Hej,
Chciałabym opisać wam mój związek, który do tej pory wydawał mi się idealnym i tym na zawsze (jesteśmy razem 3 lata). Ostatnio niestety mam coraz większe wątpliwości. Chciałam podzielić się nimi na forum, bo być może ktoś z Was miał podobną sytuację albo ogólnie będzie miał ochotę mi obiektywnie doradzić.
Zaczynając od plusów - odkąd poznałam mojego chłopaka czułam, że to ten jedyny. Czuję się przy nim świetnie, mamy swój świat. Przeżyliśmy związek na odległość, mieszkaliśmy już razem. Zawsze wychodzimy ze wszystkiego obronną ręką. Bardzo sobie ufamy.
Żeby nie przedłużać, przejdę do problemu - otóż mój chłopak zachowuje się bardzo słabo w towarzystwie. Zawsze jak jesteśmy z jego rodziną siedzi wpatrzony w grę na telefonie jak 5letnie dziecko i nic nie mówi (a ma 22 lata). To samo z moimi znajomymi. Z jego znajomymi (nie ma ich wiele) jest lepiej, bo udziela się w rozmowie, ale mnie z kolei zupełnie ignoruje. To brzmi jak błahostka, ale ja naprawdę czuję się upokorzona jego zachowaniem. Przed każdym spotkaniem towarzyskim jestem zestresowana, bo wiem, że zrobi mi wstyd. Rozmawiałam z nim o tym sto razy, ale niestety albo nic to nie zmienia albo przynosi jednorazową, dość nieudolną poprawę.
Druga rzecz to jego obrażalstwo. Tutaj również zachowuje się jak 5letnie dziecko. Potrafi bardzo mocno zdenerwować się o byle co. Żeby zobrazować sytuację - ostatnio np. kiedy byliśmy z moją mamą (w dodatku rzadko się z nią widujemy) obraził się, że usiadłyśmy na zewnątrz, a nie w środku kawiarni (...naprawdę). Pokłócił się ze mną i zostawił nas same w nieznanym mieście. Wrócił po 15 minutach, ale już widzicie o co mi chodzi. Tak więc nigdy nie kłócimy się na poważne tematy, ale właśnie o zupełne pierdoły, co już mnie męczy.
Nie wiem czy dobrze nazwałam temat. Może bardziej 'egoistyczny' 'dziecinny' 'rozpuszczony' ? A może wszystko na raz ?
Powiedzcie, proszę, szczerze co o tym sądzicie? Zastanawiam się czy tę sytuację da się jakoś poprawić czy powinnam jednak pomyśleć nad rozstaniem. Rodzina mówi, że to kwestia wieku i że on jeszcze dojrzeje. Ale ja obawiam się, że będzie wprost przeciwnie... Że czym dłuższy staż naszego związku tym bardziej egoistycznie będzie okazywał swoje emocje. Z drugiej strony to już 3 lata...