nie wiem sama co mam myslec, mam nadzieje, ze nikt mnie nie wysmieje. Nie moge przestac myslec o pewnym chlopaku, ktorego poznalam tydzien temu. W sumie to caly czas o nim mysle a im mija kolejny dzien tym coraz gorzej sie czuje. Tydzien temu poznalam bardzo fajnego, milego, normalnie calego podobnego do mnie ( i muzyka i zainteresowania) chlopaka. Tanczylismy razem ( nie raz czy dwa razy) czesto stal kolo mnie, siadal obok, zagadywal, byl taki moment, ze siedzielismy sami to patrzyl sie w moje oczy i to nie chwile. JA sie przestraszylam , nie bylam pewna czy mu sie podobam ( on mi sie bardzo spodobal i wizualnie i z charakteru) , troche sie tez przestraszyla. Na drugi dzien wieczorem dodal do grupy imprezy piosenke i ja wtedy napisalam do niego, od odpisal i to tyle. Milo. I od tego dnia minal tydzien, ja ciagle o nim mysle i mam przed oczami ten jego wzrok( chyba nikt nigdy tak na mnie nie patrzyl). Chcialam zapytac czy jest jeszcze szansa, że on sie do mnie odezwie, czy moze mi sie cos wydawalo, czy moze to, ze mam dziecko go ode mnie zniechecilo. Sama nie wiem co mam myslec ani zrbic, bo nie zachowaywalam sie jakbym byla zainteresowana a bylam.
1 2017-10-15 20:30:43 Ostatnio edytowany przez kolka78 (2017-10-15 20:38:37)
Szansa zawsze jest :-) 50/50
po tygodniu?
kolka78 ile masz lat?
Bo jeśli Twój nick ma w nazwie rok urodzenia to chyba powinnaś co nieco o życiu wiedzieć.
Może facet po prostu chciał być miły..?
Ja dałabym sobie spokój i nie zadręczała się myślami. Zresztą ten problem to jak zmartwienie nastolatki..
Kolka, skoro macie wspólną grupę znajomych, może zorganizujesz jakieś wspólne spotkanie (no bo rozumiem, że zapraszanie go od razu na randkę we dwoje może nie być w Twoim stylu), tak żeby znowu spotkać się w podobnym gronie i spędzić z nim znów trochę czasu, przekonać się, czy nadal Ci się podoba, pogadać, wybadać teren..
A może zamiast czekać aż on napisze to sama napisz? Korona Ci z głowy nie spadnie, a przynajmniej coś będzie się działo.
to nie chodzi o to, że korona mi spadnie, a napisałam raz po spotkaniu, podziekowalam za zabawe, napisal potem dobranoc, ze telefon naprawia itp. do tej pory sie nie odezwal, jest mi cholernie smutno, ze z tej znajomosci nic nie bedzie, pewnie juz nie ma szans ,ze napisze. zaluje tez ,ze nie znam powodu, meczyla mnie ta sytuacja ( wiem jak glupia nastolatka) ale na prawde bardzo mi sie spodobał. Jedynie przez ten czas zaprosil mnie ( i innych znajomych) do polubienia swojej strony. łudzę się prawda, że może jeszcze zagada.
to nie chodzi o to, że korona mi spadnie, a napisałam raz po spotkaniu, podziekowalam za zabawe, napisal potem dobranoc, ze telefon naprawia itp. do tej pory sie nie odezwal, jest mi cholernie smutno, ze z tej znajomosci nic nie bedzie, pewnie juz nie ma szans ,ze napisze. zaluje tez ,ze nie znam powodu, meczyla mnie ta sytuacja ( wiem jak glupia nastolatka) ale na prawde bardzo mi sie spodobał. Jedynie przez ten czas zaprosil mnie ( i innych znajomych) do polubienia swojej strony. łudzę się prawda, że może jeszcze zagada.