Witam wszystkich,
Chciałem tu opisać swój problem ponieważ nigdy nie byłem wylewny do znajomych czy bliskich, zawsze łatwiej było mi otworzyć się przed obcymi.
Ja 22 lata zwykły szary spokojny chłopak ona 34 lata rozwódka z 4 letnim dzieckiem. Sama różnica wieku i to że jesteśmy razem od pół roku czyli od momentu kiedy moja luba się rozwiodła budzi kontrowersje.
Ale do rzeczy, kiedy zaczęliśmy być razem liczyła się każda chwila spędzona razem ( z dzieckiem i bez niego) ostatnimi czasy zaczynam zauważyć że moja luba z każdym dniem jest co raz bardziej oddala się ode mnie. Co raz rzadziej się zbliżamy do siebie bo zawsze znajdzie się jakaś wymówka, źle się czuje, jest zmęczona itd. nie mam tu na myśli samego seksu tylko nawet głupie przytulenie. I teraz nie wiem co z tym fantem zrobić, rozmawiać mi z nią ciężka ponieważ ma dużo problemów na głowie i każda zaczęta rozmowa przeze mnie kończyła się tym że w połowie mojego zdania słyszałem już odpowiedz i to zazwyczaj w formie ataku. Staram się być raczej bezkonfliktowy więc trudniejszych rozmów po prostu unikam. Z dzieckiem mam dobry kontakt, zauważyłem nawet że na początku jak nie miałem z nim takiego dobrego kontaktu to my byliśmy bliżej a jak kontakt się nawiązał to my zaczęliśmy się oddalać. Nie zarabiam też tak dobrze jak były mąż mojej lubej i raczej nigdy nie będę. Kiedy idziemy na spacer w trójkę lub na zakupy mogę zapomnieć o tym żebyśmy trzymali się za ręce, bo jeszcze nas ktoś zobaczy i ludzie będą plotkować. Przed znajomymi też mnie długo ukrywała i zawsze musiała sprawdzić beze mnie jaka będzie ich relacja a dopiero potem mnie z nimi poznawała, wydaje mi się że raczej mnie lubią. Poza tym na wyjście z koleżankami na miasto ma zawsze czas, ochotę i siły ( samo wyjście rozumiem ja mam swoich kolegów z którymi wychodzę ona swoje koleżanki).
Wydawać się może że jestem młody i że pewnie się tylko dobrze bawię a kiedyś mi przejdzie i odejdę. Ale pozory mylą kocham ją jak wariat i jedyne co w tym momencie jest dla mnie najważniejsze to to żeby moja luba i jej synek byli szczęśliwi i niczego im nie brakowało. Wiem że to ja powinienem być przede wszystkim dla niej oparciem no ale też jestem tylko człowiekiem który ma uczucia i wymaga czasem odrobiny uwagi. Nie wiem czy mam dalej wszystko w sobie sukcesywnie dusić i udawać że zawsze jest wszystko w porządku ale zawsze dawać oparcie czy mówić bezskutecznie o tym co ja czuję.
Wiem że napisałem to chaotycznie i jeśli jest coś nie zrozumiałego lub ma ktoś do mnie jakieś pytania to postaram się odpowiedzieć jak najszybciej.
Pozdrawiam Kuba
Ja 22 lata zwykły szary spokojny chłopak ona 34 lata rozwódka z 4 letnim dzieckiem. Sama różnica wieku i to że jesteśmy razem od pół roku czyli od momentu kiedy moja luba się rozwiodła budzi kontrowersje
Nie czytałam dalej. Uciekaj. Jesteś zauroczony, zakochany, więc wszystko może wydawać się do przejścia. To nie jest miłość. Za duża różnica wieku,pokoleń,bagażu,jeszcze dziecko do tego. Nie dojrzałeś jeszcze do związku. Znajdziesz dziewczynę w zbliżonym wieku do Twojego, będzie lepiej.
Róznica wieku jest duża, ale ja akurat znam takie wieloletnie małżeństwo mojego wujka- pobrali się jak on miał 21 a ona 32.
Różnił ich na dodatek status, wykształcenie itd.na niekorzyść wujka.. Ale powiem Ci jedno- ja nigdy nie miałam wątpliwości, że Wujek jest w tym związku facetem, a nie dzieckiem. Więc jego zdanie było szanowane, nie musiał nic tłumić w sobie i nie do pomyślenia byłoby gdyby ciotka wstydziła się na mieście, że ma młodszego faceta.. W takie związki mężczyzna nawet młody- może wejść- ale nie moze mieć żadnych kompleksów z powodu swojego wieku- żadnych..
nie moze mieć żadnych kompleksów z powodu swojego wieku- żadnych..
Pełna zgoda i to w obie strony. W tym przypadku wydaje mi się, że codzienne życie i codzienne sytuacje ich przerosły. Kiedy wyszli poza swoje romantyczne gniazdko, gdzie byli tylko oni, wyszły też kompleksy, wyszły obawy o to jak są postrzegani, wyszedł ostracyzm społeczny i ich własny. To wszystko popsuło relację.
Ela210 wydaje mi się że nie ma żadnych kompleksów w związku z moim młodym wiekiem. Z szczacunkiem do mojego zdania jest gorzej, wydaje mi się że jest bardzo mały.
Klio jak ja mogę jednostronnie zaradzić temu co opisałaś?
Ela210 wydaje mi się że nie ma żadnych kompleksów w związku z moim młodym wiekiem. Z szczacunkiem do mojego zdania jest gorzej, wydaje mi się że jest bardzo mały.
Klio jak ja mogę jednostronnie zaradzić temu co opisałaś?
Jednostronnie nijak.
Potrzebne jest postrzeganie siebie razem jako jednej drużyny, grającej wspólnie, choćby otoczenie miało spoglądać na was nieprzychylnie. Potrzebne jest widzenie w sobie nawzajem partnerów, niezależnie od liczby w rubryce wiek. Potrzebna jest lojalność obopólna.
Z tego co piszesz ona nie postrzega Ciebie jako partnera. W dłuższej perspektywie reakcje otoczenia na waszą relację zaczęły jej ciążyć. Ile jest w tym jej własnego stosunku, a ile przyjętego od otoczenia poglądu? Nie sposób powiedzieć, ale z tego co piszesz nie wygląda na to, żeby wasza relacja rozwinęła się pozytywnie. Jeśli nie dojdzie do refleksji, przewartościowań w waszym związku, to będzie koniec prędzej czy później. Sam jednak tego nie zrobisz i to też nie jest tak, że wszystko można zrobić za pomocą postanowienia, że od dziś już będzie tak czy siak nawet jeśli wspólnie dojdziecie do jakichś wniosków.
7 2018-01-01 18:46:25 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-01-01 18:49:54)
Jeżeli zwiazałęś sie z nią jak mężczyzna z kobietą- to będziesz umiał się odnaleźć.
Jeżeli szukałeś mamuśki, która Ci będzie narzucać swoje zdanie- to prawdopodobnie jej się to znudziło.
Sam się zastanów jak TY siebie widzisz w tym związku.
Ja niestety uważam, że podwaliny myslenia o ukłądzie damsko męskim nie sa negocjowalne, można negocjować szczegóły- a w ukłąd się wchodzi po prostu ze swoimi przekonaniami, osobowością. Przy maksymalnej szczerości od początku w swoich zachowaniach, raczej się nie pomylimy..
Gadanie o tym wszystkim nie jest tak ważne jek wzajemne w tym względzie odczucia- niczym nie zakłócone nie wywiodą duetu na manowce.
Ty możesz się wgłebić tylko w siebie- rozeznać jakiej chcesz kobiety, kiedy będziesz się czuć sobą. a Ona w siebie. Jesli była w złym małżeństwie i szybko weszła w nowy związek bez zastanowienia nad sobą i analizy, to mogłą wybrać mężczyznę na zasadzie przeciwieństwa..I to niekoniecznie była dobra przesłanka.
8 2018-01-08 23:59:40 Ostatnio edytowany przez ślisko&mokro (2018-01-09 00:06:18)
Różnica wieku powiadacie?
Jest jeszcze znacząca kwestia. Wygląd i sprawność.
Jeśli ktoś ma obiekcje to dla przykładu
Ona lat 42 on 51
Można dobrze wyglądać? Można
U mojej koleżanki jest praktycznie taka sama sytuacja, tylko że bez dziecka. Ona 34 po długim związku, on 22. Dogadują się wspaniale, spotykają się ze sobą od nieco ponad pół roku, ale ona jeszcze nie poznała go z nami (w sensie z towarzystwem) i rodziną mimo że nie ukrywa tego związku, opowiada o nim, wstawia wspólne zdjęcia na Facebooka itp. Tylko chce powoli, po prostu. Nie oznacza to, że ona nie traktuje go poważnie, też szaleje na jego punkcie. Dlatego spokojnie, poczekaj chwilę.
Czytałam coś o wieku metrykalnym i biologicznym. Te pierwszy jest jednostajny i zależny wyłącznie od czasu, natomiast ten drugi od genów, poprzez używki (stylu życia) do stresu.