Jestem z dziewczyną 2 lata . Zachorowałem dosyć mocno cały czas gorączka powyżej 39,podczas choroby nagle zaczęły przychodzić mi do głowy dziwne mysli typu ,że ja jej już nie kocham ,czy ja ją nadal kocham jak to by wyglądało jak byśmy się rozeszli itd same negatywy czemu nie wiem żadna inna kobieta nie pojawiła się ,ukłąda nam się nie pokłóciliśmy się , nie było racjonalnego powodu tych złych mysli tzn takie złe myśli jak by ktoś stał z tyłu i szeptał do ucha (jeszcze podczas tej pierwszej choroby coś się u niej stało w domu i się rozpłakała to szybko pojechałem do niej i jak powiedziałem ,ze ją kocham to się rozpłakałem a nigdy w życiu tak nie miałem abym się rozpłakał z tego powodu) .Wyzdrowiałem starałem się nie dopuszczać myśli takich aby krążyły w głowie . Było lepiej ,gorzej miałem takie uczucie sttresu w brzuchu ale w końcu przeminęło fak faktem jakoś mniej ciągneło mnie do niej. Teraz znowu zachorowałem i znowu takie same mysi mnie przeszywają ale wiem ,że nie chcę konczyć tego związku bo wiem jak by bardzo cierpiała ,z reszta sądze ,że sam bym tez bardzo cierpiał bo jest śliczna i bardzo dobrze mi z nią .Do tego cały czas o niej myslę w sensie ,że mam obraz jej w głowie jak się uśmiecha itd
Pomóżcie mi ,co się ze mną dzieje ,co mogę zrobić aby dalej być z nią tak jak to było przed chorobą ,co jest przyczyną takich myśli .
1 2018-02-14 17:50:00 Ostatnio edytowany przez likemaster (2018-02-14 18:49:59)
Przede wszystkim napisz, na co chorujesz. Czy to jest coś poważnego? Wysoka gorączka, to nic dobrego. I dlaczego łączysz wcześniejszą chorobę z tą ostatnią?
Nie to zwykła grypa tak jak wcześniej tak i teraz tylko z wysoką gorączką . Łącze ? Znaczy chodzi mi to ,ze właśnie podczas choroby to wszystko się zaczęło.
Są dwa wytłumaczenia, to racjonalne i nieracjonalne. Ty się, po prostu boisz, że się kiedyś rozstaniecie. Przydałaby ci się rozmowa z psychologiem, jeśli sobie sam nie radzisz z negatywnymi myślami. Moim zdaniem, musiałeś naprawdę poważnie chorować, skoro takie lęki doszły do głosu. Z doświadczenia wiem, że grypa wywołuje ogólne rozbicie i pesymistyczne myśli. Jak człowiek wyzdrowieje, to mija.
Czasami tak bywa, ze jest ok, aż nagle - PYK - pęka jakiś balonik i zaczyna się człowiek zastanawiać. Może to minie. A może będzie się pogłębiać.
6 2018-02-15 09:58:05 Ostatnio edytowany przez likemaster (2018-02-15 10:04:09)
Znacie jakieś pomysły jak temu zaradzić ? Zmartwiony miałeś tak podobnie ?Trafne porównanie ,czy może wiesz jak ten balonik naprawić?
Najlepiej przestać szukać dziury w całym, bo można tak zepsuć dobry związek.
Najlepiej przestać szukać dziury w całym, bo można tak zepsuć dobry związek.
Mnie uderzył sposób w jaki opowiada likemaster o swojej dziewczynie, dlatego jeśli to podświadomość podpowiada, to czas wykryć przyczyny powstawania tych myśli. Dobry psycholog szybko by to załatwił.
Likemaster, pomyśl o tym. No, wiadomo, że zaczyna się od myśli, a potem dalej samo się dzieje.
Do tego teraz jak jestem chory i się nie widzieliśmy to rozmowa przez telefon jakoś mnie tak uspokaja i lepiej się robi na chwilę . Mówicie o psychologu np o takim z nfz? Wybaczcie ,że pytam ale się nie znam na tym
Do tego teraz jak jestem chory i się nie widzieliśmy to rozmowa przez telefon jakoś mnie tak uspokaja i lepiej się robi na chwilę . Mówicie o psychologu np o takim z nfz? Wybaczcie ,że pytam ale się nie znam na tym
Możesz na NFZ albo umówić się na konsultację prywatną.
