Witam. Pragne sie czyms z wami podzielic i poprosic o rade.
Od 7 lat jestem w zwiazku. Od 2 lat spotykam sie z "tym drugim". Zaczelo sie od seksu i mialo pozostac tylko na tym. Facet o ktorym jest mowa jest o 11 lat odemnie starszy (34 lata). Ma 8 letnia corke. Z czasem jednak jak to zawsze bywa przerodzilo sie to w cos wiecej. Zaczelam dostawac wiadomosci od niego po alkoholu ze mnie kocha i "pomysl gdybys byla tutaj zemna codziennie". Kiedy jest trzezwy tez dostaje od niego wiadomosci typu ze codziennie o mnie mysli. Kiedy spotykamy sie a dzieje sie to rzadko bo mieszkamy od siebie daleko to po seksie siedzimy, tulimy sie, gilamy, dotykamy... Ale nie odczuwam zeby byl jakos wemnie zakochany. Zapytalam sie go pare dni temu czy wszystko miedzy nami jest tak jak bylo na poczatku, czy jednak przerodzilo sie to w cos wiecej z jego strony przez to co pisze mi po pijaku. Dostalam tylko odpowiedz "hahaha" Potem napisal ze jest zajety i robi obiad, wiec zrozumialam to tak ze nie chce o tym gadac i unika tematu. Tylko dlaczego? Dodam ze na codzien nie mamy kontaktu. Czasem wyslemy sobie zdjecie na snapchacie i troche popiszemy. On wie o moim chlopaku. Ostatnio gdy napisalam mu ze mam ochote na seks napisal "byleby tylko zemna".
Mysle ze on wie ze miedzy nami by nic nie wyszlo z powodu jego corki, roznicy wieku i calkiem innego zycia. Lecz chce zapytac sie was co wy o tym myslicie po przeczytaniu tego? Wiem ze nie kazdy potrafi zrozumiec podjeta przezemnie decyzje lecz prosze o niepisanie przykrych komentarzy.
Dziekuje.
2 2018-02-21 13:09:03 Ostatnio edytowany przez balin (2018-02-21 13:10:42)
Podjęłaś tylko jedną decyzję. Poszłaś na obcego bolca. A teraz dorabiasz sobie do tego jakieś dziwaczne ideologie. To nie ma nic wspólnego z miłością, to tylko bolcowanie. On się z tego śmieje co mówisz, bo prawisz jakieś banialuki kompletnie oderwane od obecnego stanu rzeczy.
Z resztą gdy poczytasz tu podobne wątki, to każda zagubiona żonka coś podobnego prawi.
Dzieki za przeczytanie i odpowiedz.
Hmm, moze masz racje. Tylko po co mowic cos takiego w takim razie? Bo to on mowi te rzeczy. Ja chcialam tylko jednego i nie pisze mu ze go kocham wiec nie rozumiem do konca dlaczego to ja "prawie banialuki oderwane od obecnego stanu rzeczy". Fajnie jakbys mi to wytlumaczyl.
Poza tym, że oszukujesz kogoś z kim jesteś w związku. Problem polega na tym, że to Ty snujesz jakieś plany odnośnie waszego bolcowego związku. Z czego on się śmieje. Jakieś kity Ci musi wciskać żebyś się nie zraziła.
Ech, młoda jesteś to Ci wyjaśnię.
"pomysl gdybys byla tutaj zemna codziennie".
- ciąg dalszy jego myśli - to miałby seks codziennie
Kiedy jest trzezwy tez dostaje od niego wiadomosci typu ze codziennie o mnie mysli.
Tak, myśli o seksie z młodą fajną dziewczyną
Daj sobie spokój z tą znajomością, obecnego 7mio letniego partnera też zostaw, bo tylko go krzywdzisz. Wyszalej się, a dopiero potem stwórz z kimś dojrzały związek.
6 2018-02-21 13:36:31 Ostatnio edytowany przez balin (2018-02-21 13:37:18)
Rising_Sun ale jakoś nie podoba mi się stawianie naszej bohaterki w roli ofiary. Co oczywiście przez jej naiwność jest prawdą. Ona oszukuje kogoś, kto pewnie nic nie wie, że ma rogi po sufit. A zastanawia, co z nim jest nie tak, że jego żonka zachowuje się jakoś dziwacznie. Wątków o czymś takim na forum aż nadto.
Rising_Sun ale jakoś nie podoba mi się stawianie naszej bohaterki w roli ofiary. Co oczywiście przez jej naiwność jest prawdą. Ona oszukuje kogoś, kto pewnie nic nie wie, że ma rogi po sufit. A zastanawia, co z nim jest nie tak, że jego żonka zachowuje się jakoś dziwacznie. Wątków o czymś takim na forum aż nadto.
No jest pełno wątków, ale liczę że autorka zachowuje się źle przez swój wiek i niedoświadczenie i skorzysta z naszych rad, dlatego staram się nie nastawiać w stosunku do niej negatywnie na razie Ale tego co robi nie popieram.
Nie jestem fanka patrzenia na swiat jako "czarny/bialy". Zycie takie nie jest- niestety. Skoro widzisz tyle postow z tym watkiem to znaczy ze duzo ludzi przez takie cos przechodzi.
Nie badz taki szybki w ocenianiu. Ja nic sobie z tego nie robie co piszesz, ale mysle o innych ludziach ktorym dajesz rady tu na forum. Nie wiesz jaki mamy zwiazek i co sie miedzy nami dzieje. Nie wiesz czy on zdradza mnie albo jaki jest. Gdybym pisala o moim zwiazku albo pytala sie czy robie dobrze, zrozumialabym Twoje sugestie ale tak to nie wiem do konca o co ci chodzi. Pomijajac ze chcesz mnie zmieszac z blotem za to co robie- tylko tak jak mowie znaszy tylko 5% calej historii.
Rising_Sun tobie dziekuje za przeczytanie i tak wezme to do siebie
Nie brałabym na poważnie wiadomości wysłanych po pijaku. To prawdopodobnie jest tylko seks i o nic więcej nie chodzi.
Pomijam już kwestię oszukiwania, zdradzania. Mam nadzieję, że się zabezpieczasz i regularnie badasz, bo niestety, ale po takich gierojach jak ten Twój drugi, to można się różnych syfów spodziewać.
Nie jestem fanka patrzenia na swiat jako "czarny/bialy". Zycie takie nie jest- niestety. Skoro widzisz tyle postow z tym watkiem to znaczy ze duzo ludzi przez takie cos przechodzi.
Nie badz taki szybki w ocenianiu. Ja nic sobie z tego nie robie co piszesz, ale mysle o innych ludziach ktorym dajesz rady tu na forum. Nie wiesz jaki mamy zwiazek i co sie miedzy nami dzieje. Nie wiesz czy on zdradza mnie albo jaki jest. Gdybym pisala o moim zwiazku albo pytala sie czy robie dobrze, zrozumialabym Twoje sugestie ale tak to nie wiem do konca o co ci chodzi. Pomijajac ze chcesz mnie zmieszac z blotem za to co robie- tylko tak jak mowie znaszy tylko 5% calej historii.
Nie, świat nie jest czarno - biały. Ale zdradzanie partnera jest ZAWSZE czarne. Nie białe. Nie szare, czarne.
Nawet gdyby Twój partner Cię bił, zdradzał itp a Ty zdradziłabyś go, postąpiłabyś niemoralnie, źle. Nie byłoby dla Ciebie usprawiedliwienia. Bo jeśli Ci źle z obecnym partnerem, to z nim się rozstań, a potem bądź z kimś innym.
Pomijajac ze chcesz mnie zmieszac z blotem za to co robie- tylko tak jak mowie znaszy tylko 5% calej historii.
Nie, zna 100%.
Masz 23 lata, jesteś od 7 lat w stałym związku, a od 2 lat bzykasz się z żonatym i dzieciatym po kryjomu.
Reszta danych jest niepotrzebna i jest co najwyżej Twoim usprawiedliwianiem się przed samą sobą
klaudia9520 napisał/a:Pomijajac ze chcesz mnie zmieszac z blotem za to co robie- tylko tak jak mowie znaszy tylko 5% calej historii.
Nie, zna 100%.
Masz 23 lata, jesteś od 7 lat w stałym związku, a od 2 lat bzykasz się z żonatym i dzieciatym po kryjomu.
Reszta danych jest niepotrzebna i jest co najwyżej Twoim usprawiedliwianiem się przed samą sobą
Nie mam nic do dodania.
Bycia k... nie będę komentował.
Jeżeli chcesz zobaczyć jak zareaguje ten drugi to powiedz mu, że zakończyłaś związek z obecnym partnerem i możecie sobie jakoś to układać pomału. Gwarantuje, że po kilku dniach gościu będzie uciekał aż będzie się kurzyło, albo znajdzie wymówki ,że nie możecie być razem. Zrób mu taki test, najwyżej powiesz, że żartowałaś.
Kochanek czasem, może żartem, może z nudów albo od tak sobie, rzuci jakimś dwuznacznym tekstem, a Ty się zastanawiasz, o co mogło mu chodzić?
Inna sprawa: przyznajesz się do dwuletniego romansu, więc nie ma co się dziwić, że nikt Ci nie przyklaśnie, a niektórzy potępią i ocenią.
Faktycznie nic nie wiemy o twoim związku i nic nie wiemy o twoim partnerze, dlaczego bo nic o nim nie napisałaś jak gdyby był nie istotny. I chyba tak jest skoro chcesz odejść do kochanka.
Podjęłaś tylko jedną decyzję. Poszłaś na obcego bolca. A teraz dorabiasz sobie do tego jakieś dziwaczne ideologie. To nie ma nic wspólnego z miłością, to tylko bolcowanie. On się z tego śmieje co mówisz, bo prawisz jakieś banialuki kompletnie oderwane od obecnego stanu rzeczy.
Z resztą gdy poczytasz tu podobne wątki, to każda zagubiona żonka coś podobnego prawi.
Niby bez przeklenstw, a jednak chamski komentarz.
Zabolal Ciebie taki przypadek tyle ze od drugiej strony, czy moze z natury jestes taki mily?
Nie, świat nie jest czarno - biały. Ale zdradzanie partnera jest ZAWSZE czarne. Nie białe. Nie szare, czarne.
Nawet gdyby Twój partner Cię bił, zdradzał itp a Ty zdradziłabyś go, postąpiłabyś niemoralnie, źle. Nie byłoby dla Ciebie usprawiedliwienia. Bo jeśli Ci źle z obecnym partnerem, to z nim się rozstań, a potem bądź z kimś innym.
Ta, jasne. Zwłaszcza w Polsce (pewnie na świecie też), gdzie w przypadku rozwodu żona zostaje z dziećmi a facet z alimentami.
Ile ja razy słyszałem historie o żonach, które łaskawie dopuszczają mężczyznę do łoża/łona tylko wtedy, kiedy na to zasłuży.
I nie chodzi mi o to, żeby facet miał seks na zawołanie, ale jeśli kobieta mówi mi, że nie seksili się od 3 miesięcy, bo facet podpadł, to jak na to reagować? Nie pasuje Tobie kochanie celibat? Do grającej szafy grosików 2 tys/miesiąc wrzuć i bzykaj do woli jako rozwodnik, a dzieci odwiedzaj raz na dwa tygodnie na 2 godziny.
Facet bez dzieci ma jeszcze możliwość wyjść z takiego związku bez strat, ale dzieciaty, jeśli trafi na taką cwaniarę, jest w czarnej dziurze.
Zdrady, jak i wszystko w życiu, ma swoje odcienie. Czasami bywają czarno białe, czasami przeraźliwie szare.
Ty wiesz że między wami by nic nie wyszło. Przeszkadza Ci to dziecko różnica wieku i pewnie alkohol też by w końcu zaczął. Dlatego jeszcze nie odeszłaś od swojego obecnego partnera który Ci najwyraźniej nie wystarcza. Ale pomarzyć zawsze możesz o tym żyjącym zupełnie inaczej od Ciebie starszym facecie który pragnie twego ciałka.
Zastanawiam się czemu Ty rozważasz przejście z tym drugim na wyższy poziom relacji? Chciała byś aby się w Tobie zakochał prawił komplementy i abyście planowali wspólne życie razem? Nie wystarczy Ci tak że raz na jakiś czas masz udany sex bez większych dramatów?
A może po prostu sama nie wiesz czego chcesz . A jedyne co wiesz to to że potrzebujesz adoracji ze strony mężczyzn. Pewnie w ten sposób jakoś sobie kompensujesz problemy z ojcem. (to tylko taki mój strzał)
Dziewczyno, oby jak najmniej takich osób było na tej ziemi. Po pierwsze nim zaczniesz zadawać pytania bzdurne to :
a) Zakończ związek z chłopakiem
b) jak się zapyta dlaczego, to przyznaj się
c) wtedy się baw z drugim bolcem jak chcesz
Przynajmniej oszczędź swojemu chłopakowi kolejnego roku życia w kłamstwie
21 2018-02-24 10:33:33 Ostatnio edytowany przez balin (2018-02-24 10:34:22)
Niby bez przeklenstw, a jednak chamski komentarz.
Zabolal Ciebie taki przypadek tyle ze od drugiej strony, czy moze z natury jestes taki mily?
Miałem coś napisać w na Twoim prowokacyjnym i szowinistycznym poziomie. Ale po co się zniżać? Pomyśl sama. Po co?
Dodatkowo. Zabolał Cię, a Ciebie zabolał. Takie dziwne zasady polskiej pisowni.
Jeśli dobrze zrozumiałem autorkę to od 16 roku życia jest z chłopakiem, partnerem(chyba źle napisałem, napiszę jak autorka) jest w związku- cokolwiek to znaczy.Czyli tu był pierwszy poważny pocałunek, sex, no i zapragnęła poznać jak to jest z innym i niby ok czemu nie tylko jest jedno duże ALE jest w związku a od dwóch lat oddaje się przyjemności z drugim i zaczyna przenosić swoje uczucia na tego drugiego.
Autorko już wiesz że potrafisz być obłudna, kłamliwa, potrafisz zdradzać, żyć w kłamstwie. Szkoda mi Twojego partnera cokolwiek mu zarzucisz nie zasłużył sobie na to.
Dobrze że nigdy nie spotkałem takiej kobiety na swojej drodze.
Moja rada zakończ swój związek i poinformuj swojego kochasia że jesteś gotowa na wyższy poziom znajomości-związku, wtedy się przekonasz czy on chce Ciebie czy Twojego ciała.
Jestem żonaty ale mam młodszą kochankę. Jedyne uczucie do kochanki to pożądanie. Też się przytulamy, dotykamy po seksie i to normalne. Oboje nie mamy względem siebie uczuć wyższych. Po pijaku nie mówimy sobie nic co by wskazywało że coś do siebie czujemy. Czasem padnie słowo kochanie ale oboje wiemy że są to żarty. Spotykamy się dla seksu oraz dlatego że się lubimy i fajnie jest pobyć razem. Do tego uczucia nie potrzeba. Ona nie jest zazdrosna o żonę i inne kochanki które się przydarzyły. Ja nie jestem zazdrosny o mężczyzn z którymi także się spotyka. Znamy się ponad 3 lata. W tym czasie ona miała chyba z 20 kochanków i z wszystkimi miał to być tylko seks. Ale często nie był. Większość z nich przepadała bo albo coś do niej czuli albo byli zazdrośni. Inni jej po prostu nie pasowali (ale tych było zdecydowanie mniej) Generalnie zazdrość idzie z uczuciem. Po pijaku z ludzi wychodzi to co myślą a boją się powiedzieć. Z pewnością jest u niego uczucie do Ciebie. Kochanka też dostawała takie smsy od swoich facetów. Zawsze się to kończyło zakończeniem znajomości z powodu rodzącego się uczucia. Nawet żonaci byli zazdrośni o to, że by chciała się z kimś na kawę umówić a przed jej rozwodem nawet o seks z mężem. Chcieli ją tylko dla siebie. My faceci najczęściej tak mamy że chcemy mieć kobietę na wyłączność nawet jeśli mamy inną. Sam tak miałem wcześniej gdy byłem zakochany w innej mężatce. Ciężko było znieść że musi w nocy dawać mężowi. Wszystko przez uczucie. Bez niego nie ma zazdrości. Twój kochanek jest zazdrosny o Ciebie bo coś czuje na ten moment. Zdaje sobie sprawę że nic z tego nie będzie ale chce mieć Ciebie tylko dla siebie. To normalne zjawisko. Prawie każdy facet chce być samcem alfa, który ma kobiety na wyłączność. Niektorym nawet przeszkadza że prostytutka ma innych. A ilu facetom przeszkadza że ich kobieta seksownie się ubierze, porozmawia z facetem, uśmiechnie się, albo jakiś się za nią obejrzy. Tyle że ich te resreykcje już nie dotyczą. A Ty co do niego (drugiego) czujesz? Jeśli tylko pożądanie to szukaj takiego faceta jak ja, który uczuć pozbył się przy pierwszej kochance i wie, że to do niczego dobrego nie prowadzi.
Ps. pozdrawiam wszystkich którzy będą tu wylewać na mnie pomyje. Nie o to chodziło autorce tematu. Ja tylko sumiennie odpisałem co o tym myslę patrząc na własne i kochanki doświadczenia.
. A Ty co do niego (drugiego) czujesz? Jeśli tylko pożądanie to szukaj takiego faceta jak ja, który uczuć pozbył się przy pierwszej kochance i wie, że to do niczego dobrego nie prowadzi.
A może niech zajmie się swoim małżeństwem? Niech da spokój swojemu mężowi i niech szuka takiego jak Ty.
Powiedz mi, po co Wam żony/mężowie? Nie lepiej być wolnym ptakiem, bez zobowiązań?
ppoo
Dziekuje za podzielenie sie Twoja historia oraz ze mnie nie oceniasz...
Teraz zrozumialam go o wiele lepiej przez to co napisales. Pewnie masz racje. Wydaje mi sie ze on wie ze to nie wyjdzie, on ma swoje zycie a ja swoje... lecz to co mamy jest fajne ale tak jak mowisz tylko na te pare godzin. Potem jest powrot do rzeczywistosci i ty tez pewnie tak masz. To on "ustalil zasady" na poczatku i powiedzial ze konczy taka relacje gdy dziewczyny zakochuja sie w nim zeby ich nie ranic i ze zawsze tak to sie konczylo ze dziewczyny sie w nim zakochiwaly. Wiec moze pod tym wzgledem jestem dla niego inna? Powiedzial ze nie jest gotowy aby wejsc w nowy zwiazek po rozstaniu sie z matka dziecka 5 lat temu. (Chyba zostal bardzo zraniony i teraz boi sie sprobowac z tego co mi mowil). Wydaje mi sie ze jest on dosc samotny, w takim wieku byc samemu. Kazdy teskni za dotykiem, intymnoscia... Poprostu poczulam ze ostatnio cos zmienilo sie z jego strony, tak jak mowisz zaczyna on myslec o innych facetach przy moim boku gdzie wczesniej tego nie robil. Po ostatnim moim wpisie dostalam od niego piosenke dosc romantyczna, aaale byl wtedy nietrzezwy i byla to 4 nad ranem wiec nie wiem czy bylo to powazne czy byla to moze odpowiedz na moje poprzednie pytanie o jego uczucia.
Ile macie lat z kochanka jesli moge spytac?
Ja nie wiem co do niego czuje... Gdy go poznalam nic nie czulam, dopiero z czasem po paru spedzonych nocach zaczelam cos czuc, ale wmawialam sobie ze to normalne przez moje niedoswiadczenie, mlody wiek i ze dzieje sie to z wiekszoscia dziewczyn... I tlumacze to sobie do dzis. Mysle ze czuje to samo co on. Pozadanie i to fajne uczucie gdy jestesmy razem na te pare godzin. "Perfekcyjny zwiazek" bez klotni z samymi pozytywnymi stronami. Lecz potem jest powrot do rzeczywistosci i wiem ze jego zycie nie pasuje do mojego i mysle ze on tez o tym wie. Tylko co dalej? Zostawic to i sie go nie pytac czy dalej dreczyc go pytaniami? Tak jak piszesz ten zwiazek mial byc bez problemowy tak jak Wasz. Bez uczuc i zbednych emocji a teraz zaczyna sie to komplikowac..... Przepraszam jesli pisze niezrozumiale ale zyje za granica juz 11 lat hehe
ppoo
Dziekuje za podzielenie sie Twoja historia oraz ze mnie nie oceniasz...
Teraz zrozumialam go o wiele lepiej przez to co napisales. Pewnie masz racje. Wydaje mi sie ze on wie ze to nie wyjdzie, on ma swoje zycie a ja swoje... lecz to co mamy jest fajne ale tak jak mowisz tylko na te pare godzin. Potem jest powrot do rzeczywistosci i ty tez pewnie tak masz. To on "ustalil zasady" na poczatku i powiedzial ze konczy taka relacje gdy dziewczyny zakochuja sie w nim zeby ich nie ranic i ze zawsze tak to sie konczylo ze dziewczyny sie w nim zakochiwaly. Wiec moze pod tym wzgledem jestem dla niego inna? Powiedzial ze nie jest gotowy aby wejsc w nowy zwiazek po rozstaniu sie z matka dziecka 5 lat temu. (Chyba zostal bardzo zraniony i teraz boi sie sprobowac z tego co mi mowil). Wydaje mi sie ze jest on dosc samotny, w takim wieku byc samemu. Kazdy teskni za dotykiem, intymnoscia... Poprostu poczulam ze ostatnio cos zmienilo sie z jego strony, tak jak mowisz zaczyna on myslec o innych facetach przy moim boku gdzie wczesniej tego nie robil. Po ostatnim moim wpisie dostalam od niego piosenke dosc romantyczna, aaale byl wtedy nietrzezwy i byla to 4 nad ranem wiec nie wiem czy bylo to powazne czy byla to moze odpowiedz na moje poprzednie pytanie o jego uczucia.
Ile macie lat z kochanka jesli moge spytac?
Ja nie wiem co do niego czuje... Gdy go poznalam nic nie czulam, dopiero z czasem po paru spedzonych nocach zaczelam cos czuc, ale wmawialam sobie ze to normalne przez moje niedoswiadczenie, mlody wiek i ze dzieje sie to z wiekszoscia dziewczyn... I tlumacze to sobie do dzis. Mysle ze czuje to samo co on. Pozadanie i to fajne uczucie gdy jestesmy razem na te pare godzin. "Perfekcyjny zwiazek" bez klotni z samymi pozytywnymi stronami. Lecz potem jest powrot do rzeczywistosci i wiem ze jego zycie nie pasuje do mojego i mysle ze on tez o tym wie. Tylko co dalej? Zostawic to i sie go nie pytac czy dalej dreczyc go pytaniami? Tak jak piszesz ten zwiazek mial byc bez problemowy tak jak Wasz. Bez uczuc i zbednych emocji a teraz zaczyna sie to komplikowac..... Przepraszam jesli pisze niezrozumiale ale zyje za granica juz 11 lat hehe
To bzdura że on po 5 latach nie jest gotowy na związek, jemu tak jak jest, jest wygodnie po bzyka sobie młode ciało na koszt innego jelenia( sorry ale każdy facet który bzyka żonę innego faceta tak o nim myśli) bez zobowiązań. Piszesz że on ma 34 lata najlepszy czas dla faceta i sądzisz że on z tego teraz zrezygnuje? może za kilka lat ale to będzie tylko wyrachowanie. Czy uważasz że jesteś jedyna? nie ma innych ciał do zabawy? Piszesz że gdy jest pijany( skąd ta pewność że był pijany?) wysyła ci rożne takie bzdurki- wiesz po o to robi? tylko i wyłącznie żeby Ciebie utrzymać w stanie gotowości żeby mieszać Tobie w głowie że niby tęskni i takie tam bzdurki, nie pozwala o sobie zapomnieć żebyś nie zaczęła myśleć nad sensownością takich kontaktów. A gdy pytasz go dlaczego to Ci wysyła to się tłumaczy że byłem pijany nie wiedziałem co robię słowem bla bla bla. Pogrywa Tobą a Ty się na tą grę nabierasz. To bzdura że Ciebie kocha bo po pijaku tak do Ciebie wypisuje- no chyba że chcesz się związać z alkoholikiem- tak wypisuje gdyż zaczyna się obawiać iż straci kochankę i to wszystko.
Chodź może rzeczywiście daj się porwać swojej namiętności( często mylona z miłością) odejdź od męża- uwolnij go z tej iluzji dobrego małżeństwa i iluzji wiernej kochającej żony. Popłyń do kochanka przecież to ten jedyny,bo mąż to taka nuuuuda dnia dzisiejszego a kochanek to przecież inny poziom rzeczywistości w który na pewno pozostaniecie o końca swoich dni- tylko zabierz ze sobą miękką poduszkę żebyś gdy zderzysz się z rzeczywistością miała na co upaść.
Aha, a autorka tylko czekała na potwierdzenie swoich przypuszczeń i właśnie do nich się odniosła.
Chodź może rzeczywiście daj się porwać swojej namiętności( często mylona z miłością) odejdź od męża- uwolnij go z tej iluzji dobrego małżeństwa i iluzji wiernej kochającej żony. Popłyń do kochanka przecież to ten jedyny,bo mąż to taka nuuuuda dnia dzisiejszego a kochanek to przecież inny poziom rzeczywistości w który na pewno pozostaniecie o końca swoich dni- tylko zabierz ze sobą miękką poduszkę żebyś gdy zderzysz się z rzeczywistością miała na co upaść.
Akuratnie na to jest za sprytna.