"Jeśli chcesz zostać kiedyś rodzicem, weź przykład z królików" - takie hasło można usłyszeć w spocie kampanii prozdrowotnej, będącej nowym pomysłem Ministerstwa Zdrowia.
Królicze spoty będą emitowane w polskich telewizjach do końca roku. Pomysł od razu wzbudził kontrowersje, bo z jednej strony króliki kojarzą się z miękkimi, puchatymi zwierzątkami, ale z drugiej...
Po wsłuchaniu się w treść przesłania okazuje się, że kampania skierowana jest dla tych z nas, którzy chcą mieć w przyszłości dużo dzieci, a skoro tak, to wybór królika przestaje dziwić. W końcu nie bez przyczyny mówi się, że "ktoś mnoży się jak króliki”, czyli nieodpowiedzialnie i często, dlatego raczej nie jest to pozytywne skojarzenie. Jednak według Ministerstwa Zdrowia dobry, przyszły rodzic powinien brać przykład właśnie z królika. Dlaczego? Bo, zgodnie z informacjami zawartymi w spocie, króliki dużo się ruszają, zdrowo jedzą, nie stresują się, kiedy nie muszą, jak również 'sobie nie używają'. Zgodnie z założeniem są to zatem zalecenie dla tych, którzy chcą zadbać o liczne potomstwo.
W kampanii zadbano też o plakaty reklamowe z hasłem "Nie skacz z kwiatka na kwiatek – bo prędzej dokicasz się lekarza niż króliczej rodziny", ale na początek może skupmy się na spocie.
Na stronie Narodowego Programu Zdrowia można przeczytać, czemu służyć ma kampania:
Chcemy, aby wszyscy – niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania – mieli większą świadomość tego, jak ich zachowania wpływają na zdrowie. Celem programu jest, aby Polacy prowadzili zdrowszy tryb życia (i dokonywali prozdrowotnych wyborów) i mogli jak najdłużej cieszyć się zdrowiem i pełnym uczestnictwem w pracy, życiu społecznym i rodzinnym.
I co Wy na to? Przekonuje Was ten pomysł czy obraża? Uważacie, że niemal 3 miliony wydane na realizację kampanii mają sens czy są to pieniądze wyrzucone w błoto?
P.S. Spot widziałam w sieci, ale niestety na YT jeszcze się nie pojawił, dlatego nie mogę go tutaj wkleić (linki do obcych stron są regulaminowo zabronione). Niemniej jak tylko uda mi się go namierzyć, to zaraz i tutaj się pojawi.
[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych, właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu
