Hej od jakiegoś czasu mam dość spory problem Mam 19 lat i jestem już ze swoim chłopakiem 2 lata i będziemy mieli teraz dziecko...
Na początku mój chłopak cieszył się i wszystko było super ale od jakiegoś czasu zmienił się,okłamuje mnie z prostymi rzeczami,naprawdę najprostszymi.Malo tego ciagle mnie wyzywa nawet od najgorszych i jak o coś go spytam a wiem ze mam racje i chce zobaczyć czy tym razem się noże przyzna to on jeszcze bardziej mi dokłada i wtedy nie odpowiada już na pytanie tylko mówi ze do mnie ze jestem „nienormalna” itp.Mam już tego dość i odpadam psychicznie,on mi nawet w niczym nie pomaga...jestem w ciąży a wszystko muszę robić sama,mieszkamy razem a on nawet nie posprząta nic...nie wiem co mam robić dalej.
Twój facet traktuje Cię jak szmatę. Możesz dalej z nim być i na to pozwalać, albo pokazać mu, że szanujesz samą siebie i odejść.
Pamiętaj, że za chwilę zostaniesz matką i będziesz odpowiedzialna już nie tylko za siebie. Chyba nie chcesz, żeby Twoje dziecko żyło w patologii?
Odejdź od takiego psychopaty, podaj o alimenty i będzie spokój.
Odejdź od takiego psychopaty, podaj o alimenty i będzie spokój.
A tam, psychopaty...
Facet jest po prostu niedojrzałym dupkiem... W sumie nic dziwnego, jego dziewczyna ma lat 19, więc on sam jest pewnie w podobnym wieku. To nie czas na dziecko, chłopaki w tym wieku mają jeszcze sieczkę w głowie...
5 2018-02-20 10:10:51 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-02-20 10:11:46)
a co na to Twoi rodzice? Czy interesują się Toba, możesz na nich liczyć czy jesteś pozostawiona sama sobie?
Typowe zachowanie niedojrzałego buraka, który nie potrafi poradzić sobie ze świadomością bycia ojcem.
To nie nim powinnaś się teraz przejmować tylko sobą i dzieckiem.
Co z rodzicami? Jak sytuacja w rodzinie? Jakiekolwiek wsparcie gdziekolwiek?
Taaaa. On jest niedojrzałym dupkiem. Ale ona wcale nie lepsza. Z jej wypowiedzi wyraźnie wynika, że cały czas robi podchody i próbuje mu udowodnić że kłamie. Taka dziecinada z obu stron.
Tobie pewnie buzują hormony i gdybyś napisała tylko, że nie mozecie się dogadać, to spoko. Ale wspominasz o wyzwiskach, awanturach itp. Współczuję i dobrze radzę - ewakuuj się.