Ból po rozstaniu z przyjacielem? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ból po rozstaniu z przyjacielem?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

1 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-02-14 16:30:46)

Temat: Ból po rozstaniu z przyjacielem?

mam problem, albo po prostu chce się wyżalić? Znam chłopaka, długo kilka lat. Sama nie wiem co o tej znajomości myśleć. Trafił się zupełnie znikąd gdy byłam naprawdę w złym stanie, pomógł, wsparł, był przyjacielem. On był po rozstaniu z jej i jego winy tak naprawdę. Nie angażowałam się w to, traktowałam czysto przyjacielsko. On po pewnym czasie zaczął wstawiać foty z inną laska, 2 lata temu. Zobaczyłam że mnie to boli, że jestem zazdrosna. Choć domyślałam się że to zbytnio nie mam sensu, on prezentował że nie liczy na miłość, nie szuka jej, laski są do wulgaryzm i tak dalej, choć jego zdaniem byłam dla niego  ważna i akurat mnie nie chciał mnie zranić. No i stało się pewnej nocy 'czysto przyjacielskiej' coś między nami zaszło. Przepraszał, mówi że zależy, że ważna, że pojedziemy nad morze, obietnice bez pokrycia, i co najlepsze że będę matka jego dzieci, że mnie uwielbia i tak dalej. Oczywiście z gadek nic nie wynikło. Nie odzywaliśmy się, potem znowu tak. Te nasze wieczory zdarzały się częściej, choć docelowo żaden seks, przytulanie, pocałunki etc. Mam ciężki charakter, zdaje sobie z tego, że się czepiam, że ględze. Nie byłam święta, też spotykałam się z innymi kolesiami, tylko spotykałam i on raczej o tym wiedział. Wtedy, pisał i dopytywał gdy się dowiedział o jakimś. ale uważam że też bardzo dużo mu pomogłam i wspierałam, z jego strony wyglądało to podobnie, zawsze wracaliśmy do siebie, choć brakowało mi się wydaje rozmowy, on jakby gdy mówiłam że coś mnie boli reagował że znów przesadzam, że histeria. Nie chciałam naciskac ale pewnego wieczoru nie wytrzymałam gdy między pocałunkami powiedział że jestem jak jego siostra?! Ze nie szuka zwiazku. Następnego  dnia napisalam mu smsa co mnie  boli, jak to wyglada z mojej strony, nie odpowidzial. Odcięłam się na kilka miesięcy, ale potem odezwał się, pisał, pytał się co u mnie, pisał i pisał i tylko pisał. Powiedziałam że nie szukam brata, że to bez sensu, że i dla mnie i dla niego lepiej będzie jak to skończymy, bo ani przyjaźni ani związku z tego nie będzie. Co jakiś czas pisał dalej, szukal kontaktu, byłam hmm miła, cieszyłam się jego powodzeniami, ale tylko to, czyste wymienianie wiadomości i myślałam że to ok, że nie ma już tego co było. a jednak, dowiedziałam się że się z kimś spotyka, ona jest... No jest mną. Znają się dwa tygodnie, wygląda jak ja, jest brunetka, przy kości, studiuje to co ja, jest na tym samym etapie co ja, w tym samym wieku. Boli, bardzo, wrzuca z nią zdjęcia wszędzie. Staram się odciąć, nie patrzeć na to. Wiem że ta cała sytuacja to abstrakcja, naprawdę mi na nim mimo wszystko zależy, ale on jest kompletnie niedojrzały, nie potrafi rozmawiać, a teraz wszędzie emanuje hm. Miłością? Zakochaniem? Zauroczeniem? Nie wiem co zrobić, chcę żeby był szczęśliwy, sama mu to powiedziałam a teraz tak bardzo to boli. Wiem że powinnam sama wziąć się za siebie ale... Boli mnie to że o nim myślę, że szkoda mi straconego czasu, przyjaźni też mi brakuje, a on? On jest szczęśliwy po dwóch tygodniach znajomości i wszystkim to oznajmia. Czuję się tak żałośnie jak nigdy przedtem. Mam nawet myśli, by do niego napisać, by tą jego swieza znajomość zepsuć? Choc wiem że budowanie szczęścia na czyimś nieszczęściu nigdy nie wyjdzie. Dlatego raczej się wycofam,  w sumie zawsze robiłam w takich sytuacjach gdy widziałam że z kimś czegoś próbuje. Gdy pierwszy raz wrzucił z nią  zdjęcie, po pewnym czasie napisalam do niego że cieszę się że realnie na kimś mu zalezy. Oznajmił  że się czepiam, że zawsze mam problem i dlatego pewnie nikogo nie mam i nie mogę znaleźć.... Boli i nie wiem co z tym zrobić, nigdy nie wrzucał miliona zdjęć, serduszka, miłość i te sprawy. Wzięłam się za siebie, przynajmniej zaczęłam, dieta, myślę o siłowni, staram się realizować ale to mało pomaga bo nadal o nim myślę. I zastanawiam się, czy on robi to specjalnie? Bym żałowała? Czy to możliwe że tak szybko się zakochał. Chcę do niego napisać, widzieć co u niego, czy lepiej żebym to olała.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Ból po rozstaniu z przyjacielem?

Tu potrzebny jest dobry psycholog. Miesza Ci się świat w Twojej głowie, z rzeczywistym światem.

3

Odp: Ból po rozstaniu z przyjacielem?

Miesza? Dlaczego tak sądzisz?

4

Odp: Ból po rozstaniu z przyjacielem?

ja na twoim miejscu bym go olała, ma inna, ma swoje zycie, a jakby chciał czegos wiecej to by ci powiedział. Ja bym go wykasowała z tego portalu na którym go masz zeby nie ogladac tych zdj, bo wiem ze to boli.
Albo najlepiej wykasowac konto na takim portalu, po co tyle cierpienia. Pamietaj dwie osoby maja sie starac nie jedna, skoro ty wyciagasz reke nie on to niech teraz on załuje.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Ból po rozstaniu z przyjacielem?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024