Witam wszystkich,jestem tu po raz pierwszy i prosze o opinie jak to odbieracie bo ja juz sama nie wiem co robic i co o tym myslec.Jestemy razem poltora roku,ludzie po przejsciach,mieszkamy razem,ja mam doroslego syna,studiuje poza miejscem zamieszkania,on po rozwodzie 15 lat,moj T odnowil kontakt ze swoja pierwsza miloscia z ktora byl 5 lat,pomiedzy 15 a 20 rokiem zycia,kiedy on byl w wojsku rodzice jego dziewczyny znalezli jej podobno lepsza partie i tak nastapilo ich rozstanie.Bedac za granica gdzie oboje mieszkamy on odszukal ja na Facebooku I tak to sie zaczelo of zwyklego pozdrawiam do ukrywania z nia kontaktu i przeniesienia sie na WhatsApp gdy zobaczylam dziwne wiadomosci na messenger,chodzenie do toalety z telefonem,wyciszany telefon,moja z nim rozmowa na ten temat gdzie tlumaczyl sie,ze to tylko glupie pisanie I nie chcial zebym sie denerwowala,pozniej niestety kobieta napisala mu wiadomosc takiej tresci _kocham cie misiu bardzo mocno i brakuje mi ciebie bardzo,pewnie ja musial czyms nakrecic bo nie sadze zeby tak ot sobie pisala,jego tlumaczenia ze ona wypisuje takie rzeczy ze chyba sobie cos ubzdurala nie przekonuja mnie I coraz blizsza jestem wywalenia pana z moich pieleszy
Ukrywanie się z telefonem w toalecie, wyciszanie go, ogólne ukrywanie tematu, bagatelizowanie sprawy, a finalne robienie i z tamtej drugiej wariatki, bo coś sobie ubzdurała... Ciekawe, co jej mówi na Twój temat? No, o ile w ogóle mówi. Może ona nawet nie ma pojęcia o Twoim istnieniu?
Nie wygląda to dobrze.
Wiesz podobno wie,Facebook i zdjecia,ona ma meza,dzieci za granica,zle jej podobno,dlugoletnie malzenstwo,usunal ja ze znajomych ale tylko wtedy jak zobaczylam wyznanie
Może chciała się komuś wyżalić i trafiło na Twojego partnera? To kiedyś zmienia faktu, że pisanie, ukrywanie, uciekanie z telefonem do toalety jest normalne.
Na niego działa pewnie magia pierwszej, przerwanej wbrew jego woli miłości. A usunięcie że znajomych absolutnie nic nie znaczy.
Usiądźcie i pogadajcie, bo takie ukrywanie, pisanie po kątach nie jest fajne. To ociera się k zdradę emocjonalną.
Jaka dzięki ich odległość?
My w UK ona w Polsce,pewnie masz racje z ta magia przerwanej milosci,ale po naszej rozmowie i moim wyraznym przedstawieniu sprawy,jak ja to odbieram,on minimalizuje te zazylosc do glupiego pisania,jestes moim tlenem,dobrego dnia I pracy,kocham i tesknie,ona go misiem on ja zabka nazywa tak jak zwraca sie do mnie,usunal ze znajomych na FB ale na WhatsApp codziennie po kilka razy,mam jej numer i wiem ze byla online dokladnie w tym samym czasie co on
My w UK ona w Polsce,pewnie masz racje z ta magia przerwanej milosci,ale po naszej rozmowie i moim wyraznym przedstawieniu sprawy,jak ja to odbieram,on minimalizuje te zazylosc do glupiego pisania,jestes moim tlenem,dobrego dnia I pracy,kocham i tesknie,ona go misiem on ja zabka nazywa tak jak zwraca sie do mnie,usunal ze znajomych na FB ale na WhatsApp codziennie po kilka razy,mam jej numer i wiem ze byla online dokladnie w tym samym czasie co on
Wpisz jej nr w kontakty i napisz jej ODPOWIEDNIĄ wiadomość, że wiesz o wszystkim, postrasz odpowiednio, jest szansa ze romansik na boku się skończy
kobieta napisala mu wiadomosc takiej tresci _kocham cie misiu bardzo mocno i brakuje mi ciebie bardzo
Mało prawdopodobne, aby takie wyznania były jednostronne. Jakkolwiek jest to znajomość czysto platoniczna, to w zaistniałej sytuacji masz prawo zażądać, aby podjął decyzję i albo zakończył związek z Tobą albo znajomość z nią. On bezczelnie gra na dwa fronty. Rozumiem go jako człowieka, który się zauroczył, ale potępiam jego zachowanie jako mężczyzny w związku. Tak się nie robi.
Na tym "żabkowaniu" pewnie się skończy- o ile się nie spotkają... Uświadom pana, że taki stan rzeczy Ci się nie podoba, tak jak twierdzenie, że to tylko zwykłe pisanie. Dodaj, że doskonale wiesz o ich codziennych wiadomościach na Whatsappie.
Jeśli nadal będzie zwodził, mamił, umniejszał i drukował z dawną miłością- masz dwa wyjścia. Albo się z tym pogodzisz (szkoda nerwów), albo panu podziękujesz.
Ciekawe, czy tej drugiej też pisze o tlenie, bo kocham i tęsknię pewnie tak, skoro tamtą mu tak odpowiada.
Ja bym go puściła wolno.. Niech spotka się z nią, a potem zdecydujecie, czy chcecie związku, jakiego zwiazku. Czy Ty chcesz, czy On chce i co się Wam wyklaruje..
Bez sensu się zamęczać, kontrolować, wchodzić z butami w prywatność. A Ty jesteś w stanie zaakceptować obecność tej kobiety w jego życiu? W ogóle nie jesteś, chcesz by zniknęła? To wątpię czy to ma sens..
Rozmawialismy o tym pare razy,powiedzialam ze droga wolna,przylecial pod prace z bukietem roz i lzami w oczach,narazie od kilku dni cisza WhatsAppowa z obu stron,az mi sie nie chce wierzyc ze tak szybciutko dal by sobie spokoj?W Polsce nie byl juz 11 lat wiec chyba raczej stawiam na to ze ona sie zjawi
A może wcale nie cisza, tylko lepiej się ukrywa z pisaniem do swojej pierwszej miłości? A może postanowił uśpić Twoją czujność? Widzę, że rozmowa nie ma sensu...
Mam rozumieć, że to Twoje mieszkanie?
Nie ma co dramatyzować.
Misiu jest już wiekowy, więc adoracja ze strony wirtualnej laski jest jak ostatnie drgnienie ogonka..
Rozumiem, ze Ci to przeszkadza, wiec tolerować tego nie powinnaś.
Pozostaw sprawę jasno, ze jeśli raz jeszcze się skontaktują to uprzejmie wystawisz Panu walizki za drzwi a maż usychającej gałęzi dowie się, jak bardzo jego żonie brakuje bzykania..
Rozmawialismy o tym pare razy,powiedzialam ze droga wolna,przylecial pod prace z bukietem roz i lzami w oczach,narazie od kilku dni cisza WhatsAppowa z obu stron,az mi sie nie chce wierzyc ze tak szybciutko dal by sobie spokoj?W Polsce nie byl juz 11 lat wiec chyba raczej stawiam na to ze ona sie zjawi
A Ty to tak cały czas śledzisz? Skąd wiesz że cisza? taki off top..
Powiedziałaś, że droga wolna, rozmawialiście o tym, czy dałaś mu ultimatum?
Bo chyba to nie to samo...
(Rozmawialismy o tym pare razy,powiedzialam ze droga wolna,przylecial pod prace z bukietem roz i lzami w oczach,narazie od kilku dni cisza WhatsAppowa z obu stron,az mi sie nie chce wierzyc ze tak szybciutko dal by sobie spokoj?)
Bo może przeszli na bezpieczną drogę mailową a tego już nie wykryjesz.
Nie wiem na jaka droge przeszli,a sledze co mi tam ,lepiej trzymac reke ma pulsie,dobre te drgania ogonka
(Rozmawialismy o tym pare razy,powiedzialam ze droga wolna,przylecial pod prace z bukietem roz i lzami w oczach,narazie od kilku dni cisza WhatsAppowa z obu stron,az mi sie nie chce wierzyc ze tak szybciutko dal by sobie spokoj?)
Bo może przeszli na bezpieczną drogę mailową a tego już nie wykryjesz.
Byl tydzien ciszy odinstalowal WhatsApp ale wczoraj znow zainstalowal ze niby z kumplem ma tylko taki kontakt ,dzisiaj juz od rana z nia smarowal,wrocil wczesniej z pracy wiec ja rozmowa ze chce aby sie wyprowadzil,nie moge go wyrzucic ot tak tlumaczyl mi ze to nic ze pozdrowienia tylko przeslala noworoczne,nie wiem moze ja juz mam obsesje,nie wiem po co mu ten kontakt
18 2018-01-08 16:03:52 Ostatnio edytowany przez evalougo (2018-01-08 16:04:52)
Nie masz obsesji. Pan mydli Ci oczy i tłumaczy, że to z kolegą chce popisać. Fajny kolega z tego wyszedł.
Już wiem, dlaczego tak Cię przepraszał ze łzami w oczach- boi się o swoje ciepłe lokum.
Sorry ale robi z Ciebie idiotkę. Też to przerabiałam, obiatnice, zrywanie kontaktów... Postawiłaś już raz sprawę jasno, mówiąc że nie życzysz sobie kontaktów. Jeszcze łgał ci w żywe oczy, że ponownie zainstalował aplikację do kontaktów z kolegą... Nad czym ty się jeszcze zastanawiasz? Pakuj niewiernego pana w walizy, z tego nic nie będzie, tracisz tylko czas na człowieka, który nie jest tego wart.
Nie masz obsesji. Pan mydli Ci oczy i tłumaczy, że to z kolegą chce popisać. Fajny kolega z tego wyszedł.
Już wiem, dlaczego tak Cię przepraszał ze łzami w oczach- boi się o swoje ciepłe lokum.
Nie masz obsesji. Pan mydli Ci oczy i tłumaczy, że to z kolegą chce popisać. Fajny kolega z tego wyszedł.
Już wiem, dlaczego tak Cię przepraszał ze łzami w oczach- boi się o swoje ciepłe lokum.
evalougo napisał/a:Nie masz obsesji. Pan mydli Ci oczy i tłumaczy, że to z kolegą chce popisać. Fajny kolega z tego wyszedł.
Już wiem, dlaczego tak Cię przepraszał ze łzami w oczach- boi się o swoje ciepłe lokum.
Wlasnie tez tak mysle,cieple lokum,chce zeby sie wyprowadzil a do niego to nie dociera czy mam az posunac sie do wywalenia sprzetow za drzwi nie wiem co robic
Jeśli chcesz zakończy z panem znajomość, a rozmowy i tłumaczenia nie pomagają- wtedy trzeba wytoczyć ciężką artylerię.
Wlasnie tez tak mysle,cieple lokum,chce zeby sie wyprowadzil a do niego to nie dociera czy mam az posunac sie do wywalenia sprzetow za drzwi nie wiem co robic
No cóż, Pan jest tak pewny siebie i tego, ze może Cię urobić jak chce ,iż w udaje, że nie słyszy co do niego mówisz.
Masz dwa wyjścia:
- tolerować sytuacje lub
- spakować delikwenta w walizki i powiedzieć mu że ma tydzień na znalezienie lokum.
Teraz niech śpi w gościnnym.
Masz czas aby uporządkować swoje sprawy i pamiętaj, ze szacunek do samej siebie jest najważniejszy..
Choć myślę, ze po spakowaniu walizek i kilku nocach na kanapie, Pan natychmiast przekalkuluje że wirtualne love story nie pozwoli mu się wyspać w ciepłym łóżeczku i nie upierze mu gaci..
zielona zawsze 66 napisał/a:Wlasnie tez tak mysle,cieple lokum,chce zeby sie wyprowadzil a do niego to nie dociera czy mam az posunac sie do wywalenia sprzetow za drzwi nie wiem co robic
No cóż, Pan jest tak pewny siebie i tego, ze może Cię urobić jak chce ,iż w udaje, że nie słyszy co do niego mówisz.
Masz dwa wyjścia:
- tolerować sytuacje lub
- spakować delikwenta w walizki i powiedzieć mu że ma tydzień na znalezienie lokum.
Teraz niech śpi w gościnnym.
Masz czas aby uporządkować swoje sprawy i pamiętaj, ze szacunek do samej siebie jest najważniejszy..Choć myślę, ze po spakowaniu walizek i kilku nocach na kanapie, Pan natychmiast przekalkuluje że wirtualne love story nie pozwoli mu się wyspać w ciepłym łóżeczku i nie upierze mu gaci..