Zdradzony79 napisał/a:Witam wszystkich
Witaj, szkoda, że w tak niesprzyjających okolicznościach, ale to nie Twoja i nie nasza wina.
Zdradzony79 napisał/a:Proszę pomóżcie nie wiem co zrobić targają mną różne emocje.
Targanie emocjami jest zawsze w pierwszym okresie po uzyskaniu takiej wiadomości.
Postaram się przedstawić Ci jedną z ewentualności. Inni będą przedstawiać Ci inne... Niestety, nie ma metody uniwersalnej, sam wybierzesz, co w Twojej sytuacji będzie dla Ciebie najlepsze.
Zdradzony79 napisał/a:Zona mnie zdradziła Po raz drugi nie wie ze się dowiedziałem.
Czas sobie uświadomić, że Twoje małżeństwo już nie istnieje. Pozostał tylko papier. Twoja, w zasadzie już była zona, dawno temu dokonała wyboru decyzji. Ta decyzja brzmi - nie chcę Ciebie. To, że jesteście obok siebie, to tylko z powodu jej kłamstwa, że jeszcze coś ją z Tobą łączy. Pewnie trzyma ją przy Tobie spokój i kasa. Po szaleństwach ma gdzie spokojnie odpocząć, choć musi udawać szczęśliwa zonę, ale za cenę komfortu finansowego...
Skoro jeszcze nie wie o Twoim odkryciu, to niech tak pozostanie.
Zdradzony79 napisał/a:Pierwszy raz jej wybaczylem dodam że staram się w związku nie jestem leniem doceniam moja żonę okazuje jej miłość pomagam w domowych obowiązkach proponuje i realizuje romantyczne wypady.
Staram się być romantyczny by wiedziała że ja kocham i mi na niej zależy pomimo tego wszystkiego i tak zdradziła mnie Poraz drugi
Wybaczyłeś na miękko, bez konsekwencji dla niej, tym samym straciłeś całkowicie jej szacunek dla Ciebie. W efekcie, Masz to co najczęściej tak wybaczający osiągają - powtórkę z rozrywki. Twoje starania o naprawę i jakość związku były tylko dla niej nagrodą. Jak widać tej nagrody na niewiele jej starczyło, postanowiła zintensyfikować ją i ponownie poszła w tango.
Zdradzony79 napisał/a:dodam że seks jest w naszym związku ognisty i sprawia nam satysfakcję.
Są dwa typy zachowań zdradzaczy. Jedni odstawiają całkowicie legalnych partnerów, ale to może wzbudzić podejrzenia. Inni niejako zagłuszają swoje "wyrzuty sumienia" częstym, namiętnym seksem. Często jest to z powodu niepokoju o ciążę z kochankiem. Legalny partner w razie czego nie ma szans się zorientować, że ma w domu kukułcze jajo.
Zdradzony79 napisał/a:Nie wiem co zrobić kocham ja
Skoro kochasz, to puść ją wolno. Zwróć jej wolność, składając do sądu wniosek rozwodowy. Ale żeby zabezpieczyć się przed ewentualnymi roszczeniami alimentacyjnymi ze strony jż, wniosek o rozwód z jej winy. Dowody Masz...
Zdradzony79 napisał/a:ale drugi raz chyba nie dam rady wybaczyć zdrady
Oczywiście, że Dasz radę, nawet trzeba to zrobić, bo negatywne emocje niszczą przede wszystkim Ciebie, ale:
- trzeba przejść wszystkie etapy po zdradzie.
- Wyciszyć wszystkie emocje.
- odbudować wysokie poczucie własnej wartości. Tu polecam terapię.
- dać szansę czasowi na zabliźnienie ran emocjonalnych...
Za trzy lata, będzie to jak najbardziej możliwe.
Zdradzony79 napisał/a: tymbardziej ze jest między nimi więz emocjonalna bo nie tylko seks.
Tak Ci się tylko wydaje. Czy gdyby w niej była więź emocjonalna z Tobą, to poszła by z gachem do wyra? Większość kobiet żeby zdradzić, musi zerwać więzi. Najczęściej odbywa się to poprzez wmawianie sobie negatywnych cech u legalnego partnera, albo spontanicznie, albo poprzez stymulację przez słowa gacha...
Zdradzony79 napisał/a:Zastanawiam się jak jej powiedzieć mam dowody niepodwazalne więc nie ma mowy o pomyłce z mojej strony.
Absolutnie, w żadnym wypadku nie mówić, nie prowokować rozmów na ten temat. Niestety, również unikać % i innych używek, bo tylko wzmacniają emocje i robi się po nich tylko same głupoty.
Zdradzony79 napisał/a:Mamy syna kilkunastoletniego nie wiem jak oni to zniesie
Jedenastoletniego, czy dziewiętnastoletniego? Bo to ma jednak znaczenie. Dzieciaki lepiej znoszą i mniejsze szkody w ich psychikach poczynić może rozwód rodziców, jak wychowywanie się w atmosferze wrogości, w domu gdzie są częste kłótnie i wyzwiska. Atmosfera uczuciowej Antarktydy, też wywoła szkody w psychice dziecka.
Zdradzony79 napisał/a: zastanawiam się nad wprowadzeniem z domu.
A może lepiej rozważyć możliwość wyprowadzki jż? W sumie to jej działanie doprowadziło do rozpadu rodziny.
Zdradzony79 napisał/a:Prosze poradzicie mi bo ja doszedłem do wniosku że już nie warto walczyć o ta miłość.
Co robić?
Przygotować się na wojnę totalną.
Po 1 - zwrócić wolność sobie i jej. Udać się do prawnika z dowodami i napisać pozew rozwodowy.
Po 1' - Nie znam statusu mieszkania, ale wystawić jej walizki za drzwi. Tzn. pokazać dowody i dać maksymalnie 24 godziny na wyprowadzkę.
Po 2 - złożyć wniosek w sądzie. Na razie nie informuj jż (nie dotyczy 1'), bo przygotuje frontalny kontratak. Chcesz zostać oskarżony o przemoc, pedofilię i inne fałszywe rzeczy? Niech dowie się z pozwu, jaki dostanie do skrzynki, o ile zdecydujesz się mieszkać nadal z nią pod jednym dachem. W takim wypadku bardzo pomocna jest metoda 34 kroków:
1. Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2. Nie dzwoń często.
3. Nie podkreślaj pozytywnych elementów małżeństwa.
4. Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5. Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6. Nie proś o pomoc członków rodziny.
7. Nie proś o wsparcie duchowe.
8. Nie kupuj prezentów.
9. Nie planuj wspólnych spotkań.
10. Nie szpieguj męża/żony. To cię zniszczy. Jeżeli chcesz to zrobić dla spokoju umysłu, wynajmij profesjonalistę.
11. Nie mów ?Kocham Cię?.
12. Zachowuj się tak, jakby w twoim życiu wszystko było w porządku.
13. Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14. Nie siedź i nie czekaj na męża/żonę ? bądź aktywny, rób coś, idź do kościoła, wyjdź z przyjaciółmi, itp.
15. Będąc w domu z /żoną (jeżeli to ty zazwyczaj rozpoczynasz rozmowę) postaraj się mówić jak najmniej.
16. Jeżeli zawsze pytasz, co robiła/ł w ciągu dnia twoja żona/ mąż, PRZESTAŃ PYTAĆ.
17. Musisz sprawić, że twój partner zauważy w tobie zmianę i zda sobie sprawę, że jesteś gotowy żyć dalej, z nim lub bez niego.
18. Nie bądź opryskliwa/y czy oziębła/y ? po prostu zachowuj dystans i obserwuj, czy twój partner zauważy i, co ważniejsze, zda sobie sprawę, co traci.
19. Bez względu na to jak się DZIŚ czujesz, pokazuj mężowi/żonie jedynie zadowolenie i szczęście. Niech widzi osobę, z którą chciałby być.
20. Unikaj wszelkich pytań dotyczących małżeństwa do chwili, gdy mąż/żona zechce o tym rozmawiać (co może potrwać jakiś czas).
21. Nigdy nie trać kontroli nad sobą.
22. Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23. Nie rozmawiaj o uczuciach (to tylko wzmacnia te uczucia).
24. Bądź cierpliwa/y
25. Słuchaj tego, co naprawdę mówi do ciebie mąż/żona
26. Naucz się wycofać w chwili, kiedy chcesz zacząć mówić.
27. Dbaj o siebie (ćwicz, śpij, śmiej się i skoncentruj się na pozostałych elementach swojego życia).
28. Bądź silny/a i pewny/a siebie; naucz się mówić cicho i spokojnie.
29. Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić to twoje wszystkie KONSEKWENTNE działania będą mówiły więcej, niż jakiekolwiek słowa.
30. Nie pokazuj rozpaczy i zagubienia nawet w sytuacji, gdy cierpisz najbardziej i jesteś zagubiona/y.
31. Rozmawiając z mężem/zoną, nie koncentruj się na sobie.
32. Nie wierz w nic, co słyszysz i w mniej niż 50% tego, co widzisz.
33. Nie poddawaj się bez względu na to, jak jest ciężko i jak źle się czujesz.
34. Nie schodź z raz obranej drogi.
Zdradzony79 napisał/a:Rozumiem ze trzeba porozmawiać i tego oczekuje tylko zastanawiam się skoro zrobiła to kolejny raz to pewnie będą i kolejne
Już po pierwszym razie trzeba było dojść do takich wniosków. Nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko ratować siebie.
Zdradzony79 napisał/a:Chyba już nie mam sił dalej w tym tkwic
Chyba nie warto
Pozwól, że zacytuję Ci tekst Aftera z tego forum. Przeczytaj ze zrozumieniem i weź wyciągaj wnioski...:
Na początek: To jest Twoje życie i Twoje decyzje! I nikt inny jak nie Ty sam będziesz się musiał z ich konsekwencjami zmierzyć?
Nie zrób najgłupszego błędu, jaki bardzo często popełniają zdradzeni faceci
Nie daj się jej złapać na seks jakiego w życiu nie miałeś..
Coś w stylu:
Powiedz mi tylko swoje marzenie, a będzie spełnione. 50 twarzy Grey'a to nic w w porównaniu z tym, co Tobie jest gotowa zafundować.
Wpuścisz ją do swojego łóżka- Facet już po Tobie?
To stara jak świat sztuczka kobiet.
Zanim podejmiesz decyzję, musisz wiedzieć jedno: TEGO CO SIĘ STAŁO NIGDY NIE ZAPOMNISZ I BĘDZIE WRACAŁO DO CIEBIE NICZYM BUMERANG!
Będziesz jeszcze długo przegrywać jako jej mąż z kochankiem, z tym zajebistym seksem, jaki mieli a jedynym jej marzeniem w momencie wypominania jej zdrady będzie abyś się wreszcie zamknął i cieszył się, że wróciła?.
Nie daj się nabrać na ten jak to ujmuję tutaj, mózgojebny styl tłumaczenia wszystkich kobiet, które poszły w tango: wybacz, pogubiłam się, to było tylko zauroczenie? ale tylko Ciebie kocham..
Bo to jest bowiem wyłącznie szukanie sobie alibi aby usprawiedliwić się przed samą sobą, że nie jestem kurwą i dałam innemu dupy bo tego chciałam i mi się to ruchanko podobało.
Do tego stopnia, że Ty mógłbyś umrzeć, a nie zrobiłoby to na niej żadnego wrażenia poza koniecznymi pozorami!
Wiesz póki co tyle i tylko tyle ile sam ustaliłeś! Ona nic ponadto co wiesz i tak Tobie nie powie!
A mogę Ci zagwarantować: to co Ty wiesz to jest tylko czubek góry lodowej.
Ile to trwa/ło?
Tak naprawdę nie wiesz nic.
Jeśli razem pracują- tam się wszystko dużo, dużo wcześniej zaczęło?
I na pewno nie trwało tylko miesiąc?
Dla Ciebie to jednak nie ma znaczenia. ŻADNEGO!
Żadna, ale to żadna kobieta nie wlezie facetowi do wyra bez uczucia i nigdy nie odejdzie, jeśli nie była kochanka pewna..
Tak czytam, co też tutaj piszesz i zastanawiam się cały czas kiedy jej ulegniesz.
Bo coraz bardziej się przekonuję, że jednak polegniesz?
To, że ona teraz wobec perspektywy zostania na lodzie z łatką sorki za słowo, qrwy Tobie nie odpuści masz jak w banku?
Będzie manipulować Tobą, grać na Twoim uczuciu, przysyłać wszystkich świętych z księdzem proboszczem na czele tak długo aż wreszcie wymiękniesz.
O ile nadal jej będziesz pokazywał, że coś do niej czujesz..
Tego możesz być pewien?
Kochasz ale to jest tylko fatamorgana. Tej kobiety, którą poślubiłeś już nie ma. ONA NIE ISTNIEJE.
Dla Ciebie ona umarła..
Między bajki możesz sobie włożyć jej słowa, które kompletnie nie mają pokrycia .., Jak wyglądało jej uczucie do Ciebie już boleśnie się przekonałeś..
Pytałem ją jak było z rozstaniem . Przyznała , że mnie okłamała . To ona go zostawiła . Okazało się , że ma żonę , dziecko , drugie mieszkanie . Nie chciała być tą drugą
Co ma bidulka teraz Tobie powiedzieć?
Przecież nie powie, że prawdopodobnie żona kochanka się dowiedziała i facet, któremu zależało na bezproblemowym ruchanku wobec niemiłej perspektywy rozwodu z jego winy, błyskawicznie się ewakuował i wypłacił jej kopa?
Była wyłącznie jego vaginą i do tego celu mu służyła.
Twoja wina jest ogromna bo:
1. za dużo pracowałeś, nie było Cię w domu ona Cię potrzebowała, lub....
2. jesteś ciągle w domu, nie starasz się polepszyć bytu rodzinie
1. jesteś nadopiekuńczy, już ją mdli od tych czułości
2. nie jesteś czuły, nie mówisz że ją kochasz milion razy dziennie, nie nosie jej na rękach.
1. nigdzie nie wychodzicie się zabawić
2. Ty tylko byś imprezował
1. Nic tylko zajmujesz się dzieckiem, a o nią nie dbasz
2. W ogóle nie zajmujesz się dzieckiem
...
...
* wybierz dowolne lub sobie dopisz dowolne zestawienia).
Niestety,
To Ty musisz podejmować trudne decyzje i działać stanowczo i konsekwentnie włącznie z wnioskiem o rozwód.
Trzeba zmusić ją do wzięcia za to zrobiła odpowiedzialności.
Albo to zrozumie i uszanuje Twoją decyzję, albo, co jest wysoce prawdopodobne Twoje działania uzna za atak na siebie i będziesz wrogiem numer jeden!
Tego jednak się dowiesz dopiero i tym przekonasz na Sali sądowej.
Wszelkie inne półśrodki przedłużą tylko agonie tego związku.
Jakieś niedomówienia ,układy, dawanie czasu to gówno w które próbuje Ciebie wciągnąć i ciężko się będzie później z niego otrzepać.
Kryzys były, są i będą w każdym małżeństwie. To nie one są przyczyną zdrady
Przyczyna która prowadzi do zdrady jest JEDNA i leży zawsze po JEDNEJ stronie ?
Po tej stronie która podjęła decyzję o zdradzie zamiast zastosować kilkadziesiąt innych uczciwszych wobec partnera rozwiązań.
Zdrada jest wyłącznie dobrowolnym wyborem jednej ze stron, bez wiedzy i udziału drugiej.
Jest to wybór, decyzja która ma wiele alternatywnych, uczciwych rozwiązań
Łącznie z zakończeniem związku.
Pytanie dlaczego podjęła taką decyzję - odnosi się do analizy osobowości osoby która jest w stanie oszukać kogoś kto jej zaufał bodajże najbardziej na świecie.
To zdradzający powinien głęboko szukać w sobie odpowiedzi na pytanie:
Co jest w niej takiego że potrafi zdradzić i przede wszystkim zrozumieć że wybór oszustwa zamiast uczciwego rozwiązania problemu - to jest żaden wybór...
Przyczyn zdrady mających źródło w zachowaniu zdradzającego nie ma żadnych! ?
Chyba sam jej do niego nie zaprowadziłeś i nie nakłaniałeś jej do zdrady, prawda?
Ofiara zdrady nie ma kompletnie wpływu na taką a nie inną decyzję podjętą przez zdrajcę.
Wybór tej decyzji należy do osoby ją podejmującą - zdradzającego.
Są trzy podstawowe filary związku, będące jego zaworami bezpieczeństwa:
- szczerość
- zaufanie
- szacunek
Te trzy elementy są nierozłączne
Jeżeli któregokolwiek z nich zabraknie, pozostałe zawsze znikają jednocześnie.
Wtedy następuje definitywny koniec! Koniec związku, małżeństwa
Czy tego chcesz czy też nie- zawsze oznacza to jedno: TO JEST KONIEC!
Nie można bowiem komuś zaufać, kogoś szanować jeżeli ten ktoś nie był wobec Ciebie szczery. Był nieuczciwy.
Był po prostu kłamcą i okazał się najzwyklejszą kanalią!
Nawet jeśli , jak mówi to rozdział zamknięty,nie ma żadnych niepokojących sygnałów z jej strony, to wyłącznie z powodów. o których wcześniej napisałem
Ona ma cały czas nadzieję, że sprawa rozejdzie się "po kościach" i jej się upiecze
Bo i tak w końcu wymiękniesz!
Wybij jej to z głowy! Niech na to nawet nie liczy! Stanowczo ale grzecznie to jej zakomunikuj...
Facet.
To ma być wyłącznie TWOJA decyzja!
Nie słuchaj jej psiapsiółki i uj wie kogo jeszcze. Goń wszystkich jej emisariuszy z Twoimi i jej rodzicami włącznie, jacy będą wysyłani.
Bo to nie oni będą musieli żyć z tą qrewną i to nie oni będą musieli zmierzyć się z piekłem, przez jakie będziesz przechodzić.
Nie słuchaj nikogo oprócz siebie
Z psiapsiółką ona ma wersję uzgodnioną i konsekwentnie obie się będą jej trzymać.
Nie wierz kompletnie w to co teraz ona mówi, w jej łzy, w jej zachowanie.
Wszystko jest wyłącznie po to aby Ciebie odpowiednio ?obrobić?
Niczego już nie wiesz i już niczego nie będziesz pewien ..
Nawet tego czy w tej chwili już nie układa sobie swojej alternatywnej przyszłości na Twoich plecach.,
Być może tylko potrzebuje na to czasu A ten dostanie, gdy dasz jej wrócić!
Jeżeli nawet nie, to teraz już jej wystarczy kolejne zawirowanie w Waszym małżeństwie, a ona pofrunie w ramiona kolejnego kochasia-pocieszyciela, który gdzieś tam na nią czeka.
Jeżeli nawet pozwolisz jej wrócić, to czy wytrzymasz ciśnienie wątpliwości teraz i za lat kilka, naście?
Czy dasz radę zmierzyć z tymi ironicznymi spojrzeniami wszystkich tych, którzy wiedzieli doskonale o jej wyczynach? Wątpię. Bo to nie jest już tylko Wasza tajemnica?
Możesz sobie mówić, że tak. Tylko, że nie wiesz jeszcze, kompletnie nie masz świadomości, z czym się będziesz musiał zmierzyć!
Chcesz jednak jej pozwolić wrócić?
Postaw sprawę ostro!
Jeżeli ma w ogóle marzyć o powrocie, bo do dania jej szansy droga dla niej będzie długa, bolesna i daleka- o jej otrzymanie będzie musiała walczyć, to bezdyskusyjnie akceptuje następujące Twoje warunki:
1/ Bierze winę na siebie i zgadza się na rozwód z orzeczeniem jej wyłącznej winy, Temat doprowadzasz do końca
2/Zgadza się na rozdzielczość majątkową oraz niekorzystny dla niej podział Waszego dorobku,
Jeśli pozwolisz jej wrócić- z własnej kieszeni płaci połowę kosztów utrzymania
3/Akceptuje i uszanuję każdą Twoją decyzję, w tym to, że masz prawo ułożyć sobie życie na nowo i ją jednak ostatecznie wykopiesz za drzwi,
Ma cierpliwie czekać na Twój werdykt i nie naciskać ani kogokolwiek wysyłać z misją ?pojednania?
4/Ma świadomość tego co zrobiła, nie będzie Ciebie obciążała winą i wie, że Ty już nic nie musisz. Co najwyżej możesz.
5/ Akceptuje Twoje warunki jej powrotu i to że to Ona ma walczyć o Ciebie niczym lwica o młode, a nie odwrotnie. Ma udowodnić Tobie codziennie, że pozwolenie na jej powrót nie było Twoim błędem
6/ Zanim zechcesz ją przelecieć- ma dostarczyć na papierze wyniki badań na wszelkie choróbska przenoszone drogą płciową
7/ Akceptuje to, że z Twojej strony nie ma żadnych gwarancji na to, że jej się Ciebie uda odzyskać ..
Tylko tak i nie inaczej? Test jej wiarygodności i szczerości jej intencji?
Mówisz jej : Sprawdzam?
Wiesz, że bronisz kogoś, kto nie zasługuje na litość z Twojej strony?
Bo litości nad Tobą nie miał?
Jesteś w wyjątkowo komfortowej sytuacji, o jakiej większość tutaj piszących może tylko pomarzyć..
Wiesz, z kim i z czym masz do czynienia. I naprawdę już nic nie musisz..
Co najwyżej możesz ...
Zarówno dać jej walczyć o Ciebie, jak i ją z hukiem na kopach wypierzyć ze swojego życia na zawsze!
Zdradzony79 napisał/a:Lepiej po prostu chyba się rozstac niż dręczyć się później czy znowu mnie nie zdradza
Dokładnie tak Ci to cały czas sugeruję.