hej,
miałam kiedyś koleżankę, którą odsunęłam od siebie z premedytacją kilka lat temu. Usunęłam ją z życia i z social media.
BYła to moja koleżanka od końca gimnazjum, czyli znałyśmy się z 8-9 lat.
Nie będę podawała powodu dla którego zerwałam z nią kontakt.
Teraz wiem, że jest wampirem energetycznym, osobą o skłonnościach destrukcyjnych jeśli chodzi o swoją osobę a także towarzystwo. Musi posiadać uwagę innych ludzi, musi zawsze być na piedestale. Robi wszystko na pokaz.
I tutaj chciałabym powiedziec, że od zawsze ona siedziała w social media. Studiowała coś związanego z informatyką - czyli siedzenie przy komputerze-teraz też pracuje jako jakiś spec w branży IT.
Z tego co wiem ciągle siedziała na fb, ciągle komentowała, ciągle lajkowała, ciągle zapraszała- była taką jakby najbardziej skoczną osobą i najbardziej energiczną w towarzystwie- nigdy nie odpuszczała żadnej znajomości, zawsze patrzyła kto z kim się koleguje, po co, dlaczego.
Na początku wlasnie wydawało mi się, że to mnie czegoś brakuje. Ja skupiąłam się na studiach i praktykach. Nie mogłam siedzieć na fb w czasie pracy w biurze, na uczelni tylko 'messanger' w telefonie - zadnego scrollowania tablicy.
Ona była przez chwile tez w mojej grupie znajomych, wpadła tak szybko jak wypadła- oczywiscie organizatorka, pierwsza do róznych inicjatyw, kiedy my nie mielismy czasu np na siedzenie na fb i tworzenie grup czy czatów aby dyskutować czy komentować czyjeś aktywnosci czy wydarzenia, ona dzwoniła, albo wysyłała prywatne wiadomosci.
Zawsze wszystko tak jakby pod nią. W koncu wielu ludzi od odeszło, ja tez. Tutaj tez inny powód byl wazny, ale nie chcę pisać.
Po prostu zastanawiam się co w czlowieku siedzi takiego, ze musi byc non stop na czasie, na fb, messangerze, instagramie... Ona co chwila zmienia te portale społecznosciowe. KAZDY portal ma zbudowany od podstaw jakby do 'swojej marki' jako osoby prywatnej.
Teraz jest era instagrama- ja jej nie mam ale znajomi ją śledzą- podobno ciągle cos wrzuca, kiedy byl snapczat- siedziala ciągle na snapczacie i pokazywala zycie.
Są potrale o ksiązkach ile kto przeczytal, ona co chwile pokazuje wszystko co czyta, są portale o filmach - pokazuje za kazdym razem co zobaczyla, portale o muzyce- pokazuje za kazdym razem jaką piosenkę wysluchala.
Tez mam niektore portale ale jakby ich nie 'pielegnuje', one są w tej sieci, nie mam potrzeby 'bycia' pokazywania siebie, kreowania marki.
Mozecie powiedziec- ok, nie zawracaj sobie nią glowy, przeciez juz i tak sie nie zadajesz z tą osobą, po co o niej mówisz.
MOwie, bo nie wiem czy to ja jestem jakas opozniona w nowych technologiach, w życiu, czy to ja bedac osoba prywatna, nie mającą checi pokazywania siebie codziennie w necie musze przegrywać z taka osoba?
Kiedy w danej grupie znajomych bylam ja i ona, ludziom latwiej bylo z znią rozmawiać nie ze mną- ona wszystko wczesniej pokazywala na 'talerzu' na facebook, instagramie, a ludzie mogli zadawac jej pytania. Z osobami ktore np tak czesto nie wkladaja zdjec, trzeba sie wysilic, zadac pytanie, porozmawiac czym sie zajmuje.
Zastanawiam sie czy kiedys tez sie z czyms takim spotkaliscie?
Ta osoba ta dziewczyna "swięci triumfy popularnosci" w kazdej grupie w ktorej sie znajduje, zawsze jest na kazdym social media, zawsze jakby pod publiczke aby nowi znajomi widzieli jaka ona jest (czy fajna czy nie to juz ich sprawa).
Kiedy ktos chcial mnie czy inne osoby poznac ona tak jakby zabierała specjalnie tą uwagę, pokazując niewerbalnie, że ona jest najwazniejsza itp.
Co o tym sądzicie?
Dlaczego ludzie az tak pragną tej uwagi? Dlaczego pokazują sie obcym osobom w internecie ( mowie tu o jej 'publicznych' profilach na fb i instagramie), po co obce osoby mają wiedzieć o mnie wszystko?
Dzięki za odpowiedz,