Witam Was serdecznie...
Ostatnio miala okazje poznanc znana osobe, w sumie to on sam do mnie zagadal i zaprosil mnie na kawe...
Spotkalismy sie, ze niestety nie moglam byc dlugo na tym spotkaniu ( ok pol godziny ) poniewaz wypadla mi bardzo pila sprawa i musialam isc.
Pytal kiedy sie znow spotkamy i zebym sie odezwala. Odezwalam sie, napisalam luzna wiadomosc i milo nam sie rozmawialo tekstowo. Na koniec napisal, do zobaczenia. Nic wiecej sie nie odzywal. Z rozmow z nim winioskuje, ze on chce, zebym to ja sie odzywala i to ja zaaraznowala spotkanie. Troszke mi glupio i nie chce sie w jakis sposob narzucac, bo to raczej facet powinien sie odzywac, a szczegolnie, ze to jest popularna osoba, wiec troche mi dziwnie....
Odnioslam wrazenie, ze mu sie spodobalam i co mnie dziwi, on bylniesmialy, a to przeciez gwiazda.
Nie wiem co zrobic, co myslicie, powinnam sama zaaranzowac spotkanie? Tylko nie wiem, czy tak kobiecie wypada, a z drugiej strony szkoda mi stracic taka znajomosc....
Jak chcesz to zaaranżuj. Czasy gdy nie wypadało kobiecie wykazywać inicjatywy już dawno minęły. Lepiej spróbować niż żałować że się nie spróbowało.
Odnioslam wrazenie, ze mu sie spodobalam i co mnie dziwi, on bylniesmialy, a to przeciez gwiazda.
Nie wiem co zrobic, co myslicie, powinnam sama zaaranzowac spotkanie? Tylko nie wiem, czy tak kobiecie wypada, a z drugiej strony szkoda mi stracic taka znajomosc....
Owszem, wypada zaprosić, jednak jeśli to "gwiazda", to ja osobiście dałabym sobie spokój. Oczywiście na tym etapie, to tylko lużna znajomość, jednak jeśli zaangażujesz się bardziej, to wiedz, że zwązki z takimi ludźmi są podwyższonego ryzyka.
Po prostu zapytaj co, czy ma ochotę na spotkanie. To nie boli.
a z drugiej strony szkoda mi stracic taka znajomosc....
Bo jest "kimś" i warto mieć go w znajomych, czy dlatego że Ci się spodobał nie patrząc na niego przez pryzmat "gwiazdy"?
Nie wiem co zrobic, co myslicie, powinnam sama zaaranzowac spotkanie? Tylko nie wiem, czy tak kobiecie wypada.
Nie zaaranżować, ale po prostu zapytać. Bez ciśnienia, desperacji. Skoro było miło i przyjemnie to dlaczego nie?
Pamiętaj, że tacy ludzie, czasem udają miłych bo dbają o własny wizerunek, ale po tym co piszesz, że nawiązaliście później kontakt, można sądzić, że również mu się spodobałaś. Napisałabym miłą, lecz krótką wiadomość z propozycją kolejnej kawy.
Skoro to "Gwiazda" to pewnie tego typu propozycje nie są mu dziwne.
Gwiazdy to sa na niebie to jest czlowiek, podoba Ci sie sprobuj, nie podoba odpusc ale traktuj go jak czlwieka a nie " taka znajomosc" - tzn jaka?
Spróbuj, skoro masz na to ochotę - jak nie spróbujesz, to i tak pewnie będziesz sobie dłuższy czas w brodę pluła, a tak jedno pytanie i będziesz miała jasność, czy chce czy nie chce się z Tobą znów zobaczyć.
Natomiast, ludzie z biznesu kreatywnego, szczególnie Ci najbardziej widoczni (aktorzy, muzycy) to dość specyficzne towarzystwo - przede wszystkim pod względem towarzyskim właśnie. Nie zamierzam demonizować ani cukrować, bo jak słusznie pisze Lawenda - to są po prostu ludzie. Ale jednak relacje są tam dość specyficzne, piszę z osobistego doświadczenia. Z jednej strony zblazowanie i faktycznie czasem poczucie może nie tyle "lepszości" co tego, że zasady/normy ich nie dotyczą - również te dotyczące związków. Z drugiej strony poczucie, że wiele rzeczy, znajomości, to jest niezobowiązująca zabawa (albo biznes - ale to akurat Ciebie raczej nie dotyczy). Jasne, są też osoby totalnie "zwyczajne".
Ale szczera rada - podejdź do sprawy na luzie. Nie nakręcaj się, póki naprawdę nie będziesz miała solidnych podstaw, by mieć jakieś oczekiwania. Podejdź do tej znajomości jak do fajnej przygody i zobacz, jak to się będzie rozwijało.
Dziekuje pieknie za wszystkie porady. Przy pierwszym spotkaniu juz bylam bardzo na luzie i nie zamierzam sie spinac, bo to nic nie zmieni. Dzieki
Znam trochę to środowisko - na Twoim miejscu poczekałabym na jego ruch. Jeśli naprawdę się mu spodobałaś, sam się o spotkanie upomni. A jeżeli traktuje Cię jedynie jako kolejną fankę, jakich może mieć na pęczki - raczej szybko o Tobie zapomni. Możliwe, że facet kolekcjonuje i zalicza dziewczyny - bo same pchają mu się do łóżka, a on się przed tym nie wzbrania (nawet jeśli jest żonaty).
Masz racje, ale z drugiej strony to On chcial, zebym to ja sie odzywala, hmm zauwazylam, ze On sie mnie poprostu wstydzi. To dziwne i jakos nie moge go do konca rozgryzc.
12 2018-02-21 22:22:55 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-02-21 22:24:11)
Masz racje, ale z drugiej strony to On chcial, zebym to ja sie odzywala, hmm zauwazylam, ze On sie mnie poprostu wstydzi. To dziwne i jakos nie moge go do konca rozgryzc.
nie żartuj.. nawet najbardziej wstydliwy facet odezwałby się do Ciebie, czy dał jakikolwiek znak, że mu zależy, po tym jak już się spotkaliscie. Po czym to wnioskujesz że On chciałby, żebyś Ty się oddzywała?