jemu żadna terapia nie jest potrzebna, ze to ja jestem chora. Nie opisałam tu wszystkiego dokładnie, bo to nie takie proste i za dużo tego wszystkiego. Tu moje pytanie, czy myślicie, ze jest jakakolwiek szansa, ze on to przemyśli, ze da nam szanse? Zwłaszcza, ze wie ze poszłam na terapie i się leczę. Bardzo go kocham, on mnie tez, gdy mnie zostawiał mówił, ze kocha i ze to trudna decyzja, miał łzy w oczach. Wiem, ze zrobiłam zle bo przez miesiąc byłam nachalna, pisałam, dzwoniłam, prosiłam, blagalam, od jakiegoś czasu milczę.. czy jest jakakolwiek szansa? Bardzo go kocham. Zrozumiałam wszystkie swoje bledy, chce je naprawić..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

Na prawdę chcesz być w takim związku? Gdzie facet potrafi Ci oddać? Gdzie Ty ciagniesz finansowo, bo on jest hazardzistą. To nie ma przyszłości. Nie jesteś święta, ale prawdziwy facet nie odda nigdy. Odpuść. Pracuj nad sobą żebyś w innym związku panowała nad sobą.

3

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

Widać, chce być w takim związku, skoro to napisałam, bo wiem, ze się kochamy i wiem też, ze on by nigdy mnie nie uderzył gdyby nie ja. Moim zdaniem możliwe jest, ze jeśli się rozpocznie razem terapie to da się naprawić wszystko, jeśli jest uczucie i chęci. On teraz nie gra. Dlaczego twierdzisz, ze mam odpuścić? Bo on mi potrafił oddać? Ja się nie dziwie, ze potrafił...chyba każdy normalny by oddał. Zreszta, ktoś kto tego nie przeżył raczej nie zrozumie. Kolejnego związku nie będzie, bo w moim sercu jest miejsce tylko dla niego.

4

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

a(Melka)0, nie wiem z czego wynikały Twoje ataki furii, być może powodem było jego zachowanie, a może Twoje usposobienie, jednak zwróć uwagę na to, że w sytuacji, gdy on mial poważne problemy, Ty go nie opuściłaś. Tymczasem on odszedł, bo nie chciał się z Tobą męczyć, nie dał Ci szansy, chociaż o nią prosiłaś, dlatego także uważam, że powinnaś odpuścic go sobie i zadbać o siebie.

a(Melka)0 napisał/a:

Zastanawiałam się czy mimo to z nim być, ale stwierdziłam, że przecież go kocham i to nie jest powód, żeby go zostawić. Miał problemy finansowe, pomagałam mu jak tylko mogłam

Czy możesz powiedzieć o nim to samo? Dobrze, że zapisałaś się na terapię, ale zrób to dla siebie, nie dla niego.

5

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

Na terapię zapisałam się tylko dla siebie. Po części pewnie wynikało to z zachowania, był taki obojętny, wiedział, ze tego nie lubię. Zreszta, w poprzednich związkach mi się coś takiego nie zdarzało. Być może powinnam odpuścić, i masz racje. Bo ja rzeczywiście nie opuściłam go w tym trudnym okresie a on mnie tak, ale myślisz, ze może on musi przemyśleć i jednak zmieni zdanie? W końcu minęło dopiero 1,5 miesiąca, a przez pierwszy miesiąc może zbyt bardzo się narzucałam? 
Każdy mi mówił i mówi, ze powinnam to odpuścić, bo i tak nie miałabym z nim ciekawej przyszłości, ale to nie takie proste..

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

"Każdy mi mówił i mówi, ze powinnam to odpuścić, bo i tak nie miałabym z nim ciekawej przyszłości, ale to nie takie proste.."

Nie jest proste, ale "każdy" ma(ją) rację. Chcesz takiego typa za męża? Ojca dzieci, jeśli chcesz je mieć? Partnera do końca życia? Wyobrażasz to sobie w ogóle?

7

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

No tak, ale nikt nie patrzy na to, ze ja tez nie byłam taka jaka powinnam, jednak może gdyby nie moje ataki, byłoby inaczej?  Nie wiem już sama czego chce. Znaczy wiem, chciałabym, żeby on zrozumiał swoje bledy tez, tez poszedł na terapie sam, a także żebyśmy poszli na wspólna terapie, ale to raczej niemożliwe. Jednak miłość to milosc i zawsze ma się nadzieje, ze da się jakoś z tego wyjść. Przecież są gorsze problemy między ludźmi niż te nasze..

8 Ostatnio edytowany przez Realista (2018-03-25 06:30:35)

Odp: Depresja, agresja a porzucenie
Alex9423 napisał/a:

Na prawdę chcesz być w takim związku? Gdzie facet potrafi Ci oddać? Gdzie Ty ciagniesz finansowo, bo on jest hazardzistą. To nie ma przyszłości. Nie jesteś święta, ale prawdziwy facet nie odda nigdy. Odpuść. Pracuj nad sobą żebyś w innym związku panowała nad sobą.


Serio jedna płeć ma przyzwolenie używania agresji i przemocy, a druga nie? Cóż za głupie i niesprawiedliwe myślenie. Tak naprawdę żadna płeć ani kobieta, ani mężczyzna nie powinni używać przemocy i agresji czy to słownej czy fizycznej.
Alex9423, gratuluję zaściankowego myślenia.


a(Melka)0 napisał/a:

No tak, ale nikt nie patrzy na to, ze ja tez nie byłam taka jaka powinnam, jednak może gdyby nie moje ataki, byłoby inaczej?  Nie wiem już sama czego chce. Znaczy wiem, chciałabym, żeby on zrozumiał swoje bledy tez, tez poszedł na terapie sam, a także żebyśmy poszli na wspólna terapie, ale to raczej niemożliwe. Jednak miłość to milosc i zawsze ma się nadzieje, ze da się jakoś z tego wyjść. Przecież są gorsze problemy między ludźmi niż te nasze..

Ja to widzę, prawdopodobnie też zachowywałaś się okropnie albo od Ciebie się to wszystko zaczęło i odpuścił. Szansa generalnie jest zawsze. Popracuj porządnie nad sobą z terapeutą i poza terapią. Medytuj, techniki relaksacji wprowadź, zapisz się na jakiś sport to też działa bardzo pozytywnie na psychikę.

Jeśli terapeuta nie będzie zbyt skuteczny polecam nurt poznawczo-behawioralny.


Josz ma trochę racji zostawił Cię w trudnym momencie, ale może po prostu było tego już za dużo? Z Twojej i jego strony.



Pozdrawiam

9

Odp: Depresja, agresja a porzucenie

Autorko, na razie skup się na sobie i terapii- to powinno byś dla Ciebie priorytetem, a nie nadzieja, że on przemyśli i wróci.
Inna sprawa- tak, nie zrozumiem Twojej miłości, bo nigdy nie byłam w związku, gdzie dostawałam szału, a facet mi oddawał- taki związek nie można nazwać normalnym. Poza tym- on nie widzi w swoim zachowaniu niczego niewłaściwego i nie chce do Cebie wracać.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Depresja, agresja a porzucenie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024