Cześć, nie za bardzo rozumiem zachowanie mojego partnera. Myśle ze on mnie sprawdza albo próbuje wyczuć jakieś granice w związku ale wole zapytać o to Was mój facet ma 27 lat, ja 26. Myśle już poważnie o życiu, on wcześniej uchodził za takiego lekkoducha. Widzę ze zależy jemu na tej relacji, ale ma on trochę bezkompromisowy charakter. Tak zauważyłam. Bardzo często, jeżeli mamy jakieś odmienne zdanie to słyszę „oj zobaczymy co to będzie”, „jakbyś poznała chłopaka co byś się z nim dogadywała to dlaczego mam być zazdrosny?”, „kobiety po ślubie traktują facetów jak swoją własność a ja sobie tego nie wyobrażam”. Przytacza takie słowa często kiedy wlasnie w czymś się nie zgadzamy, kiedy ja mam inny pogląd niż on. Potrafi w trakcie miłej atmosfery powiedzieć „Oj te związki”, „nie jestem ciebie pewny, kilka razy angażowałem się i nic nie wyszło, jestem pozytywne nastawiony” „boje się ze kobieta po ślubie będzie mnie hejtować”, „jak masz ochotę to idź na jakaś dyskotekę”...
Takie słowa wskazują ewidentnie ze jemu nie zależy. Natomiast może on chce podbudować sobie samoocenę? Patrzy raczej na moje reakcje. Raz powiedziałam tylko „spoko jeżeli tak uważasz i jestem tak złą kobieta to nie ma problemu”. Przestałam się odzywać. Wpadł w szał, natychmiast przyjechał do mnie do domu (było po 23 już). Powiedział ze gadał głupoty i nie rozumie o co mi chodzi.
Jak mam to rozumieć? Czy on nie jest dojrzały do poważnego związku? Słyszę komplementy ze jemu się bardzo podobam itp
Mam mętlik w głowie.
1 2018-03-09 11:20:59 Ostatnio edytowany przez socoffe (2018-03-09 11:55:00)
Wpadł w szał, natychmiast przyjechał do mnie do domu (było po 23 już). Powiedział ze gadał głupoty i nie rozumie o co mi chodzi.
Nie kontroluje swoich emocji i tego co mówi, nie słucha co mówisz. Taki rozwydrzony dzieciak. Albo czkasz aż dojrzeje, co może długo potrwać i znosisz jego dziecinne fanaberie. Albo szukasz kogoś dojrzałego.
socoffe napisał/a:Wpadł w szał, natychmiast przyjechał do mnie do domu (było po 23 już). Powiedział ze gadał głupoty i nie rozumie o co mi chodzi.
Nie kontroluje swoich emocji i tego co mówi, nie słucha co mówisz. Taki rozwydrzony dzieciak. Albo czkasz aż dojrzeje, co może długo potrwać i znosisz jego dziecinne fanaberie. Albo szukasz kogoś dojrzałego.
To jest jedna sprawa, ale zastanawia mnie to czemu on wprowadza do związku niepokój przez takie teksty. To dla mnie nie są jakieś tam głupoty. Po takich słowach zazwyczaj dzień jest zepsuty. Często patrzy na moja reakcje co ja zrobię.
Bla bla bla typowy kozak.Masakra skad tacy sie biora.Odwroc kota ogonem i zacznij powtarzac jego slowa.Niech tez poczuje te niepewnosc to zrozumie ze robi z siebie idiote a nie faceta do zycia przy Tobie.
a czy Ty jesteś dojrzala do związku?
A co obchodzi małe dziecko co się dzieje wokół niego? Ryczy bo chce dostać co swoje i tyle.
a czy Ty jesteś dojrzala do związku?
Moim zdaniem tak. Jeżeli jest jakiś konflikt staram się rozmawiać i wysłuchać drugiej strony. Jak ktoś ma inne zdanie niż moje to nie mówię nagle ze „oj zobaczymy jak to będzie”
Jeżeli on mówi takie teksty a Ty masz przygnębiona minę albo prosisz go/ uświadamiasz ze jednak jest dobrze to on się w głębi duszy cieszy... Widzi, ze Tobie zależy.
Niezle on to wykombinował. Moim zdaniem sprawdza na ile może sobie powolic. Widzi ze się starasz, przykro mi to stwierdzić ale ktoś komu zależy nie zachowuje się w taki sposób
''Patrzy raczej na moje reakcje. Raz powiedziałam tylko „spoko jeżeli tak uważasz i jestem tak złą kobieta to nie ma problemu”. Przestałam się odzywać. Wpadł w szał, natychmiast przyjechał do mnie do domu (było po 23 już). Powiedział ze gadał głupoty i nie rozumie o co mi chodzi.''
on doskonale rozumie, co robi, nie daj się zwieść.
zrozumial,że jego technika manipulacji tobą nie zadzialała, no i wpadł w szał.
nie daj się tak traktowac, facet sprawdza, na co sobie może pozwolic. Zdrowy czlowiek, postępuje tak, jak uważa ,że powinien, a nie " testuje" , czy wybranka ( niec) da sie urobic. Facet ma ewidentnie jakis problem z relacjami z plcia przeciwną, może sam boi sie, że się zaangazuje, czy coś. niemniej, takie uwagi są na poziomie gimnazjum... a ty masz metlik. Odpowiadaj mu twoją techniką i nie daj sie wrabiać w poczucie winy....