Mąż - czy z nim wszystko w porządku? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Nie wiem gdzie szukać odpowiedzi, mam już kompletnie dość mojego związku. Co najgorsze to mój drugi mąż. Z poprzednim mam dwoje dzieci, nastolatków. Z obecnym dwoje w wieku 3 i 6 lat.
On również był rozwodnikiem.
Na początku nie zauważałam szczególnie nic dziwnego w jego zachowaniu, poza tym, że czasem panikował gdy coś nie szło po jego myśli, lub że lubił mieć rację, ale nie dotyczyło to mnie.
Jesteśmy ze sobą 8 lat.
Mam wrażenie, iż On chciałby mieć wszystko pod swoją kontrolą, tworzy własne zasady i chciałby by każdy stosował się do jego stworzonego harmonogramu - bez brania pod uwagę jakie jest moje zdanie.
Oczywiście za najmniejsze uchybienia krytykuje, na ogół moje dzieci. Z góry zakłada że ktoś czegoś nie zrobił, albo że na pewno zapomni.
Uwielbia marudzić, na wszystko narzeka, na pracę, na rodzinę, pieniądze, na zmęczenie, na brak czasu, na zle samopoczucie....
Wałkuje tematy np: jeśli ktoś coś źle zrobił to nie powie "źle odkurzyłeś pokój, zrób to dokładniej, zobacz tam popraw.", tylko:  "i co znów źle to zrobiłeś, tak nic ci się nie chce, tylko po łebkach. Zrób to porządnie, za każdym razem trzeba Cię pilnować? ..."
W podobny sposób potrafi krytykować i poniżać przez pół godziny, aż sprowokuje kogoś do kłótni lub zwrócenia mu uwagi.
No właśnie... Gdy w takim momencie zwracam mu uwagę że wystarczy wytłumaczyć, to znaczna powtarzać że ja go atakuję, że zawsze  on jest winny... Itp
Potrafi podnieść głos, czy powiedzieć że jestem idiotką.
Nawet jeśli ma dobry humor, to potrafi się zdenerwować nagle i doprowadzić do słownych utarczek.
Nigdy nie przeprasza, bo wychodzi z założenia że wszystkie jego czyny są słuszne.
..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Uciekaj. Chroń dzieci, a jemu zaproponuj terapię.

3

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

No ale właściwie to czego oczekujesz? Ten typ tak ma, ze się tak wyrażę. Będę brutalny ale tyle lat z nim żyjesz i sama pewnie już zauważyłaś, że jego charakteru nie zmienisz. Masz wyjścia dwa, albo to przerwać i się rozstać co będzie drastyczne w skutkach dla was obojga lub żyć i starać się go przyprowadzać do porządku na tyle, ile jesteś w stanie.

4

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Chyba nie oczekuję już niczego... Zastanawiam się czy on ma coś z głową, czy może jest alkoholikiem? Nigdy się nie upija, ale przecież można być alkoholikiem wypijając prawie codziennie jedno, lub dwa piwa... Choć bez alkoholu też potrafi być nie miły.

Jakby żyły w nim dwie osoby, potrafi być miły i zabawny, pomocny i nagle zmienić nastrój.

Bliskość. Nie ma jej... Sporadycznie. To jedna z metod karania mnie. Że nie kochamy się, a on wie że zależy mi na tym.
Jest on i jego potrzeby.
Tak chyba wolałabym być sama, potrafiłbym, ale on nie wyprowadzi się, a to moje mieszkanie.
Mówi do mnie czasem: to wymelduj mnie, znajdź sobie lepszego itp...

5

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

ojejku...straszne to, bo to takie że za mało na rozwód a za dużo żeby tak żyć...może jakbyś wzięła jakieś miesięczne samotne wakacje z dziećmi i by zobaczył, że bez ciebie nie jest tak łatwo i fajnie to by coś zmienił albo przynajmniej przemyślał...miałam chłopaka który miał zawsze racje a każdy jego błąd to był mój błąd...więc wiem jak to jest.

6

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?
Anika0202 napisał/a:

Chyba nie oczekuję już niczego... Zastanawiam się czy on ma coś z głową, czy może jest alkoholikiem? Nigdy się nie upija, ale przecież można być alkoholikiem wypijając prawie codziennie jedno, lub dwa piwa... Choć bez alkoholu też potrafi być nie miły.

Jakby żyły w nim dwie osoby, potrafi być miły i zabawny, pomocny i nagle zmienić nastrój.

Bliskość. Nie ma jej... Sporadycznie. To jedna z metod karania mnie. Że nie kochamy się, a on wie że zależy mi na tym.
Jest on i jego potrzeby.
Tak chyba wolałabym być sama, potrafiłbym, ale on nie wyprowadzi się, a to moje mieszkanie.
Mówi do mnie czasem: to wymelduj mnie, znajdź sobie lepszego itp...

Karania? Za co?

7

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Karania za to, że nie zgodziłam się z jego zdaniem. Za to , że nie pozwoliłam mu krytykować kolejny raz dzieci. Za to, że jego zdaniem uderzam w jego ego.
Tak to czuję....
To jest tak, że potocznie On nam codziennie suszy głowę o drobnostki, lecz zarzuca mi że to ja wiecznie się go czepiam.
Staram się nie dawać wyprowadzać z równowagi, przerywam jego monologi z krytyką wtedy gdy stają się już znaczną przesadą. Bo dobrze wiem, że on na to czeka i moje odmienne zdanie podsyca jego złość.

Przeraża mnie to, że coraz częściej traktuje mnie jak wroga i zamiast wsparcia jest rywalizacja w jego podejściu kto wygra, kto będzie górą.

8 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-12-20 14:37:59)

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?
Anika0202 napisał/a:

Karania za to, że nie zgodziłam się z jego zdaniem. Za to , że nie pozwoliłam mu krytykować kolejny raz dzieci. Za to, że jego zdaniem uderzam w jego ego.
Tak to czuję....
To jest tak, że potocznie On nam codziennie suszy głowę o drobnostki, lecz zarzuca mi że to ja wiecznie się go czepiam.
Staram się nie dawać wyprowadzać z równowagi, przerywam jego monologi z krytyką wtedy gdy stają się już znaczną przesadą. Bo dobrze wiem, że on na to czeka i moje odmienne zdanie podsyca jego złość.

Przeraża mnie to, że coraz częściej traktuje mnie jak wroga i zamiast wsparcia jest rywalizacja w jego podejściu kto wygra, kto będzie górą.

nie osądzam, nie krytykuje big_smile

ostatnie 3 zdania, odsłaniają że uczestniczysz w tym aktywnie, w tej wojnie na "kto ma rację"
kilka zwrotów, także wskazuje że budujesz przekonania na wnioskach mocno subiektywnych/destrukcyjnych

zaplątaliście się we własne sidła, kierunek kto ma rację doprowadza do właśnie sytuacji "mam kompletnie dość"

komunikacja, do generalnego przeglądu, na tym się to rozkłada/wykłada relacja 8 letnia, smutne

nie zastanawia Cię że kolejny związek, zatacza prawdopodobnie to samo koło??

pierwsze z brzegu określenie "uwielbia marudzić", jest to błędne założenie, doszukiwanie się negatywnych odczuć, jak i podbijanie negatywnych cech/obrazu partnera
czy naprawdę są tylko takie widoczne??

9

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Amethis
Oczywiście że nie jestem aniołkiem i i nie dam sobie wmówić że jestem idiotką, która można nakręcić jak zegarek. Ale uwierz mi....
Nigdy go nie krytykuje, nie zaczynam kłótni, niezrzędze. Nie znoszę narzekać, cenię spokój.
Za to trafia mnie jak jemu się buzia nie zamyka i to w taki sposób:  czy ty myślisz, masz mózg, ile razy ci mówić. Traktuj innych jak sam chcesz być traktowany.
On powtarza w kółko to samo: bo on, bo ona źle robią, bo nie rozumieją i tak 3,4 razy pod rząd, itd.... co to ma na celu?
Napisałam że on uwielbia, bo z jego strony nie ma pochwał, dostrzegania pozytywów.
Poza krytyką innych interesują go tematy tylko dotyczące jego, a co u niego w pracy, a jaki numer zrobił, a co on by zrobił....Jeśli ja zacznę jakiś temat, to słyszę: nie mam teraz czasu, o Jezu już mi to mówiłaś itp zbywanie mnie.

Ps. Mój ex po prostu pił i nic go nie interesowało.

10

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?
Anika0202 napisał/a:

Amethis
Oczywiście że nie jestem aniołkiem i i nie dam sobie wmówić że jestem idiotką, która można nakręcić jak zegarek. Ale uwierz mi....
Nigdy go nie krytykuje, nie zaczynam kłótni, niezrzędze. Nie znoszę narzekać, cenię spokój.
Za to trafia mnie jak jemu się buzia nie zamyka i to w taki sposób:  czy ty myślisz, masz mózg, ile razy ci mówić. Traktuj innych jak sam chcesz być traktowany.
On powtarza w kółko to samo: bo on, bo ona źle robią, bo nie rozumieją i tak 3,4 razy pod rząd, itd.... co to ma na celu?
Napisałam że on uwielbia, bo z jego strony nie ma pochwał, dostrzegania pozytywów.
Poza krytyką innych interesują go tematy tylko dotyczące jego, a co u niego w pracy, a jaki numer zrobił, a co on by zrobił....Jeśli ja zacznę jakiś temat, to słyszę: nie mam teraz czasu, o Jezu już mi to mówiłaś itp zbywanie mnie.

Ps. Mój ex po prostu pił i nic go nie interesowało.

"pijane myślenie" nie jest przypisane do stanu po spożyciu alkoholu, niektórzy latami nie mając nawet wcześniej problemu z tą substancją, ba nawet omijający z daleka, spokojnie pod ten typ postrzegania życia się wpisują

wracam tylko uwagę, że moje "wyczulenie" wskazuje miejsca w których realnie coś można, jeśli się chce oczywiście, próbować modyfikować

póki co utrwalanie  destrukcyjnych schematów/przekonań się dzieje, ślepy zaułek
po przekroczeniu pewnej linii, NO WAY BACK, niestety

11

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Mam tysiąc myśli na jego temat, od współczucia mu po myśli że jest chory psychicznie.
Nie rozumiem, mieć zdrowe dzieci, dach nad głową, pracę, wystarczająco pieniędzy, seks kiedy chce.... Narzekać i szukać dziury w całym.
Wyjaśnisz mi???

12

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Właśnie przeczytałam kilka Twoich postów  ... Widzę że z Ciebie jakby podobny typ, bo to co czasem mówi mój mąż to też chyba jak przemoc psychiczna i alkohol też tu się pojawia...
Więc tym bardziej jestem ciekawa jak ty to widzisz.

13 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-12-20 16:00:23)

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?
Anika0202 napisał/a:

Mam tysiąc myśli na jego temat, od współczucia mu po myśli że jest chory psychicznie.
Nie rozumiem, mieć zdrowe dzieci, dach nad głową, pracę, wystarczająco pieniędzy, seks kiedy chce.... Narzekać i szukać dziury w całym.
Wyjaśnisz mi???

a czy zrozumienie coś Ci da, zrozumienie może być drogą do porozumienia
w zasadzie masz to na ręcę/dłoni, w Waszej komunikacji

nic nie zmieni też, że dopowiem, że z takich warunków jak opisujesz Sam odeszłem

zaplątanie, poskutkowało tym ze na poziomie komunikacji, mimo wiesz szczerych/dobrych chęci, kótrymi jak mówi pewne stwierdzenie jest "piekło wybrukowane"

zamiast rozwoju, zamiast konstruktywnego wsparcia, pojawiło się destrukcyjne
i wbrew pozorom posiadania wszystkiego, tak naprawdę czuło się że nie mamy nic wspólnego

proponowałem terapie, odrzucone zostały, i też tego zrozumieć nie mogłem

dziś trochę inaczej na to patrzę, w zasadzie cieszę się z nieuniknionego, mam świadomość że odpowiadam za własne przekonania, w pełni akceptuje siebie, do akceptacji już nie potrzebuję drugiej osoby
to że nie mam aprobaty, że aprobaty nie mieszam z tolerancją, i kilka innych spraw

zdecydowanie od dłuższego czasu, zmieniło wiele spraw, łącznie z tymi których nie rozumiem,

tak to bywa często, gdy wartości którymi się kierujemy, dla jednej osoby są ważne, a dla drugiej już nie koniecznie, tudzież są nie przegadane(i nie przekrzyczane/nie wymuszone)

aż mi się ciśnie tutaj zwrot "język serca", chyba wiesz o co chodzi, jak już logikę się wyłączy wink

14

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

No właśnie... Mój mąż ani myśli iść na terapie, razem... Bo ja się nie upieram że jestem ideałem.
On nie pójdzie do psychologa bo jak twierdzi z nim wszystko Ok, nawet jeśli mówię że to nie ze względu na niego a na nas!
Dla niego to ja jestem winna, to ja go irytuje, a w zasadzie nie tylko ja. Wszyscy go wkurzają, a on biedny musi się z nami zmagać...

15

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Nie pociągniesz wozu sama, który ciągnąć wypadałoby wspólnie,
Jednak nikt Ci nie zabroni, pracować nad wlasna kondycją smile

16

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Aż padnę na pysk... wink

17

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?
Anika0202 napisał/a:

Właśnie przeczytałam kilka Twoich postów  ... Widzę że z Ciebie jakby podobny typ, bo to co czasem mówi mój mąż to też chyba jak przemoc psychiczna i alkohol też tu się pojawia...
Więc tym bardziej jestem ciekawa jak ty to widzisz.

Typ wink zabrzmiało jakbym prototyp był wink

Sęk w tym, żeby coś istnieć mogło musi mieć podłoże, podłożem.moga być uwarunkowania środowiska/rodziny, to wartości/przekonania, w wielu przypadkach puste, słowa bez tak naprawdę wypracowanych/zdrowych znaczeń, powielamy jako ludzie to pokoleniowo smile

No i dochodzi do starcia w nowych relacjach, każdy dla dobra chce swoje dać, problem w tym żeby stanąć obok tego, czy to co było gdzieś dobre, sprawdza się tutaj

Gdybyś przeczytała swoje posty i z boku chciała odczytac, zobaczyłabym też takie małe psikusy dla własnych potrzeb, idąc dalej w momentach wymian u Was, sądzę że to się nasila, a apetyt rośnie w miarę jedzenia,

W ramach dawania i brania, zawsze trzeba oddać więcej, co nie ? Taka wewnętrzna zgoda przyzwolenie, sprawiedliwość wink

A tak naprawdę Wojna smile

Rozglądania się ile obok małżeństw żyje w takim nie wiadomo czym

Do relacji, to trzeba wpierw dorosłości emocjonalnej, samo się nic nie robi

A każdy ma swoje do zrobienia smile samo się nic nie robi, ewentualnie odleżyny smile

Przemoc to jest wiesz pojecie względne, często naciągane, wyświechtane jak i dobro smile

18

Odp: Mąż - czy z nim wszystko w porządku?
Anika0202 napisał/a:

Aż padnę na pysk... wink

To ten moment gdy przychodzi, mądrość smile wink

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Mąż - czy z nim wszystko w porządku?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024