Hej,
chciałam się spytać czy wiecie czy istnieje różnica w odbiorze swiata zewnetrznego miedzy jedynakami a osobami, ktore posiadaja rodzenstwo?
Czy to jest tak, że jedynak jest troche bardziej samolubny i przez zycie idzie pędem, szybko nie zważając na konsekwencje, jest mniej empatyczny od osoby posiadającej rodzeństwo?
Jak u Was to jest?
Zauwazylam, ze mając siostrę troche inaczej traktuje ludzi. Zawsze zastanawialam sie dlaczego najbardziej samolubni koledzy to jedynacy. Mam w sobie troche wiecej ciepla i zrozumienia do ludzi niz np moje kolezanki ktore sa same.
One potrzebuja 2 osoby np ciagle zmieniaja zwiazki. A ja wlasnie mam cos takiego, ze nie potrzebuj etego. Do rozmowy czy do wyzalenia
mam siostre.
Czy to jest normalne?
Czy moze jest to zbyt duza wiez?
Dzieki