Witam, wczoraj miałem ostatecznie rozejść się z moją byłą.Mamy po 20 lat, byliśmy ze sobą rok.Prosiłem ją o szanse bo to ja zawaliłem.Przez 2 godziny rozmawialiśmy, wspominaliśmy nasze piękne chwile.Pare raze zasugerowała żebym ją odwiedził albo napisał a ja powiedziałem że przykro mi ale będę musiał o niej zapomnieć i już raczej się nie spotkamy.Ona w pewnych momentach znowu zalewała się łzami.Później wyszliśmy na dwór i tam przez godzinę się żegnaliśmy, po prostu nie mogliśmy się od siebie oderwać cały czas byliśmy w tuleni w siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.W pewnym momencie ona musnęła mnie ustami a po pewnej chwili zacząłem ją całować bo wiem że tego chciała.Namiętne pocałunki trwały pare minut.Później wsiadłem do samochodu, miałem zamykać drzwi ale zobaczyłem że ona nie idzie do domu więc wyszedłem i jeszcze raz namiętnie się pocałowaliśmy, po czym odjechałem praktycznie bez słowa.Lubiałem taką tajemniczość i obojętność bo wiem że kobiety to kręci.Scena wyglądała jak z jakiegoś filmu.Myślę o tej sytuacji, wiem że ona też.I pytanie do was, jak myślicie, ona coś czuje jeszcze do mnie?Ja postanowiłem że nie napiszę do niej, nie będę prosił o spotkanie czy coś takiego.Myślę że to będzie najlepsze.Chcę dać czasowi czas.
Witam, wczoraj miałem ostatecznie rozejść się z moją byłą.Mamy po 20 lat, byliśmy ze sobą rok.Prosiłem ją o szanse bo to ja zawaliłem.Przez 2 godziny rozmawialiśmy, wspominaliśmy nasze piękne chwile.Pare raze zasugerowała żebym ją odwiedził albo napisał a ja powiedziałem że przykro mi ale będę musiał o niej zapomnieć i już raczej się nie spotkamy.Ona w pewnych momentach znowu zalewała się łzami.Później wyszliśmy na dwór i tam przez godzinę się żegnaliśmy, po prostu nie mogliśmy się od siebie oderwać cały czas byliśmy w tuleni w siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.W pewnym momencie ona musnęła mnie ustami a po pewnej chwili zacząłem ją całować bo wiem że tego chciała.Namiętne pocałunki trwały pare minut.Później wsiadłem do samochodu, miałem zamykać drzwi ale zobaczyłem że ona nie idzie do domu więc wyszedłem i jeszcze raz namiętnie się pocałowaliśmy, po czym odjechałem praktycznie bez słowa.Lubiałem taką tajemniczość i obojętność bo wiem że kobiety to kręci.Scena wyglądała jak z jakiegoś filmu.Myślę o tej sytuacji, wiem że ona też.I pytanie do was, jak myślicie, ona coś czuje jeszcze do mnie?Ja postanowiłem że nie napiszę do niej, nie będę prosił o spotkanie czy coś takiego.Myślę że to będzie najlepsze.Chcę dać czasowi czas.
Wczoraj skasowałeś posta, to tym razem zacytuję na wypadek, gdyby ktoś chciał wiedzieć, o co chodzi.
To w końcu zerwaliście czy nie?
Jak zerwaliście to koniec. Odetnij się.
JAKUBJ314 napisał/a:Witam, wczoraj miałem ostatecznie rozejść się z moją byłą.Mamy po 20 lat, byliśmy ze sobą rok.Prosiłem ją o szanse bo to ja zawaliłem.Przez 2 godziny rozmawialiśmy, wspominaliśmy nasze piękne chwile.Pare raze zasugerowała żebym ją odwiedził albo napisał a ja powiedziałem że przykro mi ale będę musiał o niej zapomnieć i już raczej się nie spotkamy.Ona w pewnych momentach znowu zalewała się łzami.Później wyszliśmy na dwór i tam przez godzinę się żegnaliśmy, po prostu nie mogliśmy się od siebie oderwać cały czas byliśmy w tuleni w siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.W pewnym momencie ona musnęła mnie ustami a po pewnej chwili zacząłem ją całować bo wiem że tego chciała.Namiętne pocałunki trwały pare minut.Później wsiadłem do samochodu, miałem zamykać drzwi ale zobaczyłem że ona nie idzie do domu więc wyszedłem i jeszcze raz namiętnie się pocałowaliśmy, po czym odjechałem praktycznie bez słowa.Lubiałem taką tajemniczość i obojętność bo wiem że kobiety to kręci.Scena wyglądała jak z jakiegoś filmu.Myślę o tej sytuacji, wiem że ona też.I pytanie do was, jak myślicie, ona coś czuje jeszcze do mnie?Ja postanowiłem że nie napiszę do niej, nie będę prosił o spotkanie czy coś takiego.Myślę że to będzie najlepsze.Chcę dać czasowi czas.
Wczoraj skasowałeś posta, to tym razem zacytuję na wypadek, gdyby ktoś chciał wiedzieć, o co chodzi.
Tak stwierdziłem że tamten temat był napisany dość chaotycznie, postanowiłem go usunąć i poczekać aż emocje opadną.
a ja mam wrażenie, że gdzieś to już czytałam... ale nie wczoraj tylko jeszcze wcześniej.
I pytanie do was, jak myślicie, ona coś czuje jeszcze do mnie?
Ktoś ma na podstawie posta takie rzeczy oceniać? Przecież widywałeś się z nią i żegnałeś. Jakby nie było to w końcu przejdzie każdemu z was.
To w końcu zerwaliście czy nie?
Jak zerwaliście to koniec. Odetnij się.
No właśnie nie wiem.Powiedziała że chciałaby mi dać szanse, ale nie może bo nie może tego zrobić "Pawłowi".Ja powiedziałem ok i przyjąłem to na klate.Faktycznie spotyka się z kimś, ale ciągle jak mi o nim mówiła to mówiła o nim jak o "koledze" a nie o potencjalnym partnerze.I mam wrażenie że zaczęła spotykać się z nim dopiero wtedy jak odnowiłem z nią kontakt czyli tydzień temu.Była z nim w kinie, bilet położyła specjalnie na stoliku tak abym go zobaczył i skojarzył fakty.Powiedziałem żebyśmy o sobie zapomnieli tak będzie lepiej, ale ona ciągle nawiązywała abyśmy się po jakimś czasie spotkali, albo żebym po ok 4 tygodniach napisałem do niej czy "wszystko u mnie ok".Później sytuacja wyglądała tak jak opisałem wyżej.nie mogliśmy się oderwać od siebie, namiętne pocałunki i później odjechałem bez słowa.
No to jak się z kimś spotyka to daj jej święty spokój. 20 lat, a zachowujecie się jak 15latki...
Wywal jej numer, zablokuj i niech więcej nie pisze. Nie ma co, fajna dziewczyna co się całuje z jednym, a spotyka z innym.
9 2018-01-16 11:50:05 Ostatnio edytowany przez JAKUBJ314 (2018-01-16 11:50:30)
No to jak się z kimś spotyka to daj jej święty spokój. 20 lat, a zachowujecie się jak 15latki...
Wywal jej numer, zablokuj i niech więcej nie pisze. Nie ma co, fajna dziewczyna co się całuje z jednym, a spotyka z innym.
Uwiodłem ją wzrokiem, to nie jej wina (: Uwielbiam kontakt wzrokowy bo wiem że działa cuda.
hahahahahahahahahahaha:D
nie mów mi takich rzeczy, bo za chwilę spadnę pod stół, a jak rozwalę lapka to będzie tragedia!
Błagam. Jakby ona nie chciała to byś jej nie uwiódł ani wzrokiem, ani słowem, ani dotykiem
Uwiodłem ją wzrokiem, to nie jej wina (: Uwielbiam kontakt wzrokowy bo wiem że działa cuda.
Padłam
Oj dziewczyny dziewczyny.Jeżeli wam wasz "ukochany facet" nigdy nie patrzy w oczy to wiedzcie że.. nie jest ukochany.
Mojemu ukochanemu facetowi mogę w oczy patrzeć 24/7.
Ale skoro ona spotyka się z innym to znaczy że nie jesteś jej ukochanym facetem. Albo laska gr ana dwa fronty. Tak czy inaczej chcesz uwodzić wzrokiem taką, co spotyka się jednocześnie z innym?
Mojemu ukochanemu facetowi mogę w oczy patrzeć 24/7.
Ale skoro ona spotyka się z innym to znaczy że nie jesteś jej ukochanym facetem. Albo laska gr ana dwa fronty. Tak czy inaczej chcesz uwodzić wzrokiem taką, co spotyka się jednocześnie z innym?
Tak jak pisałem.Mam wrażenie że jej "kolega" jest tylko po to aby o mnie nie myślała.Sama przyznała że przez te 2 miesiące bez kontaktu, czekała cały czas aż się odezwę, że jej się śniłem, itd..Ale oczywiście mogę się mylić.Dlatego też napisałem ten temat na tym forum.
Lady Loka napisał/a:Mojemu ukochanemu facetowi mogę w oczy patrzeć 24/7.
Ale skoro ona spotyka się z innym to znaczy że nie jesteś jej ukochanym facetem. Albo laska gr ana dwa fronty. Tak czy inaczej chcesz uwodzić wzrokiem taką, co spotyka się jednocześnie z innym?Tak jak pisałem.Mam wrażenie że jej "kolega" jest tylko po to aby o mnie nie myślała.Sama przyznała że przez te 2 miesiące bez kontaktu, czekała cały czas aż się odezwę, że jej się śniłem, itd..Ale oczywiście mogę się mylić.Dlatego też napisałem ten temat na tym forum.
No to znaczy, że chce o Tobie zapomnieć, więc najwyższa pora dać jej spokój. Niech najwyżej się sama odezwie w momencie, kiedy będzie wiedziała, czego chce od życia, a nie będzie pogrywać w jakieś durne gierki. Ty też.
JAKUBJ314 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Mojemu ukochanemu facetowi mogę w oczy patrzeć 24/7.
Ale skoro ona spotyka się z innym to znaczy że nie jesteś jej ukochanym facetem. Albo laska gr ana dwa fronty. Tak czy inaczej chcesz uwodzić wzrokiem taką, co spotyka się jednocześnie z innym?Tak jak pisałem.Mam wrażenie że jej "kolega" jest tylko po to aby o mnie nie myślała.Sama przyznała że przez te 2 miesiące bez kontaktu, czekała cały czas aż się odezwę, że jej się śniłem, itd..Ale oczywiście mogę się mylić.Dlatego też napisałem ten temat na tym forum.
No to znaczy, że chce o Tobie zapomnieć, więc najwyższa pora dać jej spokój. Niech najwyżej się sama odezwie w momencie, kiedy będzie wiedziała, czego chce od życia, a nie będzie pogrywać w jakieś durne gierki. Ty też.
Wiem dlatego też postanowiłem ze urwę kontakt i dam czasowi czas.
Uwiodłem ją wzrokiem, to nie jej wina (: Uwielbiam kontakt wzrokowy bo wiem że działa cuda.
Tak jak pisałem.Mam wrażenie że jej "kolega" jest tylko po to aby o mnie nie myślała.
No i się wyjaśniło Ach te 20 lat.
Pisałes że przyjeles na klate ciekawe co niby. Chyba tylko to że jesteś mieczakiem.
Bardzo podoba mi się ostatnie zdanie Twojej histori. Że chcesz dać czasowi czas. Prawdopodobnie jebnąłeś się przypadkiem, ale wyszło coś poetyckiego i dającego do myślenia. Skojarzyło mi się z oddawaniem Bogu co boskie a Cesarzowi co cesarskie.
Deal jest jeszcze taki, żebyś dając czasowi czas nie czekał z wywalonym językiem na nią jak pies pod drzwiami tylko ruszył do przodu z życiem. Wtedy za miesiąc, dwa, zorientujesz się, że ona Ci już wcale do szczęścia potrzebna nie jest.
Dajcie na wstrzymanie Przecież gdzie ja napisałem że bedę o nią walczył, czy że będę czekał pod drzwiami albo coś podobnego?Opisałem tylko to dziwne a zarazem ciekawe nasze ostatnie spotkanie.Wiadomo że po 1 max 2 tygodniach będę się czuł jakby nic się nie stało.Nie pierwszy raz, nie ostatni przez takie coś człowiek przechodzi.