Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 36 ]

1 Ostatnio edytowany przez magdaola (2018-02-24 01:54:14)

Temat: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Cześć,
Na poczatek przepraszam za brak polskich znakow, ale wiekszosc tego postu powstała na klawiaturze bez polskich znakow;). To będzie dlugi post, dlatego że staralam sie rzetelnie opisac moj zwiazek.
Mam 24 lata. Od ponad 3 lat jestem w związku z chłopakiem, od roku mieszkamy razem i jest to praktycznie związek idealny. Jest najprawdziwszym przyjacielem. Mamy takie samo poczucie humoru. Jest oazą spokoju. To ja prędzej ponarzekam, a wtedy on w try miga potrafi mnie rozbawić. Sam wychodzi z inicajtywą sprzątania, gotuje ze mną, w towarzystwie zabawia rozmową, jest empatyczny. I możnaby tak wymieniać i wymieniać.  Kochamy sie, znamy swoje rodziny. Więc szukanie nowego lepiej dopasowanego faceta w ogóle nie wchodzi w grę.

Problemem jest dla mnie jego podejście do seksu. Zdaje mi się, że wynika to z różnicy temperamentów. On jest opanowanym domatorem, ja bardziej 'szalona', roztrzepana (z braku lepszego określenia). Ok, gdy jestem niewyspana/zestresowana nie mam kompletnie ochoty na seks. No ale w normalnych okolicznościach to mam i to często. I praktycznie zawsze to ja inicjuje seks. Niby wiem, że go podniecam, bo mówi mi komplementy i lubi łapać za tyłek przy przywitaniu (choć prawdę mówiąc robi to od rozmowy, kiedy mu powiedziałam, że nie okazuje ze mu sie podobam i mógłby mnie czasem bez powodu złapać za tyłek ) i podczas gry wstępnej szybko mu (za przeproszeniem) staje. Ale dlaczego on nie wychodzi z inicjatywa? Marzy mi sie, zeby tak lobuzersko zaczal sie do mnie przystawiac. Kochamy sie srednio raz na 2 tygodnie. Nasz rekord to bylo dwa razy w ciagu jednego dnia (brawooooo). Gdy czasem minie ponad 3 tygodnie, to wtedy on cos zainicjuje. Ale to jest tak nieseksowne. Delikatnie sie polozy obok i spyta, jakby mnie grzecznie prosil o zgode. A bo zapomnialam napisac, moj chlopak jest porzadny, grzeczny.

Poza tym, sam seks jest zawsze czuły, w ogóleeee nie namiętny, ale bardzo czuły. Podczas seksu praktycznie nic mówi. Gdy w trakcie poprosiłam go, żeby powiedział mi komplement to usłyszałam 'Ladnie wygladasz' albo 'Kocham Cie'. Ja wiem, ze wiele by chcialo miec takie problemy, ale chcialam sprawic, by powiedzial mi cos sprosnego albo przynajmniej erotycznego.

To nie stalo sie teraz, ale zawsze tak bylo. Moze powiecie, widzialas w co wchodzisz. Tylko, ze jestem jego pierwsza dziewczyna (ja mialam wczesniej kilku chlopakow), wiec sadzilam ze  potrzebuje czasu, zeby sie oswoic, poczuc pewnie. Faktycznie troche sie zmienilo: nie dochodzi juz szybko i technicznie jest wszystko fajnie, ale temperament (grzecznosc!) i czestotliwosc bez zmian.
Uwielbiam sie z nim przytulac i calowac i to faktycznie robimy baaaardzo czesto (jestesmy w jakims 'topie' pod tym wzgledem). Tylko, ze teraz gdy o nim mysle, to nie czuje podniecenia. Co dziwne, gdy mnie caluje, a szczegolnie dotyka piersi to ja (znow przepraszam) robie sie mokra, ale on sam mnie nie podnieca, chyba dotyk po prostu. Nie mam zadnych fanatazji zwiazanych z nim. A przez część czasu jak sie kochamy, mysle o seksie z bylym - to chore, wiem, ale gdy w trakcie jestem coraz suchsza to szukam jakis podniecajacych mysli (i dopiero przy takich myslach dochodze). Nie chce tak robic, chce, by moj facet mnie rozpalal. No ale tego mu nie powiem, bo jeszcze odbiore pewnosc siebie.

Oprocz tego gra wstepna jest dluuuuga. Znow nie wiem czy on tak lubi czy uwaza, ze ja tego oczekuje. Nigdy tez nie poprosil mnie o seks oralny (a ja tak wiele razy), choc oczywiscie mu taki seks sprezentowalam i niby sie b podoba. Tylko czemu tego nie zaproponuje w takim razie? Moj byly potrafil mnie o to poprosic i mozna to zrobic seksownie.

Rozmow mielismy kilka, choc raczej krotkie, bo w tym temacie on malo mowi i ja nie wiem jak z nim rozmawiac (bo jak powiedziec ukochanemu chlopakowi 'Nie podniecasz mnie'). Ale ostatecznie zawsze przytaknie, usmiechnie sie, powie, 'mozemy sprobowac skarbie'. Z tego co mowil to on jest zadowolony.
Z  dwa lata temu poprosiłam, żeby dał mi czasem klapsa, przytrzymał ręce. Niby dal, ale to bylo takie sztuczne i wymuszone, ze w ogole nie dzialajace. Dalam spokoj. Ostatnio napisalam mu sms, ze chce sie z nim wieczorem kochac i zeby mnie troche zdominowal. To tyle ze gra wstepna byla krotsza i mocniej (za przeproszeniem) we mnie wchodził. Ale to nie o to chodzilo. Powiedzialam mu potem, ze mnie sie technicznie wszystko podoba, tylko zebym chciala poczuc,ze do niego naleze, ze mnie pozada, ze moze zrobic ze mna co chce. Spytalam, czy ma w sobie taka agresje do wyzwolenia. To powiedzial, ze on nie ma w sobie zadnej agresji, az go ucalowalam, bo taki slodki.
Były jeszcze takie sytuacje. Od dłuższego czasu bierzemy już prysznic razem. Ale dawniej (gdy nie mieszkalismy razem) zawsze chodził sam, chyba że ja proponowałam/namawiałam (bo uwielbiam wspolny prysznic). Co więcej, gdy bylismy w akademiku i namowilam go na prysznic, to szlo sie do takiej zamykanej łazienki z kilkoma prysznicami, on zamiast wejsc pod ten prysznic co ja, kierowal się pod ten drugi, ze niby tak wygodniej (a do wygodnickich nie nalezy). Musialam go wolac, zeby sie jednak ze mną umył. A to byl czas gdy juz od dawna sie kochalismy. Czy on sie mnie krepuje? Czesto gdy sie kochamy to zaslania okna i gasi swiatlo - myslalam ze faceci lubia patrzec. Jeszcze jedna rzecz ktora mnie irytowala. Gdy przebieralam sie przy nim (czyli przez chwile jestem naga od pasa w gore) to on sie odwracal. Ale znow wydawalo mi sie ze facet raczej by popatrzyl, zaczepil itp. Nie wiem czy on to robil z grzecznosci czy ja jestem przeczulona.


Naprawdę czuje się nieraz jak jakaś napalona, a wolałabym pożądana. On coraz mniej kojarzy mi się z seksem, raczej z czułym przytulasem. Dodam nieskromnie, że jestem atrakcyjna i wiem/czuje, że podobam się facetom. On właściwie też jest całkiem atrakcyjny, tyle, że nieproporcjonalny - ma bardzo mały tyłek i uda. Ale jest chudy, silny, umiesniony, przystojny. Mysle ze powinien czuc sie atrakcyjny.

Pytania:
Czy jego zachowania są podyktowane osobistymi preferencjami czy jemu się wydaje, że jak będzie napalony to wyjdzie na gówniarza albo mnie urazi?
Czy moge cos zrobic, zeby on czesciej inicjowal seks oraz zeby robil to w inny sposob? Wyrazil pozadanie bardziej mowa ciala i byl przy tym bardziej wladczy. Czy to po prostu zmienianie kogos na sile wg mojego widzimisie?
Czy możliwe jest, żeby ktoś nauczył się Ciebie dominować, bo ty tak chcesz/prosisz?
Czy ma sens nakłanianie kogoś do innego temperamentu w seksie? Czy to fair? Czy się da?
Jesli to mozliwe, to jak wywolac w nim wiecej zdecydowania? Zastanawialam sie nawet nad kupieniem takiej gry erotycznej (jakies kosci czy plansza i sa polecenia co i jak trzeba zrobic), ale boje sie ze to tandetne. Niby lubi sie wyglupiac, ale w seksie jakos traci tego ducha, nie wiem czy nie bedzie zazenowany.

Bardzo chętnie wysłucham wskazówek. Jak się nie uda, to trudno, oleje to i i tak będę z nim szczęśliwa.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Może się masturbuje do porno i przez to brak mu sex drive'u. Albo jakiś ciepły jest.

3

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Normalne. Jaki jest w życiu taki i tutaj. Wszelkie wywoływanie na siłę jego dominacji będzie pachnialo sztucznoscia.

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Tez mam -mialem w zwiazku podobnie wiec sie wypowiem bo szkoda psuc tak fajnego waszego zwiazku.
Po pierwsze charakteru totalnie nie zmienisz wiec lwa bym juz nigdy nie oczekiwal ale odczuwalne zmiany da sie przeprowadzic.
Po drugie -nie mozesz byc natarczywa a bron boze go obsmiewac lub obrazac nawet jakims drobiazgiem bo w ten sposob on sie stanie jeszcze bardziej wycofany. Troche jak z oswajaniem dzikiego zwierzaka -cierpliwoscia tylko.
Po trzecie- on w zwyklym zyciu musi poczuc ze  czasami.musi byc twardy i zdecydowany. Moim zdaniem to powinno byc cos ze sportem ruchem na swiwzym powietrzu. Cos z pokonywaniem slabosci. Takie rabanie drewna na opal np smile . Silownia chyba tez bylaby niezla. Generalnie silowe nie rozumowe rozwiazania.
No i moj ulubiony sposób  na koniec-taniec towarzyski. Tam sie tez uczy jak prowadzic kobiete i wcale to nie jest delikatne, czuje sie ksztalt kobiety i jak sie porusza i w ogole niezly to afrodyzjak jest. Na moim kursie zmienialo sie tez partnerki zeby poczuc roznice -to tez nioslo drobny ladunek emocjonalny dominowania.
Zmierzam do tego ze jak okrzepnie i zahartuje sie w zyciu to i w seksie powinno byc lepiej.  Powodzenia !

5

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Piotr Introwertyk: On uprawia dużo sportu i jest w tym bardzo dobry. Moze go jakos wiecej popodziwiam hehe.
Mnie caly czas chodzi po glowie, ze on to pozadanie czuje, ale ze tak jest wychowany, ze ludzi (a wiec i kobiety) trzeba szanowac. I ze to z tej grzecznosci. Ale moze sie oszukuje.

6 Ostatnio edytowany przez _v_ (2018-02-24 11:12:26)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
magdaola napisał/a:

Piotr Introwertyk: On uprawia dużo sportu i jest w tym bardzo dobry. Moze go jakos wiecej popodziwiam hehe.
Mnie caly czas chodzi po glowie, ze on to pozadanie czuje, ale ze tak jest wychowany, ze ludzi (a wiec i kobiety) trzeba szanowac. I ze to z tej grzecznosci. Ale moze sie oszukuje.

jak znajdzie taka, której bedzie pozadać, to uwierz mi, przestanie ją "szanowac", a zacznie ja bzykać

edit: aaaaa, jeszcze jedno
spotykam sie tylko z mężczyznami, ktorzy potrafia i nie boją się zapytac o zgode na cokolwiek. ale to nie przeszkadza im, jak juz sie umowimy na cos, za przeproszeniem zerżnac mnie porzadnie, zlac tyłek, albo zrobic cos rownie mocnego.
naprawde jedno drugiego nie wyklucza

7

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Znam ten problem od drugiej strony, bo Twój facet jest bardzo podobny do mnie. I z mojego punktu widzenia nie mam dla Ciebie dobrych wieści. On się raczej nie zmieni na takiego jakbyś chciała. Nawet jeśli na Twoje wyraźne życzenie zacznie Cię mocno klepać za tyłku, łapać za włosy czy coś w tym rodzaju, to od razu wyczujesz, że jest to sztuczne. Naturę ludzką jest bardzo trudno zmienić. V nie ma tu racji, że jak się znajdzie kogoś kogo się niby będzie pożądać to zacznie się ją naprawdę bzykać. To tak nie działa. Wyobraźmy sobie odwrotną sytuację. V Ty lubisz ostre klimaty. Spotykasz faceta, który Ci się bardzo podoba, podnieca Cię. Zakochujesz się w nim. Ale w seksie okazuje się, że to romantyczny przytulas, ciepłe kluchy. Nic ostrego. I co ? Zmieniłabyś się dla niego ? Wątpię.
Oczywiście geneza tego dlaczego Twój facet taki jest może być różna. U mnie jest to uwarunkowanie z dzieciństwa. Ojciec był mocno dominujący nad matką. Narzucał swoje zdanie. Częste kłótnie. Płacząca matka, która od najmłodszych moich lat wyżalała mi się ze swoich problemów z ojcem (byłem jej powiernikiem). No i efekt jest taki, że mam obrzydzenie do analogicznych sytuacji. Nie znoszę agresywności. Także swojej. Tłumię ją i zazwyczaj obracam przeciwko sobie. Ale jak jest z Twoim facetem nie wiem.
Pewne zmiany są możliwe w waszym seksie, ale wg mnie nie będą to duże zmiany. Ja mam z żoną podobny problem. Ale u mnie doszło do tego, że seks jest raz na rok. Teraz jesteśmy w trakcie terapii małżeńskiej i mam wrażenie, że doszedłem do ściany. Zresztą myślę, że oboje mamy z żoną takie wrażenie.

8

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

wilczysko, to nie jest kwestia zmieniania siebie

oczywiście on moze sie okazac aseksualny, albo gejem, ale to raptem pare procent społeczeństwa

raczej,co juz widzialam, pozna w koncu kogos, do kogo poczuje prawdziwe pozadanie i wtedy sie będzie dzialo.

9

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
_v_ napisał/a:

wilczysko, to nie jest kwestia zmieniania siebie

oczywiście on moze sie okazac aseksualny, albo gejem, ale to raptem pare procent społeczeństwa

raczej,co juz widzialam, pozna w koncu kogos, do kogo poczuje prawdziwe pozadanie i wtedy sie będzie dzialo.

A nie myślałaś o tym ze ludzie to nie a i z, ale jeszcze cały alfabet pomiędzy?
Ktoś kto lubi być delikatny nie musi być aseksualny. Jest po prostu delikatny.
Ktoś kto lubi raz w miesiącu nie jest aseksualny. Ma tylko niższe libido, albo za dużo stresu w pracy, albo ...

10

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
troll napisał/a:
_v_ napisał/a:

wilczysko, to nie jest kwestia zmieniania siebie

oczywiście on moze sie okazac aseksualny, albo gejem, ale to raptem pare procent społeczeństwa

raczej,co juz widzialam, pozna w koncu kogos, do kogo poczuje prawdziwe pozadanie i wtedy sie będzie dzialo.

A nie myślałaś o tym ze ludzie to nie a i z, ale jeszcze cały alfabet pomiędzy?
Ktoś kto lubi być delikatny nie musi być aseksualny. Jest po prostu delikatny.
Ktoś kto lubi raz w miesiącu nie jest aseksualny. Ma tylko niższe libido, albo za dużo stresu w pracy, albo ...


mówię na podstawie doświadczen i obserwacji

11 Ostatnio edytowany przez mózg_w_naczyniu (2018-02-24 12:37:26)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Klasyka gatunku. W takim kontekście często mówi się o różnicy między attraction a affection. Ty czujesz do swojego partnera affection - postrzegasz go jako czułego, opiekuńczego partnera, potencjalnie wspaniałego ojca dla Twoich dzieci, kogoś, z kim chciałabyś spędzić starość, kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem. Niestety nie czujesz do niego attraction - tego zwierzęcego pożądania, które sprawia, że na samą myśl o danym mężczyźnie i tym, co mogłabyś z nim robić w łóżku, ogarnia Cię podniecenie. Kobiety mają biologicznie wdrukowane dokonywanie rozróżnienia na partnera długoterminowego, do którego czują wspomniane affection, oraz krótkoterminowego, czyli tego, który wyzwala w nich attraction. Tak zostaliśmy jako gatunek ukształtowani przez ewolucję i trudno z tym polemizować. Oczywiście nasze istnienie nie sprowadza się wyłącznie do aspektu biologicznego, ludzie potrafią się wznieść ponad to, ale trzeba mieć świadomość, że utrzymanie w długoterminowym związku affection ORAZ attraction jest czymś niezwykle rzadkim, bo w pewnym sensie stojącym w opozycji do naszej biologii.

Gdyby przyszedł tutaj Twój partner i pytał o to, co zrobić, byś zaczęła odczuwać do niego attraction - miałbym dla niego pewne rady, chociaż oczywiście zastrzegałbym, że rozbudzenie silnego pożądania po trzech latach związku może być trudne. Ale przyszłaś Ty i de facto pytasz o to, co zrobić, by on zaczął Cię kręcić. Myślę, że większość mężczyzn ma w sobie naturalną skłonność do łóżkowej dominacji, większość kobiet zaś - do uległości. Jeśli więc chcesz, by on zaczął dominować, sama musisz możliwe jak najbardziej wchodzić w rolę uległej kobiety. Nie skarż się, nie proponuj nowych rozwiązań w łóżku (bo to jest właśnie rola lekko dominująca), tylko bardziej wysyłaj komunikat "uwielbiam Cię, moje ciało pragnie Twojego, jestem cała Twoja - zrób ze mną co tylko chcesz, a ja to przyjmę z zachwytem". Może to pomoże. Może gdy on będzie bardziej samcem w łóżku, stanie się też bardziej samcem w Twoje głowie i zaczniesz go bardziej pożądać. Ale... no właśnie - czarno to widzę. Ja bym nie chciał związku, w którym podczas seksu myślę o byłej partnerce - nie chciałbym też, by moja partnerka miała takie myśli. To nie powinno tak wyglądać.

PS. Pomyśl nad jakimś sprytnym zachęceniem go do przeczytania dwóch książek: Sex God Method Daniela Rose (myślę, że tam jest dokładny opis tego, czego oczekujesz w łózku) i The Way of the Superior Man Davida Deida. Może dzięki temu lepiej skomunikuje się ze swoją męską naturę. Myślę jednak, że z tego skorzysta już jego następna partnerka.

12

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
mózg_w_naczyniu napisał/a:

Klasyka gatunku. W takim kontekście często mówi się o różnicy między attraction a affection. Ty czujesz do swojego partnera affection - postrzegasz go jako czułego, opiekuńczego partnera, potencjalnie wspaniałego ojca dla Twoich dzieci, kogoś, z kim chciałabyś spędzić starość, kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem. Niestety nie czujesz do niego attraction - tego zwierzęcego pożądania, które sprawia, że na samą myśl o danym mężczyźnie i tym, co mogłabyś z nim robić w łóżku, ogarnia Cię podniecenie. Kobiety mają biologicznie wdrukowane dokonywanie rozróżnienia na partnera długoterminowego, do którego czują wspomniane affection, oraz krótkoterminowego, czyli tego, który wyzwala w nich attraction. Tak zostaliśmy jako gatunek ukształtowani przez ewolucję i trudno z tym polemizować. Oczywiście nasze istnienie nie sprowadza się wyłącznie do aspektu biologicznego, ludzie potrafią się wznieść ponad to ,ale trzeba mieć świadomość, że utrzymanie w długoterminowym związku affection ORAZ attraction jest czymś niezwykle rzadkim, bo w pewnym sensie stojącym w opozycji do naszej biologii.

Gdyby przyszedł tutaj Twój partner i pytał o to, co zrobić, byś zaczęła odczuwać do niego attraction - miałbym dla niego pewne rady, chociaż oczywiście zastrzegałbym, że rozbudzenie silnego pożądania po trzech latach związku może być trudne. Ale przyszłaś Ty i de facto pytasz o to, co zrobić, by on zaczął Cię kręcić. Myślę, że większość mężczyzn ma w sobie naturalną skłonność do łóżkowej dominacji, większość kobiet zaś - do uległości. Jeśli więc chcesz, by on zaczął dominować, sama musisz możliwe jak najbardziej wchodzić w rolę uległej kobiety. Nie skarż się, nie proponuj nowych rozwiązań w łóżku (bo to jest właśnie rola lekko dominująca), tylko bardziej wysyłaj komunikat "uwielbiam Cię, moje ciało pragnie Twojego, jestem cała Twoja - zrób ze mną co tylko chcesz, a ja to przyjmę z zachwytem". Może to pomoże. Może gdy on będzie bardziej samcem w łóżku, stanie się też bardziej samcem w Twoje głowie i zaczniesz go bardziej pożądanie. Ale... no właśnie - czarno to widzę. Ja bym nie chciał związku, w którym podczas seksu myślę o byłej partnerce - nie chciałbym też, by moja partnerka miała takie myśli. To nie powinno tak wyglądać.


ale bzdury!

zdecydowana większość moich bylych i obecnych kochanków to byli panowie mocno dominujący
i zaden nigdy nie postrzegal uległości jako bierności
wręcz przeciwnie
jesli ulegla potrafila cos zaproponować, przygotowac, to byli wniebowzieci, ze nie maja bezwolnych partnerek.

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
_v_ napisał/a:
mózg_w_naczyniu napisał/a:

Klasyka gatunku. W takim kontekście często mówi się o różnicy między attraction a affection. Ty czujesz do swojego partnera affection - postrzegasz go jako czułego, opiekuńczego partnera, potencjalnie wspaniałego ojca dla Twoich dzieci, kogoś, z kim chciałabyś spędzić starość, kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem. Niestety nie czujesz do niego attraction - tego zwierzęcego pożądania, które sprawia, że na samą myśl o danym mężczyźnie i tym, co mogłabyś z nim robić w łóżku, ogarnia Cię podniecenie. Kobiety mają biologicznie wdrukowane dokonywanie rozróżnienia na partnera długoterminowego, do którego czują wspomniane affection, oraz krótkoterminowego, czyli tego, który wyzwala w nich attraction. Tak zostaliśmy jako gatunek ukształtowani przez ewolucję i trudno z tym polemizować. Oczywiście nasze istnienie nie sprowadza się wyłącznie do aspektu biologicznego, ludzie potrafią się wznieść ponad to ,ale trzeba mieć świadomość, że utrzymanie w długoterminowym związku affection ORAZ attraction jest czymś niezwykle rzadkim, bo w pewnym sensie stojącym w opozycji do naszej biologii.

Gdyby przyszedł tutaj Twój partner i pytał o to, co zrobić, byś zaczęła odczuwać do niego attraction - miałbym dla niego pewne rady, chociaż oczywiście zastrzegałbym, że rozbudzenie silnego pożądania po trzech latach związku może być trudne. Ale przyszłaś Ty i de facto pytasz o to, co zrobić, by on zaczął Cię kręcić. Myślę, że większość mężczyzn ma w sobie naturalną skłonność do łóżkowej dominacji, większość kobiet zaś - do uległości. Jeśli więc chcesz, by on zaczął dominować, sama musisz możliwe jak najbardziej wchodzić w rolę uległej kobiety. Nie skarż się, nie proponuj nowych rozwiązań w łóżku (bo to jest właśnie rola lekko dominująca), tylko bardziej wysyłaj komunikat "uwielbiam Cię, moje ciało pragnie Twojego, jestem cała Twoja - zrób ze mną co tylko chcesz, a ja to przyjmę z zachwytem". Może to pomoże. Może gdy on będzie bardziej samcem w łóżku, stanie się też bardziej samcem w Twoje głowie i zaczniesz go bardziej pożądanie. Ale... no właśnie - czarno to widzę. Ja bym nie chciał związku, w którym podczas seksu myślę o byłej partnerce - nie chciałbym też, by moja partnerka miała takie myśli. To nie powinno tak wyglądać.


ale bzdury!

zdecydowana większość moich bylych i obecnych kochanków to byli panowie mocno dominujący
i zaden nigdy nie postrzegal uległości jako bierności
wręcz przeciwnie
jesli ulegla potrafila cos zaproponować, przygotowac, to byli wniebowzieci, ze nie maja bezwolnych partnerek.

Nie widzę związku. Wydaje mi się, że dyskusja dotyczy pana, który seks ze swoją partnerką inicjuje raz na kilka tygodni, pytając ją przy tym o zgodę, a nie Twoich byłych lub aktualnych kochanków.

14

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Ja się zgadzam tutaj z _v_

jak znajdzie taka, której bedzie pozadać, to uwierz mi, przestanie ją "szanowac", a zacznie ja bzykać

15

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
_v_ napisał/a:

ale bzdury!

zdecydowana większość moich bylych i obecnych kochanków to byli panowie mocno dominujący
i zaden nigdy nie postrzegal uległości jako bierności
wręcz przeciwnie
jesli ulegla potrafila cos zaproponować, przygotowac, to byli wniebowzieci, ze nie maja bezwolnych partnerek.

Na szczęście przyszła nieomylna v i nas uświadomiła. Twoje przekonanie o tym ze cala ludzkość przystaje do twojego ograniczonego światka zasługuje na swego rodzaju podziw.
Niestety twój świat jest specyficzny. Świat swingersow, wyuzdanych kobiet i napalonych mężczyzn to nie jest obraz całej ludzkości. To tylko drobny i bardzo specyficzny wycinek.

16

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
troll napisał/a:
_v_ napisał/a:

ale bzdury!

zdecydowana większość moich bylych i obecnych kochanków to byli panowie mocno dominujący
i zaden nigdy nie postrzegal uległości jako bierności
wręcz przeciwnie
jesli ulegla potrafila cos zaproponować, przygotowac, to byli wniebowzieci, ze nie maja bezwolnych partnerek.

Na szczęście przyszła nieomylna v i nas uświadomiła. Twoje przekonanie o tym ze cala ludzkość przystaje do twojego ograniczonego światka zasługuje na swego rodzaju podziw.
Niestety twój świat jest specyficzny. Świat swingersow, wyuzdanych kobiet i napalonych mężczyzn to nie jest obraz całej ludzkości. To tylko drobny i bardzo specyficzny wycinek.

troll, o ile dobrze pamiętam, to masz jedna partnerkę seksualną w życiu - wiec wybacz, ale nawet osobistego doświadczenia nie masz za bardzo w tym temacie.

owszem, moj swiat jest specyficzny i dlatego moge go z bliska obserwowac i wyciagac wnioski.

17

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
_v_ napisał/a:
troll napisał/a:
_v_ napisał/a:

ale bzdury!

zdecydowana większość moich bylych i obecnych kochanków to byli panowie mocno dominujący
i zaden nigdy nie postrzegal uległości jako bierności
wręcz przeciwnie
jesli ulegla potrafila cos zaproponować, przygotowac, to byli wniebowzieci, ze nie maja bezwolnych partnerek.

Na szczęście przyszła nieomylna v i nas uświadomiła. Twoje przekonanie o tym ze cala ludzkość przystaje do twojego ograniczonego światka zasługuje na swego rodzaju podziw.
Niestety twój świat jest specyficzny. Świat swingersow, wyuzdanych kobiet i napalonych mężczyzn to nie jest obraz całej ludzkości. To tylko drobny i bardzo specyficzny wycinek.

troll, o ile dobrze pamiętam, to masz jedna partnerkę seksualną w życiu - wiec wybacz, ale nawet osobistego doświadczenia nie masz za bardzo w tym temacie.

owszem, moj swiat jest specyficzny i dlatego moge go z bliska obserwowac i wyciagac wnioski.

No ale jest reprezentatywny tylko dla światów w Twoim rodzaju. A są jeszcze inne ekosystemy w których rytuały godowe są inne smile

18

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

powiem jeszcze raz:

jak nie jestes osobnikiem aseksualnym, to - gdy sie pojawi ktos, kogo naprawde pozadasz -bedziesz sie bzykal jak królik

gdy pożądania nie bedzie albo sie skończy, to zostanie ten mityczny"szacunek", ból głowy, stres w pracy, brak czasu i jeszcze mnóstwo innych wymówek.

19

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Moim zdaniem z twoim facetem jest  wszystko ok. On Cie kocha i dla niego kochanie to właśnie bycie dla Ciebie miłym nie robienie Ci krzywdy. Jesteś jego pierwsza partnerką on nie wie że może Cie mocniej uderzyć i że to by Cie kręciło boi się że Ci zrobi krzywdę . Nie ma wyczucia musisz go tego nauczyć. Pokaż mu że nie jesteś taka delikatna niech Cie pociągnie za włosy i zobaczy że nic Ci nie jest.
Obejrzyj z nim film niech zobaczy sceny dominacji i mów przy tym że to Cie podnieca. Zaproponuj mu zabawy w odgrywanie ról zacznijcie od czegoś podobnego co teraz macie czyli np udawajcie że jesteście na pierwszej randce a Ty się boisz seksu. A potem przejdźcie do ostrzejszych zabaw np że jesteś nieposłuszną niewolnicą a on zarządcą i ma Cie ukarać. A jak to nie pomoże to sama zacznij się podczas seksu z nim siłować odepchnij go zdominuj uderz w twarz może w końcu pęknie i Cie sam przyciśnie do łóżka.
Kazałaś aby Ci powiedział komplement to powiedział że Cie kocha. Powiedz mu czego oczekujesz naprawdę on tego nie wie sam z siebie. Możecie ćwiczyć niech Ci powie że jesteś dziwką albo jego suczką w końcu się przełamie i sam zacznie wymyślać.

Co do częstotliwości to trochę dziwne że tak rzadko mu się chce może ma takie libido i wyżywa się w sporcie i to będzie ciężko zmienić.

20

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Jak to szło o tej idealnej kobiecie? Powinna być damą w towarzystwie, ale w łóżku dziwką? tongue wink

21 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-02-24 15:52:57)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
magdaola napisał/a:

Czy jego zachowania są podyktowane osobistymi preferencjami czy jemu się wydaje, że jak będzie napalony to wyjdzie na gówniarza albo mnie urazi?

Chyba nie dajesz mu podstaw żeby tak myślał. Raczej brakiem pewnych preferencji.

magdaola napisał/a:

Czy moge cos zrobic, zeby on czesciej inicjowal seks oraz zeby robil to w inny sposob? Wyrazil pozadanie bardziej mowa ciala i byl przy tym bardziej wladczy. Czy to po prostu zmienianie kogos na sile wg mojego widzimisie?

Bardziej zmienianie kogoś na siłę obawiam się.

magdaola napisał/a:

Czy możliwe jest, żeby ktoś nauczył się Ciebie dominować, bo ty tak chcesz/prosisz?

Obawiam się, że nie.

magdaola napisał/a:

Czy ma sens nakłanianie kogoś do innego temperamentu w seksie? Czy to fair? Czy się da?

Obawiam się, że nie.

magdaola napisał/a:

Jesli to mozliwe, to jak wywolac w nim wiecej zdecydowania? Zastanawialam sie nawet nad kupieniem takiej gry erotycznej (jakies kosci czy plansza i sa polecenia co i jak trzeba zrobic), ale boje sie ze to tandetne. Niby lubi sie wyglupiac, ale w seksie jakos traci tego ducha, nie wiem czy nie bedzie zazenowany.

Z osobą, która obawia się zażenowania to się za bardzo nie daje wygłupiać. tongue

magdaola napisał/a:

Mnie caly czas chodzi po glowie, ze on to pozadanie czuje, ale ze tak jest wychowany, ze ludzi (a wiec i kobiety) trzeba szanowac.

Heh, może być to i to, nieprawdaż? tongue Z resztą wg prawdopodobieństwa zapewne częściowo przyczyną są obie rzeczy. Najwyraźniej tak jest wychowany. Ale też nawet jeśli czuje to pożądanie, bo przecież czuje, to taka jest jego osobowość żeby wyrażać jak to robi. Przecież są cieplejsze kluski. tongue Charakter się wyrabia raczej pod wpływem doświadczeń... Jeśli ktoś nie miał ich, to nic przecież dziwnego, że jest dość dziecinny. Jeśli gładko szedł przez życie pod kloszem jakoś.

magdaola napisał/a:

Jak to szło o tej idealnej kobiecie? Powinna być damą w towarzystwie, ale w łóżku dziwką?

No właśnie a kobiety chcą gentleman'a w towarzystwie a w łóżku dziwka. big_smile Bo dlaczego by nie miało być tak przecież pod tym względem analogicznie? smile

SonyXperia napisał/a:

Ja się zgadzam tutaj z _v_

jak znajdzie taka, której bedzie pozadać, to uwierz mi, przestanie ją "szanowac", a zacznie ja bzykać

Ale przecież też nie każdy facet. Przecież widać że dobrze się dobrali. Przecież może być facetem, który nie stawia seksu jako wysoki priorytet. Może być dla niego poboczny. Są przecież nawet aseksualni faceci. Świat nie jest taki prosty a faceci nie są tacy prości jak się potocznie wydaje ludziom.

Rozumiem, że Ty wypatrujesz tylko szybkich mężczyzn w szybkich samochodach (masz to w sygnaturce). Takich wypatrujesz, ale to nie znaczy, że pozostali nie istnieją przecież...

22 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-02-24 16:32:19)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
hehheh napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Ja się zgadzam tutaj z _v_

jak znajdzie taka, której bedzie pozadać, to uwierz mi, przestanie ją "szanowac", a zacznie ja bzykać

Ale przecież też nie każdy facet. Przecież widać że dobrze się dobrali. Przecież może być facetem, który nie stawia seksu jako wysoki priorytet. Może być dla niego poboczny. Są przecież nawet aseksualni faceci. Świat nie jest taki prosty a faceci nie są tacy prości jak się potocznie wydaje ludziom.

Rozumiem, że Ty wypatrujesz tylko szybkich mężczyzn w szybkich samochodach (masz to w sygnaturce). Takich wypatrujesz, ale to nie znaczy, że pozostali nie istnieją przecież...

Uśmiałam się big_smile Sygnaturka jest żartem. Może pół żartem pół serio, a Ci szybcy faceci w szybkich samochodach, to akurat sportowcy, którym kibicuję  wink  Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jeśli zgrzyta w seksie, to wcześniej czy później nic ze związku nie będzie. Jeśli w seksie para jest dobrana pod względem satysfakcjonującym oboje, a zgrzyta coś poza nim, można próbować się dogadywać. Nie stawiam seksu na piedestale, ale kompletny brak satysfakcji  w tym obszarze wcześniej czy później oddala od partnera choćby nie wiadomo jakie miał inne zalety. Takie jest moje zdanie.

23

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
_v_ napisał/a:

powiem jeszcze raz:

jak nie jestes osobnikiem aseksualnym, to - gdy sie pojawi ktos, kogo naprawde pozadasz -bedziesz sie bzykal jak królik

gdy pożądania nie bedzie albo sie skończy, to zostanie ten mityczny"szacunek", ból głowy, stres w pracy, brak czasu i jeszcze mnóstwo innych wymówek.

Ok. Ale tutaj nie chodzi o samo to bzykanie jak królik, tylko o styl bzykania. Jedni się odnajdują w ostrzejszych klimatach, a inni są spokojni, trochę w tym flegmatyczni i tacy po prostu będą. Ale to nie znaczy, że są aseksualni.

24

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
SonyXperia napisał/a:

Jak to szło o tej idealnej kobiecie? Powinna być damą w towarzystwie, ale w łóżku dziwką? tongue wink

Nie kupuję teorii że ktoś jest kompletnie inny w życiu i łóżku smile i u męzczyzny i u kobiety.

25 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-02-24 20:46:35)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Jej, przecież nie chodzi o to, że jest on inny. Chodzi o oczekiwania drugiej połówki. No i przez nie w różnych sytuacjach różnie powinien je spełniać. A przez to, że nadal jest w istocie tą samą osobą, to powiedzenie jest obrazem dychotomii, jaką oczekiwania wywołują.

26

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

A ja nie rozumiem tego, że dwie osoby nie potrafią osiągnąć kompromisu.
Nie możesz go posadzić przy stole, zrobić herbaty i o tym wszystkim pogadać z nim? Nie możesz przy jakiejś głupiej okazji powiedzieć, że kręci Cię, jak on Cię mocniej ściśnie, przytrzyma, cokolwiek?

Jeju, ja jak się szykowałam do seksu z moim facetem, to powoli rozmawialiśmy o wszystkim. Zresztą dalej rozmawiamy o tym, co nas kręci i gdzie. Co ze sobą zrobimy, jak, kiedy. I nawet jeżeli to nie dochodzi do skutku, to znamy swoje pragnienia i potrzeby.
Co to za problem porozmawiać z dorosłym facetem o tym, co Was kręci?
My też mamy kompromis, bo mój facet wie, że mnie kręci bardziej, jak właśnie mnie mocniej przytrzyma, albo popchnie na jakąś ścianę, a jego bardziej kręci co innego. I co z tego. Raz jest tak, raz inaczej i wydaje mi się, że tak robią dojrzali ludzie, którzy mają troszkę różne upodobania tongue

27

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Również uważam, że to może być kwestia braku komunikacji. Czesto jest tak, że zwłaszcza kobiety uważają, że on powinien się domyśleć. On może uważać, że nie mogę mocniej postępować z kobietą, która kocham. Z resztą jak sama piszesz przy samym dotyku już robisz się mokra, dla wielu facetów to znak, że wszystko jest ok.

28

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
Ela210 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Jak to szło o tej idealnej kobiecie? Powinna być damą w towarzystwie, ale w łóżku dziwką? tongue wink

Nie kupuję teorii że ktoś jest kompletnie inny w życiu i łóżku smile i u męzczyzny i u kobiety.

W teorii wszystko jest możliwe wink W praktyce bardzo różnimy się w naszych zachowaniach w zależności od relacji, w jakiej się znajdujemy. Inaczej zachowujesz się w stosunkach zawodowych, inaczej w gronie znajomych, a jeszcze inaczej w relacjach rodzinnych. Niestety, ale mamy różne oblicza. I podobnie jest ze sferą intymną. Czasem masz ochotę na czuły seks, czasem na ostrą jazdę, partner wywołuje w tobie różne emocje.  A tu jest ciągle tak samo z jego strony i z jego powodu, po prostu mdło i nijak.

29 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-02-25 14:56:15)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
SonyXperia napisał/a:
Ela210 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Jak to szło o tej idealnej kobiecie? Powinna być damą w towarzystwie, ale w łóżku dziwką? tongue wink

Nie kupuję teorii że ktoś jest kompletnie inny w życiu i łóżku smile i u męzczyzny i u kobiety.

W teorii wszystko jest możliwe wink W praktyce bardzo różnimy się w naszych zachowaniach w zależności od relacji, w jakiej się znajdujemy. Inaczej zachowujesz się w stosunkach zawodowych, inaczej w gronie znajomych, a jeszcze inaczej w relacjach rodzinnych. Niestety, ale mamy różne oblicza. I podobnie jest ze sferą intymną. Czasem masz ochotę na czuły seks, czasem na ostrą jazdę, partner wywołuje w tobie różne emocje.  A tu jest ciągle tak samo z jego strony i z jego powodu, po prostu mdło i nijak.

Ja nie mówię o maskach, które przybieramy na okoliczność pracy- bo tu wiadomo- wchodzimy w role, ani nie o urozmaiceniach w życiu intymnym.
mam na myśli osobowość która zawsze się ujawni, o ile ludzie czują się ze sobą dobrze i bezpiecznie i mogą być sobą do końca. Nawet w tych "urozmaiceniach" wychodzi charakter.
Ciekawa jestem jak zaczął się związek autorki, czy z rozsądku- bo zobaczyła jego zalety, czy coś w nim ją pociągało jako kobietę?

30 Ostatnio edytowany przez Piotr Introwertyk (2018-02-25 18:19:44)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Polecam takze bo przeczytałem  tez z polecenia Zdradzony przez  ojca - genialne moim zdaniem opis sytuacji czasow industrialnych i co z tego wynika dla mezczyzn i kobiet. Bardzo w zwiazku z opisywana sytuacja moze byc.
Edit jest pdf w sieci ma 29 stron

Od siebie dodam ze jak sie kobiete kocha w sposob idealistyczny to juz sam akt prokreacji jawi sie jak zbytnia ingerencja w jej idealnosc a co dopiero jakakolwiek nachalnosc nie wspominajac o dominacji czy agresji!

31 Ostatnio edytowany przez magdaola (2018-02-25 18:29:41)

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
Ela210 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Nie kupuję teorii że ktoś jest kompletnie inny w życiu i łóżku smile i u męzczyzny i u kobiety.

W teorii wszystko jest możliwe wink W praktyce bardzo różnimy się w naszych zachowaniach w zależności od relacji, w jakiej się znajdujemy. Inaczej zachowujesz się w stosunkach zawodowych, inaczej w gronie znajomych, a jeszcze inaczej w relacjach rodzinnych. Niestety, ale mamy różne oblicza. I podobnie jest ze sferą intymną. Czasem masz ochotę na czuły seks, czasem na ostrą jazdę, partner wywołuje w tobie różne emocje.  A tu jest ciągle tak samo z jego strony i z jego powodu, po prostu mdło i nijak.

Ja nie mówię o maskach, które przybieramy na okoliczność pracy- bo tu wiadomo- wchodzimy w role, ani nie o urozmaiceniach w życiu intymnym.
mam na myśli osobowość która zawsze się ujawni, o ile ludzie czują się ze sobą dobrze i bezpiecznie i mogą być sobą do końca. Nawet w tych "urozmaiceniach" wychodzi charakter.
Ciekawa jestem jak zaczął się związek autorki, czy z rozsądku- bo zobaczyła jego zalety, czy coś w nim ją pociągało jako kobietę?


To było takie zakochanie o jakim się marzy. Motyle w brzuchu przez miesiące! Z emocji i radości nie mogłam się skoncentrować. Zresztą spodobał mi się od pierwszej rozmowy, więc jak w końcu poprosił o numer to byłam przeszczęśliwa. Wiadomo, że typowych motyli już nie ma, ale wciąż mega się cieszę, gdy mam go zaraz zobaczyć.
Sądzę, że przyciągnęło mnie: poczucie humoru,  inteligencja, taka energia gdy o czymś opowiada, swobodny radosny ton, też to że jest lubiany, wesołe, roziskrzone oczy, niski głos i że jest szczupły.

32

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
mózg_w_naczyniu napisał/a:

Klasyka gatunku. W takim kontekście często mówi się o różnicy między attraction a affection. Ty czujesz do swojego partnera affection - postrzegasz go jako czułego, opiekuńczego partnera, potencjalnie wspaniałego ojca dla Twoich dzieci, kogoś, z kim chciałabyś spędzić starość, kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem. Niestety nie czujesz do niego attraction - tego zwierzęcego pożądania, które sprawia, że na samą myśl o danym mężczyźnie i tym, co mogłabyś z nim robić w łóżku, ogarnia Cię podniecenie. Kobiety mają biologicznie wdrukowane dokonywanie rozróżnienia na partnera długoterminowego, do którego czują wspomniane affection, oraz krótkoterminowego, czyli tego, który wyzwala w nich attraction. Tak zostaliśmy jako gatunek ukształtowani przez ewolucję i trudno z tym polemizować. Oczywiście nasze istnienie nie sprowadza się wyłącznie do aspektu biologicznego, ludzie potrafią się wznieść ponad to, ale trzeba mieć świadomość, że utrzymanie w długoterminowym związku affection ORAZ attraction jest czymś niezwykle rzadkim, bo w pewnym sensie stojącym w opozycji do naszej biologii.

Gdyby przyszedł tutaj Twój partner i pytał o to, co zrobić, byś zaczęła odczuwać do niego attraction - miałbym dla niego pewne rady, chociaż oczywiście zastrzegałbym, że rozbudzenie silnego pożądania po trzech latach związku może być trudne. Ale przyszłaś Ty i de facto pytasz o to, co zrobić, by on zaczął Cię kręcić. Myślę, że większość mężczyzn ma w sobie naturalną skłonność do łóżkowej dominacji, większość kobiet zaś - do uległości. Jeśli więc chcesz, by on zaczął dominować, sama musisz możliwe jak najbardziej wchodzić w rolę uległej kobiety. Nie skarż się, nie proponuj nowych rozwiązań w łóżku (bo to jest właśnie rola lekko dominująca), tylko bardziej wysyłaj komunikat "uwielbiam Cię, moje ciało pragnie Twojego, jestem cała Twoja - zrób ze mną co tylko chcesz, a ja to przyjmę z zachwytem". Może to pomoże. Może gdy on będzie bardziej samcem w łóżku, stanie się też bardziej samcem w Twoje głowie i zaczniesz go bardziej pożądać. Ale... no właśnie - czarno to widzę. Ja bym nie chciał związku, w którym podczas seksu myślę o byłej partnerce - nie chciałbym też, by moja partnerka miała takie myśli. To nie powinno tak wyglądać.

PS. Pomyśl nad jakimś sprytnym zachęceniem go do przeczytania dwóch książek: Sex God Method Daniela Rose (myślę, że tam jest dokładny opis tego, czego oczekujesz w łózku) i The Way of the Superior Man Davida Deida. Może dzięki temu lepiej skomunikuje się ze swoją męską naturę. Myślę jednak, że z tego skorzysta już jego następna partnerka.

Przy którejś rozmowie, gdy spytałam czy by mnie trochę zdominował to powiedział, że nie wie jak. Nie wpadło mi do głowy, że są takie książki. Naprawdę ogromne dzięki (choć nie wiem jeszcze co jest w środku;) ) Może coś co przeczyta mu się spodoba.

33

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
Piotr Introwertyk napisał/a:

Polecam takze bo przeczytałem  tez z polecenia Zdradzony przez  ojca - genialne moim zdaniem opis sytuacji czasow industrialnych i co z tego wynika dla mezczyzn i kobiet. Bardzo w zwiazku z opisywana sytuacja moze byc.
Edit jest pdf w sieci ma 29 stron

Od siebie dodam ze jak sie kobiete kocha w sposob idealistyczny to juz sam akt prokreacji jawi sie jak zbytnia ingerencja w jej idealnosc a co dopiero jakakolwiek nachalnosc nie wspominajac o dominacji czy agresji!

Przeczytam dla samej siebie. Dziękuję.

34

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji
magdaola napisał/a:
Ela210 napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

W teorii wszystko jest możliwe wink W praktyce bardzo różnimy się w naszych zachowaniach w zależności od relacji, w jakiej się znajdujemy. Inaczej zachowujesz się w stosunkach zawodowych, inaczej w gronie znajomych, a jeszcze inaczej w relacjach rodzinnych. Niestety, ale mamy różne oblicza. I podobnie jest ze sferą intymną. Czasem masz ochotę na czuły seks, czasem na ostrą jazdę, partner wywołuje w tobie różne emocje.  A tu jest ciągle tak samo z jego strony i z jego powodu, po prostu mdło i nijak.

Ja nie mówię o maskach, które przybieramy na okoliczność pracy- bo tu wiadomo- wchodzimy w role, ani nie o urozmaiceniach w życiu intymnym.
mam na myśli osobowość która zawsze się ujawni, o ile ludzie czują się ze sobą dobrze i bezpiecznie i mogą być sobą do końca. Nawet w tych "urozmaiceniach" wychodzi charakter.
Ciekawa jestem jak zaczął się związek autorki, czy z rozsądku- bo zobaczyła jego zalety, czy coś w nim ją pociągało jako kobietę?


To było takie zakochanie o jakim się marzy. Motyle w brzuchu przez miesiące! Z emocji i radości nie mogłam się skoncentrować. Zresztą spodobał mi się od pierwszej rozmowy, więc jak w końcu poprosił o numer to byłam przeszczęśliwa. Wiadomo, że typowych motyli już nie ma, ale wciąż mega się cieszę, gdy mam go zaraz zobaczyć.
Sądzę, że przyciągnęło mnie: poczucie humoru,  inteligencja, taka energia gdy o czymś opowiada, swobodny radosny ton, też to że jest lubiany, wesołe, roziskrzone oczy, niski głos i że jest szczupły.

smile nie sądzę byś się pomyliła wybierając właśnie jego.Zapiszcie się na lekcje tanga.

35

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Diagonozy są przeróżne: gej/ty go nie kręcisz/taka natura, ty go zdominuj /bądź uległa. Ale pisząc tutaj, chciałam właśnie usłyszeć zdanie ludzi z zewnątrz. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Uzmysłowiłam sobie, że może być w tym trochę mojej winy. Sama zaczęłam się krępować i ograniczać ('Powiedz mi komplement' zamiast 'Gdzie najbardziej lubisz mnie pieścić'). Najpierw bo jestem jego pierwszą i nie wiedziałam jak się zachować, potem bo on nie robił żadnych gierek.
Nie będę się oszukiwać,  nie ma nic z bad boy'a.  Ale jest pewny siebie, więc może umiałby wejść w inną rolę. Spróbuję sprośnej uległej gadki, podrzucić książkę i może te tańce.
Plus, wczoraj (SAM!!) powiedział, że za rzadko się kochamy (znów była ponad 3-tyg przerwa)!

36

Odp: Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Autorko, jesteście niedopasowani seksualnie.
Odpuść go sobie. Z czasem będzie coraz gorzej, a Twoja frustracja będzie narastać.

Posty [ 36 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Za czuly/grzeczny seks, brak jego inicjacji

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024