problem z facetem- nie odzywamy się - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » problem z facetem- nie odzywamy się

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: problem z facetem- nie odzywamy się

Witam,

mam problem z chłopakiem z którym jestem już 7lat. Otóż nie będę się rozdrabniać co u nas wiecznie nie grało (był nałóg u niego) dużo złego się działo, od kilku miesięcy skończyć "powiedzmy" z nałogiem i stara się stanąć na nogi. Jednak 2dni temu odwiedziłam go i wyszło ogólnie o pierdołę, na zasadzie, zrobiłam jakąś minę patrząc w oddal, którą on dostrzegł, więc zadał pytanie co jest nie tak i czemu taką minę zrobiłam, powiedziałam z początku, że nie wiem o co mu chodzi i mina jak mina, ale on jednak nalegał,a że zawsze jest tak, że jak w końcu powiem o co mi chodzi to nigdy nie stara się mnie zrozumieć tylko rzuca lekceważącymi mnie stwierdzeniami. Ostatecznie powiedziałam o co mi chodzi, a chodziło mi o to, że dzień w dzień siedzimy w domu, że już od tylu lat go proszę, żebyśmy coś porobili, gdzieś pojechali, głupie ruiny zamków zobaczyć, cokolwiek, żeby człowiek odetchnął, to najpierw obiecuje, a potem mówi cytuje " dzisiaj mam migrenę, a jutro na bank nie będę mógł się ruszyć z łózka bo będą bolały mnie mięśnie":| super... no to mu powiedziałam, że mam dosyć takiego życia itp. a on mi na to odpowiedział coś kompletnie nieistotnego, więc mu na odczepnego odpowiedziałam " dobra jedź pracować zarobić pieniądze, a potem niech każdy robi to co musi co sobie założył w życiu" . No i się zaczęło, że wczoraj mu odpowiedziałam na jego pytanie czy go kocham twierdząco, a dzisiaj już mówię o tym, żebysmy zarobili pieniądze i się rozstali (czego nie powiedziałam, ale faktem jest ze tak to zabrzmiało i miało tak zabrzmieć bo ile ja go mogę prosić o takie przyziemne rzeczy". To on mi zadaje pytania typu " co jeszcze ostatnio coś mówiłaś, że trzeba się ogarniać, dorosnąć, ślub a ty teraz z czymś takim wyskakujesz" zwróciłam mu uwagę , żeby przestał się na mnie wydzierać bo jak ja zaczne podnosić głos to ogłuchnie to raz, a dwa powiedziałam, że nie chce zadnego ślubu, że nie interesują mnie takie rzeczy w tym momencie skoro nie potrafimy innych spraw rozwiązać" to on mi na to, " czyli co? nie przyjęłabyś oświadczyn" odpowiedziałam, że nie .. i się już naobrażał, chcialam rozluźnić atmosferę może w głupi sposób, ale jednak i w momencie jak on coś jadł to siorpał, więc go naśladowałam to sie zaczął wydzierać, że jestem nienormalna, żebym się poszła leczyć, wkurzyłam się i wyszłam od niego z domu, do dziś jest cisza i teraz nie wiem czy traktować to jako koniec i zacząć myśleć o swojej przyszłości, a nie liczyć tylko na to, że on coś w końcu zmieni . Cała sytuacja jest mega dziecinna a mam juz 26lat on 29, ale jego pytania o te oświadczyny też mnie wyprowadzają z równowagi, bo proszę go o inne rzeczy a on tego nie potrafi mi dac choć są to tak banalne i przyziemne sprawy, a on mnie zaczepia o jakieś śluby? !

Zobacz podobne tematy :
Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

dodam, że nie zamierzam się do niego odzywać bo nic złego nie zrobiłam, a on na mnie podniósł głos, gdzie wie, że to mnie wyprowadza z równowagi i jeszcze chwilę bym u niego została to sama bym się zaczęła wydzierać i byłoby wszystko ewidentnie nagle moją winą. On jest uparty zawsze ja wyciągam rękę tym razem niech spada jak nie potrafi zachować się jak mężczyzna, kto wie, czy to mu nie na rękę w jego nałogu, w końcu nie musi się ukrywać.

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Ktoś mi coś poradzi ? Jest tu jakaś niesprawiedliwosc niestosowne zachowanie? Jeśli tak to z czyjej strony ?

4

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Nie do końca rozumiem, czego oczekujesz.

Piszesz, że kilka lat (!) doprosić się nie możesz, byście gdzieś pojechali. To co Wy robicie razem? Jak spędzacie czas? Poza kłótniami...

Wyraźnie nie potraficie się dogadać... Ślub z nim Cię nie interesuje.

Tak się w sumie zmeczyłam czytając ten opis.

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Jeździmy ale zawsze z mojej inicjatywy i tak zwanego zrycia mu garnka. Poza tym sa chyba tez inne formy spedzania czasu niz jeżdżenie ale to tez musi byc z mojej inicjatywy bo on by najchetniej sie do mnie przytulał i ogladal rozne rzeczy w Internecie. i co z tego że ślubu nie chce ? A co to jest jakis obowiązek? Nie porusza się takich tematów w momencie kiedy dyskutujemy na zupełnie inny temat a ten mi tu manipulancko próbuje siąść na to co mówiłam wcześniej że kocham itp. No i dobra kochać to jedno ale żeby od razu ślub ? Jest tyle znaków zapytania i nie będę się zastanawiać nad tym czy za rok będzie tak samo ą ja już bym była dawno zwiazana z nim. Czego oczekuje? Oceny na zimno czy ktoś tu zawinil czy lepiej się odezwac czy nie  (choć i tak się nie odezwę ale chce znać opinie )

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

I może zmęczyłas się dlatego że temat nie jest jakiś poważny a wręcz dla wielu błahy, ale dla mnie to jest poważna sytuacja bo prawdę mówiąc taka cisza któryś raz z rzędu daje mi jasno do zrozumienia że trzeba to zakończyć .  Ja po prostu nie widzę w tym swojej winy i w przeciwieństwie do większości kobiet mówię wprost o co mi chodzi i z czym mam problem ą nie każe mu się domyślać jak widać nawet to mu nie pomaga. Dla mnie len jest leniem i zostanie już taki a ja kocham życie i chce z niego korzystać, skoro on nie chce przejść drogi razem ze mną i uważa że żeniąc się jest to wyjście to niestety nie moja bajka.

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Twój facet idzie na łatwizne i myśli że ślub wszystko załatwi, a skoro pierwszy zaczął podnosić na Ciebie głos to ja bym się nie odezwała. Powinien Cię przeprosić zresztą facet to facet i jak mu będzie zależeć to się odezwie ale ogólnie dłużej niż 2tyg nie czekalabym i poszła w swoją stronę. Jego wybór.

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Aż miło mi to napisać ale właśnie zadzwonił i zaproponował na dzisiaj film i że sprawdzał pogodę że mają wrócić słoneczne dni i wtedy chętnie gdzieś mnie zabierze ...sama byłam w szoku bo to raczej nie w jego stylu wyciągać rękę czasem owszem zdarzało mu się ale  rzadko . ..on chyba czuje że mi się też myślenie zmienia i bądź co bądź czas mi mija a też muszę myśleć o tym że w niedalekiej przyszłości chce być mamą itp. I że nie będę się zbyt długo rozwodzić nad tym czy to ten właściwy . .ale tym gestem pokazał że ma jaja i nawet poczułam dumę że tak się zachował, gdzie jeszcze godzinę temu byłam w stanie stwierdzić że to koniec. Po prostu nie rozumiem czegoś takiego że ludzie którzy rzekomo się kochają ciągle toczą wojny i karzą się dniami ciszy ...to tylko męczy.  Przeszło mi jeszcze przez myśl że on czegoś chce ale stanowczo od razu mu powiedziałam że nic z tego i nie chodzi o to że jest to kara tylko o to że nie będzie to sposób ma godzenie się bo to jest niebezpieczne z czasem.

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Ogólnie to dziękuję za odzew mimo tego że był mały ale jednak smile U mnie się ułożyło przynajmniej na dzień dzisiejszy i jak to mój powiedział " może jeszcze będą z tego dzieci " ale zobaczymy bo mój stosunek do ślubu dalej się nie zmienił

10

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Mam nadzieje, że teraz jest tylko lepiej, skoro jesteście tak długo w związku powinien znać Twoje/Wasze potrzeby.

11

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Zdezorientowana92, nie pisz, proszę, postów jeden pod drugim - łamiesz w ten sposób regulamin. Jeśli chcesz coś dopisać, użyj funkcji "edytuj".
Równocześnie proszę, abyś zapoznała się z naszymi zasadami, bo złamałaś także dwa inne, obowiązujące na Netkobietach punkty regulaminu - założyłaś kolejny wątek dotyczący tej samej relacji (z uwagi na fakt, że tutaj pojawiło się już sporo wypowiedzi, wyjątkowo go nie zamknę) oraz umieściłaś wątek w przypadkowym miejscu (oczywiście zostanie przeniesiony).
Z pozdrowieniami, Olinka

12

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się
zdezorientowana92 napisał/a:

Aż miło mi to napisać ale właśnie zadzwonił i zaproponował na dzisiaj film i że sprawdzał pogodę że mają wrócić słoneczne dni i wtedy chętnie gdzieś mnie zabierze ...sama byłam w szoku bo to raczej nie w jego stylu wyciągać rękę czasem owszem zdarzało mu się ale  rzadko . ..on chyba czuje że mi się też myślenie zmienia i bądź co bądź czas mi mija a też muszę myśleć o tym że w niedalekiej przyszłości chce być mamą itp. I że nie będę się zbyt długo rozwodzić nad tym czy to ten właściwy . .ale tym gestem pokazał że ma jaja i nawet poczułam dumę że tak się zachował, gdzie jeszcze godzinę temu byłam w stanie stwierdzić że to koniec. Po prostu nie rozumiem czegoś takiego że ludzie którzy rzekomo się kochają ciągle toczą wojny i karzą się dniami ciszy ...to tylko męczy.  Przeszło mi jeszcze przez myśl że on czegoś chce ale stanowczo od razu mu powiedziałam że nic z tego i nie chodzi o to że jest to kara tylko o to że nie będzie to sposób ma godzenie się bo to jest niebezpieczne z czasem.

Oby to nie byl tylko chwilowy zryw. Gdy widze, ze wszystko jest z inicjatywy jednej strony i po tzw. zryciu garnka, jak to napisalas, to juz jestem zmeczona. Mi by sie 7 lat z tym meczyc nie chcialo. Poobserwuj go jeszcze troche, ale w slub sie nie pakuj, poki cos sie na lepsze nie zmieni juz tak bardziej na stale. Cos mi sie wydaje, ze jestescie wysoce niedopasowani, za to do siebie przyzwyczajeni. Takie "stare dobre malzenstwo" bez papierka. I ten Twoj zwiazek brzmi jak "z braku laku lepszy kit".

Poobserwuj jeszcze troche, przynajmniej z pol roku, rok, a potem dopiero podejmijcie jakies decyzje.

A gdyby nawet mialo to sie rozwalic... Moja kumpela rozstala sie z facetem po 7 latach bycia z nim, bo to do zadnego slubu nie prowadzilo i zrobily sie ze zwiazku cieple kluski, potem szybko poznala obecnego meza i dzis jest szczesliwa mezatka chyba z trojka dzieci. Rob, jak uwazasz. Zobacz najpierw, czy dacie rade naprawic to, co jest.

Nawet, gdyby cos sie mialo rozwalic, to historie ludzkie pokazuja, ze po dlugich zwiazkach czlowiek wie, czego zdecydowanie nie chce, co juz stanowi punkt wyjscia i przewaznie do roku czlowiek po czyms takim jest w kolejnym, bardziej dobranym zwiazku. Gloewa do gory. Mysl, ze bedzie dobrze, tak czy siak.

13

Odp: problem z facetem- nie odzywamy się

Przeczytałem całość.
Autorka wątku pisze, że to dziecinada itp. Fakt. Ale taką samą dziecinadą jest jej zachowanie jak i jego i całość tej sytuacji.
1. Jeśli chodzi o meritum czyli te spędzanie czasu to należy sobie przede wszystkim odpowiedzieć kiedy to się zaczęło? Nigdy nie był fanem wycieczek, podróży itp? Zawsze był domatorem wolącym film czy YT od aktywności na zewnątrz? Jeśli tak to na jakiej podstawie autorka oczekuje że cokolwiek się zmieni po tylu latach? Jeśli nie to jaka może być tego przyczyna? Niech autorka się wypowie.
2. I on i ona nie potrafią rozwiązywać sporów, przy czym ja tu większą winę widzę po stronie autorki. Nie odzywanie się do drugiej osoby żeby pokazać jak bardzo jest się obrażonym to zachowanie charakterystyczne dla dzieci, a nie dorosłych ludzi przed 30. Do tego on potem się stara, mówi że będzie ładna pogoda, że może gdzieś wyjdą, coś razem zrobią, a ona NIE. Nie da się tak łatwo przekupić. No litości... Autorka ma swoją wizję tego co i jak powinien zrobić jej facet, on nie potrafi się w to wpasować (bo prawdopodobnie nie zna tej wizji) i stąd tyle nieporozumień.
3. W temacie ślubu - oczywiście nie ma obowiązku brać ślubu. Jest wiele par, które świadomie się na to nie decydują. Tyle tylko, że Ty używasz tego tematu jako kolejnego narzędzia do wojaczki z nim. Nie jest taki jak chcesz to nie przyjmiesz zaręczyn. HA. Taka to jesteś. Z drugiej strony jeśli Ty się nie zmienisz to on prawdopodobnie nigdy się nie oświadczy, bo i po co? I kółko się zamyka.
Ogólnie to wydaje mi się, że dopadł was typowy kryzys po 7 latach, który niszczy wiele związków. Upłynęło sporo czasu, oboje osiedliście na laurach, pojawia się obustronne rozczarowanie i wszystko jest na równi pochyłej do rozstania. Męczycie się.
Szczerze mówiąc to ja tu nie widzę perspektyw na zmianę na lepsze. Może terapia dla par pomogłaby wam jakoś usystematyzować wzajemne oczekiwania i potrzeby, aczkolwiek do tego niezbędne jest zaangażowanie obu stron. Jedno jest pewne - jak nic nie zrobicie to będzie tylko gorzej.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » problem z facetem- nie odzywamy się

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024