Witam mam 22 lata. Ponad rok temu zerwał ze mną chłopak tak po prostu bez większej przyczyny. Wszystko było nie robiłam mu problemu z odejściem bo kocham go i wolę jego szczęście niż swoje własne. Zostaliśmy przyjaciółmi spotykaliśmy się normalnie rozmawialiśmy pomagaliśmy sobie.Pewnego dnia dzień przed moimi urodzinami na które miał przyjść przestał się do mnie odzywać dzwonić pisać i sama nie mogłam z nim się skontaktować bo nie odbierał. Tydzień później dowiedziałam się od wspólnych znajomych że on od samego początku się mną bawił że nawet nasz związek nie był traktowany na poważnie.Próbowałam z nim rozmawiać dowiedzieć się czy to prawda ale on cały czas mnie ignorowal. Zaczęłam się ciąć próbowałam odebrać sobie życie bo nie potrafię znieść myśli że człowiek którego kocham się mną bawił. Nie umiem sobie już poradzić zamknęłam się w sobie nie wychodzę z domu nie licząc pracy. Boję się znowu zaufać. On wie że mam problemy wie że robię sobie krzywdę ale nic nie zrobił żeby mi pomóc tylko raz napisał mi że głupio wyszło i nic więcej. Potrzebuje z nim porozmawiać ale wiem że to nie możliwe. Nie wiem już co mam robić czuje się jak jedno wielkie zero jakbym faktycznie byłabym rzeczą. Proszę o pomoc.
Po co / o czym chcesz z nim porozmawiać?
Chcę z nim wszystko wyjaśnić dowiedzieć się dlaczego mnie tak potraktował. Znać odpowiedź na nurtujące mnie pytania.
Ale czy gdybyś usłyszała od niego, że tak Cię potraktował, bo do wyboru: taki jest / nie zależało mu na Tobie / odkochał się etc. to nie pytałabyś dalej 'ale dlaczego?'. Z obserwacji wiem, że osoby, które bardzo chcą wiedzieć dlaczego ktoś postąpił w jakiś sposób, poznać jego motywacje, nie ustępują i wcale nie czują się usatysfakcjonowane, gdy już się dowiedzą. Bo zawsze można zadać kolejne dlaczego. Skoro mu nie zależało to czemu ze mną był? A czemu się odkochał? I tak dalej. Poza tym do takiej rozmowy i tak potrzebne są dwie osoby, a on nie chce z Tobą rozmawiać. Nie zmusisz go. Nawet jeśli jest dupkiem i tchórzem to ma do tego prawo, to jest legalne.
Ale wyobraź sobie odwrotną sytuację: zerwałaś z chłopakiem, chcesz z nim uciąć kontakt, a on cały czas się do Ciebie dobija, chce wyjaśnień, nie daje Ci spokoju, ignoruje fakt, że nie chcesz z nim rozmawiać. Jak byś się wtedy czuła?
Po pierwsze: nigdy nie stawiaj czyjegoś szczęścia ponad swoje własne! Nigdy.
Po drugie: dwadzieścia razy się zastanów, zanim zdecydujesz się na przyjaźń z kimś, kogo kochasz i kto z Taba zerwał.
Po trzecie: nie ma sensu z tym gościem rozmawiać z, bo-jak widać- trudno tu o konstruktywną argumentację, skoro były ma Ci tylko do powieszenia/napisania: głupio wyszło.
Po czwarte: zgłoś się do specjalisty. Jesteś młodą, szkoda zdrowia na takiego delikwenta.
