Od jakiegoś 1,5 miesiąca miałam świetny kontakt z Kamilem. Byłam przekonana wręcz, że to zmierza do czegoś więcej. Z jego inicjatywy byliśmy dwa razy na kawie, zaprosił mnie do kina, odprowadził pod dom, spędzaliśmy ze sobą strasznie dużo czasu, pisaliśmy codziennie. Ogólnie rozmawiając z nim czułam, że "to jest coś", nie potrafię nawet tego opisać, no ale wiecie o co chodzi.
Problem w tym, że coś się zmieniło w ostatni weekend. Przez cały poprzedni weekend nic nie pisaliśmy, tłumaczyłam sobie to tym, że uczył się do próbnej matury, którą mieliśmy w poniedziałek. Ale w szkole było strasznie dziwnie. Nie rozmawialiśmy w ogóle, a zawsze starał się coś inicjować. Szukałam z nim jakiegoś kontaktu, wprawdzie niebezpośrednio, bo mi dziwnie głupio (nie wiem czemu), ale na nic się to zdało. Mieliśmy iść do kina w tym tygodniu, ale nie z jego winy musiał wyjechać i do końca lutego się nie zobaczymy, bo ferie, a on musi tam zostać.
Nie wiem z czego ta zmiana może wynikać. Do tej pory to naprawdę wyglądało mi na coś poważnego i nie wiem co tłumaczy taki obrót spraw. Nie lubię żadnych poważnych spraw załatwiać przez internet, poza tym od kilku dni na fb prawie go nie ma. Co mam zrobić?