Witam, nie dawno pisałem post. Lecz zasięgne porady znowu. Otóż jestem w związku z dziewczyna przez 5 miesięcy. Na początku było fajnie, Jak to zawsze. Dziewczyna robiła dużo wspólnych zdjęć sw tel., często pisała. Była zakochana. Wszystko zaczęło się psuć gdy wyjechaliśmy do Wrocławia. (ja wyjechałem na studia a ona tak po prostu ze mną). Jeszcze przed grudniem próbował skontaktować się z nią jej były. Mówiła że nie chce, że Po co i przy mnie go zablokowała. Myślałem że wszystko jest w porządku, otóż nie! Tydzień temu odkryłem, że dziewczyna potajemnie go odblokowała i utrzymywała z nim NAMIĘTNY kontakt, i to id 25 grudnia. Przez miesiąc robiła mnie w wała, pisała i rozmawiał z nim częściej niż że mną. Wysyła mu swoje zdjęcia i chciała oglądać jego. Nazywali się dzióbkiem i kotkiem. Po prostu zachowywała się jakby była jego dziewczyna. Ponadto planowała do niego wyjazd. Tylko że nie dostała urlopu. Mi mówiła że chce wyjechać do brata, a tak na prawdę zamierzała wyjechać do niego - Niemiec. Kupiła mu nawet prezent. Gdy to nie wypaliło żaliła się do przyjaciółki że płacze cały dzień. Pisała jej również że już mnie nie kocha. Wracając. Gdy się dowiedziałem że z nim pisze, zerwałem. Ale jej reakcja byla wręcz chisteryczna. Chciała się zabić, wziąć tabletki, mówiła że popełniła błąd i dopiero teraz to rozumie i kocha tylko mnie. Dałem jej druga szanse. Znowu go zablokowała i dała dostęp do swojego konta na fb. Dzisiaj się dowiedziałem że on do niej zadzwonił i z nim rozmawiała. Żaliła się przyjaciółce, że nie wie co robić i on strasznie miesza jej w głowie. A wracając do zdjęć to teraz już tego nie ma. Nie pisze tak jak kiedyś. Tu moje pytanie. Co z tym zrobić? Ja już nie mam na to siły, ręce mi opadają. Jutro idę do psychologa. Co zrobić...?
Co zrobić? Wrócić do poprzednie go tematu, w którym dostałeś sporo rad.
3 2018-02-10 20:52:40 Ostatnio edytowany przez wiarustary (2018-02-10 20:55:42)
Witam, nie dawno pisałem post. Lecz zasięgne porady znowu. Otóż jestem w związku z dziewczyna przez 5 miesięcy. Na początku było fajnie, Jak to zawsze. Dziewczyna robiła dużo wspólnych zdjęć sw tel., często pisała. Była zakochana. Wszystko zaczęło się psuć gdy wyjechaliśmy do Wrocławia. (ja wyjechałem na studia a ona tak po prostu ze mną). Jeszcze przed grudniem próbował skontaktować się z nią jej były. Mówiła że nie chce, że Po co i przy mnie go zablokowała. Myślałem że wszystko jest w porządku, otóż nie! Tydzień temu odkryłem, że dziewczyna potajemnie go odblokowała i utrzymywała z nim NAMIĘTNY kontakt, i to id 25 grudnia. Przez miesiąc robiła mnie w wała, pisała i rozmawiał z nim częściej niż że mną. Wysyła mu swoje zdjęcia i chciała oglądać jego. Nazywali się dzióbkiem i kotkiem. Po prostu zachowywała się jakby była jego dziewczyna. Ponadto planowała do niego wyjazd. Tylko że nie dostała urlopu. Mi mówiła że chce wyjechać do brata, a tak na prawdę zamierzała wyjechać do niego - Niemiec. Kupiła mu nawet prezent. Gdy to nie wypaliło żaliła się do przyjaciółki że płacze cały dzień. Pisała jej również że już mnie nie kocha. Wracając. Gdy się dowiedziałem że z nim pisze, zerwałem. Ale jej reakcja byla wręcz chisteryczna. Chciała się zabić, wziąć tabletki, mówiła że popełniła błąd i dopiero teraz to rozumie i kocha tylko mnie. Dałem jej druga szanse. Znowu go zablokowała i dała dostęp do swojego konta na fb. Dzisiaj się dowiedziałem że on do niej zadzwonił i z nim rozmawiała. Żaliła się przyjaciółce, że nie wie co robić i on strasznie miesza jej w głowie. A wracając do zdjęć to teraz już tego nie ma. Nie pisze tak jak kiedyś. Tu moje pytanie. Co z tym zrobić? Ja już nie mam na to siły, ręce mi opadają. Jutro idę do psychologa. Co zrobić...?
Co robić? Odpuścić sobie taka pannę... Na szczęście niewiele swojego życia poświęciłeś na ta znajomość - naprawdę mało stracisz.
Byłeś i jesteś dla niej tylko "plasterkiem" na ranę po tamtym jej związku. Jak widać - tamto "zerwanie" było pozorne.
Byłeś i jesteś przez nią oszukiwany - a to kwestionuje sens ciągnięcia takiej znajomości.
Odpuść... Jeśli panna "waha się" kogo z was wybrać to oznacza, że nie ceni cię na tyle, by tamtego faktycznie kopnąć w "d" i na 100% zaangażować się w tworzenie i budowę związku z tobą. Ja na twoim miejscu skończyłbym to od razu, ostro, a jej próby wywarcia na mnie presji (szantaż samobójstwem) miałbym głęboko tam, gdzie ona miała mnie kontaktując się ze swoim byłym za moimi plecami. Czyli w dupie. Na marginesie: tak właśnie sam w życiu postąpiłem, a dotyczyło to podobnej sytuacji i mojej małżonki w niecały rok po ślubie!
Skończ to a zaczniesz znów normalnie funkcjonować i żaden lekarz "od świrów" nie będzie ci potrzebny