zona ma kogos ,odeszla do niego ....ale rok czasu jak juz byla z nim oficjalnie bo sie wydalo sypiala rowniez ze mna.....
pytanko....czy mu o tym powiedziec bo jest niewtajemniczony i zakochany
zona ma kogos ,odeszla do niego ....ale rok czasu jak juz byla z nim oficjalnie bo sie wydalo sypiala rowniez ze mna.....
pytanko....czy mu o tym powiedziec bo jest niewtajemniczony i zakochany
Zona zdradzała swojego kochanka z Tobą swoim mężem?
Po co miałbyś mu mówić? Chcesz się zemścić?
To jest między nią a nim.
Daj spokój, niech idzie do niego.
A Ty ułóż sobie życie na nowo.
zona ma kogos ,odeszla do niego ....ale rok czasu jak juz byla z nim oficjalnie bo sie wydalo sypiala rowniez ze mna.....
pytanko....czy mu o tym powiedziec bo jest niewtajemniczony i zakochany
Wydaje mi się, że tu nie chodzi o niego a o Ciebie. Widocznie nie przerobiłeś jeszcze w głowie tego rozstania.
Odpuść, zajmij się swoim życiem, ona ma prawo robić co chce i z kim chce.
Oczywiście, że powiedzieć! Ma prawo wiedzieć, z kim się związał.
Pytanie tylko po co? Już widzę jak obecny uwierzy byłemu... do tego wtrąci się ona i zacznie się cały cyrk i rozdrapywanie ran..
Przeslij mu butelkę dobrej whisky z podziękowaniami za otwarcie Tobie oczu i pytaniem czy za rok seksu z jego partnerka życzy sobie odrębnego rozliczenia czy też wystarczy ta jedna butelczyna
Pewnych rzeczy, choćby dla zachowania twarzy, nie powinno się ruszać. Gdy zrobisz to, co rozważasz, wyjdziesz na małostkowego nieudacznika, któremu wszystko jedno, kto przy okazji - niechcący, oberwie.
Spała z Tobą, bo nie chciała, byś zbyt wcześnie dowiedział się o rogach.
Teraz, to przeszłość już. Zamknij drzwi za nią porządnie. To ważne obecnie jest.
Pewnych rzeczy, choćby dla zachowania twarzy, nie powinno się ruszać. Gdy zrobisz to, co rozważasz, wyjdziesz na małostkowego nieudacznika, któremu wszystko jedno, kto przy okazji - niechcący, oberwie.
Spała z Tobą, bo nie chciała, byś zbyt wcześnie dowiedział się o rogach.
Teraz, to przeszłość już. Zamknij drzwi za nią porządnie. To ważne obecnie jest.
Excop, proponujesz piekna postawę miłosierdzia .
Jednak czy wobec osoby która z butami wchodzi w czyjś związek i osoby która oszukuje najbliższa osobe takie potulność jest najlepsza postawa ?
Wątpię .
Skulic głowę , wsiąść zabawki i poszukać następnej piaskownicy z której go nie przegonią , potem następnej i tak bez końca ....
Czasami trzeba tupnąć noga choćby dla utrzymania szacunku do samego siebie, żadna tam małostkowość .
Co do powodów dla których uprawiała seks z mężem i kochankiem na przemian - taka miłosierna żeby za wcześnie nie dowiedział się o porozu ? gdyby tak było to nigdy by się o tym porozu nie dowiedział .
Raczej potrzebowała czasu na deklaracje kochanka i dlatego seks z mężem miał zabezpieczyć jej trzymanie męża w nieświadomości i łagodne lądowanie gdyby kochanek się nie zadeklarował . Seksiła się z mężem bo był jej opcja rezerwową.
Żadne miłosierdzie nie zmusiłoby ja do zbliżeń. Tylko wyrachowanie.
10 2017-12-27 16:52:54 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2017-12-27 16:53:12)
Hmmm...zmieniłem zdanie. Kategorycznie, absolutnie nic nie mówić! Jeśli facet bierze się za cudzą żonę, niech ma to, czego chciał. Czyli curvę w domu. W tym wypadku obowiązuje zasada: WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY! :-)
Excop napisał/a:Pewnych rzeczy, choćby dla zachowania twarzy, nie powinno się ruszać. Gdy zrobisz to, co rozważasz, wyjdziesz na małostkowego nieudacznika, któremu wszystko jedno, kto przy okazji - niechcący, oberwie.
Spała z Tobą, bo nie chciała, byś zbyt wcześnie dowiedział się o rogach.
Teraz, to przeszłość już. Zamknij drzwi za nią porządnie. To ważne obecnie jest. :)Excop, proponujesz piekna postawę miłosierdzia .
Jednak czy wobec osoby która z butami wchodzi w czyjś związek i osoby która oszukuje najbliższa osobe takie potulność jest najlepsza postawa ?Wątpię .
Skulic głowę , wsiąść zabawki i poszukać następnej piaskownicy z której go nie przegonią , potem następnej i tak bez końca ....
Czasami trzeba tupnąć noga choćby dla utrzymania szacunku do samego siebie, żadna tam małostkowość .
Co do powodów dla których uprawiała seks z mężem i kochankiem na przemian - taka miłosierna żeby za wcześnie nie dowiedział się o porozu ? gdyby tak było to nigdy by się o tym porozu nie dowiedział .
Raczej potrzebowała czasu na deklaracje kochanka i dlatego seks z mężem miał zabezpieczyć jej trzymanie męża w nieświadomości i łagodne lądowanie gdyby kochanek się nie zadeklarował . Seksiła się z mężem bo był jej opcja rezerwową.Żadne miłosierdzie nie zmusiłoby ja do zbliżeń. Tylko wyrachowanie.
Niektórzy twierdzą, że zemsta na zimno najlepiej smakuje.
Biorąc to pod uwagę, zamiar Autora ma wielkie szanse powodzenia w przypadku jego realizacji.
Co późnej, w takim razie? Bo skutki mogą być różne.
Ma prawo do zemsty? A co, jeśli ten rok bzykania się z oboma, wkalkulowany został w proces tworzenia przez "tego drugiego" i byłą Autora, nowego związku?
To nie o miłosierdzie mniejszego lub większego stopnia chodzi.
Im szybciej Autor zda sobie sprawę, że jego była nie jest warta takich zabiegów, choćby ze względów, o których piszesz, tym lepiej.
zona ma kogos ,odeszla do niego ....ale rok czasu jak juz byla z nim oficjalnie bo sie wydalo sypiala rowniez ze mna.....
pytanko....czy mu o tym powiedziec bo jest niewtajemniczony i zakochany
Pytanie dnia: skąd to wiesz?
Przypuszczenia połączone z oczekiwaniami, czy rzeczywista wiedza?
Do tego nie do końca wiem co chcesz osiągnąć. Z tego co napisałeś: Ona od Ciebie odeszła, oficjalnie z Nim była, a ty utrzymywałeś z Nią intymne relacje. No cóż w tym wypadku zarówno Ona jak i Ty puściliście się... zacznij myśleć logicznie, bo w tym przypadku to "samobój", który jak się wyda będzie ciągnąć się za Tobą (i być może Twoimi przyszłymi relacjami).
Ale to Twoje życie i możesz zrobić co uważasz za słuszne.
lalus napisał/a:zona ma kogos ,odeszla do niego ....ale rok czasu jak juz byla z nim oficjalnie bo sie wydalo sypiala rowniez ze mna.....
pytanko....czy mu o tym powiedziec bo jest niewtajemniczony i zakochanyWydaje mi się, że tu nie chodzi o niego a o Ciebie. Widocznie nie przerobiłeś jeszcze w głowie tego rozstania.
Odpuść, zajmij się swoim życiem, ona ma prawo robić co chce i z kim chce.
Amen
Hmmm...zmieniłem zdanie. Kategorycznie, absolutnie nic nie mówić! Jeśli facet bierze się za cudzą żonę, niech ma to, czego chciał. Czyli curvę w domu. W tym wypadku obowiązuje zasada: WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY! :-)
Facet, który bierze się za cudza żonę to cały czas facet. No a kobieta, to curva. No super.
cwany_gapa napisał/a:Hmmm...zmieniłem zdanie. Kategorycznie, absolutnie nic nie mówić! Jeśli facet bierze się za cudzą żonę, niech ma to, czego chciał. Czyli curvę w domu. W tym wypadku obowiązuje zasada: WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY! :-)
Facet, który bierze się za cudza żonę to cały czas facet. No a kobieta, to curva. No super.
ALA, tu nie chodzi płeć , ale o osobę .
Jeżeli wolna osoba świadomie wchodzi w zwiazek z osoba która już jest w związku , już ma zobowiązania wobec innej osoby, to świadomie wchodzi w związek wysokiego ryzyka - czyli słowami "bardzo potocznymi" bierze do domu "curve" lub "curviszona".
Jeżeli w relacje wchodzą dwie osoby które już są w związkach .... to są siebie warci
A właściwie - tak samo mało warci .
ALA1981 napisał/a:cwany_gapa napisał/a:Hmmm...zmieniłem zdanie. Kategorycznie, absolutnie nic nie mówić! Jeśli facet bierze się za cudzą żonę, niech ma to, czego chciał. Czyli curvę w domu. W tym wypadku obowiązuje zasada: WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY! :-)
Facet, który bierze się za cudza żonę to cały czas facet. No a kobieta, to curva. No super.
ALA, tu nie chodzi płeć , ale o osobę .
Jeżeli wolna osoba świadomie wchodzi w zwiazek z osoba która już jest w związku , już ma zobowiązania wobec innej osoby, to świadomie wchodzi w związek wysokiego ryzyka - czyli słowami "bardzo potocznymi" bierze do domu "curve" lub "curviszona".Jeżeli w relacje wchodzą dwie osoby które już są w związkach .... to są siebie warci
A właściwie - tak samo mało warci .
Dziękuje za wyjaśnienie. Chciałabym mieć tak czarno biały świat, w którym wszystko byłoby takie proste.
Secondo1 napisał/a:ALA1981 napisał/a:Facet, który bierze się za cudza żonę to cały czas facet. No a kobieta, to curva. No super.
ALA, tu nie chodzi płeć , ale o osobę .
Jeżeli wolna osoba świadomie wchodzi w zwiazek z osoba która już jest w związku , już ma zobowiązania wobec innej osoby, to świadomie wchodzi w związek wysokiego ryzyka - czyli słowami "bardzo potocznymi" bierze do domu "curve" lub "curviszona".Jeżeli w relacje wchodzą dwie osoby które już są w związkach .... to są siebie warci
A właściwie - tak samo mało warci .Dziękuje za wyjaśnienie. Chciałabym mieć tak czarno biały świat, w którym wszystko byłoby takie proste.
Właśnie proste byłoby klasyfikowanie ich obojga tak samo. Tu patrzymy też na motyw i zobowiązania. Żona ma męża któremu według przyjętych norm społecznych powinna być wierna (tak jak on jej; jeśli uzgodnili że mają wolny związek, to oczywiście ich sprawa i nikt nikogo nie oszukuje). Kochanek nie musi być wierny nikomu, oprócz swoich zasad (chyba, że mąż jest jego przyjacielem, wtedy zdradza przyjaźń między nimi). Branie się za mężatki zwykle się potępia, bo za rozbijanie rodziny nikt cię po plecach nie poklepie, ale jak kochanek żony nie zgwałci czy nie zaszantażuje, to za zdradę odpowiedzialna jest tylko ona.
Secondo1 napisał/a:ALA1981 napisał/a:Facet, który bierze się za cudza żonę to cały czas facet. No a kobieta, to curva. No super.
ALA, tu nie chodzi płeć , ale o osobę .
Jeżeli wolna osoba świadomie wchodzi w zwiazek z osoba która już jest w związku , już ma zobowiązania wobec innej osoby, to świadomie wchodzi w związek wysokiego ryzyka - czyli słowami "bardzo potocznymi" bierze do domu "curve" lub "curviszona".Jeżeli w relacje wchodzą dwie osoby które już są w związkach .... to są siebie warci
A właściwie - tak samo mało warci .Dziękuje za wyjaśnienie. Chciałabym mieć tak czarno biały świat, w którym wszystko byłoby takie proste.
Każdy ma tak skomplikowane spojrzenie na świat jakim go sam sobi skomplikuje.
A co niby w czarno - białego w stwierdzeniu ze związek za zdradzaczem jest związkiem wysokiego ryzyka ?
To fakt.
Tak samo jak związek z alkoholikiem .
Widziały gały co brały .
Wzięłaś sobie alkoholika , to nie licz ze dla Ciebie porzuci alkohol.
Wzięłaś sobie zdradzacza , to nie licz ze dla Ciebie przestanie zdradzać .
Za proste... ?
cwany_gapa napisał/a:Hmmm...zmieniłem zdanie. Kategorycznie, absolutnie nic nie mówić! Jeśli facet bierze się za cudzą żonę, niech ma to, czego chciał. Czyli curvę w domu. W tym wypadku obowiązuje zasada: WIDZIAŁY GAŁY CO BRAŁY! :-)
Facet, który bierze się za cudza żonę to cały czas facet. No a kobieta, to curva. No super.
Jaka oburzona , Ala ,a To nie ty przypadkiem sie c.....sz po kiblach w klubach ?