Słowa niechciane. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1

Temat: Słowa niechciane.

Witam.
Tak w sumie natchnęła mnie do tego postu moja ostatnia z życia wyjęta sytuacja, a nie natknąłem się jeszcze na podobny temat tutaj. Otóż w życiu czasem pod różnym naciskiem czy to emocji, alkoholu lub po prostu głupoty powiemy coś co najchętniej chcielibyśmy wymazać do jakiejś ważnej lub mniej ważnej osoby, coś czego później żałujemy i chcielibyśmy cofnąć czas. Jak sobie z tym radzicie? Ja przyznam się, że wybieram się na spowiedź, i po prostu chcę to zaakceptować, że tak powiedziałem, lecz siedzi mi to ciągle w głowie i rozmyślam co by było gdyby...

Otóż po zerwaniu z kobietą (z jej inicjatywy) chciałem bardzo do niej wrócić chociaż juz wpajałem sobie do głowy, że to nie możliwe. Na początku związku dałem jej dla mnie bardzo wyjątkowy prezent, który dałem od serca i ciężko i długo na niego pracowałem. Niby rozstaliśmy się "w zgodzie" jednak dowiedziałem się, że go wyrzuciła. Wracałem wtedy z imprezy wypiłem parę piw i dostałem furii. Napisałem jej sms'a coś w stylu, że jest nic nie wartą ścierą. Na drugi dzień gdy to przeczytałem co napisałem od razu ją przeprosiłem. Nie wiem nawet czy to przeczytała, ale bardzo tego żałuje.

Chciałbym po prostu dowiedzieć się co wy o tym sądzicie i czy macie podobne przeżycia i jak sobie z nimi dajecie rade. Pozdrawiam smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Słowa niechciane.

A już chciałam napisać: przeprowadzam poważną i szczerą rozmowę z osobą, której wcześniej nawrzucam... Ale z byłymi to u mnie nie przejdzie.
Przepraszam za swoje zachowanie- to jasne. Bardzo się pilnuje w rozmowie z innymi i staram się być dla nich milsza- tak w ramach rekompensaty za swoje zachowanie względem kogoś, z kim- z różnych względów- pogadać nie mogę. Ewentualnie przegadałabym temat z zaufaną osobą, aby jakoś sobie to poukładać. Staram się tego nie rozkminjać, nie gdybać, bo już nic na to nie poradzę. Pozostajemy mi się z tym pogodzić i zaakceptować.

3

Odp: Słowa niechciane.
evalougo napisał/a:

A już chciałam napisać: przeprowadzam poważną i szczerą rozmowę z osobą, której wcześniej nawrzucam... Ale z byłymi to u mnie nie przejdzie.
Przepraszam za swoje zachowanie- to jasne. Bardzo się pilnuje w rozmowie z innymi i staram się być dla nich milsza- tak w ramach rekompensaty za swoje zachowanie względem kogoś, z kim- z różnych względów- pogadać nie mogę. Ewentualnie przegadałabym temat z zaufaną osobą, aby jakoś sobie to poukładać. Staram się tego nie rozkminjać, nie gdybać, bo już nic na to nie poradzę. Pozostajemy mi się z tym pogodzić i zaakceptować.

Tak to jest wiadome - nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać. Ja mam ogólnie ciężki charakter i czasem ciężko mi zapanować nad nim. Czasem powiem coś komuś niemiłego, ale Ci co mnie naprawdę znają wiedzą, ze po chwili już tego żaluje i biorą to jak przez palce. Jednak z tą ścierą to powiedziałem do osoby, którą wciąż Kocham i nigdy przez całą znajomość na nią nic złego nie powiedziałem, a wtedy coś we mnie pękło. Ale cóż przeprosiłem, przeprosiny były szczerze i mam nadzieje ze wyleci mi to z głowy bo niepotrzebnie zaśmiecam sobie tym umysł.

4

Odp: Słowa niechciane.

Pomyśl sobie tak: ona Cię zna, wie jaki jesteś, nigdy nic złego jej nie powiedziałeś, więc nawet jeśli się wkurzyła- na pewno zdaje sobie sprawę, że Ci głupio itd.
I tak, to wyleci z głowy.

5 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-01-02 19:38:56)

Odp: Słowa niechciane.
Szczep napisał/a:
evalougo napisał/a:

A już chciałam napisać: przeprowadzam poważną i szczerą rozmowę z osobą, której wcześniej nawrzucam... Ale z byłymi to u mnie nie przejdzie.
Przepraszam za swoje zachowanie- to jasne. Bardzo się pilnuje w rozmowie z innymi i staram się być dla nich milsza- tak w ramach rekompensaty za swoje zachowanie względem kogoś, z kim- z różnych względów- pogadać nie mogę. Ewentualnie przegadałabym temat z zaufaną osobą, aby jakoś sobie to poukładać. Staram się tego nie rozkminjać, nie gdybać, bo już nic na to nie poradzę. Pozostajemy mi się z tym pogodzić i zaakceptować.

Tak to jest wiadome - nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać. Ja mam ogólnie ciężki charakter i czasem ciężko mi zapanować nad nim. Czasem powiem coś komuś niemiłego, ale Ci co mnie naprawdę znają wiedzą, ze po chwili już tego żaluje i biorą to jak przez palce. Jednak z tą ścierą to powiedziałem do osoby, którą wciąż Kocham i nigdy przez całą znajomość na nią nic złego nie powiedziałem, a wtedy coś we mnie pękło. Ale cóż przeprosiłem, przeprosiny były szczerze i mam nadzieje ze wyleci mi to z głowy bo niepotrzebnie zaśmiecam sobie tym umysł.

Napiszę, że o ile chyba każdemu zdarza się powiedzieć o jedno słowo za dużo/wypominać sytuację to fakt braku panowania nad sobą jest poważnym problemem. Sam sobie odpowiedz czy to jest normalne, aby osoba która Ciebie kocha wyzwała od ścierwa? Dla mnie to niemożliwe. O ile to jest tylko kolega/koleżanka to olewa się to (i tak to tylko znajomy), ale jeśli to ktoś bliski... Dorastasz zatem już teraz nad tym popracuj, bo im dalej w las tym silniejsze przyzwyczajenia i mniej wolnego czasu na pracę nad sobą. Co więcej Twoje zachowanie chociaż wybaczone zostaje w pamięci innych.
Wracając do prezentów - prezent to prezent. Kiedy wadzi to lepiej się go pozbyć np. niepotrzebnie przypominałaby o ex.

6

Odp: Słowa niechciane.
Leśny_owoc napisał/a:
Szczep napisał/a:
evalougo napisał/a:

A już chciałam napisać: przeprowadzam poważną i szczerą rozmowę z osobą, której wcześniej nawrzucam... Ale z byłymi to u mnie nie przejdzie.
Przepraszam za swoje zachowanie- to jasne. Bardzo się pilnuje w rozmowie z innymi i staram się być dla nich milsza- tak w ramach rekompensaty za swoje zachowanie względem kogoś, z kim- z różnych względów- pogadać nie mogę. Ewentualnie przegadałabym temat z zaufaną osobą, aby jakoś sobie to poukładać. Staram się tego nie rozkminjać, nie gdybać, bo już nic na to nie poradzę. Pozostajemy mi się z tym pogodzić i zaakceptować.

Tak to jest wiadome - nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać. Ja mam ogólnie ciężki charakter i czasem ciężko mi zapanować nad nim. Czasem powiem coś komuś niemiłego, ale Ci co mnie naprawdę znają wiedzą, ze po chwili już tego żaluje i biorą to jak przez palce. Jednak z tą ścierą to powiedziałem do osoby, którą wciąż Kocham i nigdy przez całą znajomość na nią nic złego nie powiedziałem, a wtedy coś we mnie pękło. Ale cóż przeprosiłem, przeprosiny były szczerze i mam nadzieje ze wyleci mi to z głowy bo niepotrzebnie zaśmiecam sobie tym umysł.

Napiszę, że o ile chyba każdemu zdarza się powiedzieć o jedno słowo za dużo/wypominać sytuację to fakt braku panowania nad sobą jest poważnym problemem. Sam sobie odpowiedz czy to jest normalne, aby osoba która Ciebie kocha wyzwała od ścierwa? Dla mnie to niemożliwe. O ile to jest tylko kolega/koleżanka to olewa się to (i tak to tylko znajomy), ale jeśli to ktoś bliski... Dorastasz zatem już teraz nad tym popracuj, bo im dalej w las tym silniejsze przyzwyczajenia i mniej wolnego czasu na pracę nad sobą. Co więcej Twoje zachowanie chociaż wybaczone zostaje w pamięci innych.
Wracając do prezentów - prezent to prezent. Kiedy wadzi to lepiej się go pozbyć np. niepotrzebnie przypominałaby o ex.

Pracuję nad sobą cały czas. Wiem, że niektóre słowa nawet kiedy się je wybaczy zostaną w pamięci na długo. Tylko zastanawiam się jak pozbyć się po takich słowach myśli "co by było gdyby", "co jeśli bym tak nie powiedział". Dlatego ten post, bo wątpie że tylko ja miałem taki przypadek, nawet dodam (z przykrością) ze parę razy komuś tam coś powiedziałem w nerwach, ale nigdy nie bolało mnie to tak jak teraz, nie wspomnę co musi czuć ta osoba do której to powiedziałem, a właściwie napisałem. sad

7

Odp: Słowa niechciane.

Z innej beczki: Twój wcześniejszy profil to NieChceJuzBana?

8 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2018-01-02 21:55:18)

Odp: Słowa niechciane.

Gdyby słoń nadepnął na zebrę.
To czy zastawiałby się czy może zebra nic nie poczuł czy może myślałby dlaczego nadepnął  ?

Moim zdaniem , nie miałeś odwagi powiedzieć na trzeźwo tego co napisałeś po pijaku.

Alkohol pozwolił wznieść się na nowe poziomy erudycji.
Jesteś na dobrej drodze żeby używać alkoholu do rozwiązywania własnych problemów interpersonalnych (sarkazm).
Aczkolwiek ci którzy zorientują sie ze tak działasz będą uważać cie za furiata.

Bo pijesz alkohol i wysyłasz komuś sms , powiedzmy że w tym momencie ta osoba ogląda film i nie spodziewa się ataku.
Brzmi jak atak bezrozumnej furii.

9

Odp: Słowa niechciane.
evalougo napisał/a:

Z innej beczki: Twój wcześniejszy profil to NieChceJuzBana?

Tak, pozdrawiam smile

10

Odp: Słowa niechciane.

To było niedawno i Ci ciężko? Rozumiem, grunt na przyszłość panować nad sobą, oddychać głęboko i nie nakręcać się. Dobrze, że przeprosiłeś, niektóre osoby chyba tak mają innych gdzieś i nie zastanawiają się nad tym co mówiły kompletnie i nie przepraszają, mimo że obrażają czasem o wiele gorzej. Tak jak mówię najważniejsze to wyciągnięcie wniosków. No ale dobrze jak człowiek przeprosi.

11

Odp: Słowa niechciane.
kwadrad napisał/a:

Gdyby słoń nadepnął na samochód.
To czy zastawiałby się czy może samochód nic nie poczuł czy może myślałby dlaczego nadepnął samochód ?

Pewnie, że zastanawiałby się dlaczego nadepnął na samochód. Ale to jest głupie akurat w tym wątku, bo ja doskonale wiem dlaczego tak a nie inaczej napisałem. Problem nie jest w tym, że nie umiem sie przyznac przed samym soba dlaczego. Już to było opisane wyzej. Jestem młody z trudnym charakterem i ucze się panowac nad soba. Ba! nawet dodam, ze mi to juz jako - tako wychodzi. Poprostu w tym danym momencie wszystkie moje problemy odczucia eksplodowały. Dodać do tego kilka piw i i wściekłość i bah! Trysło. Nigdy nie wymarzemy tej osobie, z głowy tych przykrych słow. Jednak według mnie jest różnica kiedy powiemy na kogoś idiota - bo tak uwazamy i nie zmienimy swojego zdania, specjalnie chcemy mu dopiec. A kiedy powiemy idiota, bo emocje wzieły w góre (nie uwazam ze to jest dobre) - ale wcale tak nie myslimy o tej osobie i zalujemy tego. Bóg karze wybaczać. Bóg wybacza nawet osobą ktore umyslnie go obrazily. Czemu wiec czasem tak trudno nam wybaczyc osobom ktore powiedzialy to nie umyslnie, bardzo zalują i mozna nawet powiedziec, ze w tamtym momencie przez tą chwile nie byly sobą?

12 Ostatnio edytowany przez kwadrad (2018-01-02 22:01:36)

Odp: Słowa niechciane.

Mówimy to co myślimy , chociaż czasem ciężko się do tego przyznać.
Rozbudowałem trochę poprzedniego posta.

Jedną z niepisanych zasad jest brak komunikacji po spożyciu alkoholu.
Ta zasada jest dla dobra tego co pije, nie dla tego co będzie miał potem dowody.

13

Odp: Słowa niechciane.

Kwadrat.
Akurat nie zgodzę sie z Toba pod wzgledem alkoholu. Tzn tak on wtedy pewnie pomógł mi bardziej sie nakręcić i ponieść emocją w to nie watpie. Ale ja wtedy i w sumie nigdy jeszcze nie piłem zeby zapic smutki. Wtedy bylem poprostu na imprezie u przyjaciół i w moim zamysle nie bylo "o kurde napiernicze sie i dosram komus" tylko dobra zabawa. Poprostu pech chcial ze wracajac z tej imprezy o 3:00 zadzwonil do mnie kolega, ktory powiedzial mi o wszystkim. I własnie wtedy lzy naplynely mi do oczu i mimo starajac sie opanowac (kolega tez mowil bym nie robil glupot, przez tel oczywiscie) to emocje siegnely zenitu. Poprostu zly czas, zle miejsce i natlok ciezkich momentow + te pare piw zrobily swoje. Tak dla wielu alkohol to wyjscie z jakiejs sytuacji - nie dla mnie, ja lubie rozmawiac smile

14

Odp: Słowa niechciane.
truskaweczka19 napisał/a:

To było niedawno i Ci ciężko? Rozumiem, grunt na przyszłość panować nad sobą, oddychać głęboko i nie nakręcać się. Dobrze, że przeprosiłeś, niektóre osoby chyba tak mają innych gdzieś i nie zastanawiają się nad tym co mówiły kompletnie i nie przepraszają, mimo że obrażają czasem o wiele gorzej. Tak jak mówię najważniejsze to wyciągnięcie wniosków. No ale dobrze jak człowiek przeprosi.

Tak to było parę dni temu. Oczywiscie przeprosiłem od razu gdy wstałem na drugi dzień. Po prostu ciężko mi przeboleć fakt iż czasem przez to co powiemy, mimo że tego nie chcemy i to jest wszystko przez nagłą eksplozje zlych emocji możemy kogos stracić *być moze przez to bo moglo byc tez inaczej. Pozniej zalujemy i chcielibysmy cofnac czas (i tak jak mówie to była pierwsza moja taka sytuacja, nigdy wcześniej przez cala znajomosc jednego słówka zlego na tą osobe nie powiedziałem - nawet ją zawsze podnosilem na duchu, gdy ona o sobie tak mówiła). Poprostu jest mi wstyd i zaluje.

15

Odp: Słowa niechciane.

Bo Bóg jest Bogiem, a my ludźmi. Bo jesteśmy wkurzeni. Bo nie chcemy/nie umiemy wybaczyć. Bo potrzebujemy czasu...

16

Odp: Słowa niechciane.

Możesz próbować przekazać  rozmówcom, taki obraz siebie jaki byś chciał żeby widzieli, ale sam siebie nie omamisz.

Ponieważ ostatecznie to ty poniesiesz konsekwencje swoich obecnych jak i przyszłych działań.
Proponuje zastanowić się nad intencjami jeszcze raz.

Zawsze możesz się nachlać tak jak poprzednio i zdobyć się na większą szczerość.
To jest kwestia zdolności do określenia problemu.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024