Dziewczyna ze mną zerwała - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziewczyna ze mną zerwała

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 46 ]

Temat: Dziewczyna ze mną zerwała

Cześć
Nie wiem jak to wszystko napisać w miarę zrozumiale, więc pewnie będzie chaotycznie tak że będę wyjaśniał nie zroumiałośći bardzo potrzebuje pomocy.

Jakos w 4 klasie technikum czyli okolo 3 lata temu, poznalem dziewczyne przez gg pisalismy ze 3 miesiace, byłem bardzo dziki wiec balem sie spotkac, bylem wstydliwy, nigdy nie mialem dziewczyny, znajomych za duzo tez nie, no i zbyt atrakcyjny nie bylem dresowy styl te sprawy...
po 3 miesiach odważyłem sie bo powiedziala ze dzisiaj albo nigdy..., wiec sie zebralem spotkalem i tak jakos sie spotykalismy z 3 miesiace i pisalismy ale nie pykło, wiec zerwalismy kontakt w delikatnie nerwowy sposob dodatkowo.

po około pol rocznym odstepie napisala do mnie ( mowila ze to kolezanka napisala ), i tak zaczelismy jakos znowu pisac i tym razem po tygodniu sie spotkalismy, wygladala prze pieknie od razu wiedzialem ze mi sie podoba ( pozniej sie dowiedzialem ze ona to samo myslala ), po kilki miesiacach powiedziala ze mnie kocha, ja miesiac pozniej jej powiedzialem ze też sie zakochalem.
No i bylismy parą były wzloty i upadki, byly klotnie i wgl ale trwaly bardzo krotko bo nie umielismy sie dlugo klocic czy obrazac...
Ona z charakteru jest bardzo kontaktowa, otwarta, mila usmiechnieta, bardzo mnie to denerwowalo bo ja wrecz dziki dosc zamkniety dopoki kogos dobrze nie poznam, duzo bylem zazdrosny teraz wiem ze to byly błache sprawy nawet nie warte uwagi, nawet gdy ktos do niej wypisywal to go zmywała, mowiac ze ma najlepszego chlopaka na swiecie ( choc wiem teraz  i nawet od jakiegos czasu ze taki nie bylem )
zle ja traktowalem, czesto przeze mnie plakala, mowilem ze nie pasujemy do siebie ona z bogatemu domu kultura kosciol rodzinne spotkania itd, a ja wrecz z odwrotnego blokowy styl zycia, w nie zbyt kochajacej sie rodzinie, nigdy tez nie mialem od kogo sie uczyc, jak traktowac kobiete, patrzylem tylko na swoja dupe w trakcie tego zwiazku, duzo razy ja zawiodlem, tak ze jej rodzine, nie patrzylem na jej potrzeby mimo to mnie kochala i starala sie to zmienic... Jak tylko mogla to mi pomagala, wspierala, a kiedy ona tego potrzebowala ja nie potrafilem albo myslalem ze nie ma takich problemow jak ja wiec sie tak nie przejmowalem ...
Rowniez zawodzilem jej rodzinę, zapraszali mnie np na grila czy gdzies to zawsze odmawialem tak jak mowie bylem dziki..., teraz zaluje, a ona mnie zawsze tlumaczyla i robila ze mnie kogos wspanialego mimo ze taki nie bylem sad, chcialem z nia byc ale chyba mialem watpliwosci, albo moze ona za bardzo sie starala a ja to wykorzystyalem i czulem ze ja tego robic nie musze...

jedna z najgorszych sytuacji to jej studniowka kiedy to mialem przyjsc na probe a wybralem pojechac zobaczyc auto .. ona czekala na mnie zaplakana, pozniej dopiero dotarlo do mnie jak ona sie musiala czuc kiedy wszyscy tanczyli a ona czekala na mnie zaplakana w szatni.. owszem zjawilem sie ale bylo juz po probie chciala mnie zostawic, choc udalo mi sie do niej dotrzec bo wiedzialem jak mnie kocha i ze mnie tak nie zostawi...
oczywiscie na studniowke z nia poszedlem nawet dobrze sie bawilismy procz jednego incydentu jakiemus typowi sie podobala i sie narzucal mimo ze ona nie chciala i doszlo do lekkich nerwow miedzy mna a nim a potem miedzy mna a nią...
tak to sie toczylo mieszkalismy tu w miescie spotykalismy sie co dzien co dwa czasem max co 3 ... jezdzilismy na weekendy, a nawet za granice potrafila nawet mnie wesprzec finansowo z wlasnej kasy gdy ja mialem jej za malo na ten wyjazd rozumiecie ... ? nie ktora dostala a zarobila

duzo razy mowila ze chcialaby zebym pisal mature, zebym pomysal o przyszlosci, zebym zaczal tez o nia dbac itd niby chcialem ale nie do konca to robilem..., pozniej zblizal sie wyjazd do innego miasta na jej studia dziennie bylismy nakreceni ze bedziemy razem mieszkac ( bylismy juz 1.5 roku ) ale przed wyjazdem byly watpliwosci czy powinnismy itd.. ale nic zamieskalismy razem ja znalazlem prace ona studia, poznala mnostwo ludzi ja doslownie nikogo, a jej znajomych za bardzo nie lubilem. co raz bardziej bylem zazdrosny ( tez jestem takim typem ) az doszlo do tego ze co raz bardziej nerwowo miedzy nami bylo zaczalem ja tracic, byly klotnie itd mialem tez dosc na prob powiedzialem ze koniec wracam do miasta, wtedy plakala itd pisala przepraszala ze kocha i ze sie poprawi no i bylismy dalej ale dalej ja robilem glupoty to co wczesniej wiec znowu byly spiny zaczela co raz mniej ze mna chciec przebywac rozmawiac zalila sie znajomym na mnie ze jest ze mna nieszczliwa itd  miala prawo skoro nie widzialem jej potrzeb tez jest osoba rozrywkowa otwarta lubi poznawac ludzi itd... doszlo do tego ze gdy do niej ktos wypisywal to nie urywala kontaktu tylko sobie pisala moze nic zlego nie robila ale widziala po co ktos do niej pisze, kiedys takiego kogos od razu zlewala ... mowiac ze ma najlepszego chlopaka na swiecie.. miedzy nami co raz bardziej nerwowo co raz wiecej typu nie chce z toba byc, uczucia wygasaja itd... dodatkowo ja bylem co raz bardziej zazdrosny bo mialem tam tylko ja... zauwazylem ze juz po prostu sama wchodzila w kontakt z chlopaami itd juz nie zalezalo jej na mnie dodatkowo w paczce miala kolege ktoremu ie podobala i dobrze o tym wiedziala mimo to z nim pisala itd... mowiac ze nic zlego nie robi a jemu w koncu przejdzie to ...
teraz wiem ze powinienem inaczej podchodzic do spraw kiedy bylem zazdrsony czy cos mnie bolalo albo to jak ja traktowalem kiedys... bo tutaj w lublinie spora jest jej wina ale to przeze mnie sie zaczelo ...

tez miala szkolenie przed nim sie klocilismy wiadomo jak nerwowo bylo, pojechala 3 dni to szkolenie z uczelni typowo melanz wiadomo, prawie zero kontaktu zlewala mnie nie chciala gadac ze mna mimo ze ja taki zazdrosny potem czytam jej wiadomosci a np jej kolezanka pisze ze " a z co tym xx widzialem ze cie ciagnelo do niego " a ona tam odpisala " cos ty w zyciu " mi mowila z tak gadala z chlopakami bo tez szukala pomocy wyzalic i wgl ... bo ja to samor robilem z jej bylo kolezanka ktora bardzo lubila tez tam poznala, i zerwaly kontakt w sumie przeze mnie bo ta kolezana chciala pomoc mi

bardzo sie staralem ja odzyskac kwiaty, kolacje, wyjscia wszystko ale mimo ze mowila ze chce sprobowac to dalej robila to co robila
az w koncu tydzien temu z piatku na sobote sie obudizlem o 2  w nocy a ona na telefonie pisze z kolezanka - przyjaciolka ktora tam poznala ( nie znosze jej ), i z tym typem co mu sie podobala, i mowi ze nie moja sprawa itd .. i sie zaczelo i powiedziala juz ostatecznie ze mnie nie kocha, ze nie chce ze mna byc, ze zaczla miec watpliwosci juz po tamtym weselu, tez mowila wczesniej juz ze chciala by przerwy odetchnac od tego wszystkiego i wgl.. ale jak przerwy... sad

no i pojechalm w ten week do niej uprzednio dzoniac czy chce sie spotkac powiedziala ze tak, i co u mnie no to szybko zgasilem zeby nie gadac przez telefon tyko jak sie zobaczymy.
najpierw chcialem pogadac co z nami powiedziala ze nie chce juz nic nie czuje, ze to zepsulem i ze nie bedzie umiala juz tak bo mnie poznala i to nie to samo co kiedys ze sie odubuduje no i ogolnie placz lament miedzy nami, ale potem spoko czas spedziismy wspominanie, smianie sie, lezenie itd... ( tu mam na mysli wiecie co jeszcze ), jak niedziele wieczorem wracalem sie pozegnalismy i plakala mowiac ze tak bedzie lepiej, wrocilem do miasta 2h pozniej napisala i pogadalismy troche tak luzno, potem w poniedzialek zero kontaktu wiec ja napisalem do niej jeszcze chyba zyebalem ze wyslalem nasze zdjecia, rozmowy jak pisala ze mnie kocha itd i nie odpisala nastepnego dnia napisala zebym przelal polowe czynszu za miesiac poprzedni, zaczalem troche gadac czy pogadamy przez telefon, powiedziala ze nie, koniec z telefonami ( a po tym wek mialem nadzieje ze jedak moze jakos to sie naprawi ), wiec pisalem ze a co z week ( bo miala przyjechac do miasta na week ) powiedziala ze sie nie spotkamy nie chce dawac mi nadziei, ze juz nie da mi szansy za duzo ich bylo ... nie wiem co mam zrobic zeby sie z nia spotkac co prawda w week powiedzialem jej sporo ale nie wszystko to co chcialem wlasnie ze chce tez z nia sie bawic rozumiec, wiec zaufania dac itd ze chce zeby bylo jak wczesniej jakos stopniowo... nie nie chce tam wracac chcialbym poki co na odlegosci, ale wiem ze tez nagadala znajomym na mnie i to tez skresla bo co mialaby nagle chciec do mnie wrocic...

co mam zrobic prosze o pomoc na kazde pytanie odpowiem

Byiismy razem ponad 2 lata, teraz na sylwka bylismy na takim tripie z uczelni, byla taka zakochana taki blask w jej oczach jak sie z nia bawilem tam..., mowila ze mnie kocha i wgl, nie chce jej tracic bardzo mi zalezy, teraz widze na fb kliknla ze wezmie udzial w tym tripie tylko w marcu nad jakims jeziorem ten trip to typowo melanż tylko my bylimy z moim znajomym i jego dziewczyna wiec nie siedzielismy jak inni ciagle ze pilismy itd w sumie odizolowalismy sie od alkusow a teraz widze ze ona jest tym zainteresowana i co chce sie juz bawic pozbyla sie mnie i wgl ?
chcialbym dostac szanse, chcialbym zeby bylo jak wczesniej tlyo ja bym sie zachowywal inaczej, pomozcie jakos prosze

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Kobieta mówi ci wprost. To koniec, nie dzwoń już. Nic się nie da wymyślić, poza pogodzeniem z faktycznym stanem rzeczy. Trzeba żyć dalej, to nie jest koniec świata.

3 Ostatnio edytowany przez Nieq1995 (2018-03-07 16:35:47)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Zrozum proszę że ja nie chce tak łatwo zrezygnować skoro ona zabiegała ciągle o mnie tyle czasu ..., pogadalem z nia troche, pytajac co ma do stracenia zeby spotkac sie w weekend nic nie straci, a ja bede mial satysfakcje ze zrobilem wszystko co moglem i sie chyba spotkamy, tylko nie wiem jak to jej przekazac zeby dostac te szanse... zeby wiedziala ze zrozumialem ze chce inaczej jakos odbudowac...

chce zeby zrozumiala ze juz wiem o co chodzi, ze co mam robic ze zrozumialem to ...

czuje ze ona teraz sie cieszy i chce sie bawic korzystać z życia że to co ja mysle to , chce wrocic do tego wszystkiego ... chce to naprawic co mozna zrobic .. ?

4 Ostatnio edytowany przez orkan88 (2018-03-07 18:02:55)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Nic nie rób , bo nic to nie da a przyniesie odwrotny skutek, poprostu przegapiłeś sygnały które Ci dawała, teraz już jest po "ptokach". Też się upodliłem błagając i co - znienawidziła mnie do końca. Zerknij kontakt tak będzie najlepiej dla Ciebie i dla niej, być może przemysli ale ja bym się na Twoim miejscu nie łudził. Pozdrawiam

5

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Nieq1995 napisał/a:

Zrozum proszę że ja nie chce tak łatwo zrezygnować skoro ona zabiegała ciągle o mnie tyle czasu ..., pogadalem z nia troche, pytajac co ma do stracenia zeby spotkac sie w weekend nic nie straci, a ja bede mial satysfakcje ze zrobilem wszystko co moglem i sie chyba spotkamy, tylko nie wiem jak to jej przekazac zeby dostac te szanse... zeby wiedziala ze zrozumialem ze chce inaczej jakos odbudowac...

chce zeby zrozumiala ze juz wiem o co chodzi, ze co mam robic ze zrozumialem to ...

czuje ze ona teraz sie cieszy i chce sie bawic korzystać z życia że to co ja mysle to , chce wrocic do tego wszystkiego ... chce to naprawic co mozna zrobic .. ?


Jak wrocisz tu za kilka dni tygodni(bo na pewno wrocisz), to proponuje uważniej poczytać forum. Tematów rozstań, są tu dziesiątki jak nie setki, poczytaj,zrozum,zapamiętaj.  Jest ważna zasada, że jak ktoś zrywa to nie biegniesz za ta osobą. Uszanuj decyzję i rób swoje.

6

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Post tak chaotycznie napisany, że ciężko zrozumieć o co chodzi i bardzo męczy już w połowie czytania.
Klasyka gatunku, jak już za późno, to nagle wszystko zrozumiałeś.
Ona nie chce się już spotkać, bo wie że będziesz ją męczył i nakłaniał na kolejne szansy, a ona najzwyczajniej już nie chce Ci ich dawać, bynajmniej teraz.
Ma Cię po prostu dość. Widać miarka się przebrała.
Moim zdaniem, na tym etapie, każde zawracanie głowy i błaganie, spowoduje jeszcze większe zniechęcenie Twoją osobą z jej strony. Oby po czasie, nie doszło do nienawiści i totalnym unikaniu niechcianego natręta.
Miałeś swoją szansę i zmarnowałeś ją. Jeśli marzysz o kolejnej, to musisz poczekać, aż ona sama będzie chciała Ci ją dać, a nie wywierać presje na spotkania i błaganie o szansę.
Zapewne nie nastąpi to od razu, bo jak widać, ona już jest bardzo mocno Tobą zmęczona.
Cierpliwość i spokój wskazany z Twojej strony w tej chwili, nie natrętne ciśnięcie do spotkania i męczenia jej.
Może również okazać się, że już nie dostaniesz kolejnej, bo ona poszuka szczęścia gdzieś indziej.
Ale to wie tylko ona, a Ty zapewne dowiesz się w najbliższym czasie.

7

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Zablokowała mnie na fb bo trułem...
z jej bratem sie widzialem bo chcial wiedziec jak to wyglada od obu stron powiedzialem mu wszystko, mowi ze nie sadzil ze taka jest i wgl
Ze za wczesnie do niej napisalem moglem z miesiac dac ciszy i wtedy probowac jakos spotkac sie powoli i wgl
jutro ma wieczorem wrocic ona i z nia porozmawia, nie bedzie mowil ze ze mna gadal, licze na to ze sama sie odezwie czy chce sie spotkac, a jesli i bratu powie ze koniec ewidentnie i mi nie odpisze na chec spotkania to zostanie mi chyba zapomniec probowac i moze sama po jakims czasie sie odezwie choc watpie bo wiecej zlego ma w pamieci niz dobrego..., a jeszcze przegladam jak mi pisala po sylwestrze " serio kiedy ja chce wszystko naprawic teraz to ty odchodzisz " tak do mnie ..., sporo tego bylo
dla tego tez nie chce odpuszczac bo wiem ze to dziwne
mam niby skasowac ja z fb insta i wyrzucic zdjecie z potfela i isc do psychologa i tak starac sie zapomniec wszystkie chwile wyjazdy ?

a nawet jesli dojdzie do spotkania to juz nie wiem jak rozmawiac

8

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Nieq1995 napisał/a:

Zablokowała mnie na fb bo trułem...mam niby skasowac ja z fb insta i wyrzucic zdjecie z potfela i isc do psychologa i tak starac sie zapomniec wszystkie chwile wyjazdy ?

Stary, na prawdę nie widzisz że dziewczyna ma Cię już dość?
Odpuść sobie i tym bardziej nie mieszaj w to brata, bo będzie że jeszcze chciałeś ją przerobić na swoją stronę, urabiając rodzinę.
Tak jak pisałem wyżej, za chwilę Cię znienawidzi, skoro ciągle jej trujesz i wyjdziesz na jakiegoś chorego prześladowcę, który nie daje jej spokoju.
Zresztą kazała Ci iść do psychologa, chyba to o czymś świadczy.
Dziewczyna ma już Cię dość i może ma inne ciekawsze dla siebie towarzystwo, a Ty na siłę próbujesz wcisnąć jej siebie.
Chłopie, ocknij się! Czy Ty byś chciał kogoś trującego Ci głowę i na siłę skamłającego o kolejną szansę, gdy masz go już serdecznie dość? Nie sądzę.
Daj jej żyć, skoro nie potrafiłeś z nią żyć.
Uszanuj jej decyzję i prywatność, tak jakbyś chciał by szanowano Twoją.

9

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Mam taki zamiar poczekac do jutra, zobaczyc co powie temu bratu ...

I jesli do soboty poludnia sama nie napisze, nie odezwie sie to spytam co z tym spotkaniem ito poczatkowo myslalem zeby wszystko znowu wyjasniac, przeprosic, ze juz rozumiem co zle robilem, ale wydaje mi sie ze lepsza opcja bedzie milo dobrze spedzic czas, posmiac sie itd I czekac potem na kontakt od niej, albo nie tyle co czekac ale wlasnie starac sie przestac myslec ze jest szansa...

W tamten week jak bylem w Lublinie to zepsulem tym ze zrobilem dobre wrazenie, 2h pozniej jak dojechalem do miasta to sama napisala I popisalismy luzni, a w poniedzialek nie napisala nic to zaczalem pisac I wysylac zdjecia I od tego sie znowu zaczelo ... zyebalem, dla tego teraz mam zamiar zrobic wrazenie I pozostawic jej do myslenia zeby gdy przyjedzie na swieta pod koniec marca to zeby sie chciala nornalbie spotkac I wgl...

Tylko bardzo mbie to denerwuje ze ona sobie lepiej tam radzi otaczaja ja znajomi, chlopaki ktorym sie. Podoba I wiem ze robi to celowo wrzuca na insta swoje zdjecia, albo takie krotkie filmy ktore znikaja po dniu nagrywa siebie a potem jakiegos kolegekolega z przodunim jak by mowila cos w stylu " spojrz do tylu " zebym ja czul ta zazdrosc bo wie ze to widze... to boli

10

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Może ona po prostu ma już kogoś i dlatego Twoje biadolenie i trucie tak ją irytuje.
Jeśli tak jest, to już niczego nie zmienisz, bo po prostu dla niej nie istniejesz.
A tak w ogóle, to wydaje mi się, że nie czytałeś tego co napisałem powyżej. W dalszym ciągu piszesz, że będziesz napierał na spotkanie i wyjaśniał, że już wszystko zrozumiałeś itd.
Napiszę po raz ostatni - przestań ją męczyć o cokolwiek i zmuszać do spotkania. Takim zachowaniem spowodujesz że Cię znienawidzi i będzie już zawsze unikać z Tobą kontaktu.
Czekaj, aż sama odczuje potrzebę kontaktu z Tobą. Jeśli nie, to oznacza że nie masz już na co liczyć i czas przestać żyć marzeniami, a przede wszystkim czas skończyć z zamęczaniem jej.
Jeśli tego nie zrozumiesz, to nic tu po naszym pisaniu, skoro Ty i tak wiesz i robisz swoje.

11 Ostatnio edytowany przez Nieq1995 (2018-03-09 00:43:44)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Troche watpie zeby juz miala kogos innego ..., znam ja, I tez wiem ze by tak mnie nie skrzywdzila..
Jesli jutro powie bratu ze ze mna juz nic itd, to nie probowac sie spotkac ? Nawet zeby pokazac jej ze milo spedzic czas I zawsze to jakis plus ?

A jesli sama sie odezwie ?
A jesli powie bratu ze sie jeszcze zastanawia, albo potrzebuje czasu I nie odezwie sie na ten week to tez samemu nie pisac ?

Czyli jesli wgl nawet w miesiac sie nie skontaktuje nie napisze to samemu nawet bie probowac jakos odbudowac relacji jesli nikogo nadal nie bedzie miala.np za miesiac swieta...

Pewnie I tak jak juz cos to by napisala co u ciebie czy cos to takie cos wtedy bym mogl odbierac jako chec powrotu do znajomosci I czegos wiecej ?

Gadalem z, jej byla przyjsciolka dzis z ktora mam spoko kontakt, mowila ze bardzo sie zmienila ze popisuje sie, robi z siebie gwiazde nie jest taka jaka ja poznala jak przyjechalismy pol roku temu tam...

12 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-09 00:49:44)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Strasznie zdesperowany jesteś, wiesz?
Jak szmata do podłogi się zachowujesz. Można w Ciebie wytrzeć wszystko, a Ty i tak będziesz czekał na następny raz.

Ona Cię nie chce.
Skoro jasno mówi, że nie, to na co Ty właściwie czekasz? Będziesz sprawdzał co miesiąc czy ona się już rozmyśliła i chce wrócić?
W takiej sytuacji jedynym honorowym wyjściem jest brak kontaktu i koniec.

Ale Ty honor swój gdzieś schowałeś głęboko.

edit.
Ona nie skrzywdziłaby Cię tym, że spotykałaby się już z innym facetem.
Ale nie dlatego, że tego może nie robi. Ale dlatego, że nawet jeżeli się z kimś spotyka, to Tobie już nic do tego.

13

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Nieq1995 napisał/a:

Gadalem z, jej byla przyjsciolka dzis z ktora mam spoko kontakt, mowila ze bardzo sie zmienila ze popisuje sie, robi z siebie gwiazde nie jest taka jaka ja poznala jak przyjechalismy pol roku temu tam...

Więc jak sam widzisz, uwolniła się od Ciebie i teraz to pokazuje. Lansuje się, bo zapewne szuka innego, albo jak napisałem wyżej, już go ma i dla niego ten cały pokaz.
W żadnym wypadku nie odzywaj się samemu, przecież dała Ci jasno do zrozumienia że ją nie interesujesz na obecną chwilę i nie wykluczone że tak już pozostanie.
Pisanie Twoje że ją znasz i nie ma nikogo innego, bo na pewno by Cię tak nie skrzywdziła, jest co najmniej niedorzeczne.
Wcale jej nie znasz i w tej chwili ona nie ma wobec Ciebie żadnych zobowiązań, więc robi co chce.
Zachowanie opisane powyżej nie wskazuje wcale na to, że siedzi cichutko w domu i zastanawia się co zrobić, aby Cię nie skrzywdzić.
Ocknij się, chłopie!
Prawdopodobnie już jest dawno pozamiatane, a Ty teraz robisz z siebie kolesia bez godności, który będzie czekał na kolejne szansę i oczywiście wszystko nagle zrozumiał.
Lady Loka napisała, że zachowujesz się jak szmata do podłogi. Mocne określenie, ale trudno się z nim nie zgodzić. Pomyśl o tym i nie poniżaj się, bo to nic nie da.
Tym bardziej przestań wypytywać innych o nią, bo to śmierdzi jeszcze większą desperacją.

14

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

.... coraz czesciej czytajac takie historie uswiadamiam sobie, ze najlepiej byc samemu. Po co komu kobieta. I tak po jakims czasie cie zdradzi/odejdzie, bo cos.

15

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Piskulski580 napisał/a:

.... coraz czesciej czytajac takie historie uswiadamiam sobie, ze najlepiej byc samemu. Po co komu kobieta. I tak po jakims czasie cie zdradzi/odejdzie, bo cos.

Warto sobie ustawić odpowiednie priorytety i wreszcie zrozumieć, że żyjemy w jakimś dziwacznym matrixe. Już Kant mówił o przedstawieniach. Jedno z ciekawszych jego powiedzeń pasujących do tego co mówisz:

Człowiek nie jest bogaty tym, co posiada, lecz tym, bez czego z godnością może się obejść.

16

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Nieq1995 napisał/a:

No i bylismy parą były wzloty i upadki, byly klotnie i wgl ale trwaly bardzo krotko bo nie umielismy sie dlugo klocic czy obrazac...
Ona z charakteru jest bardzo kontaktowa, otwarta, mila usmiechnieta, bardzo mnie to denerwowalo bo ja wrecz dziki dosc zamkniety dopoki kogos dobrze nie poznam, duzo bylem zazdrosny teraz wiem ze to byly błache sprawy nawet nie warte uwagi, nawet gdy ktos do niej wypisywal to go zmywała, mowiac ze ma najlepszego chlopaka na swiecie ( choc wiem teraz  i nawet od jakiegos czasu ze taki nie bylem )
zle ja traktowalem, czesto przeze mnie plakala, mowilem ze nie pasujemy do siebie ona z bogatemu domu kultura kosciol rodzinne spotkania itd, a ja wrecz z odwrotnego blokowy styl zycia, w nie zbyt kochajacej sie rodzinie, nigdy tez nie mialem od kogo sie uczyc, jak traktowac kobiete, patrzylem tylko na swoja dupe w trakcie tego zwiazku, duzo razy ja zawiodlem, tak ze jej rodzine, nie patrzylem na jej potrzeby mimo to mnie kochala i starala sie to zmienic... Jak tylko mogla to mi pomagala, wspierala, a kiedy ona tego potrzebowala ja nie potrafilem albo myslalem ze nie ma takich problemow jak ja wiec sie tak nie przejmowalem ...
Rowniez zawodzilem jej rodzinę, zapraszali mnie np na grila czy gdzies to zawsze odmawialem tak jak mowie bylem dziki..., teraz zaluje, a ona mnie zawsze tlumaczyla i robila ze mnie kogos wspanialego mimo ze taki nie bylem sad, chcialem z nia byc ale chyba mialem watpliwosci, albo moze ona za bardzo sie starala a ja to wykorzystyalem i czulem ze ja tego robic nie musze...

jedna z najgorszych sytuacji to jej studniowka kiedy to mialem przyjsc na probe a wybralem pojechac zobaczyc auto .. ona czekala na mnie zaplakana, pozniej dopiero dotarlo do mnie jak ona sie musiala czuc kiedy wszyscy tanczyli a ona czekala na mnie zaplakana w szatni.. owszem zjawilem sie ale bylo juz po probie chciala mnie zostawic, choc udalo mi sie do niej dotrzec bo wiedzialem jak mnie kocha i ze mnie tak nie zostawi...
oczywiscie na studniowke z nia poszedlem nawet dobrze sie bawilismy procz jednego incydentu jakiemus typowi sie podobala i sie narzucal mimo ze ona nie chciala i doszlo do lekkich nerwow miedzy mna a nim a potem miedzy mna a nią...
tak to sie toczylo mieszkalismy tu w miescie spotykalismy sie co dzien co dwa czasem max co 3 ... jezdzilismy na weekendy, a nawet za granice potrafila nawet mnie wesprzec finansowo z wlasnej kasy gdy ja mialem jej za malo na ten wyjazd rozumiecie ... ? nie ktora dostala a zarobila

duzo razy mowila ze chcialaby zebym pisal mature, zebym pomysal o przyszlosci, zebym zaczal tez o nia dbac itd niby chcialem ale nie do konca to robilem..., pozniej zblizal sie wyjazd do innego miasta na jej studia dziennie bylismy nakreceni ze bedziemy razem mieszkac ( bylismy juz 1.5 roku ) ale przed wyjazdem byly watpliwosci czy powinnismy itd.. ale nic zamieskalismy razem ja znalazlem prace ona studia, poznala mnostwo ludzi ja doslownie nikogo, a jej znajomych za bardzo nie lubilem. co raz bardziej bylem zazdrosny ( tez jestem takim typem ) az doszlo do tego ze co raz bardziej nerwowo miedzy nami bylo zaczalem ja tracic, byly klotnie itd mialem tez dosc na prob powiedzialem ze koniec wracam do miasta, wtedy plakala itd pisala przepraszala ze kocha i ze sie poprawi no i bylismy dalej ale dalej ja robilem glupoty to co wczesniej wiec znowu byly spiny zaczela co raz mniej ze mna chciec przebywac rozmawiac zalila sie znajomym na mnie ze jest ze mna nieszczliwa itd  miala prawo skoro nie widzialem jej potrzeb tez jest osoba rozrywkowa otwarta lubi poznawac ludzi itd... doszlo do tego ze gdy do niej ktos wypisywal to nie urywala kontaktu tylko sobie pisala moze nic zlego nie robila ale widziala po co ktos do niej pisze, kiedys takiego kogos od razu zlewala ... mowiac ze ma najlepszego chlopaka na swiecie.. miedzy nami co raz bardziej nerwowo co raz wiecej typu nie chce z toba byc, uczucia wygasaja itd... dodatkowo ja bylem co raz bardziej zazdrosny bo mialem tam tylko ja... zauwazylem ze juz po prostu sama wchodzila w kontakt z chlopaami itd juz nie zalezalo jej na mnie dodatkowo w paczce miala kolege ktoremu ie podobala i dobrze o tym wiedziala mimo to z nim pisala itd... mowiac ze nic zlego nie robi a jemu w koncu przejdzie to ...
teraz wiem ze powinienem inaczej podchodzic do spraw kiedy bylem zazdrsony czy cos mnie bolalo albo to jak ja traktowalem kiedys... bo tutaj w

Więcej mi się już nie chce podkreślać.

No faktycznie Piskulski580 to wszystko wina kobiety.

17 Ostatnio edytowany przez Piskulski580 (2018-03-10 11:11:07)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Czyli priorytetem ma byc wszystko a na koncu kobieta? Bo z calym szacunkiem odechciewa mi sie byc jak czytam te historie. A samemu byc ciezko ale nikt nie zrani

Nie czytalem historii. Pomijajac te aspekty - moze ktos jej sie spodoba i kopne cie w doope. Taka smutna prawda. A ty zakochany w niej zostaniesz sam

18

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Piskulski580 napisał/a:

Czyli priorytetem ma byc wszystko a na koncu kobieta? Bo z calym szacunkiem odechciewa mi sie byc jak czytam te historie. A samemu byc ciezko ale nikt nie zrani

Nie czytalem historii. Pomijajac te aspekty - moze ktos jej sie spodoba i kopne cie w doope. Taka smutna prawda. A ty zakochany w niej zostaniesz sam

Faceci też zdradzają, ranią i odchodzą.
Przykre, ale tak to już jest.

19

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

To prawda. Ja bym nigdy tak nie postapil zdradzajac kogos. Nie mialbym serca.

20 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-10 11:31:04)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Piskulski580 napisał/a:

Czyli priorytetem ma byc wszystko a na koncu kobieta?

A czy dobra jest taka kolejność dzieci, mąż, ja? Albo dziewczyna, a potem ja? Przecież to są matrixowe indeksy. Odchodzą dzieci, albo jak tu dziewczyna i sensu życia brak. smile


Piskulski580 napisał/a:

To prawda. Ja bym nigdy tak nie postapil zdradzajac kogos. Nie mialbym serca.

A co tam Piotr mówił do Jezusa w Biblii? 3 razy dostał test. smile

21 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-10 11:30:32)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

-

22

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Dla mnie od kiedy poszedlem do pracy priorytetem jest odlozenie jak najwiekszej gotowki po to, zeby miec dobrze w przyszlosci (samochod, chata itp). Nie, nie jestem pracoholikiem ani materialista. wink potem moja pasja. Pozniej chcialbym, zeby pojawila sie kobieta. Zareczyny, slub i dopiero dziecko oczywiscie majac juz chatke smile

23

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

No to następnym razem czytaj historię zamiast rzucać głupie hasła o kobietach.

Jasne, że nie chodzi o to, żeby kobieta była całym światem, ale w tym związku bardzo nie grało i ja aż jestem zdziwiona, że tak długo ze sobą wytrzymali.
Mam wrażenie, że ona długo szukała sił, żeby się odciąć.

I wiesz, to nie o to chodzi, że jak już sobie kogoś znajdziesz to masz za wszelką cenę z nim wytrwać całe życie. To chodzi o to, żeby metodą prób i błędów znaleźć kogoś, przy kim Tobie będzie najlepiej. I tej osobie przy Tobie. Jak w związku po kilku miesiącach zaczyna nie grać, to albo się naprawia, albo się rozstaje. Rozstania są naturalną koleją rzeczy i też nie można się przed nimi nie wiadomo jak bronić.

24

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Ale dla mnie to jest dziwne. Przykladowo bylem przez rok z kobieta, rozstalem sie z nia i ta swiadomosc, ze ja dotykalem a teraz robi to ktos inny mnie po prostu zabija. Dlatego naprawde ja bym chcial zwiazku z kobieta juz do konca zycia. I wierze, ze jest to mozliwe

A jak myslisz Lady. Ze swoim facetem bedziesz do konca zycia?

25

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Nie wiem. Niby mam w swojej rodzinie takie związki, ale nie wiem czy w obecnych czasach coś takiego jeszcze może się udać.
Chciałabym, ale jeszcze jest za wcześnie na wybieganie myślami do przodu. Czasami w luźnych rozmowach planujemy to, co będziemy robić na emeryturze, ale to jest takie bardzo luźne.

26

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Nikt nie jest nam dany na własność. Ludzie się zmieniają, ewoluują ich uczucia i emocje.

27 Ostatnio edytowany przez balin (2018-03-10 13:23:37)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Gdzieś czytałem taką mądrą opowieść o iluzji miłości i ją znalazłem. Kto chce może przeczytać:)

Był sobie pewien świątobliwy mąż, który wędrował po lasach, doznając nieustannie obecności Boga. W swojej wędrówce przybył któregoś dnia do miasta i znalazł tam wspaniałego młodego człowieka, do którego zwrócił się tymi słowy: "Dlaczego marnotrawisz tu swój czas? Pójdź ze mną do lasu, a pokażę ci, jak doświadczać Boga, pokoju i szczęścia". Młody człowiek odrzekł: "Nie mogę tego zrobić. Mam żonę, która mnie bardzo kocha; byłaby zrozpaczona, gdybym odszedł. Mam dzieci, które liczą na mnie. One też bardzo mnie kochają. Jesteśmy w naszej rodzinie bardzo sobie bliscy. Jest to rodzina ogromnie się kochająca. Nie mogę tak po prostu zostawić ich i odejść". Świątobliwy mąż powiedział na to: "To iluzja, wytwór twojej wyobraźni. Oni wcale cię nie kochają tak, jak myślisz. I ty też wcale ich nie kochasz tak, jak myślisz". Młody człowiek odparł: "Ależ na pewno tak jest". Na to świątobliwy mąż: "Sprawdźmy to".


I zaproponował: "Daję ci tu trochę pewnej mikstury. Po przyjściu do domu wypijesz ją i upadniesz, jakbyś był martwy, ale będziesz świadomy wszystkiego, co się dokoła ciebie dzieje. Przyrzekam ci, że wkrótce potem przyjdę i przywrócę cię do życia". Młody człowiek zgodził się. Przyszedł do domu, wypił miksturę i padł jak martwy. Pierwsza znalazła go żona; poczęła krzyczeć i biadać i nie mogła znaleźć ukojenia. "Mój biedny mąż - wołała - jakże bardzo go kocham. Dlaczego Bóg tak szybko go zabrał?". Dzieci również nie mogły się uspokoić. W domu zeszli się też wszyscy sąsiedzi, starając się rodzinę wesprzeć. Mówili także, jak bardzo kochali tego człowieka. On zaś myślał sobie: Spodziewam się, że kiedy świątobliwy mąż teraz przyjdzie, zobaczy sam, jak wszyscy mnie kochali i jak mnie teraz żałują.


Świątobliwy mąż zjawił się i zapytał: "Co tu się stało?". Na to żona: "Mój biedny mąż - tak bardzo go kochałam, a teraz odszedł, a ja nie wiem, co bez niego pocznę". Dzieci mówiły to samo. Sąsiedzi też go wychwalali. Świątobliwy mąż oświadczył: "Mogę przywrócić tego człowieka do życia. Mam tu oto trochę mikstury. Jeśli wleję mu ją do ust, ożyje". Wszyscy przestali płakać i patrzyli z nadzieją na świątobliwego męża. Ten zaś mówił dalej: "Ale aby mikstura odniosła skutek, musi być spełniony pewien warunek. Jedno z was powinno wypić połowę mikstury, po czym umrze. Widząc, jak bardzo go kochacie, jestem pewien, że bez wahania warunek ten spełnicie".


Pierwsza odezwała się na to żona. Powiedziała: "Czym jest dom bez matki? Mój mąż nie umie gotować. Mój mąż nie potrafi troszczyć się o dzieci". Krótko mówiąc, stwierdziła, że ona nie może wypić mikstury. Dzieci mówiły: "Tato przeżył dobrze życie. Bóg go wynagrodzi. My jesteśmy młodzi i życie dopiero przed nami". Sąsiedzi mieli własne rodziny, wobec czego żaden z nich nie był skłonny wypić mikstury. Świątobliwy mąż przywrócił w końcu młodego człowieka do życia, a ten, nie patrząc na nikogo z obecnych, poszedł za nim do lasu.


Nie doradzam ci, abyś opuścił swoich bliskich i poszedł do lasu. Chcę tylko, abyś popatrzył, czym jest ta wielka iluzja miłości. Nie przypisuj swoim bliskim i przyjaciołom większego znaczenia, większego waloru, niż mają.

28

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Lady Loka napisał/a:

Nie wiem. Niby mam w swojej rodzinie takie związki, ale nie wiem czy w obecnych czasach coś takiego jeszcze może się udać.
Chciałabym, ale jeszcze jest za wcześnie na wybieganie myślami do przodu. Czasami w luźnych rozmowach planujemy to, co będziemy robić na emeryturze, ale to jest takie bardzo luźne.

Napiszę Ci, że z reguły jak ludzie na siłę chcą coś na zawsze to nigdy się to nie udaje wink. Z prostego powodu: nazbyt kombinujemy i przestajemy być sobą. Takie związki są możliwe, ale z mojego doświadczenia trzeba mieć te same filary moralne/wartości na co w dzisiejszym świecie praktycznie nikt nie zwraca uwagi. Inaczej drogi się rozchodzą...

29

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Leśny_owoc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie wiem. Niby mam w swojej rodzinie takie związki, ale nie wiem czy w obecnych czasach coś takiego jeszcze może się udać.
Chciałabym, ale jeszcze jest za wcześnie na wybieganie myślami do przodu. Czasami w luźnych rozmowach planujemy to, co będziemy robić na emeryturze, ale to jest takie bardzo luźne.

Napiszę Ci, że z reguły jak ludzie na siłę chcą coś na zawsze to nigdy się to nie udaje wink. Z prostego powodu: nazbyt kombinujemy i przestajemy być sobą. Takie związki są możliwe, ale z mojego doświadczenia trzeba mieć te same filary moralne/wartości na co w dzisiejszym świecie praktycznie nikt nie zwraca uwagi. Inaczej drogi się rozchodzą...

Dlatego wlasne nie wiem. Za 50 lat zobaczymy czy sie udalo:)

30

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Lady Loka napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie wiem. Niby mam w swojej rodzinie takie związki, ale nie wiem czy w obecnych czasach coś takiego jeszcze może się udać.
Chciałabym, ale jeszcze jest za wcześnie na wybieganie myślami do przodu. Czasami w luźnych rozmowach planujemy to, co będziemy robić na emeryturze, ale to jest takie bardzo luźne.

Napiszę Ci, że z reguły jak ludzie na siłę chcą coś na zawsze to nigdy się to nie udaje wink. Z prostego powodu: nazbyt kombinujemy i przestajemy być sobą. Takie związki są możliwe, ale z mojego doświadczenia trzeba mieć te same filary moralne/wartości na co w dzisiejszym świecie praktycznie nikt nie zwraca uwagi. Inaczej drogi się rozchodzą...

Dlatego wlasne nie wiem. Za 50 lat zobaczymy czy sie udalo:)

Uda się smile. Jeśli dwoje ludzi ma naprawdę podobne wartości to i tak idą tą samą ścieżką. Także duża doza codziennego uśmiechu, żartów itp. daje wiele radości z bycia ze Sobą. Kiedy jesteśmy z drugą osobą tak po prostu, a nie w systemie kary-nagrody to jest bardzoooo dobrze wink.

31

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Leśny_owoc napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Napiszę Ci, że z reguły jak ludzie na siłę chcą coś na zawsze to nigdy się to nie udaje wink. Z prostego powodu: nazbyt kombinujemy i przestajemy być sobą. Takie związki są możliwe, ale z mojego doświadczenia trzeba mieć te same filary moralne/wartości na co w dzisiejszym świecie praktycznie nikt nie zwraca uwagi. Inaczej drogi się rozchodzą...

Dlatego wlasne nie wiem. Za 50 lat zobaczymy czy sie udalo:)

Uda się smile. Jeśli dwoje ludzi ma naprawdę podobne wartości to i tak idą tą samą ścieżką. Także duża doza codziennego uśmiechu, żartów itp. daje wiele radości z bycia ze Sobą. Kiedy jesteśmy z drugą osobą tak po prostu, a nie w systemie kary-nagrody to jest bardzoooo dobrze wink.

Dziękuję smile fakt, to prawda, że znaleźliśmy się i właśnie pod kątem wartości, życia, jakichś aspiracji jesteśmy bardzo do siebie podobni, co mnie bardzo cieszy smile

32

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Sprawa wyglada tak spotkalismy sie, ciagle byla taka na dystans jakby foch, odpowiadala 1/2 slowami zero usmiechu nic a ja probowalem sie czegos dowiadywac sie wkurfiala, pojechalismy do galerii bo chciala kupic se ciuchy, dalej to samo ja chcialem sie dowiadywac co u niej czy ktos wypisuje do niej itd to dalej taka fochowana I mowila przed wejsciem do galerii ze I tak nie bedziemy juz razem jej jest tak lepiej, mniej nerwow, nikt jej nic nie wmawia nie obraza opowiedziala mi tez obsytuacjach jak ktos probowal jak pocalowac na sile ( taki frajer znam ), ze odepchnela go itd itd, ze nigdy nic zlego nie zroobila co moglbym nazwac zdrada, a zachowania jej z ostatniego pol roku wywolane braku porozumienia zazdrosc nerwy awantura brak sluchania jej, kiedy jednak siedlismy zjesc, to przestalem gadac o tym co ja denerwuje tzw " trucie dupy " to zmienila sposob rozmowy otworzyla sie, smiala, rozmawiala mowila ze teraz zaczalem doceniac, ze wczesniej nie chcialem miec takiego kontaktu z jej rodzicami tylko na nich gadalem, dawalem jej zakazy, ciagle podejrzenia itd,
Powiedzialem ze jesli faktycznie mnie nie kocha I niebchce ze mna byc to trudno nie chcialbym zeby byla ze mna z litosci
Powiedziala potem ze moze jednak zrobilibysmy sobie przerwe, zeby ona mogla wszystko przemyslec znow zatesknic, poczuc znowu to, ze sie zle czula ze uciekala wrecz ode mnie,
I tak w sumie troche jeszcze poruszalismy te tematy, ja pokazywalem ze sie zmieniam ze sie chce uczyc, ze mam lepszy kontakt z jej rodzicami, ze bym sie przeszedl z nia do klubu czy cos, a ona ze jakos wczesniej niebpatrzylem na jej potrzeby ze nie chcialem z nia wychodzic, ja powiedzialem ze moglbym ze polubilem to po tym jak spedzilismy fajnie razem sylwka, tylko ze nie o tydzien ona mowi ze przestala sie mnie pytac o takie cos bo zawsze odmawialem I ze tez nie chodzi o to ze co tydzien ale co jakis czas sie wyrwac poskakac ze nie chodzi po to zeby tanczyc z facetami tylko z kolezankami albo sama sie wyszalrc wyskakac odreagowac
No wrocilismy do niej do domu powiedziala ze chce czasu a nie miala go bobi tak do niej wypisywalem po rozstaniu ( moze nie bardzobale jednak ) jeszcze kurde moj brat I starsza jej truli mimo ze ja o tym nie wiedzialem xd
No I sie pozegnalem mysle ze zostawilem spoko wrazenie I no coz nie wiem co robic dalej jak odbierac ta " przerwe ", jak zrobic zeby ona znowu zatesknila zeby to ona zaczela myslec ze mnie.moze stracic zeby ej zaczelo zalezec, bo tak to wie ze ma mnie w garsci
Wiem ze zmieniam prace, ucze sie, zapisuje sie na kurs tanca ( tak kiedys na to mnie namawiala zdziwi sie mocno ze mam odwage isc sam ), wracam do sportu I musze w miare cos zaczac jesc

Ale nie wiem jak I ile ta przerwa I czy wroci ? Czy musze sie bac ze spotyka sie z kims albo ze bedzie ? ...

Tez mam zamiar teraz troche wyjsc do, ludzi zeby pokazac jej ze tez mam zycie I umiem byc rozrywkowy I ze juz nie bede szlochal

33

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Zdrada jest wtedy gdy jest miłość a to co lady loka wytłuściła jakoś mało ma wspólnego z miłością. Najpierw naucz się traktować kobiety jak ludzi a później bierz się za związki.

34

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Nikogo nie słuchasz i dalej żyjesz złudnymi nadziejami.

35 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-03-11 21:29:37)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Nie ma przerwy. Ona Cie nie chce i to sie nie zmieni.

Nieq1995 napisał/a:

Sprawa wyglada tak spotkalismy sie, ciagle byla taka na dystans jakby foch, odpowiadala 1/2 slowami zero usmiechu nic a ja probowalem sie czegos dowiadywac sie wkurfiala, pojechalismy do galerii bo chciala kupic se ciuchy, dalej to samo ja chcialem sie dowiadywac co u niej czy ktos wypisuje do niej itd to dalej taka fochowana I mowila przed wejsciem do galerii ze I tak nie bedziemy juz razem jej jest tak lepiej, mniej nerwow, nikt jej nic nie wmawia nie obraza opowiedziala mi tez obsytuacjach jak ktos probowal jak pocalowac na sile ( taki frajer znam ), ze odepchnela go itd itd, ze nigdy nic zlego nie zroobila co moglbym nazwac zdrada, a zachowania jej z ostatniego pol roku wywolane braku porozumienia zazdrosc nerwy awantura brak sluchania jej, kiedy jednak siedlismy zjesc, to przestalem gadac o tym co ja denerwuje tzw " trucie dupy " to zmienila sposob rozmowy otworzyla sie, smiala, rozmawiala mowila ze teraz zaczalem doceniac, ze wczesniej nie chcialem miec takiego kontaktu z jej rodzicami tylko na nich gadalem, dawalem jej zakazy, ciagle podejrzenia itd,
Powiedzialem ze jesli faktycznie mnie nie kocha I niebchce ze mna byc to trudno nie chcialbym zeby byla ze mna z litosci
Powiedziala potem ze moze jednak zrobilibysmy sobie przerwe, zeby ona mogla wszystko przemyslec znow zatesknic, poczuc znowu to, ze sie zle czula ze uciekala wrecz ode mnie,

Wiesz, czemu ona zamienia to na przerwę?
Bo poczuła, że jej uciekniesz.
A do kogo ona wróci jak ją inny facet kopnie w tyłek? Do Ciebie. I będziesz jej wycieraczką do butów dopóki nie pozna innego.

36

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Ona nie jest z nikim w zadnym zwiazku I watpie zeby kogos szukala chyba ze jej wgl nie znam ani rodzina... zawsze lubila mirc jak najwiecej kontaktu z ludzmi, poznawac itd ma taki charakter przez co sporo chlopakoe za nia lata, a ona pogada pogada i tyle, tlumaczyla mi duzo razy ale ja nie rozumialem az przestala zwracac uwage na to co mowie bo sie poddala


jest na prawde cholernie skomplikowana sytuacja bo mam mieszane uczucia, tez sie boje tego wszystkiego, tak samo jak ona...
Tylko ze ona zabiegala mnostwo czasu o mnie, a ja to dopiero zaczalem szanowac gdy ona zaczela sie poddawac, Mialem zmienic egoistyczne zachowanie I przestac byc takim zazdrosnym niby sie staralem ale jednak dalej nie do konca ... Az w koncu doszlo do tego ...
Wlasnie jak rozmawialismy to powiedziala ze jest o to wszystko tak zla, ze musi wszystko przemyslec, zauwazyla ze jednak moge starac tak jak powinienem, ze jednak przekonalem sie do jej rodziny ... ale boi sie ze jestem taki chwilowo... sam sie gubie w tym wszystkim, zawsze lubila sie podobac I byc w centrum uwagi, ale zawsze mnie zapewniala ze nie mam o co sie martwic.. ale odkad wyjechalismy I zamieszkalismy razem wszystko nas przeroslo...

U mnie mowia, daj spokoj, daj jej czas, nic na sile sama musi zdecydowac co czuje gdy jej przejda nerwy
A z drugiej strony jej rodzina ktora wczesniej byla przeciw mnie, mowia podobnie ze czasem tak musi byc, ze taka proba czasu czasem jest potrzebna ze jesli pisane jest nam byc razem to do siebie wrocimy ...

Tylko nawet jesli, to trudne jest bardzo uparta nie ukrywam tez mam ciezki charakter ale ona rzadko kiedy przyzna sie do bledu nawet jak ewidetnie go popoelnia.., teraz juz nie bede naciskal postaram sie zajac swoim zyciem I zobaczymy co bedzie dalej, oczywiscie caly czas bede mial ja w sercu ale juz nie bede wypisywal wydzwanial na sile itd...
Chce.zaobserwowac czy jak jej troche wytkumaczylem a ona mi I spedzilismy fajnie czas to czy jednak sama bedzie wychodzic z ta.inicjatywa ...

Ale jesli nawet mielinysmy wrocic do siebie za jakis czas to na pewno nie chcialbym tego co bylo teraz gdy wyjechalismy I razem mieszkalismy, smieszne bo szukalem rady ale tu nie ma rad tu sa wrozbici, jak w kazdym innym temacie ktory widzialem
Szkoda ze jak poczytalem poradniki, I wypowiedzi na yt specjalistow to troszke inaczej to wyglada

37

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Nieq1995 napisał/a:

smieszne bo szukalem rady ale tu nie ma rad tu sa wrozbici, jak w kazdym innym temacie ktory widzialem
Szkoda ze jak poczytalem poradniki, I wypowiedzi na yt specjalistow to troszke inaczej to wyglada


Hmmmm dostałeś masę porad... większość z Nas mówiła abyś odpuścił, bo ona aktualnie nie chce z Tobą być.... a Ty uparcie dążyłeś do kontaktu i "tłumaczenia" jej, że się zmienisz itp..... i wyszło,że mieliśmy rację. Nie umiesz brać naszych rad serio bo one Ci nie pasują...  Naczytałeś się poradników jak odzyskać EX inie zdziwię się jak jeszcze zapłacisz za śmieszne konsultacje z jakimś guru podrywu/odzyskania ex... Chcesz ją odzyskać to sobie odpuść, zajmij się sobą i swoim życiem...

"zróbmy sobie przerwę"- to taki pyszny cukiereczek o smaku "spie....j" w ładnym papierku smile

38

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

W zwiazku nie ma czegos takiego jak przerwa. Zwlaszcza, ze ona wprost powiedziala, ze Cie nie kocha i nie chce. To co, chcesz byc z kims, dla kogo nie jestes wazny?

39

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
Nieq1995 napisał/a:

Zrozum proszę że ja nie chce tak łatwo zrezygnować skoro ona zabiegała ciągle o mnie tyle czasu ..., pogadalem z nia troche, pytajac co ma do stracenia zeby spotkac sie w weekend nic nie straci, a ja bede mial satysfakcje ze zrobilem wszystko co moglem i sie chyba spotkamy, tylko nie wiem jak to jej przekazac zeby dostac te szanse... zeby wiedziala ze zrozumialem ze chce inaczej jakos odbudowac...

chce zeby zrozumiala ze juz wiem o co chodzi, ze co mam robic ze zrozumialem to ...

czuje ze ona teraz sie cieszy i chce sie bawic korzystać z życia że to co ja mysle to , chce wrocic do tego wszystkiego ... chce to naprawic co mozna zrobic .. ?

Jak coś zrobisz, to popsujesz jeszcze bardziej.

40

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała
gosia.traczyk napisał/a:

Jak coś zrobisz, to popsujesz jeszcze bardziej.

Ich związek, to trup. Nic mu już nie zaszkodzi, ani mu się już nie polepszy. smile Facet karmi się złudzeniami, na tym też można jakiś czas pożyć.

41

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Po sobotnim dniu sie troche otworzyla, sama potradi napisac, odpisuje normalnie, ale trzyma jeszcze dystans, po zaliczonymej rozmowie o prace od razu zadzwonila
nie bede sie narzucal, zobaczymy co czas przyniesie, ale smiesza mnie te zdania z tymi przerwami, jej rodzice mieli to samo mama znudzila sie, ojcem jak byli jeszcze para po pol roku wrocili ze soba I jak ojciec mowi ze.od tamtej pory 2x lepiej niz orzed to samo z wujkami
Nie bede robil sobie nadziei jakos, ale mam plan wiem co mam wyeliminiwac zobaczymy

42

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Piskulski oczywiście możesz odezwac sie na pw smile

43

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Myślę że wątek został wyczerpany. Autor sam sobie odpowiada na pytania, sam wie wszystko i chyba w ogóle nie czyta tego co piszą inni.
Tłumaczą mu to czego on nie chce przyjąć do wiadomości, więc i tak robi swoje.
Nie wspomnę o bardzo ciężkim sposobie pisania, błędach, literówkach, który utrudnia zrozumienie sensu wypowiedzi i wprowadza potężny chaos.
Autorze, zapewne i tak tu wrócisz, to tylko kwestia czasu, a zatem - powodzenia.

44 Ostatnio edytowany przez Nieq1995 (2018-04-10 00:30:39)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Dawno nie zagladalem

Sprawa wyglada tak, kontakt jest lepszy piszemy, rozmawiamy, troche tez telefonicznie.

Na swieta byla wze Kielcach spedzilsmy spoko czas ( dopoki nie zaczalem wypominac i, znowu spina, a potem znowu trzeba bylo prostowac )

Bylismy nawet na.2 dni na tripie wszystko spoko itd
Ciagle slysze ze mam poprawic relacje z jej rodzicami, pokazac ze mi na niej szczerze zalezy dbac o nia, przede wszystkim ufac... I s sie ogarnac pomyslec o przyszlosci

1. Najwazniejsze dla nie relacje z rodzina, zaufanie, matura, przyszlosc
2. Powiedziala ze wroci do mnie jak to ogarne
3. Pokazuje ze jej zalezy zeby za chwile po lekkiej mojej wtopie znowu napisac ze to nie ma sensu ja sie I tak nir zmienie itd...
4. Powiedzialem jej ze bylem z kolezanka w galerii koszulke.kupilem pomogla doradzic to w furie wpadla ze jak.moge sie z kims spotykac ( dobrze wie ze to stara znajoma ), ze ona sie z nikim nie spotyka ale, skoro ja tak robie to " dac troche luzu to juz sie z kims umawiasz, zobaczysz bede robic to samo "

Na prawde oboje mamy ciezkie charaktery zawsze to ona sie starala a ja wszystko psulem teraz ja chce zrobic wszystko, a ona tylko.obserwuje jak by...

Sam nie wiem jak to wszystk ogarnac niby jak mam jej ufac, na.odleglosc tym bardziej ?, tesknie strasznie

Jak mam napraeiv relacje z jej rodzicami skoro jej tu nie ma, zapukac dzien dobry ja.w odwiedziny... nigdy nie mialem z nimi zbyt dobreo, bliskiego kontaktu

P.s pytala sie jak byla u nad w miescie czy jade z nia do warszawy bo po vise jedzie to noglibysmy czas spedzic

No kurfa nie ogarniam nic...

P.s zapomnialem dodac, myslalem ze jwj rodzinie sa bez stronni albo choc mi kibicuja, a tu lipa wyjezdzalem od nich jej.mama byla na.podworku dowidzenia nie powiedzialem I.od tego sie zaczelo ponoc " nie chca mnie widziec mnie domu " ze mialem sie poprawiac a, nawet dowidzenia nie powiedzialem
Mysle ze troche przesada jakby to sie regularnie zdarzalo a nie tak przypadkowo nie powiedzialem, lipa ze I oni przeciw mnie,

45

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

Jesteś bardzo emocjonalnym człowiekiem o prawdopodobnie zaniżonej ocenie własnej wartości i powinieneś na prawdę udać się z tym problemem do psychologa. Twoja niechęć do wszystkich osób którymi otacza się Twoja dziewczyna i zazdrość jest tutaj głównym problemem. Musisz zacząć uczęszczać na spotkania ze specjalistą a w międzyczasie kontrolować swoje złe nawyki i napady zazdrości które doprowadziły Cię tam gdzie teraz jesteś czyli poza związkiem.

Druga ważna kwestia! Przyległeś do swojej dziewczyny jak bluszcz!
Twoja dziewczyna nie jest Twoją własnością i nie możesz jej sobie podporządkować według swoich widzimisię. Pamiętaj że Ona też ma prawo do prywatności do spotykania się ze znajomymi, swoje hobby, pasje. Nie możesz ingerować w każdy aspekt jej życia bo ją udusisz. Musicie mieć życie po za sobą by się realizować, rozwijać, wychodzić do ludzi, żeby za sobą trochę zatęsknić.

Nie walcz z jej rodziną bo oni zawsze będą dla niej ważni. Ogólnie to z nikim nie walcz. Nie musisz nikogo lubić na siłę ale pamiętaj że to dla niej ważne z resztą taki Ci postawiła warunek.
Gdy jesteś w gronie jej rodziców to bądź zawsze grzeczny, uśmiechnięty i lekko pewny siebie ale nie arogancki. Zapytaj jak zdrowie staraj się rozwinąć rozmowę ale grunt żeby było to naturalne. Zobaczysz że jeśli się zmienisz to i ludzie zaczną inaczej Cię postrzegać.

Rozwijaj swoje pasje znajdź sobie hobby, rozwijaj się, ucz się nowych rzeczy, pokaż sobie że jesteś wartościowym człowiekiem. Wychodź poznawać nowych ludzi. Nie zamykaj świata tylko w okół dziewczyny, stwórz swój własny świat.

No i najważniejsze daj coś od siebie ze szczerego serca. Jeżeli nie miałeś wzorców w domu a tym bardziej na ulicy to staraj się nadrobić braki, są różne książki, poradniki np. dobrego wychowania, samorozwoju itp. Daj coś od siebie zainwestuj w związek bo z tego co piszesz to fajna wartościowa dziewczyna i myślę że na prawdę warto!

Naprawiaj to co zepsułeś ale nie możesz pozwolić na to żebyś jej pieskował i był na każde jej zawołanie. Powinieneś sam wyważyć czy nie przekracza pewnych granic. Odzyskaj swoją godność bo jeżeli Ty się nie będziesz szanował to nikt Cię nie będzie szanował i będziesz tylko wycieraczką tak jak tutaj wyżej napisali.

Na koniec pamiętaj "Żeby zdobyć kobietę trzeba być gotowym ją stracić."
Musisz się nauczyć panować nad sobą i swoimi słabościami. Ty masz ją prowadzić przez życie a nie wprowadzać w nie chaos.

Mam nadzieję że jesteś mądrzejszy o parę wskazówek wink Powodzenia, cierpliwości i więcej opanowania...

46 Ostatnio edytowany przez Nieq1995 (2018-04-10 13:10:54)

Odp: Dziewczyna ze mną zerwała

JuanPablo, dzieki za bardzo trafiona odpowiedz, w koncu ktos cos kto nie pisze tylko " daj sobie spokoj " czy cos w tym stylu.

Tak, mam wrazenie ze mam bardzo niska samoocene, duzo kompleksow o ktorych w sumie nikomu nie mowie, myslalem isc do psychologa ale cos nie moge znalesc zadnego w miescie na NFZ a prywatnie to troche lipa w mojej obecnej sytuacji,

Od poczatku zwiazku bylem bardzo zazdrosny, mimo ze wtedy mi jakos tak na niej nie zalezalo, robilem jej awantury z blachych powodow ktore widzialem dopiero po jakims czasie mimo ze wszystko mi mowila, nie musialem sie prosic, sama ze wszystkiego mi sie zalilia ( odkad pojechalismy do Lublina sie pogorszylo pisalem wyzej ), w Lublinie juz mialem powody do zazdrosci I to duzo, jednak tlumaczyla mi nie dawno ze zaczela juz tak sie zachowywac bo zaczela watpic w zwiazek bo skoro jej nie ufam to czy jest winnw czy nie I tak jej nie wierze, nie ufam... cos w tym stylu, jednak wlasnie bardzo mnie to gryzie ona jest bardzo kontaktowa wszedzie jej pelno, kiedys jak ktos do niejyou pisal to go zmywala, a tutaj juz tak nie bylo tylko potrafila z nimi pisac kosztem wspolnego naszego czasu I wgl...

Aktualnie od miesiaca ja jestem u nas w rodzinnym miescie a Ona tam gdzie studiuje.

Ona tez ma taki charakter ze lubi troche klamac, przekrecac, I wgl bardzo skomplikowana dziewczyna, dzis powie ze mnie kocha, teskni zeby jutro przez lekka moja gafe powiedziec ze to nie ma sensu..., kiedys tak nie bylo, ostatnio tez powiedziela ze ona sie tyle czasu starala o mnie, I.liczyla ze ja sie tez zmienie, ale sie nie zmienialem albo chwilowo.

Nie wiem jak mam to wszystko teraz poogarniac, ulozyc, tez bylo tak ze juz jej pisalem ze rezygnuje bo.sam nie bede walczyl itd to odpisywala cos w stylu " jak uwazasz sad ", albp ze sie poddaje jak jest ciezko,
No ogolnie trudno ja zrozumiec ...

Co do jej rodzicow, to wlasnie przez te dwa lata duzo razy pokazywalem sie ze zlej strony, ogolnie taki troche " dziki " gdy mnie gdzies zapraszali itd to odmawialem..., ostatnio troche nawiazywalem z nimi kontakt ale znowu rzekomo popsulem tym ze dowidzenia nie powiedzialem..., mam mnostwo teraz czasu bo jestem na zwolnieniu lekarskim, staram sie uczyc do tej matury tak na.prawde glownie dla niej, ale ciezko sie skupic taka pogoda, ciagle mysle o niej ...

Bardzo skomplikowana dziewczyna, ale tak jak.piszesz bardzo wartosciowa, wiem, ze warto jednak nie potrafie tego wszystkiego poukladac boje sie tez ze teraz moze ona z kims sie spotyka ? Choc.mowi ze nie, albo zscznie sie spotykac jak zauwazy ze mniej sie nia interesuje itd...

Jak mam nie byc.na kazde zawolanie gdy teraz mieszkamy na.odleglosc I problemy sa ze spotkaniem I ja daze bardziej do kreowania spotkania..., to samo jak odzyskac swoja godnosc..

Ciagle czuje goraco w brzuchu I klatce, scisk w, gardle, ciagle mysle o niej I ze moje zycie jest tak beznadziejne...

Co do tego " prowadzenia przez zycie te mi to powiedziala "

Stary co ty w myslach czytasz ?

Kurcze na prawde nie wiem jak to wszystko odzyskac...

Najwazniejsze dla niej by bylo teraz zebym jakos z jej rodzicami naprawil relacje, ale nie mam pomyslu jak to.teraz.zrobic

Matura czas ucieka a ja nie.moge sie.skupic a to juz za nie caly miesiac...

Posty [ 46 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziewczyna ze mną zerwała

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024